godski Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Weż TP 2011 C3000 .... albo tańszego Biomastera JDM... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Wszystko fajnie , ale mamy tu kryterium wagi dla mnie akurat bardzo istotne . A Twoje propozycje w tym rozmiarze to jednak nie okolice 200 gr . jak by nie było ... A szkoda w sumie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawello Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 (edytowane) Weż TP 2011 C3000 .... albo tańszego Biomastera JDM... Mam Vańka 4000 i 11 TP C3000 i jeśli miałbym oceniać obydwa to wygrywa TP. Kolega Godski dobrze prawi że TP ( jeśli się uprzesz na wagę to Vaniek) ale Excense to bym sobie odpuścił. Pierwsza sprawa to to, że stosunkowo niewiele osób ma ten młynek, dochodzi jeszcze temat ewentualnej szpuli zapasowej i jej kosztów. Jeśli miałbym się pchać w Made in Malaysia to brałbym na Twoim miejscu starego wypróbowanego Rarenium FA z kosmicznego nanoplastiku CI4. Edytowane 23 Kwietnia 2014 przez pawello Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lepton Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Mam Vańka 4000 i 11 TP C3000 i jeśli miałbym oceniać obydwa to wygrywa TP. Kolega Godski dobrze prawi że TP ( jeśli się uprzesz na wagę to Vaniek) ale Excense to bym sobie odpuścił. Pierwsza sprawa to to, że stosunkowo niewiele osób ma ten młynek, dochodzi jeszcze temat ewentualnej szpuli zapasowej i jej kosztów. Jeśli miałbym się pchać w Made in Malaysia to brałbym na Twoim miejscu starego wypróbowanego Rarenium FA z kosmicznego nanoplastiku CI4. Porównuję Vańka 4000 i TP 4000 Fa. TP mocno zakręcony - dłużej się kręci (i to znacznie dłużej).TP jest odrobinę bardziej cichy ,gorzej jednak układa zarówno żyłkę jak i plecionkę.Wagowo wiadomo -sumo przeciw wadze piórkowej. Może się mylę,ale wszystko wskazuje,że "amelinium" ma sporo zalet (głównie sztywność). Vaniek pomimo takiej samej cyfry (4000) to zawodnik do innych zastosowań.Precyzyjny, lekki, przy TP wręcz filigranowy (dot wszystkich roczników). Moim zdaniem - kup Vańka,wart każdej złotówki na Niego wydanej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cristovo Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 (edytowane) autocenzura Edytowane 6 Marca 2015 przez cristovo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grunwald1980 Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 (edytowane) Co jest tam dziś i jaki jest poziom cen - nie wiem niestety.PozdrawiamJesli chodzi o Dusseldorf to nie ma nic, wlasnie przyjechalem , sklepu poprostu nie ma.Na google byl podany adres, na mapie sklep jest ale w rzeczywistosci niet.Moze zna ktos dokladny aktualny adres.W Wesel nie wiem, ktos wie?Edit.chodzi o sklep Moritz Edytowane 23 Kwietnia 2014 przez grunwald1980 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lepton Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Ale chyba jest jakaś tam malusieńka różnica pomiędzy 11TP a TPFa??? Pozdrawiam cristovo Oczywiście !Każdy kolejny model wnosi coś nowego,zazwyczaj jest lepszy (o trwałości nie dyskutuję).Lubię nowości,nawet gdy wszyscy w koło przekonują,że nowe to mniej trwałe,badziewne,mniej kultowe i ...tekie tam. Mam kilka staroci : ABU Cardinala,Daiwę EX,Twinka XT, Emblemy,Turki... wszystkie super