Skocz do zawartości

OBROTÓWKI


Karpiu95

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Nie znalazłem żadnego tematu, który skupiałby całą wiedzę i doświadczenia na temat obrotówek, więc zapraszam do dyskusji. Zachęcam do wymienienia swoich ulubionych modeli, doświadczeń kiedy, gdzie i na jakie ryby najlepiej się Wam sprawdzają itd. Możecie też pisać jakiego sprzętu używacie do łowienia obrotówką.

Blaszki obrotowe to przynęty od których przygodę z drapieżnikami zaczynała większość z nas. Teraz nieco rzadziej używane przez wędkarzy, ale tak samo skuteczne! W te długie coronawirusowe wieczory chętnie poczytam wasze doświadczenia z tymi przynętami i podziele się swoimi :)

 

To może ja zacznę. Co roku dorzucam do swych pudełek przeróżne nowe obrotówki, zarówno rękodzieło jak i firmówki.

Moim hitem zeszłego sezonu była obrotówka Pontoon 21 Trait 1.0 z wolframowym korpusem i złotą paletką w czerwone plamki(na tyle paletki).

W miejscach gdzie spodziewam się większej ilości zaczepów używam(z racji na niską cenę i  dostępność) od jakiegoś czasu głównie błystek ABC, które gorąco polecam zwłaszcza w kolorze srebro oxyde.

Na głębszych wodach stojących bardzo lubię łowić srebrnym Meppsem Lusoxem 2, w którego dobrze biją szczupaki jak i grube okonie.

Edytowane przez Karpiu95
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś nikt nie chce napisać nic to może ja spróbuję

 

Z obrotówką spotkałem się poraz pierwszy w 2005 roku kiedy zaczynałem spiningowac to był mepps 1 aglia srebrna, miałem na nią mnóstwo okoni i ładnego szczupaka, z upływem lat łowiłem coraz rzadziej na obrotówkę ale jednak zawsze ma swoje 5 minut u mnie, testowałem różne min.. wirki, fzzety,bluefoxy, każde były dobre i coś tam łowiły, mimo wszystko najbardziej ulubioną jest jednak mepps 1 srebrna

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś nikt nie chce napisać nic to może ja spróbuję

 

Z obrotówką spotkałem się poraz pierwszy w 2005 roku kiedy zaczynałem spiningowac to był mepps 1 aglia srebrna, miałem na nią mnóstwo okoni i ładnego szczupaka, z upływem lat łowiłem coraz rzadziej na obrotówkę ale jednak zawsze ma swoje 5 minut u mnie, testowałem różne min.. wirki, fzzety,bluefoxy, każde były dobre i coś tam łowiły, mimo wszystko najbardziej ulubioną jest jednak mepps 1 srebrna

Ooo tak srebrna aglia 1 w moim pudełku też ma zawsze pewne miejsce :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje pewniaki to (rękodzieło pomijam, najczęsciej to konkretne egzemplarze nie do zastąpienia):

- DAM Effzett nr 1 stebrny w skośne czerwone paski (białoryb, mały okoń, mały pstrąg), raczej oryginał

- comet nr 2 srebrny w niebieskie kropki (niekoniecznie Mepps, ulubiony to Mapso) - uniwersał

- Lusox nr 2 złoty na szczupaki (raczej oryginał)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg łowności u mnie najczęściej się sprawdzają,

Black fury,zamiennie z dam effezet w tym samym kolorze paletki.

Aglia 2 ,biała,fosforyzująca paletka .

