Skocz do zawartości

KOŁOWROTKI RESTAFFINE SORA - MADE IN JAPAN - PREMIERA - ZDJĘCIA


Andrzej Stanek

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

 

Dzisiaj miałem okazję przetestować młynek nad wodą. Same plusy.

Kilka razy był topiony, po wyciągnięciu wszystkie funkcje działały poprawnie.

Duży komfort w trakcie łowienia, na fotkach razem z moją #2 CTS.

 

Więcej fotek pod linkiem: http://andrzejstanek.pl/galeria.php?i=64

 

 

 

http://img826.imageshack.us/img826/6069/65722188.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 65
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Andrzej,

 

Z tym zamaczaniem to usmialem sie troche :D Z zasady kazdy przyzwoity kreciolek muchowy wytrzymuje moczenie do bolu, mechanizm hamulca jest szczelnie zamkniety, nic specjalnego :D

 

Kreciolki moga byc produkowane w Japoni, jak dla mnie nie robi to zadnej roznicy. Chinczycy robia chociazby nowe modele Hardiego w tym topowy Fortuna.

 

Cenowo jakos tego nie widze, nie dla siebie. Za te pieniadze spokojnie sciagam sobie np. Lamsona Vanquish: http://waterworks-lamson.com/products/vanquish/

 

To jakby porownywac Honde Accord z Astonem Martinem, maja po 4 kola, przewoza ludzi i to wszystko.

 

Nie mniej jednak zycze powodzenia dystrybutorowi. Dla mnie ciekawiej wygladaly owe Chany ze zdjecia z targow, rozsadna jakosc, design i cena w granicach 400 zl w detalu. Macalem kilka modeli i byly jak najbardziej ok.

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Fakt ,ze kołowrotki produkowane są w Japonii podnosi ich rangę.Kultura techniczna ,etos pracy -znane i cenione(np.motoryzacja).Producenci często akcentują fakt produkcji w kraju macierzystym-dumne made in USAna kołowrotkach i topowych wędziskach muchowych.W tańszych(co nie zawsze znaczy gorszych)seriach kraj producenta nie jest już eksponowany-przykładem wędziska Orvisa.Jeśli o Hardym-kołowrotki tradycyjnej linii Hardy Bros.-St.George i Perfect pochodzą z Anglii o czym informuje się nas zarówno na stronie firmy jak i na...obudowie kołowrotka.Nie odnoszę sie do funkcjonalności,stosunku ceny do jakosci,zauwazam tylko fakt i pozdrawiam dyskutantów.kardi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał, jedno małe pytanie - miałeś ten młynek w ręce czy tylko tak sobie internetowo gdybasz...?

Co do Lamson Vanquish - był moment, że chciałem go kupić. Polski dystrybutor, cena zaporowa. Egzemplarz który miałem w ręce miał luzy na osi, stukał. Wizualnie i precyzją elementów robił bardzo pozytywne wrażenie. Wybrałem jednak LOOP-y z serii EVOTEC i OPTI. Każdy ma swoje preferencje. Swoją ocenę opieram na obmacaniu wszystkich w/w młynków.

 

Co do SORA 3-4 - jest mała, zgrabna, technicznie zaawansowana, dobrze wyważa mój kij w klasie #2. Są to moje subiektywne oceny, nikomu nie próbuję udowadniać, że to ideał. O estetyce już nie wspomnę... Z pozycji czasu może się okazać, że nie jest tak różowo. Ja tego nie wiem, Ty tym bardziej. Ufam jednak w japońską technologię, dokładność i precyzję. Test wody, no cóż... Pewno masz rację. Cieszę się, że młynek działa dalej, normalna reakcja podekscytowanego użytkownika. Jak by nie było to nowość. Po roku będę wiedział znacznie więcej...

 

I tak na koniec - od kiedy jesteś takim zwolennikiem chińskiej produkcji... Pamiętam Twoje wypowiedzi w innym tonie...

