Skocz do zawartości
  • 0

Kto się skłania ku stwierdzeniu, że jeździ na ryby po to żeby nie widzieć "swojej drugiej połow


Smaczek

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Jest tyle prostszych rozwiązań, żeby nie widzieć swojej drugiej połowy...Nie trzeba przy tym zmoknąć i zmarznąć, ryzykować zdrowiem i życiem w byle jakiej łódce na wzburzonych wodach jeziora.

Ja osobiście lubię jeździć na ryby i lubię z ryb wracać

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Smaczku,

 

dla uścislenia zapytam czy mają się wpisywać tylko ci co się skłaniają, czyli jeżdżą na ryby żeby nie widzieć, czy również ci którzy jeżdżą z innych względów?

 

Ja się nie skłaniam B) Podobnie jak explorator lubię z ryb również wracać B)

Z tym że czasami jest to trudne bo moja żona jest... mięsiarą :lol: O ile z wypuszczonym szczupakiem czy innym gatunkiem godzi się bez większych problemów, o tyle na wieść że do wody wrócił okoń lub, co gorsza, sondek - oj, niedobrze :lol: Ponieważ kobiety mają instynktownie wbudowany mechanizm szybkiego przyzwyczajania się do dobrego dodam, iż żona szybko zorientowała się, że jest kolosalna różnica w smaku pomiędzy rybką przywiezioną znad wody a tą kupioną w sklepie czy podaną w restauracji :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam!

Jeżdżąc na ryby zawsze zabieram swoją drugą połowę. Bez nij nie potrafiłbym uprawiać jadynie słusznego hobbi, jakim jest wędkarstwo.

 

A teraz dramatyczne wyznanie!!!!!!!!

 

Moją drugą połową jest????????????

 

ZESTAW SPINNINGOWY !!!!!!!!!!!!

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

...A teraz dramatyczne wyznanie!!!!!!!! Moją drugą połową jest???????????? ZESTAW SPINNINGOWY !!!!!!!!!!!!...

 

:lol: :lol:

Dobre!

 

 

@Smaczek,

 

ja lubię przebywać na łonie natury, kocham wędkarstwo... łowię, chodzę, pływam, rzucam, przedzieram się przez krzaki, itp.

Ale nie robię tego aby uciec od dziewczyny... :mellow:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Trochę nie rozumiem - dlaczego uciekać od kobiety - ja spędzam z nią każdą chwilę z przyjemnością :D

 

Np. ze względu na specyfikę mojej pracy (czasami po godzinach: konieczność analizy danych po opuszczenia biura, spotkania z partnerami biznesowymi, jakieś wyjazdy/seminaria) oraz pracy mojej narzeczonej (organizator wyjazdów integracyjnych) staram się korzystać z każdej chwili, którą mogę spędzić z moją ładniejszą połówką :D

 

Aby więc pogodzić moje hobby (wędkarstwo) z obecną narzeczoną (a za tydzień żoną :mellow: ):

- idę na rybki, gdy druga połówka jest na wyjeździe służbowym

- else: staram się namówić ją by poszła ze mną (dwie rzeczy na raz :D )

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Trochę nie rozumiem - dlaczego uciekać od kobiety - jeśli ktoś nie chce z drugą osobą przebywać, to po co wogóle z nią jest :wacko:

 

@Szymus - Przede wszystkim, w związku z informacją o planowanym ślubie, najlepsze życzenia szczęścia na tzw. nowej drodze życia. Myślę, że Twoje spojrzenie na tę kwestię nie będzie tak radykalne za jakieś 15 lat :lol:. Ja jestem żonaty od osiemnastu i choć mam pogląd taki, jak Friko, tzn. lubię również wracać z ryb, to pod zacytowanym zdaniem raczej bym się nie podpisał.

@Smaczek - odpowiedź dla celów statystycznych: nie skłaniam się.

 

Życzę wszystkim dobrych żon i wielkich ryb,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Po co miałbym się żenić? Po to by od żony uciekać? Nonsens.

Odnośnie wędkarstwa w małżeństwie, przy okazji przytoczę anegdotę -opowiesć gdzieś , kiedyś wyczytaną.

Opowiada wędkarz, spinningista:

Pewnego razu postanowiłem, że nie będe kłócił się z żoną o wyjazdy na ryby. Wymyśliłem iście diaboliczny plan. Wziąłem żonę ze sobą i wręczyłem do rąk lajtowy zestaw z gumką. Jakież było moje zdziwienie , gdy Ona zaczęła wsiąkac w moje hobby. Na trzeciej wyprawie złowiła okonka i teraz wiedziałem ze odniosłem sukces. Żona zarażona spinningiem, huuuraaaa!

JEździliśmy razem na wszystkie wyprawy, wszystko super- fajnie. Krach nastąpił po 2 miesiącach. Mówię: jedziemy nad jezioro, a ona : nad rzekę chce. Ja chcę nad rzekę a ona nad jezioro. I tak sielanka znowu przekształciła się w szarą codziennośc i walkę o byt... :mellow:

Takie niespodziewane zakończenie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To może dobrze, że mi się żony nie udało zarazić wędkarstwem :D a też to obiecująco z początku wyglądało, bo fart miała niesamowity. Pamiętam że już na pierwszej lekcji rzucania ze spinningu, przy jakims kąpielisku, jak już się nauczyła wrzucać blaszkę do jeziora, to na morsa 1 - moze w 10 rzucie? - złowiła przyzwoitego okonia :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Współczuć należy tym, którzy na ryby uciekają od rodziny...

To kwalifikuje się już do terapii.