HRT nr 3. Cała czarna paletka z czerwono srebrną naklejką holo imitującą coś na kształt rybiej łuski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 25 lat temu, kiedy to stawiałem swoje pierwsze kroki w wędkarstwie pamiętam rodzinny wypad nad rzekę Narew. Moi rodzice, mój wujek, ich znajomi z dziećmi. Oczywiście wypad czysto rekreacyjny, z grillem na czele, ale jako, że mój ojciec, jego kolega i wujek wędkowali, nie mogło też zabraknąć wędek. Oczywiście nikt z nich ryb nie łowił, byli pochłonięci "rozrywkami" dla dorosłych i pilnowaniem dzieci, ale ja.... :D  Pamiętam jakby to było wczoraj, jak ojciec dał mi wędkę na której końcu była obrotówka z czarną paletką i złotymi kropkami. Rzucałem i zwijałem, aż w pewnym momencie zapiąłem rybę, która po kilku chwilach chlapania spięła się. Pełen emocji pobiegłem się pochwalić, ale oczywiście nikt mi nie chciał uwierzyć. Minęło tyle lat, a ja tego nigdy nie zapomnę. Pierwszego spotkania ze spinningiem i wspomnianą obrotówką. Domniemam teraz, że tą rybą był mały szczupak, szkoda, że spadł, szczęki by im opadły, bo wiem jakimi wędkarzami byli... :P  a może i dobrze, bo na pewno by poszedł na patelnie, znając te mięsiarskie towarzystwo  :ph34r:

 

Później miałem przerwę od spinningu, z racji braku łowiska w pobliżu z drapieżnikami, aż do wybudowanie zalewu w miejscowości w której mieszkałem. Rok bodajże 2003 Effzet nr. 2 srebrny w czerwone paski (coca cola) - mój kiler na okonie. Złowiłem na nią mój ówczesny rekord okonia z PL 44 cm. Do dziś moja podstawowa paletka na okonie, szczupaki czy pstrągi. 

 

Dziś rzadko łowię na obrotówki, jednak sentyment do nich mam wielki !

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wahałem się nad umieszczeniem w mojej wielkiej trójce białej aglii fluo, ale mimo że pomysł genialny (mniejsza o to, że nie taki nowatorski), to w swej oryginalnej, meppsowskiej postaci ta obrotówka pracuje w mojej opinii po prosu słabo, no powiedzmy zaledwie średnio, nie przesadzajmy. To samo zdanie mam o oryginalnym black fury nr 0 i 1.

Edytowane przez smokwelski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę i swoje trzy grosze Osobiście z firmowych to Meps comet roz. 5, Glan Gliwa roz. 4 i 5, Pontoon ball concept roz. 5 i oczywiście moje rękodzieło.

Dla mnie obrotówka to przynęta numer jeden w maju od niej zaczynam i na niej kończę. Jednak jesienią działają mi dużo gorzej.

Moim zdaniem Jedyną wadą wszystkich (no prawie) firmowych obrotówek jest za ciężki korpus ale to kwestia moich płytkich łowisk ale nawet na wodzie do 3m stosuję przerobione własnoręcznie obrotówki z plastikowym lub silikonowym korpusem ich zaletą jest możliwość poprowadzenia wtedy bardzo wolno co jest kluczem do sukcesu (w mojej opini) rzecz jasna na szczupaka bo jeśli chodzi o okonia to wolą szybsze ściąganie.

No i jeszcze technika prowadzenia tu nie będę oryginalny ale lubię triki opisane przez Corona fishing 

https://www.corona-fishing.pl/Poradnik/Blystki_obrotowe/12

Podam jeden opis sprawdzony i bardzo skuteczny

Bujanie – trudna technika ze względu na dobór przynęty. Potrzebna będzie blaszka o unikalnej pracy. Prowadź obrotówkę najwolniej jak można, staraj się aby pracowała tuż nad dnem. Co kilka obrotów korbką wykonuj płynne podciągnięcia szczytówki. W chwili pociągnięcia blaszka nagle znacznie zmieniać pracę – kiedy szczytówka wraca do standardowego położenia blaszka nie może przestać pracować. Lekko jedynie „zabuja”  skrzydełkiem i wróci do swojej leniwej pracy. Killer na szczupaki.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wahałem się nad umieszczeniem w mojej wielkiej trójce białej aglii fluo, ale mimo że pomysł genialny (mniejsza o to, że nie taki nowatorski), to w swej oryginalnej, meppsowskiej postaci ta obrotówka pracuje w mojej opinii po prosu słabo, no powiedzmy zaledwie średnio, nie przesadzajmy. To samo zdanie mam o oryginalnym black fury nr 0 i 1.

