Andrzej Stanek Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Cześć Dzisiaj miałem okazję przetestować młynek nad wodą. Same plusy.Kilka razy był topiony, po wyciągnięciu wszystkie funkcje działały poprawnie.Duży komfort w trakcie łowienia, na fotkach razem z moją #2 CTS. Więcej fotek pod linkiem: http://andrzejstanek.pl/galeria.php?i=64 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 3 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2012 Andrzej, Z tym zamaczaniem to usmialem sie troche Z zasady kazdy przyzwoity kreciolek muchowy wytrzymuje moczenie do bolu, mechanizm hamulca jest szczelnie zamkniety, nic specjalnego Kreciolki moga byc produkowane w Japoni, jak dla mnie nie robi to zadnej roznicy. Chinczycy robia chociazby nowe modele Hardiego w tym topowy Fortuna. Cenowo jakos tego nie widze, nie dla siebie. Za te pieniadze spokojnie sciagam sobie np. Lamsona Vanquish: http://waterworks-lamson.com/products/vanquish/ To jakby porownywac Honde Accord z Astonem Martinem, maja po 4 kola, przewoza ludzi i to wszystko. Nie mniej jednak zycze powodzenia dystrybutorowi. Dla mnie ciekawiej wygladaly owe Chany ze zdjecia z targow, rozsadna jakosc, design i cena w granicach 400 zl w detalu. Macalem kilka modeli i byly jak najbardziej ok. Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 3 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2012 Witam.Fakt ,ze kołowrotki produkowane są w Japonii podnosi ich rangę.Kultura techniczna ,etos pracy -znane i cenione(np.motoryzacja).Producenci często akcentują fakt produkcji w kraju macierzystym-dumne made in USAna kołowrotkach i topowych wędziskach muchowych.W tańszych(co nie zawsze znaczy gorszych)seriach kraj producenta nie jest już eksponowany-przykładem wędziska Orvisa.Jeśli o Hardym-kołowrotki tradycyjnej linii Hardy Bros.-St.George i Perfect pochodzą z Anglii o czym informuje się nas zarówno na stronie firmy jak i na...obudowie kołowrotka.Nie odnoszę sie do funkcjonalności,stosunku ceny do jakosci,zauwazam tylko fakt i pozdrawiam dyskutantów.kardi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 3 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2012 Michał, jedno małe pytanie - miałeś ten młynek w ręce czy tylko tak sobie internetowo gdybasz...?Co do Lamson Vanquish - był moment, że chciałem go kupić. Polski dystrybutor, cena zaporowa. Egzemplarz który miałem w ręce miał luzy na osi, stukał. Wizualnie i precyzją elementów robił bardzo pozytywne wrażenie. Wybrałem jednak LOOP-y z serii EVOTEC i OPTI. Każdy ma swoje preferencje. Swoją ocenę opieram na obmacaniu wszystkich w/w młynków. Co do SORA 3-4 - jest mała, zgrabna, technicznie zaawansowana, dobrze wyważa mój kij w klasie #2. Są to moje subiektywne oceny, nikomu nie próbuję udowadniać, że to ideał. O estetyce już nie wspomnę... Z pozycji czasu może się okazać, że nie jest tak różowo. Ja tego nie wiem, Ty tym bardziej. Ufam jednak w japońską technologię, dokładność i precyzję. Test wody, no cóż... Pewno masz rację. Cieszę się, że młynek działa dalej, normalna reakcja podekscytowanego użytkownika. Jak by nie było to nowość. Po roku będę wiedział znacznie więcej... I tak na koniec - od kiedy jesteś takim zwolennikiem chińskiej produkcji... Pamiętam Twoje wypowiedzi w innym tonie... PSMam dwa nowe obiektywy profi Nikona wyprodukowane w Chinach. Optyka, jakość wykonania, parametry użytkowe pierwsza klasa... Serdecznie Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 4 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2012 .....mi to tylko ich żarcie wchodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 7 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2012 Michał, jedno małe pytanie - miałeś ten młynek w ręce czy tylko tak sobie internetowo gdybasz...? I tak na koniec - od kiedy jesteś takim zwolennikiem chińskiej produkcji... Pamiętam Twoje wypowiedzi w innym tonie... Serdecznie Pozdrawiam Andrzej, Nie tylko sobie internetowo gdybam. Konstrukcja kreciolkow muchowych interesuje sie od dawna, troche wiem o procesie produkcji itd. Nie widze tutaj nic specjalnego, wszysto gdzies juz bylo w takiej badz bardzo podobnej formie.Sam fakt produkcji w Japoni jak dla mnie nic nie znaczy.To nie Stella z 50 lozyskami. Nawet Twoje ulubione niegdys Loopy sa robione w Korei,producent byl zachlanny zas sam projektant czyli Danielsson sie z nimi rozstal. Nie zamierzam tu dalej polemizowac zas po kolejnych postach widac jasno ze wedle ciebie owe kolowrotki sa lepsze od Sage, Lamsona czy Loopa.Podejrzewam, ze rowniez Islander, Ari T Hart, Charlton czy nawet nistety juz niezyjacy Stanley Bogdan tez nie beda mieli startu. Vanquish przeciez tez jest gorszy ? Zyjemy w innych swiatach, Twoj jest ograniczony Taimieniem chociazby i ich cenami. Ja patrze na to z innej strony i za owe pieniadze, moze byc roznica 100 zl spokojnie kupuje Vanquisha. Chiny powiadasz? Przeciez tam sa robione moje ulubione blanki Batsona, teraz tez CD. Co mi wiecej potrzeba do szczescia? Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 7 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2012 Cześć Taka mała informacja co do autorstwa projektu SORA. Po rozmowie z K.Z. mogę tylko potwierdzić japoński rodowód kołowrotka w sensie projektu i wykonawstwa. Nie jest to Pan Chan lub inny sąsiad Pana Chana. Młynki powstają na terenie Japonii, zakład jest producentem znanych blanków i od kilku lat pracował nad własnym projektem kołowrotka muchowego. Po 15 maja powinny być dostępne fotki z zakładu i samego cyklu produkcyjnego.Co do jakości wykonania i porównania z innymi producentami przytoczonymi przez Michała @Bujo. W mojej ocenie SORA nie ma prawa mieć kompleksów, jest na tyle apetyczna, precyzyjna i technicznie zaawansowana by śmiało z nimi konkurować. Jestem wędkarzem i miłośnikiem sprzętu, nikogo nie namawiam, ani nie zachęcam do kupna. Swój post traktuję jako ciekawostkę sprzętową… Pozdrawiam Też jakiś czas temu się dowiedziałem, że takie kołowrotki będą i że będą całkowicie zaprojektowane i wyprodukowane w Japonii. Cena, z pewnością nie niska jak na firmę dopiero co wchodzącą na rynek. Ale widać taka jest cena rzeczy made in Japan. Stelki czy inne japończyki też za tanie nie są Olo, Napisz mi prosze jaki jest cel Twoich postow na tym portalu? Non stop do kogos sie przypieprzasz, cos ci nie pasuje. Po co ten stres?Szkoda zdrowia chyba, ze psychiatra ci to zalecil w ramach rekonwalescencji, w takim wypadku rozumiem. Powaznie chcialo ci sie latac po moich postach sprzed jakiegos czasu zeby tu wkleic? Zalosne! