Skocz do zawartości

Jazie 2020


Miro 85

Rekomendowane odpowiedzi

Zależy od regionu. Ja nie jestem ichtiologiem, ale boleń który startuje z jaziem już wytarty, a jaź od tygodnia wchodzi w etap całkowitej nieaktywności. A ostatni wpis w wątku kleniowym raczej rozwiewa wszystkie wątpliwości w kwestii gdzie są wszystkie klenie ponad 15cm. Nomen omen woda na krakowskom odcinku Wisły ma właśnie 15'C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek ma rację, klenie w tarle przynajmniej na Krakowskiej Wiśle, trafiają się same krótkie około 40cm i lejące, co do Jazi się nie wypowiem bo żadko je łowię, Boleń częściowo po tarle ale jeszcze nie wszystkie egzemplarze ???? podsumowując Wisłę to ryby nie są chętne do żerowania, a jak już skubnie to z grymasem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne te tarła o których piszecie.

W moim regionie, jazie zawsze miały tarło w okresie koniec marca-połowa kwietnia, a klenie raczej w drugiej połowie maja i początek czerwca. A tu jazie niewytarte i klenie w tarle??? A moja okolica, to najcieplejsze miejsce w kraju.

Przedwczoraj byłem na Odrze i jakieś ryby tarły się na przelewie, nie chciałem podchodzić bliżej i płoszyć, zastanawiałem się co za gatunek. Na jazie już za późno, a na klenie za wcześnie teoretycznie. Choć te ryby nie były za duże, nie wyglądały ani na jeden, ani na drugi gatunek. Złowiłem parę średnich kleni i kilka małych, ale żadnych objawów tarła, żadnego mlecza.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne te tarła o których piszecie.

W moim regionie, jazie zawsze miały tarło w okresie koniec marca-połowa kwietnia, a klenie raczej w drugiej połowie maja i początek czerwca. A tu jazie niewytarte i klenie w tarle??? A moja okolica, to najcieplejsze miejsce w kraju.

Przedwczoraj byłem na Odrze i jakieś ryby tarły się na przelewie, nie chciałem podchodzić bliżej i płoszyć, zastanawiałem się co za gatunek. Na jazie już za późno, a na klenie za wcześnie teoretycznie. Choć te ryby nie były za duże, nie wyglądały ani na jeden, ani na drugi gatunek. Złowiłem parę średnich kleni i kilka małych, ale żadnych objawów tarła, żadnego mlecza.

Tak to już jest, że wędkarze często stawiają za pewnik coś co się im tylko wydaje. Nawet obecność na tarliskach samców z wyraźną spermacją mie oznacza, że trwa tarło. Samce wielu gatunków czekają na samice na tarliskach nawet już miesiąc przed tarłem w dodatku zazwyczaj dobrze biorą. Wędkarz złowi cieknącego samca i twierdzi, że gatunek się trze, a to tylko bal samców.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To poczekamy jeszczę kilka lat mam nadzieję w zdrowiu dla wszystkich i czekamy na zdjęcia od bartosza311287 z fotą całej ekipy. Naprawdę miałem wczoraj zły dzień. Ale ta fotka Bartosza niesie w sobie jakąś pozytywną energię i nadzieję na lepsze jutro. Bardzo mnie pozytywnie nastawiła. Dziękuję kolego. W piątek ruszam na ryby. Oby też jakiś Jaź się uwiesił. Lubię łowić te ryby. Chociaż u mnie kleń ich wyparł.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna ta jaziowa wiosna . Pomijając to , co oczywiste i związane ze światową sytuacją to przede wszystkim pierwszy chyba raz tyle jeździłem w poszukiwaniu ryb . Mój przydomowy dziki strumyk , który już opisywałem niejednokrotnie zarósł był zupełnie i zawalił się krzakami i gałęziami w korycie na tyle , że łowienie stało się praktycznie niemożliwe . Do tego kropkę nad "i" postawiły bobry ... Siłą rzeczy zacząłem szukać ryb dalej . I jeszcze dalej . I coś tam znalazłem  :) . Oczywiście nijak ma się to do rybonów prezentowanych przez kolegów wyżej , ale każda rybka cieszy . Zwłaszcza tą wczesną porą roku . 