 

PS

Mam dwa nowe obiektywy profi Nikona wyprodukowane w Chinach. Optyka, jakość wykonania, parametry użytkowe pierwsza klasa...

 

Serdecznie Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał, jedno małe pytanie - miałeś ten młynek w ręce czy tylko tak sobie internetowo gdybasz...?

 

 

I tak na koniec - od kiedy jesteś takim zwolennikiem chińskiej produkcji... Pamiętam Twoje wypowiedzi w innym tonie...

 

 

Serdecznie Pozdrawiam

 

Andrzej,

 

Nie tylko sobie internetowo gdybam. Konstrukcja kreciolkow muchowych interesuje sie od dawna, troche wiem o procesie produkcji itd. Nie widze tutaj nic specjalnego, wszysto gdzies juz bylo w takiej badz bardzo podobnej formie.Sam fakt produkcji w Japoni jak dla mnie nic nie znaczy.To nie Stella z 50 lozyskami. Nawet Twoje ulubione niegdys Loopy sa robione w Korei,producent byl zachlanny zas sam projektant czyli Danielsson sie z nimi rozstal.

 

Nie zamierzam tu dalej polemizowac zas po kolejnych postach widac jasno ze wedle ciebie owe kolowrotki sa lepsze od Sage, Lamsona czy Loopa.Podejrzewam, ze rowniez Islander, Ari T Hart, Charlton czy nawet nistety juz niezyjacy Stanley Bogdan tez nie beda mieli startu. Vanquish przeciez tez jest gorszy ?

 

Zyjemy w innych swiatach, Twoj jest ograniczony Taimieniem chociazby i ich cenami. Ja patrze na to z innej strony i za owe pieniadze, moze byc roznica 100 zl spokojnie kupuje Vanquisha.

 

Chiny powiadasz? Przeciez tam sa robione moje ulubione blanki Batsona, teraz tez CD. Co mi wiecej potrzeba do szczescia?

 

Bujo

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Taka mała informacja co do autorstwa projektu SORA. Po rozmowie z K.Z. mogę tylko potwierdzić japoński rodowód kołowrotka w sensie projektu i wykonawstwa. Nie jest to Pan Chan lub inny sąsiad Pana Chana. Młynki powstają na terenie Japonii, zakład jest producentem znanych blanków i od kilku lat pracował nad własnym projektem kołowrotka muchowego. Po 15 maja powinny być dostępne fotki z zakładu i samego cyklu produkcyjnego.

Co do jakości wykonania i porównania z innymi producentami przytoczonymi przez Michała @Bujo. W mojej ocenie SORA nie ma prawa mieć kompleksów, jest na tyle apetyczna, precyzyjna i technicznie zaawansowana by śmiało z nimi konkurować. Jestem wędkarzem i miłośnikiem sprzętu, nikogo nie namawiam, ani nie zachęcam do kupna. Swój post traktuję jako ciekawostkę sprzętową…

 

Pozdrawiam

 

 

Też jakiś czas temu się dowiedziałem, że takie kołowrotki będą i że będą całkowicie zaprojektowane i wyprodukowane w Japonii. Cena, z pewnością nie niska jak na firmę dopiero co wchodzącą na rynek. Ale widać taka jest cena rzeczy made in Japan. Stelki czy inne japończyki też za tanie nie są ;)

 

 

 

Olo,

 

Napisz mi prosze jaki jest cel Twoich postow na tym portalu? Non stop do kogos sie przypieprzasz, cos ci nie pasuje. Po co ten stres?Szkoda zdrowia chyba, ze psychiatra ci to zalecil w ramach rekonwalescencji, w takim wypadku rozumiem.

 

Powaznie chcialo ci sie latac po moich postach sprzed jakiegos czasu zeby tu wkleic? Zalosne!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał

 

Twoją wypowiedź nie mogę zostawić bez komentarza...

