jerzy Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 AndrzejuJestem przekonany, że kierunek w którym idzie Kuzyn (wędka ponad 7') jest jak najbardziej właściwy i bazuje na doświadczeniu oraz porównaniu z osiągnięciami stałoszpulowymi (kolegi). Dłuższa wędka pozwala na dłuższe rzuty, a to jest czasami bardzo istotne (nawet w przypadku Warty). Moim zdaniem jeśli chcesz wędeczkę na bolki to 6'6'' będzie troszkę przykrótkawa. Co do mocy to nie wiem czy te 17 lb to amerykańskie czy japońskie. Ja jakoś nie wyobrażam sobie co by jakikolwiek bolek poniżej 4 kilo mógł stawiać warunki przy kiju np St.Croix do 17 lb. Po prostu nie. Wierz mi, że przy tej mocy (a raczej jej zapasie) bolusie 2 kg przekręca się przez przelotki. Samczek, kijem 6,6 na odcinkach warty, na jakich łowie jestem wstanie lotnym wabikiem, np. Rapala long cast przerzucic rzekę. Ponadto moze to specyfika Warty ale bolenie najintensywniej żerują gdy puszcza wode ze zbiornika Jeziorsko i stan wody jest wysoki a sama wodądość mętna. W takich warunkach łowilem bolenie na dość krótkich dystansach nawet 15-20 m. msz racje co do kija st croix. 17 funtowy premier mógłby robic za maszt. Jest tak sztywny i kołokowaty.pozd jerzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Hah, wychodzi na to że w błedzię byłem Ale mam pytanie: W tym roku w lecie chciałbym pochodzić po Wiśle w Krakowie ze sprzetem castingowym - celem byłyby klenie i sandacze. Przynety od 4 do 8cm czyli mniej więcej od horneta do czegoś jak perch8 czy widły ok 9cm. czyli wszytko do 12g. Dodatkowo małe gumy na główkach mniej niż 10g. No i chciałbym jeszcze wyskoczyc odwiedzic parę starych miejsc pstrągowych i popróbować swoich sił z castingiem. Jako że będe leciał samolotem chciałem zredukowac liczbę targanych gratów do minimum, dlatego chciałem wziąć sprzęt taki jak polecałem koledze :blush:czyli wildriver 12lb do 3/4oz i scorpion z 10lb PP. Wydawało sie że powinien on obsłużyć właśnie takie sytuacje, ponieważ sandacz nie trafia sie ponad 70cm, klenie są ładne, ale też bez przesady - wydaje sie i że moc sprzętu będzie wystarczająca oraz bedę w stanie łowić dość lekkimi przynętami.Bardzo prosiłbym o jakieś sugestie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 @stanedrusMyślę że z tym zestawem i przynętami o których wsponiałeś możesz śmiało próbować szczęścia. Plecionka 10lb Power Pro powinno ci się rzucac ze scorpiona nie najgorzej, pomyśl nad białym kolorem (z kilku względów).Resztę będziesz musiał zweryfikować nad wodą sam: czyli to które przynęty ostatecznie zagrzeją miejsce w castingowym pudeleczku, jak dobrać technikę rzutu. Pewnie też przyjdą przemyślenia na temat kija. Mam nadzieję że podzielisz się wrażeniami @bodzio...nie musi być koniecznie od ciężkich, wystarczą trochę cięższe, chociaż moim zdaniem do ciężkich wabików zestaw castingowy jest rzeczywiście wręcz wskazany. Jak zauważył Remek usiłowanie zastosowania castingu do tak lekkich przynęt jakie opisałeś przypominałoby kabaret, zatem jeśli przynęty te sprawdzają Ci się to łów nimi na zestaw który umożliwi najlepszą prezentację ich walorów - w tym przypadku spinningowy. Dzięki za propozycję miejscówki na kolejny zlot będziemy się musieli zastanowić, bo ostatni zlot był rzeczny i może przydałaby się teraz talfla jakiejś spokojniejszej wody dla odmiany? A może znajdziemy okolicę gdzie można by połowić i na spokojnej, i na bieżącej wodzie? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cezorator Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 W tym roku w lecie chciałbym pochodzić po Wiśle w Krakowie ze sprzetem castingowym - celem byłyby klenie i sandacze. Kraków Kraków to chyba takie miasto niedaleko od Sosnowca- jakieś 80 km. Co prawda Wisła tam płynie poniżej moich ulubionych miejsc w okolicach Oświęcimia. Ale jak tam będziesz to chętnie wpadnę na kilka chwil połowić. Miło by mi było bym osobiście Cię poznaćOczywiście jeśli także taką chęć wyrazisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 @Cezorator - nie ma problemu - wszystko wskazuje na to ze przylecę (no ewentualnie dokulam sie Landem) na przełomie lipca/sierpnia. Jak sie nie uda na Wiśle to będzie Dunajec z wiesz-kim-wiesz-skąd (choc sam pewno jeszcze nie wie <_< ) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2007 widze, ze temat wraca jak bumerang pojawily sie juz UL-owe gotowce:Daiwa PRESSO 63LB-SDaiwa PRESSO 59ULB-S Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2007 i jeszcze dwa, g-loomis tez sie dolaczyl do klubu ULDaiwa PIXY 631MLRB-04 i G.Loomis CR841 Ultralight Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Mój ulubiony producent kijów Lamiglas tez ma cos do zaproponowaniahttp://www.lamiglas.com/prod_indiv.php?id=23 Ja osobiście radze sobie z stosunkowo lekkimi wabikami za pomoca Avida 10 lb. Wszystko od 4g lata bardzo fajnie. pozd JW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
