Skocz do zawartości
  • 0

Bicz Boży na nocne ryby - legalny, czy nie?


Sayonara

Pytanie

W ramach wieloletniego już, żabiego szaleństwa, fantazja (chora?) podsuwała mi coraz to nowe pomysły. Większość z nich kończyła w sferze fantazji – ale niektóre sprawdziły się praktycznie. Żaba ze świetlikiem w dupie to był jeden z celniejszych strzałów. Nocą od wiosny do zimy wali w nią wszystko co żyje w wodzie – stwierdzam autorytatywnie – wielokrotnie intensywniej i częściej, niż w żabę bez świetlika. No i smaczek takiego łowienia! Widoczna z wielu metrów, mocno świecąca przynęta która nagle znika. Jakby ktoś branie generował wyłącznikiem. Niezapomniane strzały!

 

post-56390-0-22121900-1584780596_thumb.jpg   post-56390-0-95778600-1584780612_thumb.jpg

 

Przez długi czas była to taka moja „tajemnica”. Potem ktoś mnie wytropił… i tu dochodzimy do sedna. Stan prawny takiej przynęty. W większości krajów w Europie używanie sztucznego światła w trakcie łowienia ryb jest zabronione. Tak jest i w Niemczech. Zanim zacząłem łowić świecącą żabą zasięgnąłem porady znajomego prawnika - wędkarza. Jego interpretacja niemieckich przepisów w tym temacie była w skrócie taka…” intencją przepisu jest zakaz używania sztucznego światła do nienaturalnego wabienia i kumulowania ryb w jednym miejscu w celu ich późniejszego odłowienia, co ma swoje korzenie w dawnych technikach rybackich – w tym kontekście świecąca chemicznym źródłem światła przynęta spinningowa nie spełnia kryteriów przynęty niedozwolonej…” Koniec, kropka. Dziś w moim kole, „moją świecącą żabą” miota nawet szef naszej Gewässerwart – odpowiednika polskiej Straży Rybackiej.

A jak to jest w Polsce? Mamy na forum prawników – może ktoś się pokusi o interpretację polskich przepisów?

  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Mysle ze dyskusja z czasem bedzie odjezdzala w kierunku "przasno-buraczanej rzeczywistosci", bo choc nie jestem prawnikiem ze znanych mi tylko pobieznie zasad kodyfikacji wynika juz nazbyt jasno (dla mnie) ze rozciagniecie tego zapisu na tytulowa swiecaca zabke jest nadinterpretacja istniejacego przepisu. Dlaczego napisalem ze w kierunku przasnej rzeczywistosci? Ano dlatego, ze kazdy, lub prawie kazdy wedkarz nie chcacy sie uzerac ze straznikiem odpusci sobie swiecace przynenty. Wiekszosc dyskusji ze straznikami jest odbiciem lustrzanym pewnego staropolskiego przyslowia "ze pan na zagrodzie rowny wojewodzie"  zamiast zasady domniemania niewinnosci i koniecznosci udowodnienia winy....

Takze i w tym zakresie aparat wladzy/nadzoru jest silny wobec slabych (wedkarzy) i slaby wobec silnych (zorganizowanych klusownikow)...

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To tylko moja luźna dywagacja::

 

...lokalizacji i wabienia ryb... - gdyby to nieszczęsne "i" zastąpić przecinkiem, albo "czy też" - byłoby znacznie prościej. Może to zapobiegłoby nadinterpretacji.

 

Samo fajno jest w tym, że kombinujemy jak przechytrzyć rybę. Włożenie świetlika w d..ę sztucznej żaby to świetny przykład naszej kreatywności. Takie nieszablonowe pomysły robią różnicę, że ktoś jest Mistrzem, a ktoś tylko wyrobnikiem. Dlaczego próbuje się naszą pomysłowość ograniczać? 

Edytowane przez Koincydencja
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Hubert, to właśnie to nieszczęsne "i" uratuje Ci 4 litery. Żeby świecąca była niezgodna z przwpisami musi "lokalizować i wabić", (2) nie tylko lokalizować albo tylko wabić, (3) nie niewabić a lokalizować, (4) nielokalizować, a wabić, (5) nielokalizować i niewabić . To się nazywa tablica/tabela prawdy koniunkcji.

