Skocz do zawartości

Shimano Twin Power 2020


woblery L.E.

Rekomendowane odpowiedzi

Do takich zastosowań używam TP XD C5000XG. Czyli czasami woblera poprowadzić z nurtem trzeba lub jigowanie. Miałem obawy do tak wysokiego przełożenia i podobne założenia, co Kolega wyżej.Przecież można szybciej pokręcić lub pół obrotu więcej. Tylko po co sobie utrudniać. Teraz wiem, że to był słuszny wybór. Co ja się nawiosłowałem wcześniejszymi kołowrotkami, to moje - teraz żałuje, że wcześniej nie kupiłem "szybszego" kołowrotka.

 

Spoko. U mnie było odwrotnie, bo najpierw łowiłem szybkimi Stradicami, a później jak poznałem Twina PG to żałowałem, że się męczyłem z oporem szybkich kołowrotków. Każdemu według potrzeb:)

 

Ps. Sorry za post pod postem.

Edytowane przez Maciek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tendencja zmierzająca do zabezpieczania tzw mocy jest w naszym kraju potężna...

 

Poniekąd nie dziwi, szczególnie kiedy wprost przyrównuje się klasowe i paździerzowe wytwory rynku, te ostatnie zwykle ozdobione kolorowymi malowankami i agresywnymi napisami...

 

Nie trzeba być mistrzem szkoły opadowej aby zrozumieć, bardzo proste zasady owej techniki łowienia. Jak wyżej wspomnieli, koledzy z odpowiednim doświadczeniem, przekładnia PG nie jest stworzona do opadingu.

 

Oprócz mocy, pomijając już sam komfort, liczy się też timing, dlatego profesjonalista pracuje oburącz.

 

Przyspieszone przekładnie wielkości 4000, proszę bardzo natomiast opad przyspieszonym 2500, nie polecam.

 

Zgodnie z realiami do opadingu polecam standardowe przełożenia a do zwijania przynęt stawiających duży opór w wodzie PG.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak zostaniesz w domu to w ogóle nie będziesz musiał kręcić:) Trzeba poinformować Shimano, żeby na pudełku z TP PG pisali: proszę nie podbijać, bo to bez sensu:)

Tak ogólnie to rozumiesz sens dyskusji?

Nie błysnąłeś z tymi napisami na pudełkach bo na stronach Shimano JP są tabele zastosowań żeby ułatwić wybór.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie to rozumiesz sens dyskusji?

Nie błysnąłeś z tymi napisami na pudełkach bo na stronach Shimano JP są tabele zastosowań żeby ułatwić wybór.

 

Jeśli ktoś nie rozumie sensu dyskusji to raczej Ty, bo każdym wpisem wyśmiewasz kogoś kto stosuje PG do opadu. Poza tym raz piszesz, że PG za wolny i przynęty z dna nie poderwie, a następnie, że podbijasz kijem. Podałeś swoje argumenty, ja podaje swoje. Wygodniej łowi mi się niższym przełożeniem i nawet jeśli Shimano tego nie zaleca to ryby chyba o tym nie wiedzą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo podbicie czy z kija czy z korby a nawet obu na raz nie ma nic wspólnego z ratio kołowrotka. Liczy się tylko i wyłącznie interwał luzu i napięcia linki...Im wyższe podbicia tym większa "ważność" tempa kasowania luzu im krótszy czas luzu tym lepsza kontrola równa się lepsza skuteczność...

Edytowane przez guciolucky
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo podbicie czy z kija czy z korby a nawet obu na raz nie ma nic wspólnego z ratio kołowrotka. Liczy się tylko i wyłącznie interwał luzu i napięcia linki...Im wyższe podbicia tym większa "ważność" tempa kasowania luzu im krótszy czas luzu tym lepsza kontrola równa się lepsza skuteczność...

I tyle w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo podbicie czy z kija czy z korby a nawet obu na raz nie ma nic wspólnego z ratio kołowrotka. Liczy się tylko i wyłącznie interwał luzu i napięcia linki...Im wyższe podbicia tym większa "ważność" tempa kasowania luzu im krótszy czas luzu tym lepsza kontrola równa się lepsza skuteczność...

 

Jasne i nigdzie nie pisałem, że ma. Miałem na myśli, że podbicie cięższej przynęty z korby czy nawet jednocześnie korbą i kijem osobiście wygodniej wykonuje mi się kołowrotkiem z mniejszym przełożeniem. Z tempem kasowania luzu i kontrolą przy moim łowieniu krótkimi kijami i korbą z PG nie mam problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fizyki nie da się oszukać, przy tej samej prędkości kręcenia i identycznej średnicy szpuli, przekładnia PG skróci swobodny odcinek linki w dłuższym czasie niż przekładnia tradycyjna, HG czy XG.

 

Statyski opinii użytkowników, inżynierzy i projektanci, testerzy sprzętu, zakładają zgodnie z powyższym...

