maek7 Opublikowano 27 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2012 Niestety ciężko byłoby zarejestrowac kamerą atak bolenia na zwijany expresem wobler. Próbowałem ostatnio z mostu na Rabie nagrać taki atak z nałążoną na obiektyw szybką polaryzacyjną. Udało mi się zobaczyć dwa ataki bolenia ale z nagrania nici. Słowami moge opisać jak to wyglądało. Zaraz za filarem w średnim uciągu robił się warkocz. Boleń siedział najprawdopodobniej tuż przy samym filarze gdzie był osłonięty od nurtu, skąd robił wyskoki na żerujace przy brzegu kawałek niżej uklekje. Próbowaliśmy wywabić torpedke z gniazda przeciągajac wobka obok filaru. I udało się! Z góry było widać cały atak... trwało to zaledwie ułamek sekundy jak tropeda podgoniła wobka i zamiast chwycić go w pysk po prostu wyprzedziła go i zrobiła gwałtowny nawrót. Wtedy koledze wydawało sie że miał branie ale niestety boleń po uderzeniu nawet nie zawrócił do wobka bo już wiedział co jest grane - zadarł ciałem o kotwice. Przy atakach na stado uklei przeważnie zawracał po uderzeniu i łykał najsłabsze ogniwo. Teraz już jestem pewien że wszystkie te szramy które często bolenie maja na ciele są po prostu efektem takiego ataku na wobka przy expresie. Obserwacja była na średnim uciągu. Moze w silnym nurcie ryba atakuje inaczej dlatego zachęcam kolegów z forum do takich obserwacji i podzielenia się wnioskami. Może cos więcej dowiemy się o tej tajemniczej rybie co przełozy się na efekty podczas polowania na rapy Jak narazie dosyć obserwacji - jade na ryby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grunwald1980 Opublikowano 27 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2012 Wislok w Rzeszowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grunwald1980 Opublikowano 27 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2012 i c.d na spirita Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 27 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2012 @maek7 czy mógł byś założyć oddzielny wątek n.t behawioru boleni? Myślę, że wiele osób chętnie będzie czytać i/lub udzielać się w takim topic-u a tutaj temat szybko zniknie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 27 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2012 W sumie te tematy juz były tutaj ostro studiowane. Czasem az sie czerwono robiło. W poprzednich latach oczywiscie.. Mam nadzieje ze jednak procz zdjec, czasem ktos z Was opisze jakies ciekawe spostrzezenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maek7 Opublikowano 28 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2012 Hmmm, postaram się napisać jakiś mały artykulik na ten temat który zainauguruje wątek... postaram się nakręcić jakieś filmiki z tytułowym bohaterem. Wczoraj robiłem próby kamery ustawiajac ją w stadzie uklejek przy brzegu. Zdjęcia były ładne tyle że boleń nie żerował wczoraj w ogóle i w dodatku Wisła była lekko mętnawa. Myślę, że z pomocą dwóch kamer uda mi sie kiedyś uzyskać to jedno jedyne ujęcie ataku torpedy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 28 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2012 To by było coś Maek i jest to myśl.Mam też u mnie takie miejsce gdzie Rapa bije do drobnicy ciągle w jednym i tym samym punkcie.Na dodatek jest to na wodzie bardzo czystej.Spróbuje też uchwycić ten moment spod wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 28 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2012 Mnie intrygował temat łowienia boleni z opadu, jakoś nie mogłem w to uwierzyć. W końcu miałem okazję poczuć to osobiście, dostałem od WZ specjalnie w tym celu zrobiony wobler, wrzuciłem go w okolice warkocza od strony nurtowej, napiąłem żyłkę i nieco uniosłem szczytówkę spina, po chwili chwili nurt zniósł go w samo centrum warkocza gdzie swobodnie opadał w okolice dna małej rynny, zanim osiągnął dno poczułem mocne uderzenie, wyholowałem bolenia a potem w ten sam sposób w tym samym miejscu następnego. Łowiłem całkowicie bez ściągania żyłki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 28 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2012 Mnie intrygował temat łowienia boleni z opadu, jakoś nie mogłem w to uwierzyć. W końcu miałem okazję poczuć to osobiście, dostałem od WZ specjalnie w tym celu zrobiony wobler, wrzuciłem go w okolice warkocza od strony