maek7 Opublikowano 25 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2012 Ictus dzisiaj spodziewam sie paki więc po weekendzie bd mógł coś napisać na ich temat. Wybiore najlepszą wg moich kryterów i dam znać jak sie sprawuje. Dzisiaj wybieram się na szukanie nowych miejscówek boleniowych, zobaczymy co będzie.Przez szalejący ostatnio wiatr ciężko było łowić inną metodą niż expres. Niestety ta metoda się słabo sprawdza. Jest dużo pustych brań, a to dlatego że duży boleń uderza tak prowadzoną przynęte najpierw ciałem. Tej ryby nie wyciągnie się za bety bo jest za silna i prędzej wyrwie sobie kawał ciałka albo rozegnie hak niż się zapnie. Na twoim ostatnim zdjęciu świetnie widać ranę po takim ataku (podejrzewam, że sprzed kilku dni) dlatego odpuszczam sobie tą metode na dobre - szkoda ranić rybe... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziom7 Opublikowano 25 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2012 Ictus Przez szalejący ostatnio wiatr ciężko było łowić inną metodą niż expres. Niestety ta metoda się słabo sprawdza. Jest dużo pustych brań, a to dlatego że duży boleń uderza tak prowadzoną przynęte najpierw ciałem. nie rozumiem, zazwyczaj łowię expresem i nigdy mi boleń nie zaatakował ciałem przytrafiło mi się wyjąć bolenia za grzbiet, ale to ja najechałem go, nie on zaatakował.Jak łowiłem kiedyś na plecionkę, to miałem puste brania, ale chyba przyczyną była za sztywna lina i powodowała odbijanie się ryby z zestawu, po zmianie na żyłkę, od 3 lat nie miałem czegoś takiego, choć przytrafiały się ataki , że ryba się nie zapięła, lub zeszła po kilku szarpnięciach, ale to mały procent. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpiegu Opublikowano 25 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2012 Ictus dzisiaj spodziewam sie paki więc po weekendzie bd mógł coś napisać na ich temat. Wybiore najlepszą wg moich kryterów i dam znać jak sie sprawuje. Dzisiaj wybieram się na szukanie nowych miejscówek boleniowych, zobaczymy co będzie.Przez szalejący ostatnio wiatr ciężko było łowić inną metodą niż expres. Niestety ta metoda się słabo sprawdza. Jest dużo pustych brań, a to dlatego że duży boleń uderza tak prowadzoną przynęte najpierw ciałem. Tej ryby nie wyciągnie się za bety bo jest za silna i prędzej wyrwie sobie kawał ciałka albo rozegnie hak niż się zapnie. Na twoim ostatnim zdjęciu świetnie widać ranę po takim ataku (podejrzewam, że sprzed kilku dni) dlatego odpuszczam sobie tą metode na dobre - szkoda ranić rybe... a czy jeszcze jakieś inne gatunki ryb słodkowodnych występujące na terenie Polski też tak atakują przynęty prowadzone ekspresem ?? to może być naprawdę ciekawe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wyjec Opublikowano 25 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2012 U mnie trzeba się sporo nałazić żeby coś wydłubać! Siwypike czekam już na następny wypad ,mam namierzonych kilka rakiet ale nie z brzegu ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
doktorek Opublikowano 25 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2012 a czy jeszcze jakieś inne gatunki ryb słodkowodnych występujące na terenie Polski też tak atakują przynęty prowadzone ekspresem ?? to może być naprawdę ciekawe Mnie się już kilka razy trafił okołowymiarowy szczupaczek na boleniową przynętę prowadzoną w ekspresowym tempie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LASSOjbait Opublikowano 25 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2012 4 albo 5 maja, nie pamiętam. 90cm kaczor - pełen speed. Tydzień temu sum 110cm. Ale to już nieco wolniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpiegu Opublikowano 25 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2012 ale czy to były atakiem ciałem ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Okoń Opublikowano 25 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2012 4 albo 5 maja, nie pamiętam. 