 

Niemniej, każdy ma prawo do własnego osądu i wyboru, co mu lepiej pasuje. Doradzając przy wyborze sprzętu, zawsze kieruję się zasadą uniwersalności i statystykami. Gdybym miał kierować się tylko własnymi preferencjami to często doradziłbym niewłaściwie gdyż wiele z moich technik łowienia jest "niestandardowa".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia oporów na korbie, podczas łowienia z opadu, to wypadkowa techniki operowania kijem, dynamiki samego kija, masy przynęty, średnicy linki, sprawności operatora i naturalnie przełożenia zwijaka.

 

Rozumiem Twoje odczucia, jednak statystycznie, obserwując giełdę, głównym powodem odsprzedaży praktycznie nowych egzemplarzy TP PG był zakup tychże wariantów przez osoby łowiące sandacze z opadu... Mając taką wiedzę, trzeba przyjąć, że w większości nowych przypadków, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, iż zakup wersji PG do opadu może być wyborem nietrafnym a zatem doradzanie wersji PG jest, lekko ujmując, niepoprawne statystycznie.

 

Zwykle warianty PG są kupowane i porządne do zestawów na rzeczne trocie i łososie, co biorąc pod uwagę, specyfikację popularnych przynęt trociowych, wydaje się wysoce uzasadnione ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moge sie oczywiscie mylic, ale wydaje mi sie Maciek, ze nieporozumienie wynika z tego, ze co innego myslimy kiedy opisujemy tzw komfort lowienia. Okreslenie to jest jak mega wielki  worek pojeciowy :rolleyes: ...

Jak mi sie wydaje obraz jest troche zaciemniony wplecionym w watek porownaniem o komforcie przesiadki z szybkich stradicow na TP PG, ktory nie zabral skutecznosci w lowieniu a zwielokrotnil wrazenie mocy, co przelozylo sie na odczuwalnie wieksz komfort lowienia.

To jest co prawda sluszna konkluzja, ale trzeba "ja" -te dywagacje traktowac bardziej w kategorii porownania komfortu lowienia kolowrotkami z odleglych od siebie klas jakosci o czym juz napomknal Kuba w jednym ze swoich postow. W tej kategorii mysle, ze wszyscy bioracy udzial w tej dyskusji przyznaja temu stwierdzeniu  racje.

Podobnie jak w kategorii mierzalnych wartosci czyli cm nawoju, obroty korba itd...

Jesli jednak zajmiemy sie samym przelozeniem kolowrotka w sensie stricte i zalozymy jakosc odpowiednia do "tematu watku czyli TP" to moze warto przyjzec sie argumentom kolegow, ktorzy maja juz takie doswiadczenie?

Tobie na razie to doswiadczenie nie jest do niczego potrzebne bo jestes zadowolony z tego co masz. Ale niezaleznie do Twojego doswiadczenia rozwijasz sie dalej,- prawda? Wiec moze kiedys jak bedziesz mial okazje warto bedzie porownac  ;)

W ubieglym roku kupilem TP FD '20 4000 o przelozeniu nieco wyzszym niz PG i uzywam go Renie naprzemiennie lowiac zarowno bolenie jak i sandacze. Choc to za krotki czas, zeby wydawac jakies kategoryczne osady, kolowrotek sprawuje sie nader dobrze. Ja jestem leniem, co ulatwia mi takze Renski nurt i sandacze lowie z korby. Za niedlugo wysle swojego TP FD i Stelle XG, ktora notabene lowie rowniez z korby w na serwis. Nie zeby im cos dolegalo, ale po to by go dokladnie przesmarowac i przy okazji podziele sie w watku opinia serwisanta o tym co zobaczyl w srodku oprocz suszy   ;)

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę że Kolega Maciek łowi krótkimi kijami 1,8-2 m z podbicia,oraz przyjmując że w momencie ,,startu''podbicia trzyma kij w poziomie,z pewnością nie wykonuje podbicia wyższego niż 1,48m które może wybrać TP PG dwoma obrotami korby.Ponieważ w przypadku brania sandacza w górnym punkcie zabrakło by mu miejsca na skuteczne zacięcie.I piszę tu o sytuacji gdyby podbijał tylko kijem a luz wybierał kołowrotkiem, a on podbija z jednoczesnym wybieraniem luzu.Tak że łowienie PG może być dla niego skuteczne i komfortowe,tym bardzie że jest to Jego strefa komfortu a jak wiadomo każdy ma własną.

 Są też sytuacje na wodzie,gdy wiatr i fala wymusza trzymanie szczytówki w wodzie(aby mieć kontakt z przynętą) i podbijanie 15cm,, tłustego'' ripera na 30gr i 12m głębokości tylko z kołowrotka.Wtedy naprawdę PG w niczym nie przeszkadza.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Maciej1979
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybranie kolowrotkiem za pomoca dwuch obrotow korbki 148cm linki nie jest podbiciem na 1,48m, bo wybrana linka jest (w wodzie stojacej) mniej wiecej dlugoscia boku w trojkacie rownoramiennym a nie wysokoscia tego trojkata. Wysokosc tego trojkata jest wysokoscia na jaka jest oderwany wabik od dna. W 100% jest tak przy podbiciu z korby, a jesli podbicie jest wykonane sztywnym kijem i tylko luz jest skasowany kolowrotkiem to kat oderwania moze byc wyzszy, nawet znacznie wyzszy, ale nigdy wysokosc podbicia nie jest rowna ilosci skasowanej linki. Wykonaie podbicia z kija z jednoczesnym pokreceniem korba potrafi dac podbicie znacznie wyzsze od ilosci zwinietej linki ale ciagle nie wynikajace z ich prostego dodawania.

