Skocz do zawartości

Lipienie 2020


Piotr Gołąb

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

To i ja wrzucę swojego pierwszego lipaska w życiu (wcześniej nie wędkowałem w rzekach o charakterze górskim).
Opis połowu:
22 styczeń budzik dzwoni rano, wszak środek tygodnia więc totalnie zaspany, łapię za torbę z notebookiem. Zaraz, zaraz, co w salonie robią przygotowane spodniobuty, pudełko z przynętami, microflex oparty o ścianę... ?! Hmmm, chłopie miałeś jechać na ryby nie do pracy :) w momencie kiedy zdałem sobie z tego sprawę, na mojej twarzy zagościł wędkarski skurcz. Torba z notebookiem na bok, wędkarski szpej w rękę i nad wodę. Po krótkiej podróży parkuje auto, ubieram spodniobuty wędka do ręki i nad wodę. To będzie ciężki dzień, stwierdzam patrząc na korony drzew uginające się od mocnego wiatru. Rzeczka nie za szeroka, ale próbuję. Pierwsze krótkie rzuty nie przynoszą żadnego kontaktu. Wiatr zmaga się z każdą godziną. Tracę cierpliwość w momencie kiedy "palę" którąś z kolei miejscówkę przez to, że muszę podejść i odplątać żyłkę z krzaka. Rzut ze środka rzeki na prawą burtę, przynęta wpada w środek  a po lewej na krzaku balon z żyłki. Nieee tak dalej nie mogę... Zmieniam rzekę, zmieniam plan. Rzuty z pod siebie, z "backhandu" przynoszą rezultat w postaci tego, że w końcu mogę obłowić te miejsca, które chcę. Przynęta wpada do wody tam gdzie chce jednak kontaktu brak. Kolejne minuty mijają. Moja cierpliwość zostaje wystawiona na kolejną próbę wówczas gdy po rzucie robi się sympatyczna broda na całej długości kija. Szlag, czas do domu - w głowie kołatają mi się myśli - echh ale tak na pusto ? Nie, nie poddaję się, jeszcze kawałek rzeki mam do zrobienia. Odcinam splątany kawałek żyłki, rzut oka na szpule, ciężko - widać podkład - urwałem sporo żyłki na tych krzakach, o tyle dobrze, że nie zostawiłem żadnej przynęty.... zapinam obrotówkę rublex celta - rzut z backhandu nieopodal ładnego przelewu, kilka ruchów korbką i bam! Coś siedzi.... Lewo, prawo, prawo, lewo rybka niczym Flash z avengersów zasuwa aż miło. Szybka rączka na plecy po podbierak i .... luz na wędce.... szlag, spadł - pomyślałem. Rzuciłem na lince podbierak do wody, skasowałem powstały luz, i ...... znów ją czuje ale .... cholera gdzie ona jest. Okazało się, że przepłynął skubaniec za mnie i kotwiczką zaczepił o siatkę podbieraka od zewnętrznej strony :D. Jeszcze nigdy nie podbierałem rybki w ten sposób  :) No wariat po prostu. Szybkie odhaczenie rybki, krótka sesja i wróciła do swojego domku. A ja totalnie zniszczony przez pogodę na skraju wyczerpania nerwowego zostałem obdarowany przez naturę możliwością spotkania się z tą jakże piękną rybką. I za to właśnie kocham wędkarstwo.
received-115035999839922.jpg
received-1337577129763492.jpg
20200122-093638.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                  :good:

Edytowane przez scOOtt
  • Like 23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Brawo dla wszytkich łowców Lipasów, Tak jak Zielony napisał piękna ryba tylko ciężka w przechytrzeniu dla spinningisty, teraz na początku sezonu  jednak można próbować ją złowić z premedytacją. Z przed kilku dni moje nowe PB.

 

IMG-9979.jpg

 

IMG-9994.jpg

Edytowane przez artur1983
  • Like 38
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Ostatnio cięższe nimfy oraz mikrogumki od Pawła (@nowwwak) podane leciutkim spinningiem dały mi kilka lipieni (choć nie one były celem). Niemniej cieszyły bardzo, a szczególnie jeden osobnik - wypatrzony w niedużym dołku pięknie zagryzł w pierwszym podaniu silikonową widelnicę ;)

post-57898-0-73132400-1598210832_thumb.jpg

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dość płytkiej rynnie zbierał coś intensywnie pod samą powierzchnią. Niespecjalnie spodziewałem się, że zareaguje na szarego jiga bo rzadko zdarza się to latem, jednak pacnął i po kilku młynkach trafił do podbieraka, całe 46 cm  :)

 

post-51351-0-96226400-1598609325_thumb.jpg

 

post-51351-0-75708100-1598609335_thumb.jpg

  • Like 23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dobrych kilka tygodni minęło od mojej ostatniej wyprawy nad moją pstrągowo - lipieniową rzeczkę.