trwałe,kultowei nie do za......a. Większość spoczywa w gablotce,ponieważ nowsze modele oferują więcej. Kiedyś fascynowała mnie obiecywana przez producenta trwałość,dziś zwracam uwagę na komfort łowienia,tj lekkość i nowoczesność konstrukcji,perfekcyjne nawijanie. Dojrzewałem do tego długo,nawet zbyt długo.Podam przykład : kijek Power Mesh Phantom z 1990r - przelotki oczywiście Fuji SIC,do dziś dnia ani jednej ryskina pierścieniach. Lakier ,korek też pierwszy sort i co z tego? Stoi,bo od tamtej pory wyszło wiele nowocześniejszychkonstrukcji.Spokojnie mógł by być włączony do masy spadkowej - Tylko skąd wezmę tak konserwatywnego spadkobiercę?Do kompletu - EX Daiwy - z tego samego roku.Rolka kabłąka,rant szpuli,przekładnie w super stanie - czyli trwałość na najwyższympoziomie i co... muzeum. Vaniek jest super .Tak trwały,jak wyżej wymienione konstrukcje to on nie będzie,ale pod każdym innym względem jest lepszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawello Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Panowie sorki za zejście z tematu ale mam pytanie do uzytkowników Daiwy. Czy ktoś z Was spotkał sie z taką sytuacją że młynki JDM były lepiej dopracowane od tych europejskich? Chodzi mi głównie o Ceratkę 2013, cena rozmiaru 2500 w PL jest nawet niższa niz w JP. Do tego dochodzi jeszcze cały cyrk z cłem i VAT. Boję się że małżowina ma zacznie zadawać niewygodne pytania o kwity z Urzędu Celnego . Lepiej wziąć z JP czy PL? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Wracając do tematu : Vaniek urzekł mnie od pierwszego wejrzenia ( nie dotknięcia niestety - nie miałem okazji ) więc nie staram się porównywać nawet z Exsence , ale ... Daniel mówi o braku powtarzalności produktu , temu stuka , owemu puka ... Zakup zdaje się obarczony jakąś tam dawką ryzyka - w tych pieniądzach ??? A na Exsenca Ci4+ w rozmiarze 4000 namówiłem kolegę , kupił , macałem - fajniutki . Chodzi maślano , szumi jak to Ci4 - tylko ten knob taki wielki SW . Ten zakup zdaje się pewniejszy i wolny od potencjalnych zagrożeń , których doświadczyli koledzy tuż po zakupie Vania . I jeszcze ten serwis smarny przed oddaniem pierwszego rzutu - brrr . Co nie zmienia faktu , że absolutnie chcę Vanquisha i jak poczytam jeszcze opinie tych , u których wszystko hula bez wstępnych wizyt w serwisie ( a tych głosów zachwytu bezwarunkowego mi mało coś ...) to absolutnie go biorę ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kotwitz Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Z całym szacunkiem Panowie, także jestem sprzętomaniakiem i lubię dobre rzeczy ale praca kołowrotka pod obciążeniem z reguły zmienia się, jest inna od tej pokojowo-fotelowej i jakieś tam szumy, puki, stuki często nagle cichną kiedy zwijamy wabia. Przestałem się już przejmować tym jak pracuje mój kolowrotek na sucho, obojętne jest mi czy leciutko coś szumi skoro nad wodą, pod rybą nic nie słyszę, chyba, że to Daiwa . Tymbardziej w nowym kołowrotku, oczywiście nowo przesmarowanym .Vanquish 4000 będzie pracował inaczej niż 4000 xg ze względu na różnicę przełożenia. Taka sama sytuacja ma miejsce w przypadku TP 02' i 09' . Model HG/XG ma pracę bardziej płynną niż model PG. Co nie zmienia faktu, że są to znakomite kołowrotki, tak jak i TP 11' i Vanqiush również. I jeszcze