Skocz do zawartości

BOLENIE 2012


Gugcio

Rekomendowane odpowiedzi

Zanderix, Rolek - przy waszych rapach to obciach wstawiać marną siedemdziesiątke! Szacun!

 

http://img502.imageshack.us/img502/5743/p1040615x.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Uderzył w Tomiego leviathana10 z opadu na sprzęcie TD Zillion + Ryoga 2020L. Plećka momoi takumi ~28lb, fluo Hakira 24 lb + spinwal 14. Troche za duzo mocy jak na bolka... zaczepów u nas nie brakuje więc wole sie zabezpieczyć :D

 

http://img801.imageshack.us/img801/82/p1040632b.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj przed zmianą pogody bolki wpadły w amok żerowania. Między godziną 12 a 15 złowiłem 5 rap między 64-72 cm. Miałem również dwa spady ładnych bolków. Wszystkie ryby brały na woblera hermes. Technika prowadzenia to palenie korby czyli express. Na fotkach 72 i 70 cm. Sprzęt to RX-8 2,90 m 10-28g, kołowrotek shimano super gtm rc 3000, plecionka 0,13.

 

http://img571.imageshack.us/img571/6950/20120523136.jpg

 

http://img256.imageshack.us/img256/5325/20120523139.jpg

 

Uploahttp://img688.imageshack.us/img688/794/20120523142.jpg

 

Uploaded with ImageShack.usded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Marku ja tak nie powiedziałem. Coś Pan ambicjonalnie do tego podchodzi za bardzo.Mówiłem tylko że ja nie łowię tak jak Pan na spidzie tylko wolniej z różnym tempem.A to jak Pan łowi to już Pańska sprawa ja uważam temat za zamknięty.Zyczę dalszych sukcesów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

faktycznie bolenie dzisiaj dawały czadu - w przeciwieństwie do kleksów - zajęły sie ostro tarciem. Pomimo intensywnych ataków nie udało mi się dzisiaj przekroczyć siedemdziesiątki. Rapy uderzały ale bez zapięcia. Były ultra ostrożne przy atakach. Próbowałem wszystkich metod na różne wobki. Bardzo przeszkadzał wschodni wiatr - może dlatego było tyle pustych brań. Na wachlarzu siadały jedynie 50tki. Jedna jedyna 67 usiadła przy warkoczu zapieta z zewnątrz pyska

 

http://img267.imageshack.us/img267/5655/aspius2305r.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Maro - gratuluje torpedy! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję pieknych rap Panowie, co do Waszej dyskusji odn szybkosci prowadzenia to wg mnie nie ma reguły, jak juz zlokalizuje się potencjalne stanowisko - co jest najwazniejsze, to prowadzenie przynety zalezy od rodzaju wabika. Są wobki, które pracuja tylko przy expresie lub ciut wolniej, są też wobki, które doskonale pracują przy wolniejszym prowadzeniu. Oczywiscie wazne jest to jak zareaguje ryba. Gwarantuję Wam, że nei raz wasza przyneta była prowadzona przez turbo torpede i wcale nie była zainteresowana braniem, była ciekawska.

Ja osobiscie łowię szybko wiosną, latem i wczesną jesienią. Mniej wiecej od połowy października do końca sezonu prowadzę przynętę wolniej, już w innych miejscach, ale żeby lusterkowanie i praca były odpowiednie. Znakiem dla mnie, że trzeba zwolnić czesto jest sytuacja, gdy złowione ryby zapiete są za tylną kotwicę, czyli nie chce im się już tracić sił na klasyczne ataki. Do takiego prowadzenia ryba nawet wczesną zimą potrafi się poderwać.

życie... :D

 

Tomy... Ty miałeś jednego wobka boleniowego w pudełku???? Embarassed

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomy, czasami śnią mi się właśnie takie koszmary: ryby żerują jak opętane a ja nie mam na co łowić :D

Wyobrażam sobie twoją mine jak urwałeś tego wobka ;)

Co do metody prowadzenia wobków... ekspresem łowie jedynie w przypadku silnego wiatru kiedy nie da się łowić z opadu. Wtedy staram się prowadzić wobka nie pośród stada uklei tylko tuż przed nim. Przez stado wg mnie warto wolno prowadzić wobki typu rapala original - często tak miałem ataki. Widac było jak na dłoni że rapa wyszykuje najsłabszej uklei i walnie raczej w tą trąconą niż sprawną. W przypadku wolnego uciągu preferuje łowienie na bezsterowce i powolne prowadzenie w głębszej wodzie (pod prąd lub z prądem), w strefie gdzie bolek przygotowuje sie do kolejnego ataku na przybrzeżne ukleje. Z kolei w wartkim nurcie staram sie szukać miejsc gdzie boleń może się schować przed rwącą wodą czyli jego bazy wypadowej. Jak sie takiego wariota znajdzie to raczej nie trudno go złapać.