 

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Koniunkcja_(logika)

 

Miłej lektury ;) Szukacie odpowiedzi i staram aię Wam zasugerować rozwiązanie, przytoczony przepis to prosta konstrukcja prawna oparta o powyższą zasadę koniunkcji logicznej. To jest akt wykonawczy i ma w założeniu być prosty... do wykonania :D Ale na odpowiedź "ło panie, u nas to tak nie ma" cieżko znaleźć dalszy argument i ten wątek dyskusji zakończę. Niemniej mam teochę dosforu, fajny pomysł z dziedziny lure i po wykonaniu może go Wam zademonstruję.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla mnie jako umysłu ścisłego, jest oczywiste, że koniunkcja jest prawdziwa, wtedy i tylko wtedy, gdy oba zdania są prawdziwe. Przynęta fluo się w to nie wpisuje, bo jak ktoś zauważył, nie służy do lokalizacji. Problem w tym, że większość funkcyjnych o logice coś słyszała w wieku 16 lat, o ile uczyła się starym systemem i chyba była na profilu matematycznym.

 

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla mnie jako umysłu ścisłego, jest oczywiste, że koniunkcja jest prawdziwa, wtedy i tylko wtedy, gdy oba zdania są prawdziwe. Przynęta fluo się w to nie wpisuje, bo jak ktoś zauważył, nie służy do lokalizacji. Problem w tym, że większość funkcyjnych o logice coś słyszała w wieku 16 lat, o ile uczyła się starym systemem i chyba była na profilu matematycznym.

 

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

Trzeba jednak uznac Pawel to co i studenci pierwszego roku "Prawa" slysza od swoich wykladowcow tzn to, ze w stanowionym prawie logiki nie musi byc, czyli ze przepis prawny nie podlega zasadom logicznego rozumownia, co w efekcie koncowym prowadzi do konkluzji, ze nie mozna go z punktu widzenia logiki oceniac nawet wtedy kiedy zawiera jego elementy. 

Nie jest to zadna slabosc a jedynie koniecznosc opisywania stanu, ktory logicznym nie musi byc w swojej istocie, jednak przez te wlasciwosc nie traci swojej istoty i koniecznosci regulacji.

To chyba dlatego juz starozytni oddzielai nauki matematyczne od filozofi i prawa. I choc kazda z tych dziedzin gdzies tam sie przenika i nawet uzupelnia to jednak ich "cele" sa odmienne i mozliwosci poznania jednej narzedziami poznawczymim drugiej nie bardzo jest mozliwe....

Edytowane przez Rheinangler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Poza dość dobrze znanymi robaczkami świętojańskimi spotkałem się ze zjawiskiem bioluminescencji dwukrotnie - w przypadku maleńkich grzybków spotkanych nad Wisłą (może Tomek coś podpowie bo nie znam się) oraz zapewne bakterii na niepierwszej świeżości śledziach i storniach. Gdyby to namnożyć, zamknąć w kapsułkę z jakimś odbłyśnikiem... to by nie było sztuczne światło

 

Jeśli nad Wisłą to domniemywam, że las łęgowy lub coś koło tego. Kilka gatunków z rodzaju Mycena - grzybówka rośnie w takich biotopach i ma bioluminescencyjne zarodniki. W pełni dojrzałe grzybki – kiedy już mocno „sypią” zarodnikami ładnie wtedy świecą. To mechanizm… rozrodczy. Świecące zarodniki wabią nocne owady, „oprószają je”, „oklejają” – te zaś roznoszą je dalej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Po waszych wypowiedziach nasunęła mi się jedna myśl, Może kiedyś? Może… ale droga będzie trudna. I nie wiem czy skórka warta tu wyprawki.

Jeśli się komuś będzie bardzo chciało, przynęty emitujące jakiś rodzaj światła przejdą tę sama drogę co wszelkie metody spinningu wertykalnego. Przez długie lata zapis w regulaminie mówił o „… zakazie łowienia przez ciągłe podnoszenie i opuszczanie przynęty…” Intencje były jasne – zakaz szarpania ryb. Jednakowoż przy okazji udupiono cały szereg metod wertykalnego łowienia – bez problemu i od zawsze stosowanych w szerokim świecie. Ba, na głębokich łowiskach, czy to morskich, czy na śródlądziu – tak naprawdę jedynych sensownych metod. Dziś mamy inny punkt regulaminu – „… zakaz łowienia metodą szarpaka…”. I już wszystko jasne. Ustawodawca DOPRECYZOWAŁ intencje regulacji prawnej – nadal zakazując tego czego chciał zakazać, ale zwalniając spod „jurysdykcji” normalne, uczciwe metody łowienia.