jedno, teoria, która mówi, że kołowrotki wychodzące z fabryki bez podziału na rynki USA, Eu i Japan czyli np. Vanquish 4000 są jakby w tajemnicy sortowane jest według mnie przesadzona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leśniak Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 I jeszcze jedno, teoria, która mówi, że kołowrotki wychodzące z fabryki bez podziału na rynki USA, Eu i Japan czyli np. Vanquish 4000 są jakby w tajemnicy sortowane jest według mnie przesadzona.Witam.Też tak uważam. Niektórzy rzeczywiście lubią dorabiać ideologię o lepszej jakości kołowrotków JDM.Nie ma żadnego sortowania ani lepszej jakości.Niektóre modele kołowrotków tzw.JDM są produkowane pod gusta i wymagania japońskich wędkarzy łowiących zupełnie inaczej jak my. A i tam znalazło by się trochę badziewia tak samo jak na rynku europejskim. Twin Power-y i Stelle z rynku europejskiego praktycznie nie różnią się niczym,może tylko designem i nie wszystkie odmiany są osiągalne i nikt mi nie wciśnie że te JDM są lepsze.A przykładów porównawczych jest aż nadto. PozdrawiamJózef Leśniak 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 (edytowane) Witam.Też tak uważam. Niektórzy rzeczywiście lubią dorabiać ideologię o lepszej jakości kołowrotków JDM.Nie ma żadnego sortowania ani lepszej jakości.Niektóre modele kołowrotków tzw.JDM są produkowane pod gusta i wymagania japońskich wędkarzy łowiących zupełnie inaczej jak my. A i tam znalazło by się trochę badziewia tak samo jak na rynku europejskim.Twin Power-y i Stelle z rynku europejskiego praktycznie nie różnią się niczym,może tylko designem i nie wszystkie odmiany są osiągalne i nikt mi nie wciśnie że te JDM są lepsze.A przykładów porównawczych jest aż nadto. PozdrawiamJózef LeśniakWitam Jak to sie ma do twin Power 2011 z rynku japonskiego ?Który jest jego odpowiednik na europejskich rynkach ?Różniący sie tylko designem ? Drugie pytanie : Co takiego jest w modelach c3000sdh (podwójna korbka) czy 4000xg, ze sa Tylko pod lokalne gusta japońskich wędkarzy łowiących zupełnie inaczej niż my ?Myślałem o nich zawsze jako o pełnowartościowych maszynach nadających sie na nasze wędkowanie. Ogólnie :nikt nikomu nic nie wciska.Każdy ma to co chce lub może - w zależności od potrzeb i możliwości.Gdy ogląda się dwa nowe egzemplarze. To nie jest to magia czy umiejętności nadprzyrodzonych nie wymaga, by umiec stwierdzić który kolowrotek jest lepiej spasowany i lepiej pracuje. Pozdrawiam Edytowane 25 Kwietnia 2014 przez Guzu 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leśniak Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 (edytowane) Witam Jak to sie ma do twin Power 2011 z rynku japonskiego ?Który jest jego odpowiednik na europejskich rynkach ?Różniący sie tylko designem ? Drugie pytanie : Co takiego jest w modelach c3000sdh (podwójna korbka) czy 4000xg, ze sa Tylko pod lokalne gusta japońskich wędkarzy łowiących zupełnie inaczej niż my ?Myślałem o nich zawsze jako o pełnowartościowych maszynach nadających sie na nasze wędkowanie. Ogólnie :nikt nikomu nic nie wciska.Każdy ma to co chce lub może - w zależności od potrzeb i możliwości.Gdy ogląda się dwa nowe egzemplarze. To nie jest to magia czy umiejętności nadprzyrodzonych nie wymaga, by umiec stwierdzić który kolowrotek jest