 

Pan Zieliński jest obecnie w Japonii, powinien przywieźć ciekawe materiały co do młynka SORA. Zdjęcia z procesu wytwarzania, zakład... Całość traktuję jako ciekawostkę techniczną nigdy nie stwierdziłem, że Sora jest lepsza od jakiegokolwiek młynka z w/w firm. Jest to forum muchowe i każdy ma prawo do własnej oceny, stanowiska. Trudno mi się zgodzić z negowaniem moich własnych spostrzeżeń i oceny stanu faktycznego rzeczy które mam przed oczyma lub jestem użytkownikiem. Argument bycie w innym świecie, czyli jak rozumiem polskich reali obłożenia sprzętowego, oferty rodzimych firm jest żaden. Świat jest otwarty, internet wszędobylski, pasjonatów mających sprzęt nie brakuje nawet tutaj w Polsce. Kilka rodzynków które wymieniłeś miałem okazję widzieć, kręcić w czasie dosyć odległym dla Twoich muchowych poczynań. Charlton kołowrotek muchowy oglądałem z możliwością kupna w roku 2004 - sklep Pana M. Wilka w Tychach. Trafiło się też kilka innych ciekawych eksponatów. Nie jesteśmy w zaścianku, Restaffine SORA i jej przedpremierowy zwiastun na polskim rynku jest tego przykładem. Jako pasjonat temat traktuję z dystansem, jest to dla mnie dobra zabawa i hobby. Natomiast mucha uzupełnieniem amatorskiego połowu ryb szlachetnych, jelcami i kleniami też nie pogardzę.

 

Pozdrawiam Serdecznie

 

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Taka mała informacja co do autorstwa projektu SORA. Po rozmowie z K.Z. mogę tylko potwierdzić japoński rodowód kołowrotka w sensie projektu i wykonawstwa. Nie jest to Pan Chan lub inny sąsiad Pana Chana. Młynki powstają na terenie Japonii, zakład jest producentem znanych blanków i od kilku lat pracował nad własnym projektem kołowrotka muchowego. Po 15 maja powinny być dostępne fotki z zakładu i samego cyklu produkcyjnego.

Co do jakości wykonania i porównania z innymi producentami przytoczonymi przez Michała @Bujo. W mojej ocenie SORA nie ma prawa mieć kompleksów, jest na tyle apetyczna, precyzyjna i technicznie zaawansowana by śmiało z nimi konkurować. Jestem wędkarzem i miłośnikiem sprzętu, nikogo nie namawiam, ani nie zachęcam do kupna. Swój post traktuję jako ciekawostkę sprzętową…

 

Pozdrawiam

 

 

Też jakiś czas temu się dowiedziałem, że takie kołowrotki będą i że będą całkowicie zaprojektowane i wyprodukowane w Japonii. Cena, z pewnością nie niska jak na firmę dopiero co wchodzącą na rynek. Ale widać taka jest cena rzeczy made in Japan. Stelki czy inne japończyki też za tanie nie są ;)

 

 

 

Olo,

 

Napisz mi prosze jaki jest cel Twoich postow na tym portalu? Non stop do kogos sie przypieprzasz, cos ci nie pasuje. Po co ten stres?Szkoda zdrowia chyba, ze psychiatra ci to zalecil w ramach rekonwalescencji, w takim wypadku rozumiem.

 

Powaznie chcialo ci sie latac po moich postach sprzed jakiegos czasu zeby tu wkleic? Zalosne!

 

 

 

Czołem Michale! Witaj po majówce. Udała Ci się? Bo mi tak :D

 

Nie latam po Twoich postach i zacytowany nie był sprzed jakiegoś czasu tylko bardzo świeży. Róznica między postami to tylko 5 dni :D A zwróciło to moją uwagę bo akurat Twoje posty uważnie śledzę, jako wybitego znawcy tematu I strasznie się rozczarowałem :D

 

Cel moich postów jest taki, że jak mam jakieś swoje zdanie i mam akurat na to ochotę, to staram się je wyrazić. A że czasem jest inne niż zdanie takiego guru jak Ty to wybacz :D I nie traktuj tego jako przypiepszanie się, czy osobiste wycieczki. Tu tylko zasygnalizowałem Ci, że komuś coś zarzucasz a za kilka dni robisz to samo

