Smaczek Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 czytaj- baby. Chodzi tylko i wyłącznie o badania statystyczne . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 explorator73 Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Jest tyle prostszych rozwiązań, żeby nie widzieć swojej drugiej połowy...Nie trzeba przy tym zmoknąć i zmarznąć, ryzykować zdrowiem i życiem w byle jakiej łódce na wzburzonych wodach jeziora.Ja osobiście lubię jeździć na ryby i lubię z ryb wracać P. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Friko Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 @Smaczku, dla uścislenia zapytam czy mają się wpisywać tylko ci co się skłaniają, czyli jeżdżą na ryby żeby nie widzieć, czy również ci którzy jeżdżą z innych względów? Ja się nie skłaniam Podobnie jak explorator lubię z ryb również wracać Z tym że czasami jest to trudne bo moja żona jest... mięsiarą O ile z wypuszczonym szczupakiem czy innym gatunkiem godzi się bez większych problemów, o tyle na wieść że do wody wrócił okoń lub, co gorsza, sondek - oj, niedobrze Ponieważ kobiety mają instynktownie wbudowany mechanizm szybkiego przyzwyczajania się do dobrego dodam, iż żona szybko zorientowała się, że jest kolosalna różnica w smaku pomiędzy rybką przywiezioną znad wody a tą kupioną w sklepie czy podaną w restauracji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 KOMANCZ Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zazwyczaj muszę mieć przyzwolenie na wyjazd na ryby id swojej kochanej żony ! Nie uciekam z domu aby jej nie widzieć. Po prostu ładuję akumulator. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 bodzio Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Witam!Jeżdżąc na ryby zawsze zabieram swoją drugą połowę. Bez nij nie potrafiłbym uprawiać jadynie słusznego hobbi, jakim jest wędkarstwo. A teraz dramatyczne wyznanie!!!!!!!! Moją drugą połową jest???????????? ZESTAW SPINNINGOWY !!!!!!!!!!!! Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 krzysiek Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Moja druga połowa o wiele bardziej podoba mi się kiedy wracam sponiewierany z wyprawy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rognis_oko Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 ...A teraz dramatyczne wyznanie!!!!!!!! Moją drugą połową jest???????????? ZESTAW SPINNINGOWY !!!!!!!!!!!!... Dobre! @Smaczek, ja lubię przebywać na łonie natury, kocham wędkarstwo... łowię, chodzę, pływam, rzucam, przedzieram się przez krzaki, itp.Ale nie robię tego aby uciec od dziewczyny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 SzymusS Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Trochę nie rozumiem - dlaczego uciekać od kobiety - ja spędzam z nią każdą chwilę z przyjemnością Np. ze względu na specyfikę mojej pracy (czasami po godzinach: konieczność analizy danych po opuszczenia biura, spotkania z partnerami biznesowymi, jakieś wyjazdy/seminaria) oraz pracy mojej narzeczonej (organizator wyjazdów integracyjnych) staram się korzystać z każdej chwili, którą mogę spędzić z moją ładniejszą połówką Aby więc pogodzić moje hobby (wędkarstwo) z obecną narzeczoną (a za tydzień żoną ):- idę na rybki, gdy druga połówka jest na wyjeździe służbowym- else: staram się namówić ją by poszła ze mną (dwie rzeczy na raz ) Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Grego Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Trochę nie rozumiem - dlaczego uciekać od kobiety - jeśli ktoś nie chce z drugą osobą przebywać, to po co wogóle z nią jest @Szymus - Przede wszystkim, w związku z informacją o planowanym ślubie, najlepsze życzenia szczęścia na tzw. nowej drodze życia. Myślę, że Twoje spojrzenie na tę kwestię nie będzie tak radykalne za jakieś 15 lat . Ja jestem żonaty od osiemnastu i choć mam pogląd taki, jak Friko, tzn. lubię również wracać z ryb, to pod zacytowanym zdaniem raczej bym się nie podpisał. @Smaczek - odpowiedź dla celów statystycznych: nie skłaniam się. Życzę wszystkim dobrych żon i wielkich ryb, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 SzymusS Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 @Grego Nie dziękuję by nie zapeszać PS - chciałem się wycofać z tej mojej wypowiedzi (trochę zbyt radykalna -> guzik EDIT), jednak Ty jesteś za szybki PS - a może ma ktoś drugą