Brania sandaczy na podbiciu, czyli gdy wabik unosi sie gory, zdarzaja sie,- owszem, ale sa wyjatkiem od reguly i stanowia jak dla mnie pomijalny procent.

Faza opadu jest najbardziej atrakcyjna dla tych ryb a wtedy jak mniemam,  jest luz skasowany i wedka w pozycji gotowej do zaciecia...

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę trzeba się namęczyć, żeby umrzeć...

 

Lubię powtarzać, że kluczem rozwoju wędkarza i jednocześnie najtrudniejszym czynnikiem tego procesu jest przełamanie własnego, utartego schematu myślenia i postępowania. Jedni z nas są gotowi na to od zaraz, drugim zajmuje to wiele lat itd... Naturalnie, piszę o tym z własnego doświadczenia, jakże jestem szczęśliwy mając to za sobą. Najtrudniejszą sztuką jest przyjąć wprost coś gotowego, podanego jak danie w dobrej restauracji, postawione przed nosem, gorące i pięknie pachnące, tylko jeść... Inaczej jest z dobrą, sprawdzoną informacją a szczegolnie, sprzeczną z własnym dotychczasowym doświadczeniem. Pierwsza reakcja to bunt, poczucie ataku z drugiej strony, nawet frustracja, totalne odcięcie mimo przytoczonych, bezspornych argumentów. Znam doskonale uczucie o którym piszę i to właśnie przez ten stan, przez lata dostawałem ciężkie baty, darłem podeszwy w woderach, przemierzając kilometry brzegów rzek, w większości przypadków, bezskutecznie na oślep...a wystarczyło grzecznie przybliżyć talerz i jeść wspaniałe danie, z apetytem rozkoszując się jego wybornym smakiem... Cóż, być może tak już w życiu jest.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybranie kolowrotkiem za pomoca dwuch obrotow korbki 148cm linki nie jest podbiciem na 1,48m, bo wybrana linka jest (w wodzie stojacej) mniej wiecej dlugoscia boku w trojkacie rownoramiennym a nie wysokoscia tego trojkata. Wysokosc tego trojkata jest wysokoscia na jaka jest oderwany wabik od dna. W 100% jest tak przy podbiciu z korby, a jesli podbicie jest wykonane sztywnym kijem i tylko luz jest skasowany kolowrotkiem to kat oderwania moze byc wyzszy, nawet znacznie wyzszy, ale nigdy wysokosc podbicia nie jest rowna ilosci skasowanej linki. Wykonaie podbicia z kija z jednoczesnym pokreceniem korba potrafi dac podbicie znacznie wyzsze od ilosci zwinietej linki ale ciagle nie wynikajace z ich prostego dodawania.

Brania sandaczy na podbiciu, czyli gdy wabik unosi sie gory, zdarzaja sie,- owszem, ale sa wyjatkiem od reguly i stanowia jak dla mnie pomijalny procent.

Faza opadu jest najbardziej atrakcyjna dla tych ryb a wtedy jak mniemam,  jest luz skasowany i wedka w pozycji gotowej do zaciecia...

Na podbiciu,czyli gdy wabik jest w najwyższym swoim położeniu przy łowieniu sandaczy zdarzają się też brania innych ryb(okoń szczupak)i  i dla mnie nie stanowią pomijalnego procentu. .I wtedy też potrzebne jest miejsce żeby wciąć rybę.

Edytowane przez Maciej1979
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem te 40kilka stron i dalej nie wiem. Warto kupić tego TP 4000FD (5.3:1) do kija do 35g na szczupaka/sandacza/troć/bolenia? Nie znam się na pinionach, wormshaftah, Ci4 i tego typu rzeczach. Nie szukam masła w maśle ale przyzwoitego kołowrotka w przyzwoitej cenie co to mi kila latek w/w ryby obsłuży na standardowe przynęty w zakresie do 30g. Warto???

Edytowane przez Krupin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem te 40kilka stron i dalej nie wiem. Warto kupić tego TP 4000FD (5.3:1) do kija do 35g na szczupaka/sandacza/troć/bolenia? Nie znam się na pinionach, wormshaftah, Ci4 i tego typu rzeczach. Nie szukam masła w maśle ale przyzwoitego kołowrotka w przyzwoitej cenie co to mi kila latek w/w ryby obsłuży na standardowe przynęty w zakresie do 30g. Warto???

Tak

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...