Skocz do zawartości

Wrocław Super Fish


analityk

Rekomendowane odpowiedzi

:lol: :lol:

 

Dodam jeszcze do słów Jacka (@analityk) jedną obserwację z reakcji w postach co niektórych na tę prowokację. Otóż mój bardzo dobry znajomy z USA kiedyś mi powiedział, że nie rozumie mentalności Polaków (zna ich naprawdę kupę) mówiąc w przenośni:

 

Polak idąc na imprezę i mając do wyboru wyrwanie miss całej imprezy (niemniej zmuszony do wykazania własnej inicjatywy i zainwestowania pewnych środków) lub powrót do domu (po drodze zakupując połówkę i Playboya) i pocieszenie we własnym gronie, niechybnie zdecyduje się na tą drugą opcję, wyśmiewając pierwszą opcję jako niemożliwą do realizacji.

 

Teraz niech każdy sobie szczerze odpowie, która opcja najczęściej przewijała się w dzisiejszych postach i czy rzeczywiście chcemy kolekcjonować niezapomniane przeżycia (opcja z miss) czy dalej tkwić we własnym burdelu (opcja druga).

 

Pozdrawiam i z góry przepraszam tych, którzy poczują się urażeni <_< <_< <_<

 

Połamania (oby wkrótce przy braku ryb nie na kamieniach :angry: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drago75

Pięknie to ująłeś !!!

 

Bardzo z Wami chciałem być na spotkaniu, ale praca niestety wypadła do 18 (mimo planów wcześniejszego jej zakończenia w tym dniu).

Ja osobiście nie wyobrażam sobie dbania o Kanał, w którym ryby potrafią niesamowicie szybko migrować, spływać do Odry itd. Jak sens ma zarybianie takiego odcinka? Nie wiem... ale też nie za bardzo się na tym znam.

Co do pracy/pomocy na małych rzeczkach - jestem z Wami i zawsze chętnie pomogę. Można na mnie liczyć/

 

W 2005 roku zafascynowała mnie inicjatywa Mateusza @Baloo w akcję Ratuj Szczupaka. Niewielu z Was pewnie ją pamięta, ale to było COŚ !! Była nawet telewizja !!!

Już kiedyś to chyba pisałem: podczas zarybiania otrzymaliśmy bardzo wysokiej jakości koszulki z logo akcji. Ta koszulka w ciągu tych kilku lat zrobiła więcej nie większość pewnych ludzi wypowiadających się o ochronie ryb drapieżnych. Nosiłem ją będąc na zakupach w sklepie (bylem ciekawy reakcji ludzi), zakładałem na ryby itp. Ludzie potrafili sami podejść i zapytać o co chodzi z tym ratowaniem szczupaka :D

Cała moja rodzina dowiedziała się o tym i już nie traktują mnie jak nawiedzonego. Zrozumieli, że na prawdę jest kiepsko ze szczupakiem. Nawet dotarło do nich, że jadąc na ryby, wrócę o kiju, ale (być może) ze zdjeciami pięknych ryb :D

 

Tak to u mnie wyglądało. Jakby tak każdy coś od siebie dołożył, z czasem zacznie się zmieniać świadomość otaczających nas ludzi. Zrozumią, że na ryby nie chodzi się po mięso, ale dla zabawy, odpoczynkiu, relaksu itp. A przy okazji, jeśli się złapie smaczną kulinarnie rybę w czystej wodzie przecież nikt nie broni jej wziąć. Byle nie workami....

Ja już ryb od dłuższego czasu z naszych wód nie spożywam...

Nie jestem ortodoksyjnym wyznawcą C&R na każdej wodzie. Jeśli coś się robi z umiarem, to jest OK.

I bardzo popieram tworzenie odcinków No Kill, na których jest duża szansa żeby wędkarsko się wyżyć. To było by coś !!!

 

OK, nie zanudzam.

 

Z pozdrowieniami

 

Slavobeer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inicjatywy ciekawe, ale niestety, a może stety elitarne pomysły duuużo kosztują. Poprzednik pisal o olbrzymiej (przynajmniej jak na moje dochody) stawce za wędkowanie, która powinna służyć ochronie łowiska, ale do czego naprawdę doprowadzi? Jeżeli na jakimś odcinku rzeki systematycznie można spotkać 20 wędkarzy (płacących składki, stosujących się do regulaminu) to jest niemal pewne, że na tym odcinku nie spotkamy kłusowników. W odwrotnym przypadku, przy dużych opłatach i braku ochrony na brzegu nie bedzie wędkarzy, nie będzie więc świadków i potencjalnego zagrożenia dla kłusoli ..... więc sieci, itp. będą stałym elementem wystroju :( Uważam, że aby naprawdę chronić nasze wody trzeba propagować etyczne zachowania i piętnować przestępców. Jeżeli przeciętny wędkarz widząc gościa zabierającego w okresie ochronnym rybę zadzwoni do PZW lub na Policję, to jest duża szansa, że gość zostanie zatrzymany, a jeśli tego normalnego wedkarza na brzegu nie będzie? Nikt nie zadzwoni, kłusownik nikogo nie będzie się obawiał ..... i z czystą przyjemnością będzie szalał na pięknie utrzymanym i rybnym zamkniętym rejonie rzeki ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

dragond500 - Ty w Leicester kupiłeś sobie zezwolenie na każdą brytyjską wodę i wszystkie metody łowienia? Czy może w pubie usytuowanym opodal danej rzeczki (lub jej fragmentu) opłaciłeś czasowe zezwolenie?