połówkę która też jest pasjonatką wędkarstwa ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 mifek Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 No dobra chłopaki a tera zprzyznać się bez bicia czyje żony znaja tę strone i grozi im prawdopodobienstwo przeczytania powyzszych odpowiedzi <_< <_< <_< <_< <_< <_< <_< <_< <_< <_< <_< <_< <_< <_< <_< <_< <_< <_< <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 jerzy Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 moja narzeczona zna tę strone.!! , ale ona jeżdzi ze mna na ryby regularnie, nawet w śmiezyce, wichurę, czy deszcz. Mnie nic nie grozi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 bassy Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Po co miałbym się żenić? Po to by od żony uciekać? Nonsens. Odnośnie wędkarstwa w małżeństwie, przy okazji przytoczę anegdotę -opowiesć gdzieś , kiedyś wyczytaną.Opowiada wędkarz, spinningista: Pewnego razu postanowiłem, że nie będe kłócił się z żoną o wyjazdy na ryby. Wymyśliłem iście diaboliczny plan. Wziąłem żonę ze sobą i wręczyłem do rąk lajtowy zestaw z gumką. Jakież było moje zdziwienie , gdy Ona zaczęła wsiąkac w moje hobby. Na trzeciej wyprawie złowiła okonka i teraz wiedziałem ze odniosłem sukces. Żona zarażona spinningiem, huuuraaaa!JEździliśmy razem na wszystkie wyprawy, wszystko super- fajnie. Krach nastąpił po 2 miesiącach. Mówię: jedziemy nad jezioro, a ona : nad rzekę chce. Ja chcę nad rzekę a ona nad jezioro. I tak sielanka znowu przekształciła się w szarą codziennośc i walkę o byt... Takie niespodziewane zakończenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Friko Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 To może dobrze, że mi się żony nie udało zarazić wędkarstwem a też to obiecująco z początku wyglądało, bo fart miała niesamowity. Pamiętam że już na pierwszej lekcji rzucania ze spinningu, przy jakims kąpielisku, jak już się nauczyła wrzucać blaszkę do jeziora, to na morsa 1 - moze w 10 rzucie? - złowiła przyzwoitego okonia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 bassy Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Bez farta w życiu ani rusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 marek_k84 Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Współczuć należy tym, którzy na ryby uciekają od rodziny...To kwalifikuje się już do terapii. Rodzina, dla mnie, jest zawsze na pierwszym miejscu. Nigdy nie było i nie będzie dylematu tego typu. Gdyby był to wędki poszłyby na WOŚP... Aha, żona nie ogląda tej strony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Sławek Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Moja żona zna tę stronę Spinningiem sie nie zainteresowała - nudne trochę, ale karasie i okonie na spławik to nawet kiedyś z powodzeniem łowiła Pozdrawiam PS Inna sprawa, że kobiety potrafią wiele, jak chcą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Grego Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 @Friko - z moją było tak samo; a nawet gorzej - narobiła mi tak zwanego obciachu i złowiła na grzechoczącą rapalę okonia 38cm . Na szczęście w tamtych czasach okonie były bardziej skore do współpracy i następnego dnia poprawiłem ten rezultat . Co za ulga! Stronę moja szanowna zna, ale ponieważ wędkarstwem się nie interesuje, więc jestem bezpieczny. Chyba... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 krzysiek Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 To jest chyba tak, że wszyscy uciekamy nad wodę; niekoniecznie od czegoś, ale po coś. Choćby po to, aby choć trochę zachłysnąć się wolnością - tak mało jej mamy na co dzień... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 JohnnyJohn Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Częst spotykam się z wypowiedziami (krytycznymi) osób nie łowiących ,że wędkarze to jeżdżą na ryby by uciec od żony i by sobie popić.Taki sereotypowy wędkarz...Zgadzam się też z innymi- po co się żenić jeśli po tem się od drugiej połowy uciekać.Chyba ,że tą drugą połową jest wędka jak deklarują niektórzy . Uśmiałem się do łez... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 explorator73 Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Przypomniała mi się pewna anegdota. Grupka wędkarzy dyskutuje o tym czy lepiej jest mieć żonę czy kochankę. Jeden z nich mówi, że optymalnym rozwiązaniem jest mieć i żonę i kochankę - żona myśli, że jestem u kochanki, kochanka myśli, że jestem z żoną a ja w tym czasie mogę spokojnie łowić ryby Pozdrawiam,P. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 jerry hzs Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 W epoce jaskinowcow meszczyzna lowil a kobieta pilnowala ognia . Marzymy wiec o tym aby wrocilo do prehistorii . W dzisiejszych czasach wszystko sie wymieszalo . Kobiety sie zamieniaja w meszczyzn i odwrotnie . Mozna powiedziec ze poszukujemy normalnosci . Jak wyjezdrzam na wyprawe zawsze towarzyszy mi uczucie wolnosci . Zawsze wracam z tesknota i glodem . Oby tak pozostalo ...jerry jaskiniowiec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 hasior Opublikowano 19 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Dżem Spiewał najgorzej w życiu to samotnym być... ,Ja przed nikim na ryby nie uciekam tylko przed zgiełkiem,i chałasem najchętniej smigam na rybki ze Szczupła,wysoką alestyczną,brunetką,dobrze wyposażoną w SICI ,jej wymiary to 10 na 30 na 290 :lol:jej inicjały to W.S ,jest tez wiele o innych wymiarach Fakt jest taki że w pewnym sęsie kobietki sa zazdrosne o to jak dbamy o Kochane wędki i inne szpargały,ale tak to juz jest w Nas odzywa sie instynkt łowcy ,i nieraz dochodzi do odmiennych zdań,życzę wszystkim pogodzenia tych obu Frontów.Mądrze sie tak pewnie dlatego ,bo jeszcze nie założyłem rodzinki,i prawie codziennie smigam na rybki,choćby na 2-3 godzinki napewno jest wiele innych czynników które poznam zapewne z czasem,może poznam jeszcze marudzenie żony ,bo marudzenie lubej juz znam ,Panowie damy radę :)z kobietą sie da dogadać pozdro hasior Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Roch Opublikowano 20 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2007 Friko napisał:Z tym że czasami jest to trudne bo moja żona jest... mięsiarą O ile z wypuszczonym szczupakiem czy innym gatunkiem godzi się bez większych problemów, o tyle na wieść że do wody wrócił okoń lub, co gorsza, sondek - oj, niedobrze Ponieważ kobiety mają instynktownie wbudowany mechanizm szybkiego przyzwyczajania się do dobrego dodam, iż żona szybko zorientowała się, że jest kolosalna różnica w smaku pomiędzy rybką przywiezioną znad wody a tą kupioną w sklepie czy podaną w restauracji O to, to, to!... Ja pod tym mięsiarstwem (?) węszę jeszcze jedno: atawistyczny, ogólnokobiecy i ponadczasowy brak zaufania do meżczyzny, czyli zwyczajną kobiecą czujność po prostu. Bo jeśli toto znika na całe dnie i noce, za rybą goniąc rzekomo, to czemu toto wiecznie bez tych ryb wraca? Aa? Dobrze, że w naszych czasach można tworzyć na bieżąco dokumentację fotograficzną z wyprawy. Gdyby nie to, byłoby znacznie ciężej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 krzysiekzal Opublikowano 20 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2007 Na noce to tylko do pracy musze, a na rypki to żonka mnie jeszcze podwiezie i kanapki zrobi(jak jeszcze wczesniej jakis numerek to i kawę ) pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 pablom Opublikowano 21 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2007 [quote title=Friko napisał(a) dnia Fri, 19 January 2007 Ja się nie skłaniam Podobnie jak explorator lubię z ryb również wracać Z tym że czasami jest to trudne bo moja żona jest... mięsiarą O ile z wypuszczonym szczupakiem czy innym gatunkiem godzi się bez większych problemów, o tyle na wieść że do wody wrócił okoń lub, co gorsza, sondek - oj, niedobrze Ponieważ kobiety mają instynktownie wbudowany mechanizm szybkiego przyzwyczajania się do dobrego dodam, iż żona szybko zorientowała się, że jest kolosalna różnica w smaku pomiędzy rybką przywiezioną znad wody a tą kupioną w sklepie czy podaną w restauracji Mamy tak samo na imie i nasze żony mają identyczne zapatrywania na złowione przez nas ryby zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem nie mamy tej samej żony a tak serio, moja nie lubi jeżdzić na ryby, ale jak już jej się trafi spiner w łapki to potrafi mi i moim kolego lanie spuścić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytanie
Smaczek
czytaj- baby. Chodzi tylko i wyłącznie o badania statystyczne
.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
28 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.