Skocz do zawartości

Shimano Vanquish ;)


tpe

Rekomendowane odpowiedzi

Czyli wychodzi że średnio  zmieniasz 5 kołowrotków na rok. Ile jesteś w sezonie nad wodą: 50-100 dni ? Niech będzie nawet 100 dni. To nawet smar się dobrze nie rozmiesza w przekładni. Jaka to praktyka ? Pokręć 1 lub 2 maszynkami przez 2 sezony to możesz wnioski wyciągać B)

Witam,

 

I na wstepie : 

Mysle, ze troche nie ten ton. Mam za duzo siwych wlosow bys mi mowil kiedy moge wnioski z uzytkowania kolowrotka wyciagac, a kiedy nie  ;)

Tyle w kwestii formalnej.

 

Teraz co do samego wpisu.

Nie wiem czym smarujesz kolowrotki. Jak Twoj smar potrzebuje 100 dni nad woda (jakies 1200 godzin lowienia ? ) zeby sie rozmieszac na przekladni, to pomysl nad innym specyfikiem do smarowania kolowrotkow.

 

Polecam Hot Souce lub Mobilith albo Timken Synthetic do tych z posuwem na mimosrodzie. Do tych na walku sprawdza sie Smar max.

 

Pozdrawiam i milego weekendu zycze

 

Guzu

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Gondor... mam chyba deja vu...czy podobną dyskusję toczyłeś w wątku Daniela "Czym kreci Guzu ? - czyli kolowrotek, ktory nie istnieje" czy mi się wyłącznie wydaje?

 

Jeśli się mylę to rzecz jasna przepraszam.

 

Jeśli nie, to chciałem napisać coś merytorycznego, ale mi się odechciało. Szkoda czasu i jakoś tak mi ręce opadły uniemożliwiając pisanie... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na koniec, gwoli wyjasnienia : 

Zabieram glos w dyskusjach kolowrotkowych, bo czuje sie na tyle obeznany w temacie, ze pisze z pelna odpowiedzialnoscia. Nie to co zaslyszalem, czy przeczytalem. Ale to co sam sprawdzilem - lub lowilem.

Jesli ktos poswiecil czas i uwage i widzial moja aktywnosc w dziale sprzedam, to wie, ze w moim arsenale byly (sa) zarowno Daiwy jak i Shimano. Nie pisze zle o jednych a lepiej o drugich "bo cos";)

W ostatnich 3 -4 sezonach spiningowych lowilem (praktycznie wylacznie nad rzekami) 15 - 20 roznymi kolowrotkami spiningowymi.  Albo Daiwa, albo Shimano. 100 % JAPAN. Ale nie 100 % JDM.

 

Pozdrawiam i milego krecenia ;)

 

Guzu

Tak na koniec tego gorącego dnia.

Serwisuję bardzo wiele kołowrotków tych z najwyższej półki,JDM-y także.Zdarza się często że kołowrotki przed serwisem zabieram nad wodę w celach testowych by sprawdzić wszystkie jego parametry i ewentualne wskazane przez właściciela  dolegliwości. W związku z tym mam spore doświadczenie porównawcze różnych modeli.W szczególności dotyczy to Daiwy i Shimano.

Na przestrzeni wielu lat sprawdziłem w ten sposób bardzo wiele kołowrotków i moje wypociny na temat jakości jednych nad drugimi nie są bezpodstawne.

 

Pozdrawiam i miłego kręcenia B) szczególnie tych z Hyper Digigear,ale to Pan Daniel już wyjaśnił.

 

Józef Leśniak

Edytowane przez Józef Lesniak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ma Pan prawo do tego. Mój syn ma od 3 sezonów 4000 SFE ( a FE to to samo,tylko szpulka głębsza ) i ten kołowrotek to marzenie,kręci właśnie tak jak jak powinien.Powiem tylko że nie jest stworzony do tzw. "orki". 

Tak na marginesie - zbyt wiele mam przykładów na złą eksploatację maszynek,a potem są narzekania,ten lepszy ten gorszy itp.

Proszę połowić sobie tą 4000 S, tak porządnie dać jej w kość,to zobaczy Pan czy aby nie zmieni zdania .