lepiej spasowany i lepiej pracuje. PozdrawiamWitam. Wiedziałem że Pan się odezwie .Twin Power 2011 jest dostępny jak wszyscy wiedzą tylko na wewnętrznym rynku japońskim i na to nic nie poradzimy.Są to znakomite kołowrotki.Nie kupi sobie takiego kto nie złapał wirusa"JDM",ale mimo wszystko warto.Na rynku EU nie ma jego odpowiednika. Odp.na drugie pytanie:Tak,łowiących inaczej i na innych wodach. I dlatego stworzono dla nich trochę inne kołowrotki co nie umniejsza,a wręcz przeciwnie ich jakości i klasy.Jest to sprzęt pełnowartościowy w pełni mający zastosowanie w naszych warunkach.Wewnętrznie naród japoński zawsze się odróżniał od reszty świata tak jak i ich kołowrotki,samochody itp.a w szczególności ich design. CYT."Gdy ogląda się dwa nowe egzemplarze. To nie jest to magia czy umiejętności nadprzyrodzonych nie wymaga, by umiec stwierdzić który kolowrotek jest lepiej spasowany i lepiej pracuje. "------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Dla porównania na pierwszy rzut trochę starszy model: STELLA FA oraz STELLA AR - kultura pracy identyczna,mechanizmy te same,to czym się różnią? AR była na rynek Japoński i w innym kolorze i oznakowaniach i to jest właśnie "JDM" wcale nie różniący się mechanicznie od modelu europejskiego pod oznaczeniem Stella FA. PozdrawiamJózef Leśniak Edytowane 25 Kwietnia 2014 przez Józef Lesniak 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tpe Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Panie Józefie, nie zgodzę się z Panem. Od 3 sezonów mam Stellę 4000 SFE (nawiasem mówiąc rozmawiałem o niej z Panem), a od tego roku 4000S '10. Mogę z całą odpowiedzialnością za swoje słowa stwierdzić, że są to dwa różne kołowrotki, w tej samej obudowie.Nie mówię, że SFE jest zła, to '10 jest taka, jaka powinna być Stella. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leśniak Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Drugi przykład z bardzie nowszej generacji:Twin Power '09 ,Stella '08 SW 4000 PG i XG - nie widzę żadnej różnicy. Sam kupiłem sobie Twin Power '09 SW 4000 PG,a to dlatego że taki o przełożeniu 4,6:1 był mi potrzebny,a nieosiągalny na rynku europejskim.I to są właśnie te dostosowania dla potrzeb rynku japońskiego tzw."JDM" Cała reszta w porównaniu do XG dostępnego na EU jest ta sama,a różnią się przełożeniem i kolorem korby,czyli ten design. PozdrawiamJózef Leśniak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blackabyss Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Dla porównania na pierwszy rzut trochę starszy model: STELLA FA oraz STELLA AR - kultura pracy identyczna,mechanizmy te same,to czym się różnią? AR była na rynek Japoński i w innym kolorze i oznakowaniach i to jest właśnie "JDM" wcale nie różniący się mechanicznie od modelu europejskiego pod oznaczeniem Stella FA. PozdrawiamJózef LeśniakBardzo lubię Pana posty, bo są zazwyczaj konkretne i niosą dużą wiedzę, alee.. Pana wypowiedz teraz jest nie pelna, a przez to nieprawdziwa.O ile w nowszych wypustach na eu. us. i jdm sie nie wypowiem, gdyz nie mam poprostu doglebnych organoleptycznych doswiadczen.Ale jak Daniel zwrocil uwage, czesc modeli jdm nie ma wgl. nawet eu. czy us. odpowiednikow.. i tego raczej nie mozna sprowadzic do "gustow" - jak to Pan sprytnie nazwal.Tak na przykladzie starszych generacji TP sw 02`(swoja droga moj ulubiony TP sw HG 02` - zaraz guzi mi wytknie, ze tylko jego widze )) Inaczej.. TP sw HG 02` w porownaniu do jego wersji na eu. czyli TP FA a us. sustain FD roznice sa ogromne.