 

Rodzina, dla mnie, jest zawsze na pierwszym miejscu. Nigdy nie było i nie będzie dylematu tego typu. Gdyby był to wędki poszłyby na WOŚP...

 

Aha, żona nie ogląda tej strony :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Friko - z moją było tak samo; a nawet gorzej - narobiła mi tak zwanego obciachu i złowiła na grzechoczącą rapalę okonia 38cm :huh:. Na szczęście w tamtych czasach okonie były bardziej skore do współpracy i następnego dnia poprawiłem ten rezultat B). Co za ulga!

 

Stronę moja szanowna zna, ale ponieważ wędkarstwem się nie interesuje, więc jestem bezpieczny. Chyba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Częst spotykam się z wypowiedziami (krytycznymi) osób nie łowiących ,że wędkarze to jeżdżą na ryby by uciec od żony i by sobie popić.

Taki sereotypowy wędkarz...

Zgadzam się też z innymi- po co się żenić jeśli po tem się od drugiej połowy uciekać.

Chyba ,że tą drugą połową jest wędka jak deklarują niektórzy :lol: :lol:. Uśmiałem się do łez...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przypomniała mi się pewna anegdota. Grupka wędkarzy dyskutuje o tym czy lepiej jest mieć żonę czy kochankę. Jeden z nich mówi, że optymalnym rozwiązaniem jest mieć i żonę i kochankę - żona myśli, że jestem u kochanki, kochanka myśli, że jestem z żoną a ja w tym czasie mogę spokojnie łowić ryby

Pozdrawiam,

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W epoce jaskinowcow meszczyzna lowil a kobieta pilnowala ognia . Marzymy wiec o tym aby wrocilo do prehistorii . W dzisiejszych czasach wszystko sie wymieszalo . Kobiety sie zamieniaja w meszczyzn i odwrotnie . Mozna powiedziec ze poszukujemy normalnosci . Jak wyjezdrzam na wyprawe zawsze towarzyszy mi uczucie wolnosci . Zawsze wracam z tesknota i glodem . Oby tak pozostalo ...jerry jaskiniowiec :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dżem Spiewał najgorzej w życiu to samotnym być... :mellow:,Ja przed nikim na ryby nie uciekam :D tylko przed zgiełkiem,i chałasem :D

najchętniej smigam na rybki ze Szczupła,wysoką alestyczną,brunetką,dobrze wyposażoną w SICI :lol: ,jej wymiary to 10 na 30 na 290 :lol:jej inicjały to W.S :lol: ,jest tez wiele o innych wymiarach :lol:

Fakt jest taki że w pewnym sęsie kobietki sa zazdrosne o to jak dbamy o Kochane wędki i inne szpargały,ale tak to juz jest w Nas odzywa sie instynkt łowcy ,i nieraz dochodzi do odmiennych zdań,życzę wszystkim pogodzenia tych obu Frontów.

Mądrze sie tak pewnie dlatego ,bo jeszcze nie założyłem rodzinki,i prawie codziennie smigam na rybki,choćby na 2-3 godzinki :mellow:

napewno jest wiele innych czynników które poznam zapewne z czasem,może poznam jeszcze marudzenie żony ,bo marudzenie lubej juz znam :mellow: ,Panowie damy radę :)z kobietą sie da dogadać :mellow:

pozdro

hasior

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Friko napisał:

Z tym że czasami jest to trudne bo moja żona jest... mięsiarą O ile z wypuszczonym szczupakiem czy innym gatunkiem godzi się bez większych problemów, o tyle na wieść że do wody wrócił okoń lub, co gorsza, sondek - oj, niedobrze Ponieważ kobiety mają instynktownie wbudowany mechanizm szybkiego przyzwyczajania się do dobrego dodam, iż żona szybko zorientowała się, że jest kolosalna różnica w smaku pomiędzy rybką przywiezioną znad wody a tą kupioną w sklepie czy podaną w restauracji

 

O to, to, to!...

 

Ja pod tym mięsiarstwem (?) węszę jeszcze jedno: atawistyczny, ogólnokobiecy i ponadczasowy brak zaufania do meżczyzny, czyli zwyczajną kobiecą czujność po prostu. Bo jeśli toto znika na całe dnie i noce, za rybą goniąc rzekomo, to czemu toto wiecznie bez tych ryb wraca? Aa?

 

Dobrze, że w naszych czasach można tworzyć na bieżąco dokumentację fotograficzną z wyprawy. Gdyby nie to, byłoby znacznie ciężej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

[quote title=Friko napisał(a) dnia Fri, 19 January 2007

 

 

Ja się nie skłaniam B) Podobnie jak explorator lubię z ryb również wracać B)

Z tym że czasami jest to trudne bo moja żona jest... mięsiarą :lol: O ile z wypuszczonym szczupakiem czy innym gatunkiem godzi się bez większych problemów, o tyle na wieść że do wody wrócił okoń lub, co gorsza, sondek - oj, niedobrze :lol: Ponieważ kobiety mają instynktownie wbudowany mechanizm szybkiego przyzwyczajania się do dobrego dodam, iż żona szybko zorientowała się, że jest kolosalna różnica w smaku pomiędzy rybką przywiezioną znad wody a tą kupioną w sklepie czy podaną w restauracji :unsure:

 

Mamy tak samo na imie i nasze żony mają identyczne zapatrywania na złowione przez nas ryby :mellow: zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem nie mamy tej samej żony :lol: :lol: :lol: :lol: a tak serio, moja nie lubi jeżdzić na ryby, ale jak już jej się trafi spiner w łapki to potrafi mi i moim kolego lanie spuścić Embarassed

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...