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 7 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2012 Michał Twoją wypowiedź nie mogę zostawić bez komentarza... Pan Zieliński jest obecnie w Japonii, powinien przywieźć ciekawe materiały co do młynka SORA. Zdjęcia z procesu wytwarzania, zakład... Całość traktuję jako ciekawostkę techniczną nigdy nie stwierdziłem, że Sora jest lepsza od jakiegokolwiek młynka z w/w firm. Jest to forum muchowe i każdy ma prawo do własnej oceny, stanowiska. Trudno mi się zgodzić z negowaniem moich własnych spostrzeżeń i oceny stanu faktycznego rzeczy które mam przed oczyma lub jestem użytkownikiem. Argument bycie w innym świecie, czyli jak rozumiem polskich reali obłożenia sprzętowego, oferty rodzimych firm jest żaden. Świat jest otwarty, internet wszędobylski, pasjonatów mających sprzęt nie brakuje nawet tutaj w Polsce. Kilka rodzynków które wymieniłeś miałem okazję widzieć, kręcić w czasie dosyć odległym dla Twoich muchowych poczynań. Charlton kołowrotek muchowy oglądałem z możliwością kupna w roku 2004 - sklep Pana M. Wilka w Tychach. Trafiło się też kilka innych ciekawych eksponatów. Nie jesteśmy w zaścianku, Restaffine SORA i jej przedpremierowy zwiastun na polskim rynku jest tego przykładem. Jako pasjonat temat traktuję z dystansem, jest to dla mnie dobra zabawa i hobby. Natomiast mucha uzupełnieniem amatorskiego połowu ryb szlachetnych, jelcami i kleniami też nie pogardzę. Pozdrawiam Serdecznie Andrzej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OloPe Opublikowano 9 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2012 Cześć Taka mała informacja co do autorstwa projektu SORA. Po rozmowie z K.Z. mogę tylko potwierdzić japoński rodowód kołowrotka w sensie projektu i wykonawstwa. Nie jest to Pan Chan lub inny sąsiad Pana Chana. Młynki powstają na terenie Japonii, zakład jest producentem znanych blanków i od kilku lat pracował nad własnym projektem kołowrotka muchowego. Po 15 maja powinny być dostępne fotki z zakładu i samego cyklu produkcyjnego.Co do jakości wykonania i porównania z innymi producentami przytoczonymi przez Michała @Bujo. W mojej ocenie SORA nie ma prawa mieć kompleksów, jest na tyle apetyczna, precyzyjna i technicznie zaawansowana by śmiało z nimi konkurować. Jestem wędkarzem i miłośnikiem sprzętu, nikogo nie namawiam, ani nie zachęcam do kupna. Swój post traktuję jako ciekawostkę sprzętową… Pozdrawiam Też jakiś czas temu się dowiedziałem, że takie kołowrotki będą i że będą całkowicie zaprojektowane i wyprodukowane w Japonii. Cena, z pewnością nie niska jak na firmę dopiero co wchodzącą na rynek. Ale widać taka jest cena rzeczy made in Japan. Stelki czy inne japończyki też za tanie nie są Olo, Napisz mi prosze jaki jest cel Twoich postow na tym portalu? Non stop do kogos sie przypieprzasz, cos ci nie pasuje. Po co ten stres?Szkoda zdrowia chyba, ze psychiatra ci to zalecil w ramach rekonwalescencji, w takim wypadku rozumiem. Powaznie chcialo ci sie latac po moich postach sprzed jakiegos czasu zeby tu wkleic? Zalosne! Czołem Michale! Witaj po majówce. Udała Ci się? Bo mi tak Nie latam po Twoich postach i zacytowany nie był sprzed jakiegoś czasu tylko bardzo świeży. Róznica między postami to tylko 5 dni A zwróciło to moją uwagę bo akurat Twoje posty uważnie śledzę, jako wybitego znawcy tematu I strasznie się rozczarowałem Cel moich postów jest taki, że jak mam jakieś swoje zdanie i mam akurat na to ochotę, to staram się je wyrazić. A że czasem jest inne niż zdanie takiego guru jak Ty to wybacz I nie traktuj tego jako przypiepszanie się, czy osobiste wycieczki. Tu tylko zasygnalizowałem Ci, że komuś coś zarzucasz a za kilka dni robisz to samo Pogódź się z tym, że nie zawsze musisz mieć rację Ba ..... że nawet racje mogą być dwie lub trzy. Że jeśli ja czy ktoś nie lubi blanków CD a lubi kołowrotki Rastaffina czy Honde Accord to nie jest wcale głupszy niż Ty pozdro! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 9 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2012 dobra dziewczynki, obie jesteście równie sliczneWracamy do tematu czy zamykamy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 10 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2012 Kuba zostaw tą dyskusję bo ostatnio nic ciekawego na forum się nie dzieje .A tak poważnie niech chłopaki dyskutują, po to ostatecznie jest forum, poczytamy na temat kręciołów muchowych.Andrzej a w jakiej cenie te Sory są u Krzyśka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 12 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2012 Ok, Niech bedzie z innej beczki: ilu znacie producentow, ktorzy w ostatnich 10 latach odniesli sukces oferujac wedki badz kolowrotki w cenach Sage dla przykladu, wedki jednoreczne w granicach 700 dolcow, kreciolki 400+, USD oczywiscie, RRP ??? Nawet bedace cudownym wynalazkiem rodzimego rodbuildingu ptaszysko odradzajace sie z popiolow zaczynalo gdzies indziej i dalej jedynie najlepsze modele z tytanowymi przelotkami, drewnem itd sa porownywalne cenowo z Loomisem GLX. Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darecki72 Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Podpisuje sie po tym co pisze Bujo a konkretniej jesli ta firma miala by promocje z ta cena w USA to nie wroze jej blyskotliwej kariery, przynajmniej nie na starcie, wszyscy wiedze ze na reputacje trzeba pracowac latami nawet jesli produkt jest dobry na wstepie, takie sa realia i jesli dzisiaj mial byl sie decydowac na kolowrotek za te pieniadze to powiem ze spokojnie kupil bym sprawdzonego z piekna grafika np. pstrag teczowy kolowrotek firmy Abel ( o reszcie znanych znanych nie wspomne).Kolowrotki RESTAFFINE moze sa dobre i nic im nie brakuje ale muszkarstwo to nie spinning tu taj tradycja ma o wiele mocniejsze korzenie. Taka to dziedzina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi78 Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Dobrą to ma nazwę ,reszta niczym go nie wyróżnia po za chorą ceną no ale to przecież japończyk i musi być drogo.Zawsze mnie zastanawia skąd oni biorą te ceny za kołowrotki muchowe ,konstrukcyjnie są proste jak budowa cepa a cena ja by w nich procesor montowali.Mam od 5 lat Okume Helios za 300zł na każdym wyjeździe notorycznie zanurzam go w wodzie czy to przy zmianie szpuli jak muszę linkę przez przelotki przełożyć czy jak mi się sznur na szczytówce zawinie i co i nic chodzi jak by był nowy .Jedyny kołowrotek za którego byłbym w stanie zapłacić tego tysiaka z ogonkiem to Loop opti ale tylko dla tego że mi się podoba jego wygląd ale.Jak na razie to wolę wydać tego tysiaka na wyjazd niż na kręciołka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Dobrą to ma nazwę ,reszta niczym go nie wyróżnia po za chorą ceną no ale to przecież japończyk i musi być drogo.Zawsze mnie zastanawia skąd oni biorą te ceny za kołowrotki muchowe ,konstrukcyjnie są proste jak budowa cepa a cena ja by w nich procesor montowali.Mam od 5 lat Okume Helios za 300zł na każdym wyjeździe notorycznie zanurzam go w wodzie czy to przy zmianie szpuli jak muszę linkę przez przelotki przełożyć czy jak mi się sznur na szczytówce zawinie i co i nic chodzi jak by był nowy .Jedyny kołowrotek za którego byłbym w stanie zapłacić tego tysiaka z ogonkiem to Loop opti ale tylko dla tego że mi się podoba jego wygląd ale.Jak na razie to wolę wydać tego tysiaka na wyjazd niż na kręciołka. Rzadko zdarza się u nas na forum tak rozsądny post.Ja rozumiem, gdybyś tarpony i taimienie łowili codziennie.ale kręcioł na lipienia za półtora tysią? No bez jaj.Rozumiem - zabezpieczenia antykorozyjne, jakieś taki chocki klocki, ale kto tego realnie potrzebuje? Ilu z nas śmiga regularnie w słonych oceanach? Jerzy, Słoniu, kilku ludzi w PL, Skandynawii i na wyspach?Ja swego czasu przechodziłem ciężką sprzętozę, kupowanie sprzętu po 600e za sztukę i jakoś mi luźniej i raźniej od kiedy przeszło. Po za wędką na którą gotów jestem wydać trochę więcej odpuściłem sobie 4 cyfrowe ceny... nie ma dla kogo się tak zbroić, szczególnie na polskich wodach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Jak na razie to wolę wydać tego tysiaka na wyjazd niż na kręciołka. Jak na razie...To może się zmienić,bowiem obcowanie z pięknymi,doskonałymi technicznie,rzadko spotykanymi przedmiotami ,naturalnie po zaspokojeniu innych istotnych potrzeb,jest dodatkową wzmacniająca doznania wedkarskie przyjemnością.Nie należy naturalnie stawiać sprzętu na pierwszym miejscu,deprecjonować tego co tanie,a niezawodne.Nie należy jednak także poddawać w wątpliwość rozsądku tych wędkarzy ,którzy do jakosci,renomy i wyjątkowości sprzętu przykladają bardzo dużą wagę.Kołowrotek muchowy jest oczywiscie konstukcją dość prostą,różnice w modelach różnych firm trudno nieraz ocenić.Ale gdy weżmiemy w garść coś naprawdę topowego,połowimy,porzucamy i co daj Boże poholujemy to pojawiają się refleksje. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi78 Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Nie jestem sprzęto maniakiem dlatego mam chłodne podeście do tego tematu .Przeważnie kupuję używki w komisach bo po co mam przepłacać ,nie dlatego że mnie nie stać po prostu korzystam z okazji że ktoś prze de mną przepłacił .A na rybach wolę się zajmować łowieniem a nie dbaniem o sprzęt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mari Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Rzadko zdarza się u nas na forum tak rozsądny post.Ja rozumiem, gdybyś tarpony i taimienie łowili codziennie.ale kręcioł na lipienia za półtora tysią? No bez jaj.Rozumiem - zabezpieczenia antykorozyjne, jakieś taki chocki klocki, ale kto tego realnie potrzebuje? Ilu z nas śmiga regularnie w słonych oceanach? Jerzy, Słoniu, kilku ludzi w PL, Skandynawii i na wyspach?Ja swego czasu przechodziłem ciężką sprzętozę, kupowanie sprzętu po 600e za sztukę i jakoś mi luźniej i raźniej od kiedy przeszło. Po za wędką na którą gotów jestem wydać trochę więcej odpuściłem sobie 4 cyfrowe ceny... nie ma dla kogo się tak zbroić, szczególnie na polskich wodach...Kuba nie wiem jakie jest Twoje doświadczenie z tarponami i tajmieniami. Moje z tymi pierwszymi tylko pośrednie, z tymi drugimi spore, chociaż nie muchowe.Kolega (Krakus jeden ) wyjął tarpona ciut poniżej 100 kg na kołowrotek (spiningowy) Jaxona , o kiju nie wspomnę. Tajmień walczy masą i w porównaniu do innych ryb tej wielkości jest po prostu słaby.Zawsze zastanawiałem się dlaczego kołowrotki muchowe, o konstrukcji prostej jak cep są tak drogie, jeżeli zaawansowane kołowrotki spiningowe są tak tanie.Płacisz za brand. Osobiście używam sprzętu wyprzedażowego, ponieważ rzadko zdarza się, że nowszy model jest naprawdę lepszy od poprzedniego. Natomiast o tym wychodzącym ze sprzedaży jest naprawdę dużo informacji.Moja sprzętoza polega na tym, że jak kupię coś dobrego, to po prostu to mam. Jedynym wyjątkiem było stopniowe przejście na travele. Ale w dzisiejszej polityce przewoźników lotniczych to nieuniknione <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Ech padł ostatni bastion...To po kiego nam te high techy, jak 100kg