Skocz do zawartości

Jezioro Vänern (Wener) - Szwecja


lukson

Rekomendowane odpowiedzi

A propos strzałów w podwodne skały to mój strzał z 2019 blekinge.Około 11000tys zł do w plecy.całe szczęście że była umowa obojętnie kto walnie idzie składka na całą ekipę która pojechała ( prawdziwy ch przyjaciół poznaje się w biedzie, coś w tym jest).

Zachowaliśmy się jak trzeba.Wypłaciliśmy odrazu.Szwed powiedział że mega ekipa za rok obiecał kupić 90km ;) ten miał 70 km

Spora kwota! To były tylko uszkodzenia śruby, czy przez uderzenie doszło też do mechanicznych uszkodzeń silnika? W niektórych miejscach w SE używają bardzo delikatnych plastikowych śrub, żeby temu przeciwdziałać. Minus jest taki, że jak lekko zahaczysz o cokolwiek, to po śrubie. Plus natomiast - że bebechy silnika zostają nienaruszone.

 

My w kwietniu mieliśmy wyjątkowo pechowy wyjazd - oprócz zniszczenia 2 śrub, zalaliśmy dieslem benzynowy silnik (bez komentarza ;) ). Wszystko zostało pokryte z ubezpieczenia. Miałem standardowe ubezpieczenie podróżne, które miało też moduł odpowiedzialności cywilnej. Musiałem trochę powalczyć z ubezpieczycielem, ale ostatecznie wszystko opłacili :)

 

Edit: my też w Blekinge - chyba 2019 był tam jakiś szczególny ;)

Edytowane przez croock
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do relacji Daniela, to ja podczas wyjazdów robię za dyżurnego wypatrującego kamienie i skały i niestety jest to totalna porażka. Pominę, że można się wykończyć nerwowo wypatrując skał w pochmurny dzień i przy sfalowanej wodzie. Jeszcze w trollu, to można jakoś zadziałać, ale przy przelotach i sterniku, który przekonany, że majtek na bocianim gnieździe da w porę cynk, płynie sobie na odkręconej manetce... Nie ma takiej opcji. Jak widać powyżej bezkrytyczne poleganie na GPS nie zawsze jest wyjściem z sytuacji. My staramy się, gdzie się da, zbierać informacje od miejscowych i innych wędkarzy i omijamy rejony o podwyższonym ryzyku. Coś za coś. Głazowiska opływamy przy ładnej pogodzie w słońcu i na podniesionym silniku w powolnym dryfie. Nie są to refleksje po pobycie na Vänern, ale problem dotyczy prawie całej Skandynawii. A jest pogłębiony częstą koniecznością korzystania z cudzych pływadeł i tym, że jedziemy wypocząć, a nie użerać się z rozpieprzoną spodziną, czy śrubą.

Edytowane przez Maciej W.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądam mapy Navionics....

 

W południowo-zachodniej części jeziora (tam będziemy stacjonować) jest mnóstwo wysp i wysepek (taki archipelag).

Wokół niektórych są obszary oznaczone jako rezerwaty naturalne ‚ rezerwaty ptactwa (w okresach 1/4 do 31/7) oraz obszary wyłączone z wędkarstwa (przekreślona ikona ryby).

Czy przez obszary oznaczone jako rezerwaty naturalne i rezerwaty ptactwa można przepływać? Czy wszystkie z ww rezerwatów są wyłączone z wędkarstwa?

Edytowane przez lukson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Przeglądam mapy Navionics....

 

W południowo-zachodniej części jeziora (tam będziemy stacjonować) jest mnóstwo wysp i wysepek (taki archipelag).

Wokół niektórych są obszary oznaczone jako rezerwaty naturalne ‚ rezerwaty ptactwa (w okresach 1/4 do 31/7) oraz obszary wyłączone z wędkarstwa (przekreślona ikona ryby).

Czy przez obszary oznaczone jako rezerwaty naturalne i rezerwaty ptactwa można przepływać? Czy wszystkie z ww rezerwatów są wyłączone z wędkarstwa?