 

Pozdrawiam 

Józef Leśniak

 

To, że Pański syn trafił idealną SFE świadczy o braku powtarzalności wersji europejskiej. Moją SFE łowiłem łososiowate w rzekach na przynęty do ok. 8 g i plecionką 10 lb., max. 5-6 razy w sezonie. SFE po dosłownie 3 niecałych dniówkach zaliczyła serwis Shimano Germany. Serwis nie stwierdził odstępstw od normy ;) Na szczęście po wyholowaniu paru pstrągów, trotek i Shadów kołowrotek dzięki Bogu w końcu "dotarł' się.

SFE mam teraz w kraju, łowię nią pstrągi na Sanie i jazioklenie na mniejszych rzekach. 4000S łowiłem kilka razy na małe obrotówki i Salmo Sparky Shad w irlandzkich potokach. W przyszłym tygodniu wybiorę się z nią nad większą rzekę, podobno pokazały się łososie ;) A za dwa tyg. na Shady.

 

A do orki mam dwa TPSW - PG i XG, oczywiście JDM.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że Pański syn trafił idealną SFE świadczy o braku powtarzalności wersji europejskiej. Moją SFE łowiłem łososiowate w rzekach na przynęty do ok. 8 g i plecionką 10 lb., max. 5-6 razy w sezonie. SFE po dosłownie 3 niecałych dniówkach zaliczyła serwis Shimano Germany. Serwis nie stwierdził odstępstw od normy ;) Na szczęście po wyholowaniu paru pstrągów, trotek i Shadów kołowrotek dzięki Bogu w końcu "dotarł' się.

SFE mam teraz w kraju, łowię nią pstrągi na Sanie i jazioklenie na mniejszych rzekach. 4000S łowiłem kilka razy na małe obrotówki i Salmo Sparky Shad w irlandzkich potokach. W przyszłym tygodniu wybiorę się z nią nad większą rzekę, podobno pokazały się łososie ;) A za dwa tyg. na Shady.

 

A do orki mam dwa TPSW - PG i XG, oczywiście JDM.

Witam.

Rzeczywiście tak jest z tą powtarzalnością a raczej niepowtarzalnością i tu się całkowicie zgadzam.

Niektóre z tych nowych wymagają serwisowego dopieszczenia. Zdarza się,i to w topowych produktach niezgodność montażu ze schematem.Są to drobnostki typu np.-  nie w tym miejscu umieszczona podkładka na wodziku posuwu szpuli,zbyt ciasne spasowanie itp. drobne niedociągnięcia mające wpływ na gorszą pracę mechanizmów.

Do orki ma Pan doskonały sprzęt.

 

Pozdrawiam 

Józef Leśniak

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo to taka tera polityka kołowrotkowa...

Pięć pudełek do jednego, pokrowiec taki, dodatkowo pokrowiec sraki, "muszelka", magnetyczny olej, czarodziejski napęd, nowatorski posów, uszczelniane uszczelnienie uszczelek, dodatkowo trąbka, łyżka i ołówek... I takie tam srata-tata, srata-tata bo to "nic nie kosztuje"...

Ale już takie np. polerowanie z "mikrozadziorków obrabiarkowych" elementów do montażu, raz, że kosztuje, a dwa, przynosiłoby konkretne straty: serwis mniej by zarobił, odpadłaby sprzedaż części zamiennych za te "wyszurane", no i spadłaby liczba klientów oczekujących na nowy, "doskonalszy jeszcze" model...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieśmiało podejrzewam, że tak kiedyś mogli robić jak składali kołowrotki po 600-700 "papierów"...

Dzisiaj co drugi Exist czy inny Mordehaj, po roku łowienia, miewa np. ośkę "jakby ją kto szmyrgielkiem przeleciał" bo tulejeczki mają ostre krawędzie i szuru-buru, szuru-buru...

Rozbierz np, starą stellę albo kanciastego, zwykłe podkładki mają "takie zaokrąglone krawędzie"... Dzisiaj wkłada się parę "papierków" prosto spod "wycinarki"...

Itp... Itd...

W fabryce nie ma czasu na pierdołki, wystarczy, że jeden sprzedany kołowrotek zarobi na drugi niesprzedany i jakoś leci...