Może i w przypadku świecących przynęt regulamin kiedyś zewoluuje w tym właściwym kierunku. W końcu to tylko przynęta. Jedna z wielu. To czy będzie skuteczna, bardzo skuteczna, czy zabójczo skuteczna zależy od wielu dalszych czynników. Jak użyta – kiedy użyta – czasem nawet: przez kogo użyta. Jeśli - większa od przeciętnej – skuteczność przynęty w trakcie łowienia ryb miałaby być wystarczającym powodem do jej delegalizacji, każdy musiałby mieć indywidualny regulamin. Guzu powinien mieć zakaz stosowania przynęt z piór, Tadek-kleniarz nie powinien móc łowić woblerami, mnie powinno się odebrać wszystkie żaby, itd. itd…. ;) ;) ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W regulaminie PZW jest zakaz łowienia metodą szarpaka. Już od ładnych paru lat. Ale masz rację - w ustawie jest po staremu. Nie wiem więc jak to interpretować. Ustawa powinna być nadrzędna? Może jestem ślepy ale w ustawie nie znalazłem wzmianki o zakazie używania światła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W regulaminie PZW jest zakaz łowienia metodą szarpaka. Już od ładnych paru lat. Ale masz rację - w ustawie jest po staremu. Nie wiem więc jak to interpretować. Ustawa powinna być nadrzędna? Może jestem ślepy ale w ustawie nie znalazłem wzmianki o zakazie używania światła...

nadrzędność ustawy czy w tym przypadku rozporządzenia to norma. Tyle że RAPR nie może być sprzeczny z ustawy czy też z rozporządzeniem, ale jako wydany przez użytkownika wody jakim jest PZW może zawierać dalej idące ograniczenia. Zakaz używania światła sztucznego jest w rozporządzeniu, wskazanym na poprzedniej stronie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A co to jest sztuczne światło? Może jakaś wykładnia prawna,jakaś definicja.

pierwsza z głowy: światło sztuczne to każde światło, które nie jest naturalnym (definicja negatywna), w tym przypadku można pytać autora, czyli napisać do ministerstwa np w ramach petycji o to, że nie wiadomo co to jest to światło i niech to zmienią na coś jasnego (sic)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

:D :D :D

 

Ktoś tak próbował w jakimś niemieckim landzie - czytałem jakiś czas temu. Droga grzebania się w fizyce światła i udowadnianie jakichś strasznych różnic pomiędzy światłem żarowym czy chemicznym, fluorescencją, a fosforescencją, bioluminescencją czy chemiluminescencją.... zaprowadzi co najwyżej do przysłowiowego Berdyczowa.

Pytanie jakie trzeba zadać sobie... lub KOMUŚ - jest dużo prostsze. Dlaczego przynęty emitujące światło są zabronione?. Najbardziej prawdopodobna odpowiedź, w stylu "są zabronione, bo są zakazane" "lub "są niedozwolone, bo tak mówi regulamin" - nie rozwiązują zagadnienia.... ale wciąż pozostają najbardziej prawdopodobnymi :P 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam nadzieję, że PSR zinterpretuje zapis rozporządzenia tak, jak Tomek i niemieckie służby, z którymi rozmawiał na temat.

 

Byłoby rewelacyjnie.... a nawet świetliście ;)

Gdyby taka "inicjatywa" wyszła ze strony mazowieckiej PSR i za jakiś czas zamieniła się w sensowny zapis w regulaminie Jerkbait zapisałby sobie kolejnego plusa na... drodze wprowadzania polskiego wędkarstwa w Szeroki Świat.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Byłoby rewelacyjnie.... a nawet świetliście ;)

Gdyby taka "inicjatywa" wyszła ze strony mazowieckiej PSR i za jakiś czas zamieniła się w sensowny zapis w regulaminie Jerkbait zapisałby sobie kolejnego plusa na... drodze wprowadzania polskiego wędkarstwa w Szeroki Świat.

 

Czyli świetlista przyszłość przed nami.

 

Woblery z miniaturową diodą SMD (najlepiej RGB).

Oczywiście nasączone stosownymi aminokwasami.

Zamontujemy jeszcze emiter wabiącego dźwięku . 

I Szeroki Świat mamy u stóp.  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...