Ryby od tej najwcześniejszej dla mnie pory do teraz praktycznie , biorą mi dosyć nietypowo jak na jazie . Zazwyczaj w najmocniej nurtowych lokalnie miejscach i na zdecydowanie tłuste , 3,5 centymetrowe kąski bzykowe , zakąszane znacznie częściej przez klenie niż jazie na moich wodach .

Mały , łąkowy ciurek w swoim leśnym akurat odcinku . Już w zeszłym roku dał kilka fajnych ryb , ale znacznie później . Tym razem zaglądam tam już od marca , do czego prowokuje wysoka jak na tę porę roku i sytuację z ostatnich kilku wiosen woda . Jej stan jest zdecydowanie podwyższony , nurt ciągnie dziarsko , słoneczko świeci i nawet chwilami całkiem przyjemnie grzeje . Pierwsze trele ptasie nastrajają optymistycznie i pokonuję kolejne metry najlepszego fragmentu łowiska z nadziejami coraz bardziej topniejącymi w wiosennym słońcu . Nie dzieje się nic , choć jest pięknie  :) . Branie następuje znienacka w najmocniejszym nurcie rynny , ciągnącej się pod moimi nogami na długim odcinku zewnętrznego zakrętu . Właściwie powinienem to wszystko zdrobnić do rynienki i zakręciku , stosownie do skali strumyka  ;) . Typowe jaziowe puknięcie , poprawione po sekundzie czy dwóch tuż pod moimi nogami . Ryba wychodzi od razu młynkami do powierzchni dając wiele emocji samym swoim zjawieniem się , a i rozmiar dla mnie całkiem satysfakcjonujący . Ten moment przerwania wiosennej martwoty cudowny , dający nadzieję , że coś tam jednak jest pod wodą i właśnie udało mi się to przechytrzyć . Mam później jeszcze dwa fajne branka w tym rejonie i następuje powrót do zupełnej ciszy . 

post-51227-0-15637500-1588492823_thumb.jpg

 

Ta sama rzeczułka kilka dni później i kilka kilometrów dalej . Jest już zdecydowanie bardziej wiosennie . Cieplej i głośniej.  Skowronki swoimi cud-trelami umilają każdy moment bycia tutaj . Długi zakręt z mocnym nurtem nadal lekko podniesionej , choć już opadającej wody . Pod moim brzegiem głęboka ( oczywiście w skali cieku ) rynna z burtowym podmyciem i kieszeniami w brzegu , sięgającymi zapewne głęboko i dającymi potencjalne schronienie każdej rybie . Mam już kilka kleników na koncie . Są jakieś skubnięcia i pyknięcia . Jednym słowem się dzieje . Rzucam na płyciznę pod przeciwległym brzegiem , pozwalam woblerkowi zdryfować nieco i odpalam go sprowadzając wachlarzem pod mój brzeg . Przecina rynnę , nabierając głębokości i pracując coraz wyraźniej . Pierwszy dziwny kontakt jest jeszcze na krawędzi zagłębienia . Niemrawe przytrzymanie i momentalne odpuszczenie . Po metrze czy dwóch , w pełnym nurcie następuje zgarnięcie woblera i nawrót w dół.  Zupełnie , jakbym zaczepił o spływającą gałąź . Kocioł na powierzchni pokazuje , że jednak nie . Ryba jest naprawdę silna i muszę zdecydowanie odpuścić hamulec . Dawno takiego Jana nie trafiłem - prawie pięć dych . Bzyk łyknięty po agrafkę , a nawet dalej ...

post-51227-0-74790100-1588493907_thumb.jpgpost-51227-0-33672200-1588493893_thumb.jpg

 