 

I tak jak napisał Pan Józio, nawet takie zabawki po 2-3-4 tysiące, dobrze jest sobie rozebrać "na dzień dobry" i poprawić szczególiki... :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starsze konstrukcje mają być może swój jakiś urok, ja np. tego nie rozumiem, sama świadomość łowienia czymś tylko dlatego że jest z "full polish metal" mnie nie przekonuje, dziś znów miałem okazję przypomnieć sobie dlaczego kupuję nowożytne kołowrotki -  pokręciłem na kleniach nowym niemal turkiem z2500ia. Różnica w kulturze pracy to przepaść, nie trzeba być fachowcem od mechaniki precyzyjnej. Jeśli ktoś twierdzi, że praca jest tam maślana to chyba dawno nie spożywał masła. Pisano po wydaniu shimano stelki z 2010 r. że to "plastik", lekkie i delicate a kręcą czwarty rok, mają się świetnie i pokręcą jeszcze kolejne 4.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieśmiało podejrzewam, że tak kiedyś mogli robić jak składali kołowrotki po 600-700 "papierów"...

Dzisiaj co drugi Exist czy inny Mordehaj, po roku łowienia, miewa np. ośkę "jakby ją kto szmyrgielkiem przeleciał" bo tulejeczki mają ostre krawędzie i szuru-buru, szuru-buru...

Rozbierz np, starą stellę albo kanciastego, zwykłe podkładki mają "takie zaokrąglone krawędzie"... Dzisiaj wkłada się parę "papierków" prosto spod "wycinarki"...

Itp... Itd...

W fabryce nie ma czasu na pierdołki, wystarczy, że jeden sprzedany kołowrotek zarobi na drugi niesprzedany i jakoś leci...

 

I tak jak napisał Pan Józio, nawet takie zabawki po 2-3-4 tysiące, dobrze jest sobie rozebrać "na dzień dobry" i poprawić szczególiki... :D

I tak robili,a wykonywano to bardziej starannie z tzw."etosem pracy".Dzisiaj często można spotkać wióry po obróbce części,a wykończenie niektórych detali przedstawia wiele do życzenia.

 

Starsze konstrukcje mają być może swój jakiś urok, ja np. tego nie rozumiem, sama świadomość łowienia czymś tylko dlatego że jest z "full polish metal" mnie nie przekonuje, dziś znów miałem okazję przypomnieć sobie dlaczego kupuję nowożytne kołowrotki -  pokręciłem na kleniach nowym niemal turkiem z2500ia. Różnica w kulturze pracy to przepaść, nie trzeba być fachowcem od mechaniki precyzyjnej. Jeśli ktoś twierdzi, że praca jest tam maślana to chyba dawno nie spożywał masła. Pisano po wydaniu shimano stelki z 2010 r. że to "plastik", lekkie i delicate a kręcą czwarty rok, mają się świetnie i pokręcą jeszcze kolejne 4.

 

Zależy co kto kocha i lubi.

Ja osobiście bardzo lubię te starsze kołowrotki i właśnie taką ich pracę - z lekkim oporem tak abym czuł że kręcę kołowrotkiem a nie karuzelą.I nie muszę ścigać korbki żeby ją złapać w dłoń. Sam dla siebie smaruje trochę grubiej niż ogólnie jest przyjęte po to aby uzyskać tan lekki przyjemny opór,i zapewniam że to się opłaca.Trudno to przekazać ale daje mi to lepsze wyczucie sprzętu podczas łowienia.

 

Turek Daiwa- to wzór doskonałości i precyzyjnego wykonania poszczególnych części wykonanych z bardzo dobrych materiałów.Praca - uważam bardzo dobra,nie można by się specjalnie przyczepić.Ale jak ktoś nie kocha takiej to trudno. Za to wytrzyma w dobrych rękach 30 lat,a może i więcej.

Dotyczy to również starszych produktów spod znaku Shimano.

 

Myślę że wspomniane Stellki '10 takiego wieku nie dożyją.

 

Pozdrawiam

Józef Leśniak

.