Z reguły nie można. Są czytelne obojowania i tam się nie pływa.

 

Wysłane z mojego SM-A546B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Oczywiście że to dobry czasa a gdzie będą ryby stały to już się okaże na miejscu. Ja w czerwcu łowiłem na górkach i plyciznach a jednocześnie brały też z 12m w trollingu tak szczupaki jak i okonie. Więc nie da się powiedzieć gdzie będzie ryba , trzeba szukać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My byliśmy w czerwcu ostatnio.

Strasznie wiało (non stop 20-27km/h) więc drobnica była skumulowana tam gdzie mogła się schować od wiatru i dzięki temu najłatwiej było tam namierzyć szczupaki. Podwodne górki też były z rybami. Jeżeli chodzi okonie i czerwiec to trudny temat do zrobienia w Szwecji a już zwłaszcza na tak wielkiej wodzie gdzie może on popłynąć praktycznie wszędzie. Przestało wiać i szczupaki nie stały już w jednym/kilku miejscu co znacznie utrudniło je namierzyć po kilka na raz.

Zaczęliśmy łowić na kotlety, później na gumy A skończyło się na obrotówkach..., okonie namierzyliśmy tylko średniaki i na 18-25 m+ w wielu wielu miejscach ale bardzo rzadko pilnował ich jakiś szczupak i nie były za duże.

Szukać jest gdzie ???? na pewno jest to woda warta odwiedzenia dla każdego w półprofesjonalnego łowcy szczupaków i lepszych a nawet jest to obowiązek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wygląda temat sandaczy w czerwcu?

Jeżeli nie będziesz miał poleconych przez kogoś pewnych miejsc to znaleźć sandacze na takiej wodzie będzie ekstremalnie trudno. Ja łowiłem w czerwcu sandacze w ilościach hurtowych ale małe ryby głowie 40-50 bardzo rzadko coś większego, brały praktycznie na wszystko. Ale miejsce było znalezione zupełnie przypadkowo duża zatoka że stosunkowo płytka woda i wpływającą mała rzeczką.

Edytowane przez highvoltage
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź pod uwagę że to ekstremalnie duże jezioro. Szukaj domków w zatokach oddzielonych jakkolwiek od głównego plosa jeziora. Bo może się okazać że nie dasz rady w ogóle wypłynąć. Jezioro duże , często zafalowane, rybę czasem ciężko znaleźć ale można tak trafić jak my dwa lata temu że z jednego obszaru 100x100m złowiliśmy 14 metrowych szczupaków z czego 8 powyżej 110, okoni po 45cm nie liczę nawet

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co pisze @highvoltage to sama prawda. Ja bym jeszcze dorzucił jeden punkt, na który zwróciłem uwagę już dawno: w czerwcu w Szwecji najczęsciej spotykanym kierunkiem wiatru będzie kierunek południowy i południowo-zachodni.
Jakieś 90% wiatru ogólnie własnie tak wieje. Do kompletu bym uwzględnił, że w czerwu zazwyczaj wieje dosyć mocno.
To może nieco pomóc w logistyce domkowej i planowaniu potencjalnych obszarów połowowych
Oczywiście pogoda może Wam spłatać psikusa i akurat na Wasz przyjazd będzie z północy.
Na to nie ma absolutnie żadnej pewnej zasady
Drugi punkt - osobiście to bym na sandacze na Vanern się pewnie nie wybierał. Trochę to jakby do McDonaldsa na sałatki chodzić
Zazwyczaj osoby tam jadące celują w poważne pajki i mają szanśe takowe spotkać

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie. Aw jakim to okresie było?

 

Weź pod uwagę że to ekstremalnie duże jezioro. Szukaj domków w zatokach oddzielonych jakkolwiek od głównego plosa jeziora. Bo może się okazać że nie dasz rady w ogóle wypłynąć. Jezioro duże , często zafalowane, rybę czasem ciężko znaleźć ale można tak trafić jak my dwa lata temu że z jednego obszaru 100x100m złowiliśmy 14 metrowych szczupaków z czego 8 powyżej 110, okoni po 45cm nie liczę nawet

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...