nurtowej, napiąłem żyłkę i nieco uniosłem szczytówkę spina, po chwili chwili nurt zniósł go w samo centrum warkocza gdzie swobodnie opadał w okolice dna małej rynny, zanim osiągnął dno poczułem mocne uderzenie, wyholowałem bolenia a potem w ten sam sposób w tym samym miejscu następnego. Łowiłem całkowicie bez ściągania żyłki. Maek też tak łowi.Wachlarzem i z opadu można połączyć i też są efekty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maek7 Opublikowano 28 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2012 Ta metoda jest o tyle dobra że jak uderzy boleń to raczej ten większy. Na Leviathany Tomiego raz mi się tylko zdarzyło wyciągnąć 60tke - cała reszta powyżej 65 Co do filmiku to możemy połączyć siły Tomy - na 3 kamerach będzie większa szansa na ładne ujęcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 28 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2012 And67 chciałem kiedyś wysłać pod eletrownie z kamerą co by spod wody kręcił ale powiedział że pieniądze to nie wszytko i nie przystał na propozycję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
and67 Opublikowano 28 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2012 Co mi po sławie leżąc na górce:))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 28 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2012 No w sumie tak.Jednego sławnego acz niechlubnie my pochowali 2tygodnie temu.Na dodatek poszedł chłop do piachu bez zębów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwypike Opublikowano 28 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2012 Gratulacje dla szczęśliwych łowców.Podtrzymując temat ataków boleni z moich obserwacji wynika że bolenie nie atakują bokami czy tez ogonami. Typowym miejscem na Toruńskiej Wisełce gdzie ganiam za boleniami w którym można zaobserwować podobne zjawiska są kanty oddzielające wypłycenie gdzie chowa się drobnica od głebokiej rynny, czy też przykosa za przykosą z kantami i mini rynienkami. Bolenie w takich miejscach często wpływały na kant co poczatkowo wyglądało na ataki . Próby wedkowania najczęściej kończyły się tym że po zacięciu kilku sztuk większość boleni zapięta była za boki lub płetwy grzbietowe. To skłoniło mnie do zbadania zjawiska i zaobserwowałem że bolenie próbowały poprzez tak pozorowany atak odciąć drogę ławicy wpływającą na wypłycenie lub rozproszyć ławicę uklejek poruszającą się wzdłuż kantu. Celem boleni było to by część uklejek wyszła z płycizny na głęboką wodę lub rozproszyć ławicę a nastepnie atak na wybrane sztuki. Atak często następował bezpośrednio po nawrocie z kantu gdzie był pozorowany atak w odległości około 1 m od takiego miejsca. Zacięcia poza obrebem głowy to potwierdzało że bolenie nie atakowały drobnicy. Co do łowienia boleni z opadu to głównie praca przynęty ma tu kluczowe znaczenie. Często przytrzymania napiętej linki i lekkie podciąganie do góry woblerka co kilka sekund wystarczą by skusić bolenia do ataku. Wobler zachowuje sie jak konająca rybka która nie ma siły wyjść do powierzchni. Czasami szybsze prowadzenie woblerka w górnych warstwach wody z okresowym przytrzymaniem wobka by zszedł pół metra pod wodę i popracował w opadzie jest skuteczne. Wszystko zależy od stanowisk boleni.Bolenie z sobotniego wyjazdu na Jumpera od Tomy'ego - typowego wobka do łowienia z opadu lub chlapania po powierzchni z opadem. . Pozdrawiam serdecznie PS. Tomek - Wyjec z niecierpliwością czekam na następny boleniowy spływ pontonowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziom7 Opublikowano 29 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 Piękny ryb Darek, gratuluję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zanderix Opublikowano 29 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 @siwypikeFajne rybska - gratulacje. Czasami myślę o Twoim kawałku wody PZDRZanderix Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maek7 Opublikowano 29 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 Też ciekawe spostrzeżenie Siwypike. Tyle, że podhacznie ryby jest troche inaczej odczuwalne na kijku niż atak rozpędzonej torpedy. Na spinnie z żyłką tego możesz nie odczuć ale przy ultraszybkim, sztywnym kijku i multiku z plećką takie ataki wyrywają triggera z ręki. Czy to przy wolnym czy szybkim prowadzeniu, ryby nie ma a łuska została na haku - wątpie