peresada Opublikowano 10 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2007 kijki fajne tylko trochę długie pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Cześć,Wędek UL (castingowych) już kilka jest. Np. Shimano ma fają ofertę dla świrów - wędki z serii CARDIFF. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2007 @Remek a podasz jakąś strone, bo mi same multiki pod tą nazwą wyskakują 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Cześć,Proszę Ciebie bardzo. Wędek castingowych UL jest troszkę więcej ale w porównaniu do całości rynku to ułamek. http://fishing.shimano.co.jp/body/product/trout/cardiff_area _lim/body.html Wędka do 6lb http://fishing.shimano.co.jp/body/product/trout/cardiff_2004 /body.html PozdrawiamRemek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2007 cześć Dziwne, że dwuskłady. Kij 168cm w dwóch kawałkach 6lb, faktycznie kije dla fanatyków. Juz widze taki kijek połaczony z Daiwa presso żyłka 0,14 i na....krasnopióry jak znalazł pozd JW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2007 @Remek a co sądzisz o takim blanku Batsona SPG781, szklak, jednoczesciowy, 198cm, 2-7g do 8lb ? Nadalby sie pod casting ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radeqs Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2007 O stosowaniu miniaturowych przynęt na podkrakowskiej Wiśle przekonał się już niejeden doświadczony spinningista. Między innymi Tomasz Krzyszczyk z całą swoją ekipą ze Śląska, Marek Szymański i Maciek Jagiełło z Warszawy oraz wielu innych. Tak się składa, że też często łowię na Wiśle koło Krakowa i na bolenie nigdy nie schodziłem z przynętami poniżej 7 cm, a na wyniki (podobnie jak moi kumple) jakoś szczególnie narzekać nie mogłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bodzio Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Witam!Pisząc o miniaturowych przynętach, miałem na myśli łowienie jazi, które w podkrakowskiej Wiśle występują w takich ilościach, że są bardzo często głównym celem wypraw wędkarskich. Stosowanie jaziowych, sklepowych, przynęt od 3 cm do 5 cm długości nie przynosi zadowalających efektów, a wręcz czasami wyklucza złowienie jakiegokolwiek jazia. Dopiero założenie miniaturowego woblera pozwala się przekonać ile ryb pływa w Wiśle.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 11 Kwietnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2007 @Remek a co sądzisz o takim blanku Batsona SPG781, szklak, jednoczesciowy, 198cm, 2-7g do 8lb ? Nadalby sie pod casting ? Cześć,Nie odpowiem Tobie na to pytanie do się na blankach nie znam. Lubię dobre i ładne wędki ale na doradztwie w kwestiach komponentów wędek nie wypowiadam się. Friko (uczy się obecnie więc rzadziej wchodzi na stronę) myślę, że Tobie pomoże. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 23 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 Pitt jak zwykle wskazał kilka tematów dla pytającego o coś użytkownika i jakby niechcący jeden z wątków trafia w moje ostatnie przemyślenia, w wolne_od_wędkarstwa-pracowite_wieczory... Na wstępie, proszę nie traktować pytania, jako efekt znudzenia i kombinowania na siłę. Łowienie kleni czy jazi na casting, z racji wagi i nielotności typowych wabików (1-2g), zdaje się być pozbawione sensu lub jest wyrazem preferencji łowiącego, że casting i już, bo lubię, bo tak.Ja dopiero pierwszy rok, w bardzo ograniczonym zakresie, rozeznaję temat. Jednym z pierwszych zastosowań, jakie przyszło mi do głowy, po jako takim nabraniu świadomości z czym to się je, było właśnie łowienie kleni i jazi, a nie np. jerking czy kogucing, choć do tego też myślę nada się lepiej niż spinn, co sprawdzę dogłębnie, a co liczni koledzy potwierdzają. Nie dlatego o tym myślę, bo to trendy, fun, hot, new & cool, ale z racji możliwości kontroli szpulki kciukiem i możliwości takiego spławiania wabika, by regularnie pracował (głownie chodzi żuki). Przy spinnie takiej możliwości nie ma lub jest mocno ograniczona. Pomijam tu celowo inne, zupełnie lotne i spore wabiki, jakimi klenie też się skutecznie łowi. No i tu pytanie do rozważań. Proszę nie pisać, że spinnem to paprochem Wartem przerzucę, tylko proszę o głos w dyskusji pod roboczym tytułem casting jako zamiennik muchówki, a nie spinningu Odległości nie są priorytetem, ma być bez stresu kilka-kilkanaście metrów przed siebie i dalej już sobie poradzę. Przynęty to najlżejsze jigi, rzadziej obrotóweczki oraz te nieszczęsne smużaki.Warunki są trudne, ale naładować