Edytowane przez Józef Lesniak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...pokręciłem na kleniach nowym niemal turkiem z2500ia. Różnica w kulturze pracy to przepaść, nie trzeba być fachowcem od mechaniki precyzyjnej. Jeśli ktoś twierdzi, że praca jest tam maślana to chyba dawno nie spożywał masła. Pisano po wydaniu shimano stelki z 2010 r. że to "plastik", lekkie i delicate a kręcą czwarty rok, mają się świetnie i pokręcą jeszcze kolejne 4.

po 1 prosze znajdz w calym zasobie forum zdanie/osobe ktora twierdzi ze tournament z 2500 ia pracuje maslanie, a nastepnie dorabiaj do tego wlasna ideologie ( kazdy wie ze poczciwy emblem potrafi bardziej maslanie krecic- kazdy procz Ciebie).

po 2 stella 10` nie jest plastikowa i nikt procz Ciebie o tym nie pisze. Korpus ma magnezowy. 

I jedynie z czym moge sie z Toba zgodzic, to ze gwiazdka 10` jest bardzo dobra stella (choc wizualnie srednio mi lezala) po dwoch generacjach s. wrocilo w koncu do podparcia piniona z dwoch stron..  Uzywalem taka niemal dwa lata i faktycznie zlego slowa o niej nie napisze, jednak nie jestem jak Ty slepo zachwycony nowosciami i wszedzie z dzika namietnoscia je propaguje.

Pomijam juz cene za jaka byla dostepna wersja jdm.. bo w tej cenie moge miec 10 - slownie dziesiec sztuk starszych konstrukcji jak ultegra super ship 98` czy biomaster 98` - kazdy z tych kolowrotkow jest wiernym pierwowzorem konstukcyjnym owej cudownej stelli 10` a wizualnie wedlug moich preferencji jest poprostu ladniejszy. I po niewielkim tuningu nad woda naprawde nie wiele odstaje od nowych wytloczek za pare tysiecy.

 

Slowo jeszcze do Pana Jozefa L. jak Pan napisal, kolowrotki uzywa Pan w wiekszosci wersji eu. - naturalnym jest to, ze chwali Pan to co posiada. Ja nie bronie wersji jdm, bo one same sie obronia. Przychylam sie jedynie do powszechnej opini, ze w wersjach jdm jest mniejsze ( a wrecz znikome) wdepniecie w shit.

Nie ja Panie Jozefie wrzucam wszystkie generacje na eu. us. i jdm do jednego wora - Pan to robi i nastepnie probuje nieudolnie tlumaczyc, ze japoczycy maja inne gusta, wody, ryby i wgl. sa inni.

 

Ktos tu zawazyl ze TP FA kreci dluzej niz vaniek ( oczywiscie to mnie wgl. nie dziwi ) proponuje temu komus zakupic nowy pierwowzor TP FA czyli wersje jdm TP sw HG - zrozumie czym jest jdm.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po 1 prosze znajdz w calym zasobie forum zdanie/osobe ktora twierdzi ze tournament z 2500 ia pracuje maslanie, a nastepnie dorabiaj do tego wlasna ideologie ( kazdy wie ze poczciwy emblem potrafi bardziej maslanie krecic- kazdy procz Ciebie).

Z mojego punktu widzenia sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Jerkbait to mocne duże i opiniotwórcze forum jednak nie jest to miejsce objawiające jedynie słuszną drogę. Miejsc w których można przeczytać że jakiś tam tournament x lub z pracuje jak masło lub ma idealną pracę jest wiele, również tutaj, wystarczy poszukać. Sądzę, że w wielu tak piszących czytając "bzdury" na tym forum utwierdziło się w przekonaniu, że tak jest, że to jest prawda. Najciekawsze jest to, że próbują za wszelką cenę przekonać o tym innych, tych którzy jeszcze własnej opinii na ten temat nie posiadają. Celowo nie chcę przytaczać konkretnych wypowiedzi, nie zależy mi na potyczkach i udowadnianiu niczego poszczególnym osobom.