- w TP sw 02` lozysko pod koszem w wersji na eu. us. - brak - tym samym szpulka jest juz inna.- w TP sw 02` glowne kolo jest z zupelnie innego materialu tzn. posiada ta czarna powloke ochronna - ktora stala sie juz legenda w TP FA i sustain jest tylko zwykle surowa niepokryta powloka duraluminium - ktora ze zwojej natury pracuje z wiekszymi oporami.- w sustainie FD nie ma nawet podparcia lozyskiem po prawej stronie korby.- o nieco ciemniejszych lozyskach w TP sw 02` pisac moze juz nie powinienem, bo moze tylko w moim modelu/parti byly poprostu ciemneijsze niz w TP FA I sustainei FD.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blackabyss Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 ..Chodzi maślano , szumi jak to Ci4...Nie uzywalem nigdy vanka to nie wiem na ile szumi..Jednak moja sephia 09` uzywana okolo dwoch lat dzis wzieta do reki pracuje jak nowa, a o jakimkolwiek szumieniu mowy nie ma.Tylko ze wlasnie owa sephia jest jdm. a vaniek niee - od mala nieistotna roznica.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leśniak Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Panie Józefie, nie zgodzę się z Panem. Od 3 sezonów mam Stellę 4000 SFE (nawiasem mówiąc rozmawiałem o niej z Panem), a od tego roku 4000S '10. Mogę z całą odpowiedzialnością za swoje słowa stwierdzić, że są to dwa różne kołowrotki, w tej samej obudowie.Nie mówię, że SFE jest zła, to '10 jest taka, jaka powinna być Stella.No i ma Pan prawo do tego. Mój syn ma od 3 sezonów 4000 SFE ( a FE to to samo,tylko szpulka głębsza ) i ten kołowrotek to marzenie,kręci właśnie tak jak jak powinien.Powiem tylko że nie jest stworzony do tzw. "orki". Tak na marginesie - zbyt wiele mam przykładów na złą eksploatację maszynek,a potem są narzekania,ten lepszy ten gorszy itp.Proszę połowić sobie tą 4000 S, tak porządnie dać jej w kość,to zobaczy Pan czy aby nie zmieni zdania . Pozdrawiam Józef Leśniak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Ja np. nie zauważam istotnych różnic, w przypadku topowych modeli jdm i nie jdm, za to brak powtarzalności pracy różnych egzemplarzy danej serii obserwuję już od jakiegoś czasu. Miałem stellę '07 c3000 JDM i 2500 FD, oba pracowały bardzo, bardzo podobnie, za to 4000FD pracował inaczej, dużo gorzej. 2500 FE pracowała znacznie lepiej niż wszystkie JDM'y jakie miałem. Vaniek c3000 pracował śmiesznie, jak młynek z pieprzem, za to model 4000 pracuje idealnie. Po sprzedaży vańka c3000 zacząłem się zastanawiać o co chodzi, tak się złożyło że miałem w ręku 3 sztuki tego modelu, każda pracowała inaczej. Zaznaczam, że wszystkie kręćki miałem jako nowe. Z daiwami jest to samo, 2 existy 2500 - każdy pracował inaczej, jedynie Exist 3000 Hyper Custom jest wśród posiadanych do tej pory uznaje za wybitny na równi z obecną stelką 2014 chociaż ona dopiero się rozgrzewa do boju a exist hc ma już "parę chwil" nad wodą. Większe moim zdaniem znaczenie ma "trafienie" na odpowiedni egzemplarz niż na ślepą wiarę w JDM. Daniel co sądzisz o daiwach w tym temacie? pozdro! 