Pogódź się z tym, że nie zawsze musisz mieć rację :D Ba ..... że nawet racje mogą być dwie lub trzy. Że jeśli ja czy ktoś nie lubi blanków CD a lubi kołowrotki Rastaffina czy Honde Accord to nie jest wcale głupszy niż Ty :D

 

pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok,

 

Niech bedzie z innej beczki: ilu znacie producentow, ktorzy w ostatnich 10 latach odniesli sukces oferujac wedki badz kolowrotki w cenach Sage dla przykladu, wedki jednoreczne w granicach 700 dolcow, kreciolki 400+, USD oczywiscie, RRP ???

 

Nawet bedace cudownym wynalazkiem rodzimego rodbuildingu ptaszysko odradzajace sie z popiolow zaczynalo gdzies indziej i dalej jedynie najlepsze modele z tytanowymi przelotkami, drewnem itd sa porownywalne cenowo z Loomisem GLX.

 

Bujo

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuje sie po tym co pisze Bujo a konkretniej jesli ta firma miala by promocje z ta cena w USA to nie wroze jej blyskotliwej kariery, przynajmniej nie na starcie, wszyscy wiedze ze na reputacje trzeba pracowac latami nawet jesli produkt jest dobry na wstepie, takie sa realia i jesli dzisiaj mial byl sie decydowac na kolowrotek za te pieniadze to powiem ze spokojnie kupil bym sprawdzonego z piekna grafika np. pstrag teczowy kolowrotek firmy Abel ( o reszcie znanych znanych nie wspomne).

Kolowrotki RESTAFFINE moze sa dobre i nic im nie brakuje ale muszkarstwo to nie spinning tu taj tradycja ma o wiele mocniejsze korzenie. Taka to dziedzina :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrą to ma nazwę ,reszta niczym go nie wyróżnia po za chorą ceną no ale to przecież japończyk i musi być drogo.

Zawsze mnie zastanawia skąd oni biorą te ceny za kołowrotki muchowe ,konstrukcyjnie są proste jak budowa cepa a cena ja by w nich procesor montowali.

Mam od 5 lat Okume Helios za 300zł na każdym wyjeździe notorycznie zanurzam go w wodzie czy to przy zmianie szpuli jak muszę linkę przez przelotki przełożyć czy jak mi się sznur na szczytówce zawinie i co i nic chodzi jak by był nowy .Jedyny kołowrotek za którego byłbym w stanie zapłacić tego tysiaka z ogonkiem to Loop opti ale tylko dla tego że mi się podoba jego wygląd ale.Jak na razie to wolę wydać tego tysiaka na wyjazd niż na kręciołka. :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrą to ma nazwę ,reszta niczym go nie wyróżnia po za chorą ceną no ale to przecież japończyk i musi być drogo.

Zawsze mnie zastanawia skąd oni biorą te ceny za kołowrotki muchowe ,konstrukcyjnie są proste jak budowa cepa a cena ja by w nich procesor montowali.

Mam od 5 lat Okume Helios za 300zł na każdym wyjeździe notorycznie zanurzam go w wodzie czy to przy zmianie szpuli jak muszę linkę przez przelotki przełożyć czy jak mi się sznur na szczytówce zawinie i co i nic chodzi jak by był nowy .Jedyny kołowrotek za którego byłbym w stanie zapłacić tego tysiaka z ogonkiem to Loop opti ale tylko dla tego że mi się podoba jego wygląd ale.Jak na razie to wolę wydać tego tysiaka na wyjazd niż na kręciołka. :D

 

Rzadko zdarza się u nas na forum tak rozsądny post.

Ja rozumiem, gdybyś tarpony i taimienie łowili codziennie.

ale kręcioł na lipienia za półtora tysią? No bez jaj.