To takie moje luźne przemyślenia, bo jeżeli chodzi o doświadczenie w połowie rap to cały czas się ucze i nadal mam wrażenie, że mało wiem :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boleń to jest drapieżnik - jak wszyscy wiemy, jest to maszyna do zabijania, wszystkie drapiezniki wyszukują ze stada najsłabsze ogniwo. Nie ma wabików tak sprawnych jak żywa ryba, więc nawet najszybciej prowadzona przynęta nie może równać się z prawdziwą ofiarą. Na wiosnę i w ciepłych miesiącach turbo szybkie prowadzenie i tak nie będzie za szybkie dla rapy, jak czasem obserwuję ich wyjścia to jest taka prędkośc i przyspieszenie, że pyta mała. Nie ma dla nich prędkości za szybkiej. Prowadząc przez stado uklejek wabik i rozpraszając je, wobler i tak zostanie wychwycony jako najsłabsze ogniwo w ekipie. Inna sprawa, czy akurat rapa ma chęć na żer, czy tylko z ciekawiości obserwuje temat. Boleń, szczególnie większy, to jest sfochowane i ostrożne bydle. Wiosną nie ma z nimi problemu, ale już latem się zaczną schody. Wczesna jesień też pozwoli je lepiej połowić, aby późną jesienią sie trochę pomeczyć :mellow:

 

aaa i każdy się uczy, na rzece zawsze jest róznie, każda rzeka, każdy odcinek to troche inne łowienie, może niech sie wypowiedzą mistrzowie w tej dziedzinie A.L., R.H., Patryk, coraz młodszy Marcel oraz wielu innych, którzy nie koniecznie chwala się rybkami na forach bo nie są mistrzami fotografii, ale wiedze mają sytą i zjedlli zęby na tym gatunku - nie jest to pucowanie się tylko są to fakty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

turbo szybkie prowadzenie i tak nie będzie za szybkie dla rapy, jak czasem obserwuję ich wyjścia to jest taka prędkośc i przyspieszenie, że pyta mała. Nie ma dla nich prędkości za szybkiej.

 

Widziałem raz sytuacje w której boleń uderzył w ukleje od spodu z taka siłą i impetem,że ta wyskoczyła ponad wode,przelatujac 2-3 metry. Zanim wpadła do wody boleń ją zgarnał w powietrzu :huh: <_<

 

Maek,u nas tak buszuja rapy? Jeszcze dwa dni temu nad wodą niemal bezwzgledna cisza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj udało mi się wreszcie wyskoczyć na ryby nad Wisłę. Po południu potrenowałem muchówkę na jaziowym miejscu, a po zachodzie słońca ruszyłem pojazdem mechanicznym na boleniową miejscówkę. Odpuściłem sobie moje koślawe muchowanie i przerzuciłem się na sprawdzone boleniowe metody spiningowe. Uklejki były w zasięgu rzutu i regularnie czepiały się kotwic. Po krótkim żerowaniu bolków, przypłynął sum i pokazał swój szeroki pyszczek. Pół minuty później straciłem boleniowego woblera w sekundę po zacięciu, 20 funtowa plecionka strzeliła na jego tarce. Mocno po zmierzchu, już przy delikatnym świetle sierpa księżyca, udało mi się złapać Rapkę 66 cm. Bolek wziął na pływający 9cm Salmo Minnow w kolorze holo. Wobler bardzo wolno prowadzony, wyczuwalnie nieregularnie pracujący dzięki prądowi. Rapa uderzyła tuż obok warkocza od strony napływowej przy samej główce. Ryba wróciła do wody po 30 sekundach.

 

Przy waszych potworach to sraluch, jakoś nie mogę powtórzyć życiówki 78cm, ale cały czas się staram.