Mam od ładnych kilku lat białą aglię fluo w rozmiarze 4 i nigdy nie miałem na nią brania :D 

Jakoś do mnie nie przemawia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynałem od Aglii i Cometów w rozmiarze 2 . Teraz oczywiście mam jeszcze kilkanaście różnych blaszek w tym rozmiarze . Jednak z czasem zaczęły dominować blaszki w rozmiarze 3 i 4 . Bardzo lubię aglię TW . Dotrzymują im kroku Celty i Veltiki Rublexa . Z tym że małe Celty lepiej pracują od małych Meppsów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 1990 w sklepie na Mostowej w Krakowie kupiłem taką Agiie w rozmiarze 3

https://allegro.pl/oferta/obrotowka-mepps-aglia-tw-nr-2-4-5g-kol-miedz-8619836000

Kosztowała kupę pieniędzy na ówczesne czasy . Najbardziej rajcował mnie napis na skrzydełku Made in France. Miałem germinę przy niej czaplę i blaszka leciała na jakieś max 10 metrów . Piękne pasiaki łowiłem aż w końcu urwałem . Nigdy już nie złowiłem tyle na obrotówkę co wtedy. Ale przyznaję że choć rzadko teraz stosowana jest moją ulubioną blaszką :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze wielu z nas zaczynało spiningowac obrotówkami na poczatku swej przygody ze spiningiem.Była to nie az tak bardzo droga przyneta jak wtedy wobler lecz równiez bardzo skuteczna.Mepps ma jednak opinie bardzo dobrej obrotówki i pracuje wzorowo,mowa oczywiscie o oryginale.Jakies 25lat temu gdy było w pudełku moze piec przynet starczało to by łowic pstragi dosc regularnie.Wtedy prym wiodła niemalze zawsze skuteczna obrotówka mepps nr 2 comet srebrna w niebieskie kropki.I tak jest do dzis tylko ryb zdecydowanie mniej Jest wiele kolorów łownych lecz ren dla mnie jest nr jeden.A na okonie aglia nr1 coca cola lub czarna.Dzis jest duzo swietnych rekodzielników którzy robia swietne wyroby w niczym nieustepujace meppsowi.Na dodatek we wzorach jakich sobie zamarzymy prawie.OSOBISCIE polecam obrotówki kolegi Rafała.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Mepps black fury to taka broń ostateczna, jak nic nie skutkuje zakładam i często kusi rybę. Najczęściej używam paletki w czerwone kropki ale zauważyłem że inne też są skuteczne 

Dokładnie tak. Dodam do tego https://sklep.ular.pl/index.php?categoryID=5. Ja zaczynałem ponad ćwierć wieku temu od wahadłówek, dopiero drugi krok to były obrotówki. Jedne i drugie nadal mają swoje miejsce w moich pudełkach i często są ostatnim kołem ratunkowym.

Kilkanaście lat temu, na Black Fury 00 złowiłem prawidłowo zapiętego karpia. To był najbardziej zaskakujący przyłów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