Rozumiem - zabezpieczenia antykorozyjne, jakieś taki chocki klocki, ale kto tego realnie potrzebuje? Ilu z nas śmiga regularnie w słonych oceanach? Jerzy, Słoniu, kilku ludzi w PL, Skandynawii i na wyspach?

Ja swego czasu przechodziłem ciężką sprzętozę, kupowanie sprzętu po 600e za sztukę i jakoś mi luźniej i raźniej od kiedy przeszło. Po za wędką na którą gotów jestem wydać trochę więcej odpuściłem sobie 4 cyfrowe ceny... nie ma dla kogo się tak zbroić, szczególnie na polskich wodach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie to wolę wydać tego tysiaka na wyjazd niż na kręciołka. :D

 

Jak na razie...

To może się zmienić,bowiem obcowanie z pięknymi,doskonałymi technicznie,rzadko spotykanymi przedmiotami ,naturalnie po zaspokojeniu innych istotnych potrzeb,jest dodatkową wzmacniająca doznania wedkarskie przyjemnością.Nie należy naturalnie stawiać sprzętu na pierwszym miejscu,deprecjonować tego co tanie,a niezawodne.Nie należy jednak także poddawać w wątpliwość rozsądku tych wędkarzy ,którzy do jakosci,renomy i wyjątkowości sprzętu przykladają bardzo dużą wagę.Kołowrotek muchowy jest oczywiscie konstukcją dość prostą,różnice w modelach różnych firm trudno nieraz ocenić.Ale gdy weżmiemy w garść coś naprawdę topowego,połowimy,porzucamy i co daj Boże poholujemy to pojawiają się refleksje. :D pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem sprzęto maniakiem dlatego mam chłodne podeście do tego tematu .Przeważnie kupuję używki w komisach bo po co mam przepłacać ,nie dlatego że mnie nie stać po prostu korzystam z okazji że ktoś prze de mną przepłacił ;) .A na rybach wolę się zajmować łowieniem a nie dbaniem o sprzęt. B)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Rzadko zdarza się u nas na forum tak rozsądny post.

Ja rozumiem, gdybyś tarpony i taimienie łowili codziennie.

ale kręcioł na lipienia za półtora tysią? No bez jaj.

Rozumiem - zabezpieczenia antykorozyjne, jakieś taki chocki klocki, ale kto tego realnie potrzebuje? Ilu z nas śmiga regularnie w słonych oceanach? Jerzy, Słoniu, kilku ludzi w PL, Skandynawii i na wyspach?

Ja swego czasu przechodziłem ciężką sprzętozę, kupowanie sprzętu po 600e za sztukę i jakoś mi luźniej i raźniej od kiedy przeszło. Po za wędką na którą gotów jestem wydać trochę więcej odpuściłem sobie 4 cyfrowe ceny... nie ma dla kogo się tak zbroić, szczególnie na polskich wodach...

Kuba nie wiem jakie jest Twoje doświadczenie z tarponami i tajmieniami. Moje z tymi pierwszymi tylko pośrednie, z tymi drugimi spore, chociaż nie muchowe.

Kolega (Krakus jeden B) ) wyjął tarpona ciut poniżej 100 kg na kołowrotek (spiningowy) Jaxona :huh:, o kiju nie wspomnę. Tajmień walczy masą i w porównaniu do innych ryb tej wielkości jest po prostu słaby.

Zawsze zastanawiałem się dlaczego kołowrotki muchowe, o konstrukcji prostej jak cep są tak drogie, jeżeli zaawansowane kołowrotki spiningowe są tak tanie.

Płacisz za brand. Osobiście używam sprzętu wyprzedażowego, ponieważ rzadko zdarza się, że nowszy model jest naprawdę lepszy od poprzedniego. :wacko: Natomiast o tym wychodzącym ze sprzedaży jest naprawdę dużo informacji.

Moja sprzętoza polega na tym, że jak kupię coś dobrego, to po prostu to mam. Jedynym wyjątkiem było stopniowe przejście na travele. Ale w dzisiejszej polityce przewoźników lotniczych to nieuniknione <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie to wolę wydać tego tysiaka na wyjazd niż na kręciołka. :D

 

Jak na razie...

