cobrax Opublikowano 4 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 Sezon mocno średni. Najbardziej cieszy boleń 77cm oraz pierwsze celowo łowione sandacze. Bardzo słabo pod względem okonia. Zawodniczo też średnio. Jedne wygrane zawody i to tylko kołowe. Na pocieszenie podium na półmetku GPX okręgu więc dobra pozycja wyjściowa pod wiosenne starty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z.Milewski Opublikowano 4 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 U mnie w porównaniu z zeszłym sezonem posucha. Ryba sezonu - szczupak 82. Sandacz największy 70+, kilka 50-67 ale całkowity brak mniejszych sztuk, a zawsze się trafiały. Kilka boleni 60-70. Najsłabiej z okoniem. Od lipca żadnego pasiastego, nawet sztkuki, gdzie w poprzednim roku zawsze miałem co najmniej kilka 20-30 cm na jedno wypłynięcie. Największy okoń 2019 z Wisły 36 cm złowiony w lipcu i później ani jednego. Ale podejrzewam, że to przez wyjątkowo udane tarło białej ryby, uklejek około 5cm było w tym roku tak dużo, że jeszcze tyle nie widziałem. Miliony. Drapieżnika malo a miał po prostu co jeść. Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu TapatalkaU mnie wypisz wymaluj (z drobnymi różnicami) prawie identycznie rozmiarowo, z tym że małych sandaczy nałowiłem jak rzadko wcześniej.Ponad wymienione, to największe- kleń 45-48cm, jaź (jeden w tym roku!!!) podobny, sumek ok. 150cm, brzana ok. 75cm, pstrąg ok. 45-47cm, troć jakaś mizerna.Rozmiary "na oko", bo rzadko mierzę ryby. Po poprzednim zwyżkującym sezonie, miałem nadzieję na rozkręcenie się drapieżników, a tu-KLOPS.W każdym razie, nadziei na nadchodzący sezon nie tracę, nie zamierzam ograniczać apetytu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drag Opublikowano 4 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 U mnie nędza,w szczegóły nie będę się wdawał bo i nie ma w co.Jedynym "pocieszeniem" jest wiedza o przyczynie-chroniczny brak czasu.Ponieważ to się raczej nie zmieni zaplanowałem wyjście ze strefy komfortu i zakup środka pływającego.Jak nie może być częściej to niech będzie dokładniej i z większymi możliwościami.Myślę że będzie fajniej . 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz90 Opublikowano 4 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 Może wyłowiłeś wszystkie sandacze i nic nie zostało w wodzie? Nie , koledzy pięknie połowili w okresie mojej posuchy - za to różnie u nich było w lipcu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darek Koralewski Opublikowano 5 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2020 Dla mnie to pierwszy pełen sezon wędkarstwa więc nie mam porównania do poprzednich lat ale sezon uważam za udany :Szczupak 110cm (potem tego samego dnia 95+cm)Okoń 3x 44.5cm (liczę na 50 w tym roku)Troć/łosoś 85 i 81cm Bolenie 50-60cm z powodzeniem gdzie inni nie łapali za dużo tego gatunku u mnie w rzece Pstrągi 42cm kropek i 57cm tęczak Lipienie 45cmMnóstwo białorybu rożnego rodzaju Sieja na spinning W tym sezonie planuje zmianę jeziora i dostanę silnik 6hp więc minnkota wyląduje z przodu Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikryb Opublikowano 5 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2020 Od razu widać, że to nie Polska. ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kruz Opublikowano 6 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2020 Dla mnie sezon był dobry, bo nastawiłem się na sandacze i łapałem ich naprawdę sporo. Nie wiem ile łącznie było ale pewnie kilkaset. Niestety nie udało się pobić niedużego w sumie rekordu - 82 cm ale miałem masę ryb ponad 70 cm i sporo ponad 75. Największy złapany w tym roku 80 cm.Przy okazji sandaczy udało się złowić kilka ładnych szczupaków, pięknych okoni i nie lubianych przeze mnie sumów.Kompletnie natomiast zaniedbałem bolenie, klenie i jazie. W ogóle mnie w tym roku nie ciągnęły. Tak sobie myślę, że po moim boleniu z ubiegłego roku już mi się ich łapać nie będzie chciało, bo szansa pobicia rekordu raczej znikoma 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z Olsztyna Opublikowano 6 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2020 Nie ma co narzekać. Najpierw kradzież silnika i uszkodzona łodka. Wodowanie w lipcu i ten brak czasu na jakiś konkretny wypad...W sumie 7 czy 8 ryb ,które można było sfocić to na te parę wypadów to ...no nie ma co narzekać. W 20tym roku będę miał sporo godzin na wodzie i przypomnę się mamciom Będzie dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 11 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2020 Dla mnie absolutnie fantastyczny sezon . Jeden z najlepszych . I chyba najlepszy . Zaczęło się wiosną , kiedy wreszcie po kilku latach posuchy znalazłem satysfakcjonujące miejsce z pięknymi ( jak na moje oczekiwania oczywiście ) kleniami . Kleniami z malutkiej rzeczki . Byłem razy kilka na znacznie większej rzece i też było super, choć podziwiać mogłem bardziej efekty kumpla , łowiącego duże kleniory . Sezon łódkowy to oczywiście sandacze , które zaczęły współpracować od samego początku w sposób niebywały . Później była dwumiesięczna ponad przerwa związana z katastrofalną niżówką . Po tym ciężkim okresie , z początkiem jesieni znowu zaczęło być dobrze . Udało się z nowym PB szczupaka , zupełnie niespodziewanie . Trzykrotnie biłem moje dotychczasowe PB w rozmiarze sandacza . I to cieszy najbardziej , choć zdaję sobie sprawę , że jest to łabędzi śpiew dla tych akwenów , które kocham . Presja , w związku z wieściami rozprzestrzeniającymi się z prędkością światła zrobiła się nieznośna i to, co robią brzegowi specjaliści od trupka wraz ze stałe już czeszącymi wodę ekipami spinnigowymi , zniszczy tę wodę doszczętnie . Już zresztą jest źle , a będzie tylko gorzej . Dobrze, że zdążyłem złowić swoje smoki , które teraz już mogą być w zamrażarkach fachowców ... Ale dosyć narzekań , które i tak nic nie zmienią . Nie takie zbiorniki wędkarze wykańczają w tym kraju . Dziwny rok pod kątem karpiowatych przyłowów , które zafundowały mega atrakcje związane z holem długim i przedziwnym . Kolejny słaby rok dla okonia . To fakt , że poświęcam mu coraz mniej czasu , ale jest zauważalnie mniej tej ryby , nawet w charakterze przyłowu . Albo zmieniła miejsca i czas żerowania , albo zmieniła bezpowrotnie środowisko ...W ubiegłym sezonie, jeśli wierzyć papierologii , byłem ponad 180 razy nad wodą . Nie jest to mój rekord , ale jest już dobrze . Życzyłbym sobie w tym roku również takiej możliwości z podobnie zaskakującymi efektami . 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 11 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2020 Sezon mimo tego iż na wodzie bylem chyba najrzadziej w porównaniu do lat ubiegłych ( w sumie może 15 dniówek ) bardzo udany.Szczupaki 2 x 115 i 1 x 116 złowione na moje ulubione jerki Bustery cieszą mocno. W tym roku postaram się pobić moje PB 120 cm. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.