W 1978 w grudniu do sportowego rzucili trochę zachodniego sprzętu.Między innymi mepps-a,pamiętam kupiłem wtedy comet4 złoty w czerwone kropki i sześciokątnym brzuszkiem made in France,za około 120 zł(kosmos),ruski Delfin kosztował chyba 300.To był kiler na szczupaki.Tak samo aglia 2 tw srebrna i miedziana kupiona w Pewex-ie za 55 centów sztuka(kosmos 2)te znowu to kilery na potoki.Blaszki te pourywałem,próbowałem kupić ich braci młodszych,ale to już nie to.Piękne "były czasy", piękne były ryby.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakaś prawda w tym jest. Pamìrtam swoje pierwsze lepsze obrotówki: Rublex Celta nr 2 złota w czerwone paski czy kropki z Pewexu czy Balzer Colonel chyba nr 2. Jak na nie tłukły okonie! Wirki czy nasze HRT mogły się schować. Albo pierwsze twistery, ok. 87-88 r. Sprzedawane pojrdynczo w woreczku od razu uzbrojone w malowaną główkę ok. 5 g z kiepskim hakiem. Jeden wzór i rozmiar, twarda guma, ale na okonie kiler. Obecnie jakość przynęt, również wirówek, jest raczej ogólnie lepsza. Czemu ryby już tak na nie nie reagują? Uczą się, ale przecież nie każda ryba miała złe doświadczenia. Mam poza tym kilka z tych 40-letnich obrotówek. Szału nad wodą już nie robią...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po złowieniu tego samego szczupaka kilkanaście razy w ciągu sezonu powątpiewam w zdolności edukacyjne ryb. Znaczy uczył się - po pierwszym szarpnięciu przestawał walczyć, do zdjęć pozował bez szamotaniny a odzyskiwał wigor wkładany do wody. 73 -77, w majówkę pierwszy raz powtórnie złowiony pół godziny od wypuszczenia.

Nie biorą już tak, bośmy je zeżarli.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje pierwsze ryby spinningowe złowiłem na NRD-owską podróbkę Aglii nr 3 z własnoręcznie zrobionym czerwonym chwostem. Były to szczupaki na Małej Panwi. Pierwszego czterdziestaka potokowca miałem na Meppsa Shimmy 4g, na Limanówce. Pamiętam, że za moje kieszonkowe było mnie stać na 2 Meppsy lub 1 Rapalę. Potem moją ulubioną obrotówką pstrągową był long HRT przemalowany na biało z białym chwostem i lekko sklepaną końcówką skrzydełka. Lubiłem też Mino 1 i miedzianą Aglìę TW 2. Plus Aszychminki wielkości 3. Później obrotówką poszły w odstawkę. Wróciłem do nich w tamtym roku. O dziwo, moje dwa największe spinningowe potoki 2019 roku (60 i 62) złowiłem na srebrnego Black Fury nr 2 z którego zlazła naklejka ????.

Edytowane przez Mysha
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z seryjnych mniej znanych za największe odkrycia uważam obecnie Mosca Pastel 1 i 2 (paletka srebro mat z korpusem białym w małe czerwone kropeczki) i Mapso Orion nr 2 srebrny w niebieskie kropki. Glan Gliwa 1 jasnozielony mat do tego. Z uwagi na to, że są jednak szerzej dostępne, dodaję obrotówki Piotra Lipca. Szczególnie maleńkie longi (00,0,1) to nieliczne na rynku, które nie mają najmniejszych problemów z wirowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na trocie moimi ulubionymi blachami były 3 Longi HRT - srebro z czerwoną lub srebrną okleiną (25 lat temu była to klasyka na letniej Drwęcy). Na małej wodzie używałem 2. Plus oczywiście trociówka Stefan Przychoćki- tutaj był jeden problem, czasami trzeba było zastartować ją szarpnięciem, ale później wkręcała się w wodę idealnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W starych czasach moją ulubioną wirówką był Rublex Veltic złoty w granatowe paski, super skuteczny na wszystkie drapieżniki

 

Wysłane z mojego Active przy użyciu Tapatalka

Starych francuzkich Veltic'ów mam jeszcze sporo, srebrnych, złotych i miedzianych w różnokolorowe pasy w numeracjach od 1 do 6.

Nigdy, nigdzie w Europie nie spotkałem malowanego na granatowo. Widziałem na japońskich aukcjach malowanki inne niż na Europę.

Gdzie go kupiłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...