 

 

 

@Lassobajt a pomyślałeś czasami o ludziach poniżej średniej krajowej którzy kochają wędkarstwo a taki wyczyn może im to uniemożliwić czy obecnie każdy kto nie ma kija z pracowani jest już mało ważny?? I jak chcesz porównać PL do UK skoro za jeden dzień pracy możesz w UK wykupić składkę na cały rok plus opłatę jednorazową na łowisku oraz zalać 10 L paliwa i kupić pare blaszek na wyjazd i to za najniższą krajową także twoje porównanie Wielkiej Brytani jest bezpodstawne szkoda ze wszystko kręci sie wokół ludzi którzy mają pieniądze a okradać najłatwiej biedote ;/

 

I to co pisze nie jest moim wymysłem tylko wystarczy zapytać każdego nad wodą co myśli o takim pomyśle.

Najważniejszą zmianą to tylko wiecej patroli i egzekwowanie kar za wykroczenia a jeśli łowiłeś w UK to wiesz że wciągu dnia na jednej wodzie możesz liczyć na kilka patroli w PL nigdy tak nie będzie.

 

A skąd się to bierze nawet z tego co robi PSR w życiu dostałem z Tatą dwa mandaty za tworzenie tarlisk na Bajkale i po co tworzyć coś skoro mam jeszcze za to płacić karę ?

 

Druga sytuacja rok po roku rozpoczęcie sezonu na Głosce i oczywiście siedzą szarpakowcy na starorzeczu i koszą karpie amury tołpygi telofon do PSR a oni tylko przyjezdzają skosić kaskę za przejazd przez wał a kłusoli mieli w tyłku nawet tam nie poszli i było tam bardzo dużo ludzi z JB i pamiętają tą sytuację podajze rok 2008/2009.

 

Trzecia sytuacja Mistrzostwa okręgu Gajków dowoje członków KADRY POLSKI łowi komplety ryb w miejsca wyłączonych z zawodów przynosi je do wagi mimo zawiadomienia do sędziów oraz zdjęć które udowadniają gdzie łowili odbierają puchary i nagrody.

 

Także jak tu o coś walczyć skoro PZW i jego prezesi sami siebie kryją i tworzą tylko maszynke do pieniędzy ;/

 

Także jak napisał @bipol zamknięcie odcinka nic nie zmieni bez egzekwowania prawa..

 

Pozdrawiam Dawid

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego jaka prowokacja , jaki test optymizmu...

Zauważ że temat omawiamy na forum, chęć podjęcia tematu usłyszeliśmy wstępnie od kilkunastu osób. Setki wędkarzy nawet się nie dowiedziało o tej inicjatywie. Spotkanie zorganizowane zostało w godzinach pracy większości z nas więc trochę nie fer jest wypominać że było 5 osób. Mieliśmy chęci nie trafiliśmy z czasem.

Zakładam że większość z nas spodziewała się bardziej ogólnego omówienia tematu - co zrobić żeby było lepiej - a nie załatwienia interesu dla jednego stowarzyszenia na jednym odcinku rzeki.

W miejscu o którym wspominacie nigdy nie łowiłem i pewnie nigdy nie będę - nawet jakby tam się roiło od ryb.

Ale wiem jedno - zamknięcie takiego odcina rzeki i wprowadzenie dodatkowych opłat będzie krzywdzące dla tych którzy tam łowią od lat. Co powiedzie młodemu 16letniemu wędkarzowi który wędkę kupił za całoroczne kieszonkowe, niech się wynosi w drugi koniec miasta albo zapłaci 500zł ? Może zechce pomóc i odrobić w polu ale z tego co pisaliście wejściówki są dla VIPÓw. Mnie ten temat śmierdzi ... nie wiem czy to ma więcej wspólnego z obywatelską inicjatywą czy więcej z ubiciem interesu. PZW zawsze będzie przychylne takim pomysłom. Ze składek kosza i kosić będą grube miliony rocznie - jak jeszcze ktoś przejmie za nich robotę - zarybi, przypilnuje i utrzyma zbiornik ... to czemu nie :D

Jeśli takie stowarzyszenie chce zrobić biznes to niech sobie wykopią zbiornik zarybią i pobierają opłaty, zwykłe komercyjne łowisko jakich wiele w kraju. Czemu do tego celu zabierać o ograniczać dostęp na państwowej wodzie.

Dla mnie obywatelska inicjatywa to edukacja młodzieży, szerzenie c&r, roznoszenie ulotek, rozpowszechnianie numerów alarmowych do straży rybackiej ( nie tylko wędkarze są świadkami zbrodni ), rozwieszanie tablic na wjazdach nad łowiska, organizowanie spotkań nad wodą ( nie mówię o zawodach ), więcej rozmów na forach, zamieszczanie zdjęć znad wody gdy zauważamy coś złego, rozdawanie naklejek na auta - na wzór tej koszulki którą nosił Sławek ... itd, itd.

To co chce zrobić stowarzyszenie to zabrać biednym i dać bogatym którzy dodatkowo zapłacą.

 

A w kwestii opłat o których wspomniałeś .. chętnie zapłacę kolejne 200zł rocznie - niech za te pieniądze PZW wynajmie kolejnych strażników którzy będą patrolować wodę. Każdą wodę a nie tylko kilometrowy odcinek rzeki. Tylko żeby oni faktycznie patrolowali miejsca gdzie są kłusownicy a nie jeździli tylko tam gdzie siedzi 100 wędkarzy - gdzie mają większą szansę komuś wlepić mandat za drobiazg.

To tak jak z policją ... zawsze stoją z radarem w terenie zabudowanym, przez 18 lat nigdy nie spotkałem patrolu poza wioskami i miastem gdzie jest najwięcej oszołomów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...