To może się zmienić,bowiem obcowanie z pięknymi,doskonałymi technicznie,rzadko spotykanymi przedmiotami ,naturalnie po zaspokojeniu innych istotnych potrzeb,jest dodatkową wzmacniająca doznania wedkarskie przyjemnością.Nie należy naturalnie stawiać sprzętu na pierwszym miejscu,deprecjonować tego co tanie,a niezawodne.Nie należy jednak także poddawać w wątpliwość rozsądku tych wędkarzy ,którzy do jakosci,renomy i wyjątkowości sprzętu przykladają bardzo dużą wagę.Kołowrotek muchowy jest oczywiscie konstukcją dość prostą,różnice w modelach różnych firm trudno nieraz ocenić.Ale gdy weżmiemy w garść coś naprawdę topowego,połowimy,porzucamy i co daj Boże poholujemy to pojawiają się refleksje. :D pozdrawiam

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie to wolę wydać tego tysiaka na wyjazd niż na kręciołka. :D

 

Jak na razie...

To może się zmienić,bowiem obcowanie z pięknymi,doskonałymi technicznie,rzadko spotykanymi przedmiotami ,naturalnie po zaspokojeniu innych istotnych potrzeb,jest dodatkową wzmacniająca doznania wedkarskie przyjemnością.Nie należy naturalnie stawiać sprzętu na pierwszym miejscu,deprecjonować tego co tanie,a niezawodne.Nie należy jednak także poddawać w wątpliwość rozsądku tych wędkarzy ,którzy do jakosci,renomy i wyjątkowości sprzętu przykladają bardzo dużą wagę.Kołowrotek muchowy jest oczywiscie konstukcją dość prostą,różnice w modelach różnych firm trudno nieraz ocenić.Ale gdy weżmiemy w garść coś naprawdę topowego,połowimy,porzucamy i co daj Boże poholujemy to pojawiają się refleksje. :D pozdrawiam

 

To wszystko kwestia preferencji, jak w życiu codziennym, można byle czym się zadowalać, można średnio, można i topowo B).

Kardi chyba uchwycił sedno, Andrzej poprostu opisał kołowrotek bo faktycznie jest piękny-osobiście go nie kupię, póki co zostanę przy tańszych opcjach, ale miło pooglądać takie cacko B) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kardi, chociaż usunąłeś swój post, ja jednak wdam się w lekką polemikę.

Czy naprawdę uważasz, że Xi2 zrobiony u rodbuildera na wyprzedażowym (sklepowym) blanku jest gorszy od tego samego kija, fabrycznie zbrojonego, kupionego jako nowość w momencie, kiedy pojawił się na rynku?

Widziałem kiedyś na e-bayu wyprzedaż całej serii Xi2 sygnowanych nazwiskiem właściciela, ponieważ jak sam stwierdził pojawiło się Xi3 i on czuje potrzebę wymiany. Dzisiaj, ci, którzy mieli okazję porównywać wędki z obu serii, lepiej wypowiadają się o... starszej.

To samo dotyczy kołowrotków.