tarpona mozna na jaxona nakrecić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 14 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2012 Jak na razie to wolę wydać tego tysiaka na wyjazd niż na kręciołka. Jak na razie...To może się zmienić,bowiem obcowanie z pięknymi,doskonałymi technicznie,rzadko spotykanymi przedmiotami ,naturalnie po zaspokojeniu innych istotnych potrzeb,jest dodatkową wzmacniająca doznania wedkarskie przyjemnością.Nie należy naturalnie stawiać sprzętu na pierwszym miejscu,deprecjonować tego co tanie,a niezawodne.Nie należy jednak także poddawać w wątpliwość rozsądku tych wędkarzy ,którzy do jakosci,renomy i wyjątkowości sprzętu przykladają bardzo dużą wagę.Kołowrotek muchowy jest oczywiscie konstukcją dość prostą,różnice w modelach różnych firm trudno nieraz ocenić.Ale gdy weżmiemy w garść coś naprawdę topowego,połowimy,porzucamy i co daj Boże poholujemy to pojawiają się refleksje. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 14 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2012 Jak na razie to wolę wydać tego tysiaka na wyjazd niż na kręciołka. Jak na razie...To może się zmienić,bowiem obcowanie z pięknymi,doskonałymi technicznie,rzadko spotykanymi przedmiotami ,naturalnie po zaspokojeniu innych istotnych potrzeb,jest dodatkową wzmacniająca doznania wedkarskie przyjemnością.Nie należy naturalnie stawiać sprzętu na pierwszym miejscu,deprecjonować tego co tanie,a niezawodne.Nie należy jednak także poddawać w wątpliwość rozsądku tych wędkarzy ,którzy do jakosci,renomy i wyjątkowości sprzętu przykladają bardzo dużą wagę.Kołowrotek muchowy jest oczywiscie konstukcją dość prostą,różnice w modelach różnych firm trudno nieraz ocenić.Ale gdy weżmiemy w garść coś naprawdę topowego,połowimy,porzucamy i co daj Boże poholujemy to pojawiają się refleksje. pozdrawiam To wszystko kwestia preferencji, jak w życiu codziennym, można byle czym się zadowalać, można średnio, można i topowo .Kardi chyba uchwycił sedno, Andrzej poprostu opisał kołowrotek bo faktycznie jest piękny-osobiście go nie kupię, póki co zostanę przy tańszych opcjach, ale miło pooglądać takie cacko . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mari Opublikowano 14 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2012 Kardi, chociaż usunąłeś swój post, ja jednak wdam się w lekką polemikę. Czy naprawdę uważasz, że Xi2 zrobiony u rodbuildera na wyprzedażowym (sklepowym) blanku jest gorszy od tego samego kija, fabrycznie zbrojonego, kupionego jako nowość w momencie, kiedy pojawił się na rynku? Widziałem kiedyś na e-bayu wyprzedaż całej serii Xi2 sygnowanych nazwiskiem właściciela, ponieważ jak sam stwierdził pojawiło się Xi3 i on czuje potrzebę wymiany. Dzisiaj, ci, którzy mieli okazję porównywać wędki z obu serii, lepiej wypowiadają się o... starszej.To samo dotyczy kołowrotków.Biore moje stare klasyczne Rossy Evo i porównuje je z nomen omen już wychodzącymi z produkcji Vexisami (kupowałem ostatnio dla kolegi, na wyprzedaży w mrfc ) i poza wzornictwem większych różnic nie widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 14 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2012 Witaj Mari!Pełna zgoda-starsze modele bywają bardzo udane,kupno na wyprzedażyświadczy o zdrowym rozsądku i oszczędności(a to mi bliskie-jestem z Poznania ).Nie chciałbym tu zbyt szeroko opowiadać o swoich kołowrotkach i kijach bo to wątek o konkretnym modelu opisanego przez Andrzeja kołowrotka.Przedstawiono nam nowość,dobrze opisano i swietnie sfotografowano -powinnismy być zadowoleni i prosić o więcej.Pogoń za sprzętem topowym to nie zawsze pogoń za nowością.Szczupaki przed 2 dniami łowiłem starym,ale okazyjnie kupionym w USA modelem Scotta-x2s,a parę dni temu na ebay UK dzięki przyjacielowi Wojtkowi Szymskiemu pozyskałem za naprawdę niską cenę wędzisko muchowe Hexagon Daiwy -model sprzed 20 lat.O tej ostatniej wędce chciałbym napisać przy innej okazji w wątku o starych Daiwach,który kiedyś załozyłem.Myślę,że stare Rossy -piszesz o tym-mogą niczym nie ustępować nowosciom.Tak więc pełna zgoda....poza jednym-nie usuwałem żadnego ze swoich postów pzdr.kardi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mdziam_78 Opublikowano 15 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2012 Nie jestem sprzęto maniakiem dlatego mam chłodne podeście do tego tematu .Przeważnie kupuję używki w komisach bo po co mam przepłacać ,nie dlatego że mnie nie stać po prostu korzystam z okazji że ktoś prze de mną przepłacił .A na rybach wolę się zajmować łowieniem a nie dbaniem o sprzęt. To jest praktyczne podejście. Ja bardzo bym chciał MIEĆ Stelle, Steeza i inne bajerki cukierki, niestety nie pieszczę się z tym co służy do używania i taką zabaweczke pewnie po dwóch, góra trzech wypadach bym poobijał i porysował, wkurzyłbym się, że sprzęt za kilka tysi zniszczyłem. Żeby go bardziej nie zniszczyć i nie stracić jeszcze kolejnych kilku tysi bym go sprzedał za 1/3 ceny. Wkurzyłbym się, że niedość, że straciłem dajmy na to 2000 to jeszcze nie mam zabawki, którą tak chciałem. I .... Może znów bym kupił Dlatego też nie spuszczam się nad sprzętem, kupuje używki albo nowe za takie pieniądze, że nie będę się smucił jak coś się posypie. Inna sprawa to podejście kolekcjonerskie, tu czapki z głów. Osobiście nic nie zbieram i nigdy nie będę, ale mam dużo szacunku dla tych co to robią. P.S.Skoro już i tak totalny OT to napiszę, że foto galeria Kolegi @AndrzejStanek zwala z nóg. Super. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Herman Opublikowano 16 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2012 Właściwie to dyskusja jest nie na zadany temat To nie jest wątek o sprzęcie klasy ekonomicznej, to nie jest wątek o sprzęcie o najlepszym stosunku cena/jakość. Andrzej podzielił się z nami newsem z fascynującego świata sprzętu muchowego. I tyle. Nie pisał, że to sprzęt najlepszy, że tańsze kołowrotki są do d... Ja jestem mu niezmiernie wdzięczny, że mu się chce. Pisze pięknie, pokazuje nam piękne zdjęcia- chwała mu! Co chcieć więcej? Czekam na kolejne Andrzejowe relacje, również z wypraw (vide- łowienie troci na muchę na Bornholmie). Kołowrotek Sora miał w ręku tylko on, a dyskusja na temat kręciołka zajęła już 3 strony. Najpierw trzeba by to wziąć w rękę, pokręcić tym a potem dopiero ew. odżegnywać kogoś od czci i wiary. To tak jakbyśmy oglądali zdjęcie pięknej kobiety i oceniali ją tylko na podstawie zdjęcia- a.. na pewno cycki ma silikonowe, e... na pewno to franca jest, ... pewnie droga w utrzymaniu. Cholera, to wszystko gdybanie, wylewanie dziecka z kąpielą! Da się łowić kołowrotkiem za 3 tysiące nie obijając go o kamienie, da się łowić nie tarzając go w piachu. A nawet jak spadnie na twardą bornholmską skałę to będzie działał dalej, bo jest zrobiony z dobrego materiału. W innym wątku (o lekkim kołowrotku) jeden z kolegów przelicza ilość PLN na gram kołowrotka muchowego Nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze, nie wszystko da się opisać liczbami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.