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leśniak Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 (edytowane) Bardzo lubię Pana posty, bo są zazwyczaj konkretne i niosą dużą wiedzę, alee.. Pana wypowiedz teraz jest nie pelna, a przez to nieprawdziwa.O ile w nowszych wypustach na eu. us. i jdm sie nie wypowiem, gdyz nie mam poprostu doglebnych organoleptycznych doswiadczen.Ale jak Daniel zwrocil uwage, czesc modeli jdm nie ma wgl. nawet eu. czy us. odpowiednikow.. i tego raczej nie mozna sprowadzic do "gustow" - jak to Pan sprytnie nazwal.Tak na przykladzie starszych generacji TP sw 02`(swoja droga moj ulubiony TP sw HG 02` - zaraz guzi mi wytknie, ze tylko jego widze )) Inaczej.. TP sw HG 02` w porownaniu do jego wersji na eu. czyli TP FA a us. sustain FD roznice sa ogromne.- w TP sw 02` lozysko pod koszem w wersji na eu. us. - brak - tym samym szpulka jest juz inna.- w TP sw 02` glowne kolo jest z zupelnie innego materialu tzn. posiada ta czarna powloke ochronna - ktora stala sie juz legenda w TP FA i sustain jest tylko zwykle surowa niepokryta powloka duraluminium - ktora ze zwojej natury pracuje z wiekszymi oporami.- w sustainie FD nie ma nawet podparcia lozyskiem po prawej stronie korby.- o nieco ciemniejszych lozyskach w TP sw 02` pisac moze juz nie powinienem, bo moze tylko w moim modelu/parti byly poprostu ciemneijsze niz w TP FA I sustainei FD..No fakt - wzystkie JDM mają szpulki zawieszone na dwóch łożyskach,ale czy jest to aż tak istotne,aczkolwiek wpływa lepiej na pracę układu hamulcowego.Czarna powłoka (ceramika) na przekładni jest dostosowaniem do połowów morskich na których to wodach japońce łowią najczęściej i jej brak nie świadczy o złej jakości. Przy ewentualnym dostaniu się wody morskiej do wnętrza korpusu zapobiega erozji,utlenianiu się stopu,a w szczególności zębów tej przekładni. Można porównywać bardzo wiele kołowrotków pod względem wykonania i przeznaczenia ale czy to coś da?Każdy producent dostosowuje się w wykonaniu swojego wyrobu na konkretny rynek.Ja nie jestem zarażony wirusem "JDM" gdyż gro mojej kolekcji to kołowrotki z rynku europejskiego poza TP SW PG pracujące już bardzo wiele lat i niejednokrotnie po dzień dzisiejszy maja lepsze parametry jak osławione JDM-y którym co chwilę coś puka i stuka,albo luzy maja za duże.A na dodatek jeszcze szumią. PozdrawiamJózef Leśniak Edytowane 25 Kwietnia 2014 przez Józef Lesniak 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kotwitz Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Kolega Sławek trafił w samo sedno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drag Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Ja np. nie zauważam istotnych różnic, w przypadku topowych modeli jdm i nie jdm, za to brak powtarzalności pracy różnych egzemplarzy danej serii obserwuję już od jakiegoś czasu. Miałem stellę '07 c3000 JDM i 2500 FD, oba pracowały bardzo, bardzo podobnie, za to 4000FD pracował inaczej, dużo gorzej. 