Biore moje stare klasyczne Rossy Evo i porównuje je z nomen omen już wychodzącymi z produkcji Vexisami (kupowałem ostatnio dla kolegi, na wyprzedaży w mrfc Embarassed ) i poza wzornictwem większych różnic nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Mari!Pełna zgoda-starsze modele bywają bardzo udane,kupno na wyprzedażyświadczy o zdrowym rozsądku i oszczędności(a to mi bliskie-jestem z Poznania :mellow: ).Nie chciałbym tu zbyt szeroko opowiadać o swoich kołowrotkach i kijach bo to wątek o konkretnym modelu opisanego przez Andrzeja kołowrotka.Przedstawiono nam nowość,dobrze opisano i swietnie sfotografowano -powinnismy być zadowoleni i prosić o więcej.Pogoń za sprzętem topowym to nie zawsze pogoń za nowością.Szczupaki przed 2 dniami łowiłem starym,ale okazyjnie kupionym w USA modelem Scotta-x2s,a parę dni temu na ebay UK dzięki przyjacielowi Wojtkowi Szymskiemu pozyskałem za naprawdę niską cenę wędzisko muchowe Hexagon Daiwy -model sprzed 20 lat.O tej ostatniej wędce chciałbym napisać przy innej okazji w wątku o starych Daiwach,który kiedyś załozyłem.Myślę,że stare Rossy -piszesz o tym-mogą niczym nie ustępować nowosciom.Tak więc pełna zgoda....poza jednym-nie usuwałem żadnego ze swoich postów :huh: pzdr.kardi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem sprzęto maniakiem dlatego mam chłodne podeście do tego tematu .Przeważnie kupuję używki w komisach bo po co mam przepłacać ,nie dlatego że mnie nie stać po prostu korzystam z okazji że ktoś prze de mną przepłacił ;) .A na rybach wolę się zajmować łowieniem a nie dbaniem o sprzęt. B)

 

To jest praktyczne podejście. Ja bardzo bym chciał MIEĆ Stelle, Steeza i inne bajerki cukierki, niestety nie pieszczę się z tym co służy do używania i taką zabaweczke pewnie po dwóch, góra trzech wypadach bym poobijał i porysował, wkurzyłbym się, że sprzęt za kilka tysi zniszczyłem. Żeby go bardziej nie zniszczyć i nie stracić jeszcze kolejnych kilku tysi bym go sprzedał za 1/3 ceny. Wkurzyłbym się, że niedość, że straciłem dajmy na to 2000 to jeszcze nie mam zabawki, którą tak chciałem. I .... Może znów bym kupił

Dlatego też nie spuszczam się nad sprzętem, kupuje używki albo nowe za takie pieniądze, że nie będę się smucił jak coś się posypie.

 

Inna sprawa to podejście kolekcjonerskie, tu czapki z głów. Osobiście nic nie zbieram i nigdy nie będę, ale mam dużo szacunku dla tych co to robią.

 

P.S.

Skoro już i tak totalny OT to napiszę, że foto galeria Kolegi @AndrzejStanek zwala z nóg. Super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to dyskusja jest nie na zadany temat :D To nie jest wątek o sprzęcie klasy ekonomicznej, to nie jest wątek o sprzęcie o najlepszym stosunku cena/jakość.

Andrzej podzielił się z nami newsem z fascynującego świata sprzętu muchowego. I tyle. Nie pisał, że to sprzęt najlepszy, że tańsze kołowrotki są do d... Ja jestem mu niezmiernie wdzięczny, że mu się chce. Pisze pięknie, pokazuje nam piękne zdjęcia- chwała mu! :D Co chcieć więcej? Czekam na kolejne Andrzejowe relacje, również z wypraw (vide- łowienie troci na muchę na Bornholmie). Kołowrotek Sora miał w ręku tylko on, a dyskusja na temat kręciołka zajęła już 3 strony. Najpierw trzeba by to wziąć w rękę, pokręcić tym a potem dopiero ew. odżegnywać kogoś od czci i wiary. To tak jakbyśmy oglądali zdjęcie pięknej kobiety i oceniali ją tylko na podstawie zdjęcia- a.. na pewno cycki ma silikonowe, e... na pewno to franca jest, ... pewnie droga w utrzymaniu. Cholera, to wszystko gdybanie, wylewanie dziecka z kąpielą!

Da się łowić kołowrotkiem za 3 tysiące nie obijając go o kamienie, da się łowić nie tarzając go w piachu. A nawet jak spadnie na twardą bornholmską skałę to będzie działał dalej, bo jest zrobiony z dobrego materiału.

W innym wątku (o lekkim kołowrotku) jeden z kolegów przelicza ilość PLN na gram kołowrotka muchowego :D Nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze, nie wszystko da się opisać liczbami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...