90cm kaczor - pełen speed. Tydzień temu sum 110cm. Ale to już nieco wolniej. 4go Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 Nad Wartą ciężko. Woda niziutka, przedwczoraj wiatr jakby głowę chciał urwać, do tego nowy kołowrotek i to złożyło się na bardzo trudne łowienie. Badałem nowy odcinek rzeki i woda wyglądała, jakby było w niej mrowie kleni i kilkanaście wielkich sumów, które wyjadły wszystko w rozmiarze +30cm... Jedyna fotogeniczna rybka z ostatniego tygodnia, wzięła pod koniec kilkugodzinnego łowienia, w najgłębszym miejscu jakie namacałem na kilku stanowiskach wokół. Wobler 7cm cały w pysku i wzięła dość typowo, więc może to jedyny boleń jaki ostał się w okolicy? Co do tempa prowadzenia, to też miałem ryby na ekspres, okonie, szczupaczki, czy klenie. Miałem też dwa lub trzy bolki podhaczone w okolicach głowy, co nie zdawało mi się przypadkowe. A prędkość z jaką czasem atakują jest nieosiągalna dla żadnego kołowrotka! Przy boleniach miałem już tego maja dwie sumowe przygody, jedna wygrana, a druga nie. Przegrana była jak zwolniłem tempo nad łachą na środku klatki, minutka wożenia i linka przetarta. Wygrana to branie z płytkiego i bardzo wartkiego kleniowego napływu, na aktywnie prowadzony wobler po wachlarzu. Dobrze, że miałem jak zejść niżej, bo ryba chociaż szczęśliwie zapięta, mogłaby tylko odpływać od tego miejsca. Gratuluję łowcom ładnych bolków, rekordowych zwłaszcza! PozdrawiamGrzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziom7 Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 Piękny pike i fajne zdjęcie Fajna woda była - wysoka wtedy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rolek Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 Maynard spróbuj wybrać się na bolasy od 21-23.W tygodniu to woda się gotowała ,taki miały apetyt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 4 albo 5 maja, nie pamiętam. 90cm kaczor - pełen speed. Tydzień temu sum 110cm. Ale to już nieco wolniej. No proszę Trochę szczęścia mieć nie zawadzi Gratki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zanderix Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 jednoręki PZDRZanderix Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomas Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 Ja swoją rybke zaraz będę opijał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojciiech Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 Maynard, to jakim multi teraz kręcisz?(bo chyba dalej multi?) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 Rolek, no właśnie wieczorami nie miałem czasu ostatnio. Lubię łowić po zmroku, latem zwłaszcza Wojciiech, ze stałą szpulą nie byłoby problemu. Quantum Accurist - niepełnosprytny egzemplarz ze spustem, który trzeba wspomagać kciukiem zamiast zbijać korbką. Nie doszedłem jeszcze jak to naprawić lub co wymienić. W dodatku magnetyk, do którego musiałem się przyzwyczaić, no i wichura. Ogólnie daje radę, uciążliwe to jest, ale już na spinna nie mogłem patrzeć Za to sumka wyjąłem na mocno styraną stałą szpulę rozm. 2500 i kilkunastoletnią wklejankę (ups!) Jaxona <_< PozdrawiamGrzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Kłos Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 Jak wszyscy to wszyscy:) ja tez sie pochwale...w tym roku pierwsze wypady na torpedy i kilka udalo sie zlapac:) mega lapanie:) . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Kłos Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 Ten sam dzien popoludniu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Kłos Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 kolejny . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PaNeK Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 Że też nie mam pojęcia jak się do nich dobrać ... wiem że są, wiem gdzie są i na tym moja wiedza się kończy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LASSOjbait Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 ale czy to były atakiem ciałem ? ? Nigdy o takich nie słyszałem. Chyba, że na forach internetowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 Chodzi raczej o ogłuszanie uklei ogonem.Przynajmniej tak piszą i może tak reagować na szybko prowadzony wobler.http://lowiska.chelm.info.pl/index.php/archives/193 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 Z tym ogonem to bzdura, choć zdarza się że boleń potrafi podbić ukleje nad powierzchnię wody, ale i w tym przypadku częściej to robi pyskiem. Ja jeszcze nigdy nie miałem przypadku że boleń zaatakował mi woblera ogonem, co na pewno miało by miejsce przy takiej technice polowania.A z tymi atakami bokiem mi osobiście się nie zdarza, ale kolega może ma inne doświadczenia, nie ma co kpić. Może rodzaj przynęty sprawia że bolenie sprawdzają co jest grane i ją trącają. Może to sprawiać wrażenie że robią to bokiem. wujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziom7 Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 One nie ogłuszają uklejek ogonem, jedynie rozpraszają je, żeby rozpoczać szamkę i łapankę wybranych co do tamtych podhaczeń kolegi, to wydaje mi się , że łowił na miejscówce o sporym zagęszczeniu rap - stały za jakimś spiętrzeniem wodnym, przelewem,??? stąd podhczenia Dziś 2 bolki na ...UWAGA... bromby, klenie sporo atakowały, nawet 2 duże kluski zrobiły donośne PLUM, ale żaden nie chciał sie zapiąć. Rapy musiały im pokazać jak się zbiera , Wiekszy 60 plus, ładnie pochodził, chwile myślałem , że mam spora kluskę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 26 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2012 Paweł brawo za skutecznosc i wnikliwa obserwacje ryb Hmm...no ja miałem to szczescie lub nieszczescie ze złowiłem...kilka boleni za ogon. Ciezko tu jakies wnioski wysnuc.Ostatnia złowiłem rok temu w wielkim narwianskim odkosie. Expresowe tempo hermesem, kilkadziesiat cm pod powierzchnia, nad kilku metrowa głebina. Zeby ja zatrzymac musialem przebiec kilkadziesiat metrow. Natomiast 5 boleni trafiłem za ogon na Wisle. Tu moge znalezc pewna prawidłowosc. Wszystkie mialy ponad 60cm, Wszystkie zamiotły ogonem na bardzo płytkiej wodzie. Wobki wychodziły z głebszej wody na piach - cegły - dosłownie 3-4m przed szczytowka. Nie był to expres, gdyz juz prawie konczyłem zwijanie. Mam wrazenie ze chyba nie mogly juz pyskiem dorwac wobka i ztad ta agresja? No ale tego sie raczej nigdy nie dowiemy. W dwoch akcjach widzialem dosłownie jak bolen w ułamku sekundy robil dziwny nawrot. Wyskakiwał z ,, cienia ,, nie w z pyskiem do przodu, lecz dziwnie wygiety. Zylka wtedy momentalnie przesunela sie znaczaco w bok. Pozniej jest juz tylko jazgoooot hamulca. Dwoch takich ,, najazdow ,, nie wygrałem. To jest silna ryba jak wiecie. Za ogon zahaczona to poprostu torpeda, ciezka do zatrzymania. Zreszta skad mozna wiedziec ze za ogon? Pierwsze sekundy bagatelizowałem a bolen ,, lazł ,, juz sie ,, schowac ,, i bylem na straconej pozycji.Takie ,, brania ,, trafialy sie hermesom, invaderom i classicom Dorado. W pazdzierniku, czerwcu lipcu. Raz w nocy. Raz na Janowce.Na kilkaset boleni to maly promil i zadna reguła, ale chcialem Wam o tym wspomniec, gdyz miałem takie przypadki. Ponizej rapciak zapiety za płetwe grzbietowa. Stare czasy.Ten akurat stal ustawiony rownolegle do brzegu. Stala ich cala watacha za przeszkoda w nurcie, wiec akurat miał pecha.Zostal najechany? Tez sie tego nie dowiemy. Moze cos ,, kombinował ,, i chciał sie pobawic z hermesem. . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.