2500 FE pracowała znacznie lepiej niż wszystkie JDM'y jakie miałem. Vaniek c3000 pracował śmiesznie, jak młynek z pieprzem, za to model 4000 pracuje idealnie. Po sprzedaży vańka c3000 zacząłem się zastanawiać o co chodzi, tak się złożyło że miałem w ręku 3 sztuki tego modelu, każda pracowała inaczej. Zaznaczam, że wszystkie kręćki miałem jako nowe. Z daiwami jest to samo, 2 existy 2500 - każdy pracował inaczej, jedynie Exist 3000 Hyper Custom jest wśród posiadanych do tej pory uznaje za wybitny na równi z obecną stelką 2014 chociaż ona dopiero się rozgrzewa do boju a exist hc ma już "parę chwil" nad wodą. Większe moim zdaniem znaczenie ma "trafienie" na odpowiedni egzemplarz niż na ślepą wiarę w JDM. Daniel co sądzisz o daiwach w tym temacie? pozdro!Czytam tą Waszą dyskusję z dużym zainteresowaniem,tym bardziej że obok kołowrotków tej klasy jak na razie tylko stałem.Rozważam natomiast cały czas jakiś poważniejszy zakup,jeden czy drugi,i to co napisał Sławek w powyższym poście nieco,muszę przyznać,mnie przeraża.Czy akceptowalny jest w ogóle w kołowrotkach,niejednokrotnie kosztujących powyżej 3K,brak powtarzalności jakościowej chociażby?Może nieuważnie czytałem ten wątek i inne,jeśli tak to wybaczcie,ale czym takie felery(podkreślę to-w bardzo drogim,najwyższopułkowym sprzęcie)mogą być spowodowane?Podkreślam,szukam wiedzy,mam nadzieję że to dobre miejsce do zadania tego typu pytań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Jeśli brać pod uwagę samą pracę kołowrotka i tylko pracę to oczywiście można kupić kręcioł za 3000zł a tą samą lub bardzo podobną pracę uświadczysz w kołowrotku za połowę tej kwoty jednak są inne parametry które wędkarzowi tworzą kryteria oceny, materiały, waga, jakość nawoju itd. To co uświadomił mi Józef Leśniak i pokazał na przykładzie, gdzie siła dokręcenia poszczególnych śrub w obudowie powoduje inną w odczuciu pracę kołowrotka a co za tym zaburzenie obiektywnej oceny sytuacji / jakości sprzętu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rolen Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 To moze rozgraniczmy czy chodzi o roznice tzw. pokojowe czy te bardziej konkretne podczas lowienia...A najlepiej jak Ci wszyscy fotelowi wedkarze zapisza sie na wizyte do specjalisty, wiadomo od czego 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 (edytowane) Witam wszystkich, Odniose sie do kilku kwestii.Modele JDM vs reszta swiata - tu mamy chyba jasnosc. Sa modele, niedostepne poza JDM. Sa wersje tylko JDM. Tylko US. itd itpNie twierdze, ze JDM to na slepo mozna brac i bedzie lepsze, bo JDM i juz. Natomiast COS jest na rzeczy, ze latwiej "wdepnac" krecac sie gdzies indziej Dobrze ujal to Slawek. Do jego stanowiska zdecydowanie sie przychylam.Teraz inne aspekty : Problem powtarzalnosci...pojawia sie dopiero wtedy, kiedy osoba (uzytkownik) ma dostep do kilku egzemplarzy danego modelu. Egzemplarzy o podobnym przebiegu.Najlepiej nowych. Sklepowych.Zakup jednej sztuki przez internet. Od "przemtynikow" lub "nieprzemytnikow" doskonale ogranicza szanse porownania.Przychodzi kolowrotek, czesto wymarzony. Wedkarz lowi i jest szczesliwy. Potem przeczyta na forum, ze trzeba serwisowac. Wysyla do specjalisty. Kolowrotek wraca jak nowy. Sielanka trwa... Sytuacja sie komplikuje, gdy kolega owego wedkarza kupi kolowrotek - wiedziony sukcesem tego pierwszego - z tego samego zrodla. Oczywiscie ten sam model.I sie okaze, ze pracuja inaczej.Ze szumi oporowka w jednym, a w drugim nie. Ze spasowanie przekladni jest inne itd.Sytuacji, w ktorej potencjalny uzytkownik ma dostep do 5-6-7 identycznych maszyn ...i ma do wyboru zazwyczaj jest niewiele.Z