 

http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=getfile&id=46620&

post-1924-1348917207,2549_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ictus, podziwiam cie że na takim wietrze podjałes sie sztuki muchowania i z drugiej strony nie dziwie sie że szybko odpusciłeś :D Co do tego sumika to myślę że przy polowaniu na rapy sugeruje żebyś dawał przypon z FC - również przy nocnym łowieniu. Im dłuższy tym lepszy, ale taki żeby z kolei łaczenie (krętlik) nie przeszkadzało w rzucaniu. FC jest o wiele bardziej odporny na scieranie więc buszując wabikami po dnie nie uszkodzisz plećki a w przypadku suma sytuacja z przetarciem plećki nie powinna sie powtórzyć. Poza tym dobry FC jest niewidoczny pod wodą i daje Ci kolejną przewagę.

 

Bluzer, rapami na wiśle jest tak że jednego dnia świrują jak poparzone a na drugo dzień przy lekkiej zmianie pogody jest cisza jak makiem zasiał. Poza tym niektóre miejscówki boleniowe sprzed roku czy dwóch lat są obecnie spalone. Po prostu nie ma tam ryb. Dlatego bd chciał poszukać w tym roku jakichś nowych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt że odpuściłem muchowanie, ale po małym, chociaż nie, dla mnie jednak ogromnym sukcesie, bo złowiłem pierwszego jazia właśnie na muchę :D Fakt że wiało mocno, więc łowiłem na małym dystansie.

 

Dzięki @maek7 za radę z FC, zastosuję ją, zwłaszcza że to już drugi taki przypadek w tym sezonie. Hmm, ok, nie jest to przypadek <_< Pora pójść po rozum do głowy i przestać tracić wobki. Do tej pory używałem przyponów z FC Dragona po zmianie agrafek do jerków szczupakowych, ale nie wiem czy będzie to optymalne rozwiązanie na bolki. Boję się, czy nie będzie przypadkiem za sztywny.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie na bolkach sprawdziła sie świetnie Hikara ~10kg. Właśnie mi się skończyła i dzisiaj powinna dojść do mnie paczka z nowymi Toray, Daiwa i Momoi. Zakup na testy - jak już poużywam troche to napewno dam znać jaka się najbardziej nadaje. Dam Ci jeszcze jedną rade... ja kręce przypony dł. do ok 1metra. krętlik i agarwke spinam blood knotem z 4 oplotami (7 to za dużo na FC bo jest sztywny i gruby) po odcięciu końcówki węzła przypal ją zapalniczką (uważaj żeby nie podtopić reszty węzła), zrobi ci się grzybek który zapobiegnie ewentualnemu rozsupłaniu. I na koniec zawsze rób test siłowy... szkoda byłoby stracić ładna ryby przez błąd wezła :D Co do grubości FC to max 0,40 ale musisz to dostosowac do wytrzymałości plećki. 0,40ka spokojnie pociągnie suma, niejedną torpede i poradzi sobie z zaczepami. U mnie jest ich pełno dlatego mam mocniejszy zestaw niż zwykły śmiertelnik używa na rapy. Kotwice przy wobkach daję ownery trebble, a krętliki z agrafką spinwala - jeszcze sie nie zawiodłem na nich.

Troche sie rozpisałem - ale wiem że sam chciałbym dostawać takie porady, więc piszę :D Połamania kija!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pogody to staram się wybierać na bolki w trakcie ciepłego wyżu, najlepiej pod sam koniec przed zmianą pogody, stąd wczorajszy wypad. Mi jest ciepło a przy okazji jest szansa na żerujące bolki. Wtedy wiem gdzie siedzą ukleje, więc łatwo namierzyć nawet te ciche sztuki. Przy spadku ciśnienia po wyżu rapy chlapią jakby więcej.

 

Jak mam możliwość wybrania pory na ryby a celem jest rapa, najbardziej lubię czas przed i chwilę po ciepłym świcie, skwar południa i okolice zachodu aż do nocy. Jak noc jest ciepła, bolki na moje oko żerują dłużej.

 

W nocy nie zawsze hałasują, za to łatwiej je oszukać woblerkiem. Wczoraj jak musiałem wracać do domu ok 1 w nocy nadal coś ganiało ukleje, zakładam że były to właśnie bolenie. Niestety czasem trzeba wrócić mimo ze by się chętnie zostało :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...