żeby to było podhaczenie... Może jakiś procent brań stanowią podhaczenia ale mnie się to jeszcze nigdy nie zdarzyło - może dlatego że raczej unikam expresu. Stałem niedawno na stopniu kościuszki, była niska i przejrzysta woda. Widać było zachowanie i ataki bolesławów. Spektakularny widok jak rapa startuje do ataku. Widac jak sie zachowuje w stosunku do innch ryb - polecam - można wyciągnąć dużo wniosków z takiej obserwacji.Zgodze sie z tobą co do tego, że rozpraszanie stada uklei i szukanie wybranego celu to jedna z metod ataku rapy i taki atak mam na celu nagrać - to będzie coś Tak w ogóle to piękny aspius Ci widze usiadł. Jumper robi dobrą robote Wczoraj przegrałem walke ze sztuką ~80cm. Leviathan wolno prowadzony z nurtem. Uderzenie ok 10 metrów od brzegu. Ciężko było dociąć rybe bo popłyneła w moim kierunku pod sam brzeg. Może to był mój błąd że w tym właśnie momencie chciałem ją dociąć i skończyło się niestety na spadzie. Zdażyłem ją jednak zobaczyć - klocek robił wrażenie. I tu znowu chwila zastanowienia i po raz kolejny wniosek że, duże bolenie zachowują się zupełnie inaczej niż ich młodsze pobratymce... Uploaded with ImageShack.us Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SKALAR OLSZTYN Opublikowano 29 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 Ciekawe czy ta odmienność wynika z racji zmiany preferencji pokarmowych (większe ofiary) czy raczej jest skutkiem zmniejszenia aktywności życiowej? Ogólnie stosunek wagowy ukleja/płoć w naszych wodach jest na korzyść tych drugich więc nie dziwi, że pokarm bardziej dostępny jest preferowany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 29 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 No coz...nie od dzis wiadomo ze w naszych wodach, zadki okaz danego gatunku, to jakby z goła inna ryba. Inaczej by sie nie uchowala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ictus Opublikowano 29 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 Ostatnio widziałem atak naprawdę dużego bolka, chwilę potem w nieco innym miejscu ukleję nieco ponad 17cm wyskakującą nad wodę. Strzelam że to mama aspius ją goniła. Kusi mnie żeby zwiększyć wielkość woblera na te duże sztuki. Może podmaluję srebrengo SEBILE Magic Swimmer'a, przyciemnię grzbiet, rozjaśnię brzuszek i przetestuję, ma niby 11cm ale sprawia wrażenie dużo większego niż to wynika z opisu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 29 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 ...chwilę potem w nieco innym miejscu ukleję nieco ponad 17cm wyskakującą nad wodę Dawno nie bylem na boleniach. Brakuje mi tego. Ale miarki w oku to szczerze zazdraszczam Pozdrawiam Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 29 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 Daniel, wyjąłeś mi to z ust...nie ma jak dobra miara w oczach ...Co do boleni, zostawimy kilka nieskłutych na Twój przyjazd <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ictus Opublikowano 29 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 Śmichy Chichy zawsze mile widziane Akcja miała miejsce blisko brzegu, pewnie sięgnąłbym ją długim kijem. Często podhaczone ukleje, zwłaszcza te największe mierzę lub przykładam do woblerów, więc estymowałem wymiar. Staram się używać wobków w rozmiarze uklejek. Nie wiem jak je inaczej opisać jak w cm. Nawet jak się walnąłem i miała 16cm, albo niecałe 18cm to nic się nie stało, a przynajmniej tak sądzę. Na pewno większa niż Magic Swimmer 14,5cm, na oko kilka centymetrów. W sumie to macie racje z tymi podśmiechujkami, bo niefartownie to opisałem ale następnym razem jak napiszę ukleja monster to będzie pytanie jak duża <_< A propos twojej wypowiedzi Daniel ( tej nostalgicznej części, nie tej o miarce ) to tego dnia jeden bolek potwornie mnie ochlapał i przy okazji zdrowo nastraszył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
foxy77 Opublikowano 29 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 Może nie wygląda, ale rybka miała 74cm. Łyknęła woblerka własnej roboty. Pływa dalej sorry za jakość zdjęcia - robione telefonem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wędkarz87 Opublikowano 29 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 No nie wygląda,wielki chłop z Ciebie musi być Gratki,pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.