wlasnego skromnego doswiadczenia powiem : i dobrze. Jest tyle detali, szczegolow, ktore sa wyczuwalne podczas krecenia kolowrotkami na sucho. A szczegolnie nowymi, czesto suchymi, gdzies tam w sklepie...Ze przy 5 czy 6 kablakowcu zaczyna czlowiek sie gubic. To co napisal @rolen - duzo latwiej "ocenic" kilka, kilkanascie, kolowrotkow na sucho. Niz 2-3 nad woda. Nie mowiac juz o porzadnym lowieniu danym egzemplarzem i wystawieniem go na rozne czynniki WEDKARSKIE. W tym miejscu ciekawostka : Daiwy z przekladnia Hyper Digigear. Przez wielu uznawane za krnabrny przypadek. Bardzo trudny do "zmaslowienia" na sucho. W warunkach bojowych podczas lowienia pod prad, gdy przyneta napina zestaw zyskuja kilkadziesiat % masla . Jak w reklamie!Pelnie masla uzyskuja wielokrotnie po kilku dobrych - ostrych braniach - holach ryb. Gdy sila ciagnaca za koniec linki docisnie i ulozy rotor a tym samym pinion.To sa kwestie niemierzalne, niedokrecalne na sucho. A wyczuwalne w reku podczas krecenia.Zastrzegam : mowimy tu o kolowrotkach, ktore nowe nie byly dostepne ponizej 2000 PLN. A wiekszosc i tak pochodzila z importu wlasnego Zdarzalo mi sie spotkac kolowrotki ZABKUJACE, ktore byly wlasnie po przegladzie Daiwy w JP (tam opisuje sie to jako "hard gear specific noise") Kolejne kwestie : Powtarzalnosc Daiwy : pod koniec roku 2013 mialem okazje odwiedzic miejsce, w ktorym umozliwiono mi zapoznanie sie organoleptycznie z kilkunastoma Daiwami Certate generacji 2010 i 2013. Rozne rozmiary, modele i wersje. Powtarzalnosc nowych egzemplarzy wzorowa. Na 6-7 sztuk tego samego modelu jeden mozna bylo odlozyc jako rozniacy sie praca od pozostalych. Owe pozostale nie roznily sie miedzy soba niczym. Luzem na korbce. Szumieniem oporowki. Wszystkie byly jak jeden.Kilka z tych Certat wzialem ze soba Z innej beczki w ramach Daiwy : Kolowrotki Exist i Morethan Branzino. Pisze o nich razem, bo sa to jakby zblizone historie. Duza "niepowtarzalnosc" egzemplarzy. Mozna trafic KROLA - jak Slawek swojego Exista HC. Mozna trafic takiego...ze dobrze, ze nie mialo sie z czym porownac. Wraz z kilometrami nawinietej linki sytuacja dynamicznie ulega zmianie. Zdazaja sie egzemplarze, ktore sie uloza. Sa takie, ktorym jest juz tylko gorzej i gorzej. Sam mialem kiedys Morethana, ktory uzywany krecil tak, ze Kolega (100 % Stellowiec) - skomentowal : "ale stelka 10tka chyba ciut lzej kreci ?"Na marginesie dodam, ze to byl najlepszy mechanicznie MB z 8 jakimi mialem okazje w zyciu lowic...Czemu tak jest w tych modelach : kazdy specjalista ma swoja teorie Na koniec, gwoli wyjasnienia : Zabieram glos w dyskusjach kolowrotkowych, bo czuje sie na tyle obeznany w temacie, ze pisze z pelna odpowiedzialnoscia. Nie to co zaslyszalem, czy przeczytalem. Ale to co sam sprawdzilem - lub lowilem.Jesli ktos poswiecil czas i uwage i widzial moja aktywnosc w dziale sprzedam, to wie, ze w moim arsenale byly (sa) zarowno Daiwy jak i Shimano. Nie pisze zle o jednych a lepiej o drugich "bo cos";)W ostatnich 3 -4 sezonach spiningowych lowilem (praktycznie wylacznie nad rzekami) 15 - 20 roznymi kolowrotkami spiningowymi. Albo Daiwa, albo Shimano. 100 % JAPAN. Ale nie 100 % JDM. Pozdrawiam i milego krecenia Guzu Edytowane 25 Kwietnia 2014 przez Guzu 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.