Jadę z nadzieją, że dzięki wietrznej pogodzie nie będę musiał oglądać hord kajakarzy, których obecność na tak małej wodzie mocno nadwątla przyjemność łowienia.

Po kilku dniach szaro - burej, barowej pogody w końcu jest ciepło i słonecznie. Woda upstrzona setkami kolorowych liści przypomina o nadejściu jesieni.

Wczoraj nakręciłem sobie mikro jęteczek, o tej porze to lipieniowy klasyk. Po "zapakowaniu"  :) się w śpiochy wieszam na sobie resztę ekwipunku i biegnę nad rzekę. Jest dwóch muszkarzy, jak się później okaże bardzo sympatycznych i rozmownych gości. Narzekamy trochę na mocny wiatr, jednak entuzjazmu nie brakuje. Chłopaki próbują na suchą, jednak bez efektu. Kiedy staję nad ciekawym przegłębieniem mam lekkie rozdwojenie jaźni, planowałem tylko suchara jednak póki co na wodzie cisza, choć jest jeszcze dość wcześnie i pewnie trzeba poczekać. Nie chce mi się wiązać troka więc na cieniutkim przyponie zawiązuję maleńką nimfkę ukręconą na # 20, tułowik z bażanta która wiele razy ratowała mi tyłek. Dzieje się to co zazwyczaj, niby nic nie zbiera a niemal pod samą szczytówką widzę i słyszę charakterystyczne "bulknięcie". Lipień zbiera maleńkie jęteczki, które co jakiś czas przepływają mu nad głową. Wyciągam trochę sznura i podaję mikrusa powyżej mlaskającej ryby. Jeden rzut, trzeci, piąty i sznur się napręża. Lipas kotłuje wściekle, jestem poniżej więc nie daję mu dużo czasu na harce, podbierak w wodzie i jest mój. Jest piękny, jak zawsze nie mogę napatrzeć się na te purpurowe odcienie. Po chwili ryba ustawia się w pomiędzy pasami moczarki a mi poprawia się humor. Nie przewiązuję od razu zestawu jednak wiem, że jeszcze chwilę i przestawiam się na suchą, bo bez wątpienia jest to o wiele przyjemniejsza metoda. Zmieniam odcinek żeby nie wchodzić kolegom po kiju na głowę. Wiatr nie odpuszcza i faktycznie lipienie praktycznie nie podnoszą się do powierzchni. W nielicznych miejscach widać nieśmiałe, pojedyncze zbiórki. Mimo to zostawiam suchą i szukam aktywniejszych ryb. Mijam miejsca w których z pewnością są lipienie jednak dzisiaj grymaszą totalnie. Wędrując coraz dalej dostrzegam pod nawisem gałęzi "odpaloną" rybę. Powoli podchodzę, już z daleka widzę karminowy pióropusz, co chwila przecinający lustro. Jęteczka wpływa idealnie, jednak kardynał pozostaje obojętny. Za drugim przepuszczeniem widzę rybę pionowo odbijającą się od dna, głośne "bulk" i kijek zaczyna pięknie pracować. Bardzo ciemny, silny  i bajecznie ubarwiony lipień jest mój. Czeka grzecznie w podbieraku zanurzonym w wodzie, podnoszę na moment rybę i mamy wspólne zdjęcie. Uwalniam go i kiedy odwracam głowę dzieje się rzecz w sumie z tych komicznych ale nie powiem, nieco się wystraszyłem :D ; z traw na wysokości mojej głowy wyskakuje wystraszony, tłusty szczur. Frunie przed moimi oczami i ląduje w wodzie, daje nura i znika w brzegowym podmyciu :) , takich rzeczy jeszcze tu nie grali. 

Doławiam jeszcze dwie ryby, odwiedzam stare miejsca i cieszę się najzwyczajniej z dnia spędzonego nad "swoją" rzeką. Klucze pokrzykujących żurawi jak zawsze dodają wszystkiemu uroku, niby proste rzeczy a jednak niezwykłe  :) .

 

post-51351-0-96580500-1601752335_thumb.jpg  post-51351-0-84151900-1601752355_thumb.jpg 

 

post-51351-0-34172600-1601752393_thumb.jpg  post-51351-0-53879700-1601752435_thumb.jpg

 

post-51351-0-50997000-1601752484_thumb.jpg  post-51351-0-53728900-1601752464_thumb.jpg

 

post-51351-0-66150400-1601752505_thumb.jpg  post-51351-0-06612900-1601752521_thumb.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                           :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...