kij, nawet dłuższy, się da, sznurem machnąć za plecy czy nad głowę się nie da. Brodzić nie idzie, łódki nie ma. Ciekaw jestem odzewu. Ktoś ma doświadczenia w tym? Przemyślenia w temacie? Używany sprzęt, skuteczność takich zabiegów? PozdrawiamGrzesiek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 23 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 przemyslenie w druga strone ale moja warstwa podkorowa nadal wrzeszczy: spin! wrzeszczy sobie z powodu prozaicznie prostego ... zylke trzymam pomiedzy palcami a uciag ja sobie wysnuwa ... tak czuje kazde skubniecie, kazde skubniecie moge zaciac poniewaz dlonia kontroluje nie tylko linke ale takze szpule i ... jak by cos (nie dlatego, ze chce tylko dlatego, ze taka potrzeba) to moge rzucic dalej ... to tyle moich rozwazan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 23 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 Ale fajnie ćwiczyłem to. Czyli jak zacinasz, to trzymasz żyłkę nadal w palcach? Czy puszczasz i zamykasz jednocześnie kabłąk, wykonując zacięcie i łapiesz za korbkę? Ja wiem, że to krzyczy: SPIN! ale to mnie nie zwalnia od myślenia, bo cast dla mnie świeżym jest. Możliwość właśnie takiego delikatnego odpuszczania, by wabik spływał tylko trochę wolniej od nurtu, a wciąż pracował, dosłownie na skinienie palca (kciuka) bardzo mnie pociąga, wprost kręci! Możliwość zahamowania szpulki na sztywno, nawet bez przekręcenia korbki do tego.. no bajka! Ja wiem, to nadal krzyczy, krzyczy... No i wiem, jakie kleniczki, na jakie paproszki najczęściej łowisz <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 24 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 normalnie, to wyglada tak ... ze trzymajac w palcach lewej dloni zylke 0.18 (wyprodukowana w niemczech), opieram wewnetrzna strone lewej dloni o nie azurowana szpule kolowrotka staloszpulowego, ktory opisze w dalszym ciagu tego wnikliwego wywodu ... w momencie brania hamuje wspomniana szpule dociskajac do niej dlon i zacinam prawa reka, w ktorej trzymam wedke o dlugosci 2.75 m, wykonana na blanku firmy batson we wroclawskim atlantisie przez pawla olszewskiego, potem zamkam kablak palcem wskazujacym prawej dloni i puszczam linke ... aby nastepnie zajac sie korbka japonskiego kolowrotka staloszpulowego marki daiwa w kolorze bialym o masie 270 gram ... gdybym o czyms jeszcze zapomnial, to podpowiedz prosze, chetnie przeanalizuje kazda sekunde i moze uzupelnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 24 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 normalnie, to wyglada tak ... (...) gdybym o czyms jeszcze zapomnial, to podpowiedz prosze No np. jak to wygląda nienormalnie Dziurawy ten opis, jakby film nie nadążał się ładować Wędka nie z atlantisa, ale podobnej długości, kołowrotek szary ale podobnej wielkości (i też z nieażurowaną szpulką), pewnie przynęty dosyć podobne, a i żyłka chyba niemiecka (ale 0,20!) i cudowałem podobnie jak Ty w powyższym opisie i jakoś coś sprawia, że chciałbym spróbować to robić inaczej. Lepiej. Próbowałem tak też łowić w nurcie Warty, większymi woblerkami DR, ale mnie to wkurza i tu coś krzyczy: CAST! tylko że większymi woblerami nie ma kłopotu rzucać, a i miejscówki na nie, to nie brzegowe kępy i leżące drzewa, a szczyty główek, więc cast nie robi problemu...Dzięki za malowniczy opis. Zawsze jak to robisz, czuję się jakbyś zabrał mnie ze sobą na ryby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 24 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 rob jak lubisz i za stosowne uwazasz nic nie stoi na przeszkodzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 24 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 No jasne, że nic. Jeszcze sam sobie wędkę uzbroję do tego, 9'6 spiralnie na jednoczęściowym blanku muchowym, uchwyt matagi, obojętnie jaki. No tak pytam, czy ktoś przerabiał taki rzeczny ekstremalny UL, z powodów, które wytłuściłem byłem powyżej i czy to warte świeczki, czy nie (dla tego kogoś, rzecz jasna). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
artmaniac Opublikowano 24 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 mam taki sprzęcik, sparowany z przeznaczeniem na jazie z kanału noteckiego. Szerokość około 20 metrów, więc nie wymaga długich dystansów. Z założenia miał obsługiwać smużaki około 2-3 gramy. Kijek uzbrojony na trzech górnych składach blanku muchowego pac baya , pracuje z daiwa pixy. Smużakami 3 gramowymi da się już swobodnie operować, o ile nie przeszkadza wiatr. Nie wiem czy łowi się tym bardziej komfortowo niż spinem, bo nie miałem okazji do porównań. Ja także łowię castem bo po prostu tak lubię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.