SlawekNikt Opublikowano 12 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2024 (edytowane) To co napisałeś powyżej to oczywista oczywistość. Zupełnie czym innym jest główka z gumką, powiedzmy w sumie 2 gramy, a czym innym 5 cm. wobler o takiej samej masie. Sądziłem, że to jasne i nie trzeba dopisywać różnic pomiędzy tymi lotnymi. a nie lotnymi, stawiającymi większy opór w powietrzu przynętami ... Chyba mam gościa https://youtu.be/bWNJ5LY45iE?feature=shared I trochę tu: https://www.youtube.com/watch?v=qf2vzOsxGGI&pp=ygUNc2FpdG8gZmlzaGluZw%3D%3D Problem jest taki, że na jutubie już coraz gorzej cokolwiek obejrzeć. Edytowane 12 Kwietnia 2024 przez S.N. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Novis Opublikowano 12 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2024 Sławek, ten blond japoniec jest mistrzem w rzucaniu jakimiś tam wobkami. Zapomniałeś dodać, iż jeździ na ryby wypasionym Merem. Chylę czoła jego umiejętnością obsługi casta na szklaku, ale to nie moja bajka. Nie rajcują mnie pstrągi 20-25 cm. To pokaz umiejętności, czyli pewien przekaz reklamowy. Jego zestaw, to kupa siana do wydania. W dupie mam sztukę dla sztuki, a poza tym nie łowię pstrągów. Bez obrazy dla Tych, którzy się tym rajcują. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
king Opublikowano 13 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2024 Witam, rzucanie przynętą 1g ma sens ale sprawia trudności. Oczywiście, zawsze ładniej jak szczytówka trochę się ugina Szpulce bfs jest obojętne czy wyrzucamy przynętę ręką, wędziskiem, z biodra itp. Trudności szpulki, w tym przypadku mają swoje przyczyny. Szpulka małej średnicy i lekka może powtórzyć mniej obrotów. Szpulka małej średnicy oddaje mniej linki na obrót. Wynika to z matmy i fizyki. W efekcie szpulka krócej się kreci i szybciej gaśnie, linki wylatuje mniej a to może przekładać się na naszą celność i dystans. Pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 15 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2024 Rzucanie przysłowiowego 1 grama przy pomocy multiplikatora ma zupełnie pomijalny sens, a zasadność tego zadęcia oraz mniemanologii stosowanej można skwitować dobrze znanym, starym grepsem, że wróbelek ma jedną nóżkę bardziej od drugiej. Poza tym jest to forma czysto kompensacyjna - no nie, kingu 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MietekK Opublikowano 16 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2024 Jak mawia pewien nasz forumowy kolega ,, schodzenie z gramaturą w castingu poniżej 1,5 grama i niżej to już jest kopanie się z koniem " [emoji16][emoji2960]. Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
king Opublikowano 16 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2024 Wnioski są takie, że multiki bfs nie powinny rzucać dalej przy włożeniu tej samej energii jak multiki, które mają wyższą i cięższą szpulę. Te drugie nawet mogą rzucać dalej 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mekamil Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Jak mawia pewien nasz forumowy kolega ,, schodzenie z gramaturą w castingu poniżej 1,5 grama i niżej to już jest kopanie się z koniem " [emoji16][emoji2960]. Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu TapatalkaTo stwierdzenie jest słuszne jeśli łowi się na taki zestaw raz w miesiącu i na każdym wyjeździe trzeba się uczyć wyczucia zestawu od nowa. Łowiąc tak regularnie frajda jest dużo większa niż spinem, a osiągi takie same. No i jeden ogromny plus, czyli brak skręcania linki. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 To stwierdzenie jest słuszne jeśli łowi się na taki zestaw raz w miesiącu i na każdym wyjeździe trzeba się uczyć wyczucia zestawu od nowa. Łowiąc tak regularnie frajda jest dużo większa niż spinem, a osiągi takie same. No i jeden ogromny plus, czyli brak skręcania linki.Potwierdzam w całej rozciągłości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skius Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 W ubiegłym tygodniu byłem dwa razy na rybach z dwoma kolegami. Ja łowiłem jak zwykle castem (1.5g czebu plus malenka larva),koledzy spinningi do 15g i zyłki 0.16.Dałem im swoje przynęty i obciązenie. Ja połowiłem ,oni nie. Rzuty castem w małej rzeczce, poręczność ,precyzja zdeklasowały tradycyjne spinningi (pomijajjąc to że mój kijek ma około 150cm ,a spinnigi 2.70)Łowię przez całą zimę i wiosnę 4,5 razy w tygodniu (po godzince ,póltorej) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekNikt Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Nie porównuj kija o c.w. do 15 gram z patykiem ul do 5 gram bo ten o c.w. do 15 gram pod 2 gramami nawet się nie zacznie ładować, a jeśli to rasowy fast to już w ogóle nie ma o czym mowic. I wcale mnie nie dziwi, że rzucałeś dalej. Natomiast zakładając, że kije byłyby podobne to jestem niemal pewien, że przewaga spina byłaby wyraźna biorąc pod uwagę odległości. Jeśli zaś odległość nie jest priorytetem to od 1,5 grama w górę castem jest wygodniej. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skius Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 (edytowane) Nie porównuję ,tylko opisuję sytuację. Kij do 15 g może być opisany od 2g .Na małej rzeczce odległość nie ma żadnego znaczenia ,poręczność ,lekkość, czucie zestawu ,precyzja rzutu jest po stronie casta. Edytowane 17 Kwietnia 2024 przez skius Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekNikt Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Co do odległości na małej rzeczce to jak dla mnie odległość również ma znaczenie. Zależy to rzecz jasna od różnych czynników, ale często ma. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skrzyp Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Dałem im swoje przynęty i obciązenie. Ja połowiłem ,oni nie. Rzuty castem w małej rzeczce, poręczność ,precyzja zdeklasowały tradycyjne spinningi (pomijajjąc to że mój kijek ma około 150cm ,a spinnigi 2.70) To mnie właśnie odrzuca przy łowieniu castingiem z brzegu, w spinningu jestem zwolennikiem długich kijów po 270 cm. Najdłuższy lekki casting mam ok. 225, a tak to króciaki po 180-190 cm. Jak tym łowić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RBTS Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Kije kastingowe występują w długościach do 3,60m (a pewnie i więcej), więc nie widzę problemu by dopasować się do warunków łowiska i techniki połowu. Myślę że długość kija dobieramy kierując się podobnymi zasadami, niezależnie czy posługujemy się spinem czy kastem. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bob74 Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 ... łowić celnie, przemieszczać się przez krzaczory, przez las łatwiej. W niedużej rzece z trudnymi warunkami terenowymi długi kij to męczarnia. Ja łowię w długościach 160, 183 i 240. Najczęściej środkowa długość jaki i parametry kija. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarny1 Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 to zupełnie inne techniki rzutu więc i zasada doboru kija całkowicie inna. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hudy76 Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 W ubiegłym tygodniu byłem dwa razy na rybach z dwoma kolegami. Ja łowiłem jak zwykle castem (1.5g czebu plus malenka larva),koledzy spinningi do 15g i zyłki 0.16.Dałem im swoje przynęty i obciązenie. Ja połowiłem ,oni nie. Rzuty castem w małej rzeczce, poręczność ,precyzja zdeklasowały tradycyjne spinningi (pomijajjąc to że mój kijek ma około 150cm ,a spinnigi 2.70)Łowię przez całą zimę i wiosnę 4,5 razy w tygodniu (po godzince ,póltorej)Zapraszam na moją małą rzeczkę, a nawet dwie. I piszę to nie po to, żeby udowadniać kto ma większego, ani negować Twoich doświadczeń. Tak na marginesie to gratuluję poławianych ryb . Jestem bardzo ciekaw jak poradziłbyś sobie z Twoim zestawem stojąc metr od brzegu wbity w dziurę pomiędzy szpalerem trzcin i trawą po kolana. Jak radziłbyś sobie gajosikowymi woblerkami rzędu 1.2 g w miejscach, gdzie na branie można liczyć naście metrów pod drugim brzegiem? I nie mówię o komfortowych bezwietrznych warunkach, czy "ztyłuwiejącym" wietrze. Ciekawi mnie co by się zadziało jakby Twoi Koledzy mieli krótsze i bardziej precyzyjne zestawy? Co do odległości na małej rzeczce to jak dla mnie odległość również ma znaczenie. Zależy to rzecz jasna od różnych czynników, ale często ma.Dokładnie Sławku, my mamy przed oczami "naszą" Bystrzycę, czy Tyśmienicę i rozumiemy, że wędziskiem rzędu 1.6 m to sobie możemy... Poza tym każdemu castingowcowi proponuję zakup "wykrywacza kłamstw" : https://pl.aliexpress.com/item/1005006270083611.html?spm=a2g0o.productlist.main.1.445062f38LQcKz&algo_pvid=648844f0-df62-4d8e-8f80-4fac2f6fef53&algo_exp_id=648844f0-df62-4d8e-8f80-4fac2f6fef53-0&pdp_npi=4%40dis%21PLN%2128.65%2130.84%21%21%216.80%217.32%21%40211b813f17133768397823453e4bc1%2112000036545492493%21sea%21PL%21826606644%21&curPageLogUid=PQukwA67XpwE&utparam-url=scene%3Asearch%7Cquery_from%3A Mnie sprowadził na ziemię. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skius Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 (edytowane) ". Jestem bardzo ciekaw jak poradziłbyś sobie z Twoim zestawem stojąc metr od brzegu wbity w dziurę pomiędzy szpalerem trzcin i trawą po kolana. Jak radziłbyś sobie gajosikowymi woblerkami rzędu 1.2 g w miejscach, gdzie na branie można liczyć naście metrów pod drugim brzegiem? I nie mówię o komfortowych bezwietrznych warunkach, czy "ztyłuwiejącym" wietrze. Ciekawi mnie co by się zadziało jakby Twoi Koledzy mieli krótsze i bardziej precyzyjne zestawy?" Nie łowię na nic innego niż lotne larvy lub tanty na wolframie 1.5g ,świadomie zrezygnowałem z woblerków.. Spokojnie sobie bym poradził.Oczywiście kilkanaście metrów ,bo osiągi bajkopisarzy rzucających gramem po 25 .30 m ;-) nawet spinnnigiem ciężko ogarnąć.Tak naprawdę traktuję BFS jako coś odrębnego ,specyficznego ,pomiędzy muchowaniem a castingiem,Do muchówki też nikt nie zakłada wahadełka (chociaż można ) Edytowane 17 Kwietnia 2024 przez skius Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hudy76 Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 ... Nie łowię na nic innego niż lotne larvy lub tanty na wolframie 1.5g ,świadomie zrezygnowałem z woblerków.. Spokojnie sobie bym poradził...Dodaj tylko... tam gdzie łowię. Czytelnik sobie przeanalizuje i wysnuje swoje wnioski.Od siebie mogę napisać, że 1.5 g wolframu + cokolwiek jestem w stanie zadowalająco mnie obsłużyć wędziskiem 2.4 m ... tam gdzie łowię, tylko że niestety nie wszędzie i niekoniecznie wszelkiego rodzaju przynętami. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skius Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Sporu żadnego między nami nie ma .Staram się łowić w tych miejscach i na takie przynęty który da mi maksimum komfortu i zabawy .Niekoniecznie ryb ;-) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Novis Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 I bądź tu mądry. U mnie mądrość wygląda tak: Nie wędkuję w zasadzie na rzekach, chociaż na jednej z nich uczyłem się. Wolę wędkowanie na wodach stojących, a przede wszystkim ze środków pływających. Z brzegu też daję radę, Ale nie łowię: kleni, jazi, boleni i białorybu. Pstrągi też mnie nie rajcują. Taki niekompletny wędkarz jestem, chociaż.... Plany się mogą .... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RBTS Opublikowano 17 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2024 to zupełnie inne techniki rzutu więc i zasada doboru kija całkowicie inna. Nie chcę dorabiać do tego jakiejś filozofii, ale kij dobieram przede wszystkim do przynęty (rodzaj, waga), określonej techniki jej podania i prowadzenia i po części do przewidywanego gatunku i wielkości ryby. Dopiero później, na samym końcu, mocuję odpowiedni multiplikator z właściwą linką (żyłką). Gdybym łowił spinningiem postąpiłbym dokładnie tak samo.Co zaś się tyczy długości, jeśli tylko mogę, łowię np. bolenie kijem dwumetrowym, gdyż jest bardzo poręczny, umożliwia całodzienną pracę z umiarkowanym zmęczeniem, i co ważne, ułatwia podebranie ryby ręką. Są też sytuacje odmienne, gdzie nawet przy dogodnych warunkach brzegowych, wygodniej prezentować przynętę kijem długim.Są to oczywiście zasady bardzo ogólne niekoniecznie mające zastosowanie w UL, którego w zasadzie nie stosuję. Ale skoro zostałem wywołany do tablicy... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 18 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2024 To mnie właśnie odrzuca przy łowieniu castingiem z brzegu, w spinningu jestem zwolennikiem długich kijów po 270 cm. Najdłuższy lekki casting mam ok. 225, a tak to króciaki po 180-190 cm. Jak tym łowić?Z moich czterech kijków najkrótszy ma 165cm a najdłuższy 265cm i od kilku lat jakoś łowię (wyłącznie casting) zarówno okonie, jak i szczupaki a wędkuję wyłącznie z brzegu w rzekach i zbiornikach zaporowych.Próbowałeś castingu? Bo jeśli nie, to Twoje "odrzucanie" jest na miarę dziecka 3-letniego, który dostaje na obiad nieznaną mu potrawę i z góry krzyczy "NIE LUBIĘ"... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skrzyp Opublikowano 18 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2024 Próbowałeś castingu? Bo jeśli nie, to Twoje "odrzucanie" jest na miarę dziecka 3-letniego, który dostaje na obiad nieznaną mu potrawę i z góry krzyczy "NIE LUBIĘ"... Tak, ale casting u mnie to głównie z łodzi. Tu długość bez znaczenia, choć mój najcięższy do rzucania przynętami 20+ ma aż 245 czy 249 cm. A z brzegu brakuje mi długości głównie dlatego, że w rzekach najczęściej nie da się dojść do brzegu i wygodnie łowić znad traw, krzaków i innych przeszkód. Stąd w latach '90 rozpoczęła się w Polsce moda na długie kije (spinningowe) przy rzecznym spinningu z brzegu (240-300 cm, optymalnie 270). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 19 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2024 (edytowane) (...) w rzekach najczęściej nie da się dojść do brzegu (...)Jak pisałem, łowię głównie w rzekach i wyłącznie z brzegu. Zawsze znajduję jakieś dojście przez trawy i krzaki, a jeśli to okazuje się faktycznie niemożliwe, to od czego jest brodzenie.Ale każdy ma swoje metody połowu i preferencje. Edytowane 19 Kwietnia 2024 przez Alexspin 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.