Końcówka kwietnia . Nadal łowię małe rybki , czasami całkiem liczne i szukam odcinków dających szansę na coś większego . Trafiam na miejscówkę zdecydowanie kleniową , dającą już grube kluchy . Woda spadła już do poziomu niżówkowego . Pod moim brzegiem ciągnie główny nurt,  nawet przy tym poziomie dający bardzo mocny opór przynęcie . Stoję na wypłyceniu , które od głębokiego i nurtowego rejonu oddziela kępa zielska i gałęzi . Kiedy wobler po raz kolejny wychodzi z obiecującego rejonu i już mam go wyciągnąć , spod tego zadaszenia wyskakuje jasio , wali w wobka i walczy w pełnym nurcie nieomal jak pstrąg nie przymierzając  ;) ...

post-51227-0-61410800-1588494597_thumb.jpg

 

Duża tym razem rzeka i również koniec kwietnia . Pięknie biorą klenie , jednak nie zdjęciowe . Niska woda pozwala brodzić miejscami nieomal środkiem koryta . Piękna pogoda i upał nieomal cudownie kontrastują z chłodem wody , w której stoję zanurzony do pół uda . Jej krystaliczna przejrzystość , kamienie i żwir pod podeszwą , góry majaczące w oddali i siła nurtu to elementy , którymi wręcz delektuję się nie mając tego na co dzień ... Miejscówka zdecydowanie kleniowa . Stary pniak czy głaz na środku nurtu łamie go , tworząc rozchodzący się szeroko warkocz . Wszystko na płytkiej i bystrej wodzie . Pod moim brzegiem pochylone drzewo sięga daleko w głąb koryta swoimi gałęziami . Przecinam woblerkiem cień warkocza i wychodzę wachlarzem w najbardziej szybki rejon , napływając skosem na gałęzie drzewa . Jakieś dwa , trzy metry od nich walnięcie wyrywające kij z ręki i młynki na powierzchni . Musiałem tę rybkę trochę popompować ośmiofuntowym kijkiem i mimo , że nie była zbyt wielka to swoim żółtozłotym brzuchem i walecznością oraz tym , w jakich okolicznościach przyrody się pojawiła , urzekła mnie zupełnie  :) ...

post-51227-0-90959300-1588495600_thumb.jpg

 

Majówka na tej samej , dużej rzece . Jest wszystko . Są klenie w ilościach sporych , choć nadal do zdjęcia im brakuje . Są stada ryb obserwowanych na głębokich opaskach - płocie,  jazie , klenie i przepływające majestatycznie co jakiś czas potężne leszcze . Czarne i smoliste rybska , zdecydowanie ponad sześć dych . Mógłby taki zassać wobka - byłaby jazda  :) . Do tego kilka razy widzę piękne bolenie , przepływające między uklejami i nie przejawiające chęci do żerowania . Niektóre naprawdę duże i noszące na sobie liczne ślady po trudach tarła . Obławiam końcówkę głębokiej opaski , kończącą się szybkim wlewem pod moim brzegiem ograniczonym z naprzeciwka mini ostrogą . Po kilku próbach i skubnięciach w płytki wobler zakładam oskę-L . Schodzę do podstawy opaski i opukuję głazy i kamulce . Typowe jaziowe puknięcie z dwutaktu po chwili , kiedy ster woblerka wzbił osad z powierzchni głazu najprawdopodobniej . Fajna i waleczna rybka , choć nieco sponiewierana przez życie . Później doławiam jeszcze jednego mniejszego , wychodzi mi gruby jazio ale zawraca natychmiast po tym , jak mnie zobaczył . A na koniec dnia w pięknym i nurtowym miejscu , po kapitalnym braniu gruba ryba buja się przez chwilę potężnie po czym ... obcina przynętę  :rolleyes:  :P .

post-51227-0-86427500-1588496471_thumb.jpg

 

Sprzętowo FX902-2 od Dąbka , Exsence Ci4+ C3000M , monofil 0,16 mm i bzyki najczęściej w kolorach naturalnych .

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                  :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 47
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No u nas wygląda tak jak widać powyżej, wszystko zdrowe.

To się nie mieści w głowie żeby w tych czasach coś takiego miało miejsce.

Już pewnie jakiś syf poszedł .

Właśnie dostałem zdjęcia i filmiki z rowu, którym płynie woda z oczyszczalni ścieków w Międzyrzecu, rowem płynie syf

 

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...