 

Czy, nie działa to w ten sposób? Kupiłem za 800zł kręciołek, pierwszy mój bardziej topowy choć starszy, mocno polecany. Coś mi jednak w nim nie pasuje, pierwsza myśl "Fuck, ale wtopiłem prawie tysiaka", ale chwila.. jeśli wielu pisze o nim, że jest wspaniały to widocznie tak jest, może coś ze mną jest nie tak? Po przeczytaniu 1900 postów tej perfekcji i doskonałości nie śmiem już zaprzeczyć, wierzę i utwierdzam się w tym, że jest to szczyt możliwości marki "X"

 

Nie wiem jak pracuje "poczciwy Emblem", każdy prócz mnie już to wie, ja niestety nie wiem. Domniemam, że jak masło.

 

po 2 stella 10` nie jest plastikowa i nikt procz Ciebie o tym nie pisze. Korpus ma magnezowy.

Oczywiście, że magnezowy dlatego też słowo plastik umiesciłem w cudzysłowiu tak aby nie brać tego dosłownie, jak widzę niepotrzebnie.

 

 

Uzywalem taka niemal dwa lata i faktycznie zlego slowa o niej nie napisze, jednak nie jestem jak Ty slepo zachwycony nowosciami i wszedzie z dzika namietnoscia je propaguje.

Rzeczywiście nie jesteś. Ja również nie jestem, a już na pewno nie ślepo. Chciałbym po prostu aby ludzie czytający to forum mieli możliwość zasięgnięcia rzetelnej opinii bazującej na obiektywnych kryteriach oceny jakości.

 

Pomijam juz cene za jaka byla dostepna wersja jdm.. bo w tej cenie moge miec 10 - slownie dziesiec sztuk starszych konstrukcji jak ultegra super ship 98` czy biomaster 98` - kazdy z tych kolowrotkow jest wiernym pierwowzorem konstukcyjnym owej cudownej stelli 10` a wizualnie wedlug moich preferencji jest poprostu ladniejszy. I po niewielkim tuningu nad woda naprawde nie wiele odstaje od nowych wytloczek za pare tysiecy.

Chciałeś pominąć, ale nie udało się. Z wypowiedzi wynika jednoznacznie, że ocena jakości wciąż jest w ścisłym związku z ceną. Jakość istnieje bez względu na cenę, coś jest albo dobre albo złe jakościowo.

 

Ktos tu zawazyl ze TP FA kreci dluzej niz vaniek ( oczywiscie to mnie wgl. nie dziwi ) proponuje temu komus zakupic nowy pierwowzor TP FA czyli wersje jdm TP sw HG - zrozumie czym jest jdm.

Mnie też to nie dziwi, 4000 TP FA (rotor) waży niemal dwukrotnie więcej niż w Vańku 4000 (prawa fizyki nie wiele się zmieniły w tej kwestii). Tylko co ta długość kręcenia się miałaby oznaczać?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego punktu widzenia sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Jerkbait to mocne duże i opiniotwórcze forum jednak nie jest to miejsce objawiające jedynie słuszną drogę. Miejsc w których można przeczytać że jakiś tam tournament x lub z pracuje jak masło lub ma idealną pracę jest wiele, również tutaj, wystarczy poszukać. Sądzę, że w wielu tak piszących czytając "bzdury" na tym forum utwierdziło się w przekonaniu, że tak jest, że to jest prawda. Najciekawsze jest to, że próbują za wszelką cenę przekonać o tym innych, tych którzy jeszcze własnej opinii na ten temat nie posiadają. Celowo nie chcę przytaczać konkretnych wypowiedzi, nie zależy mi na potyczkach i udowadnianiu niczego poszczególnym osobom.

Zatem  prosze znadz owe zdanie badz  osobe, ktora na forum napisala ze  tournamnet pracuje jak maslo - na razie o nic wiecej Cie nie prosze,  wtedy postaram sie do tego odniesc.

Bedac bardziej drobiazgowy  nie pisze sie ze Ty sadzisz - lepiej jest napisac ze np: uwazasz. Chyba  ze faktycznie cos sadzisz - czytajac Twoje opinie tak to wlasnie  wyglada.

 

Czy, nie działa to w ten sposób? Kupiłem za 800zł kręciołek, pierwszy mój bardziej topowy choć starszy, mocno polecany. Coś mi jednak w nim nie pasuje, pierwsza myśl "Fuck, ale wtopiłem prawie tysiaka", ale chwila.. jeśli wielu pisze o nim, że jest wspaniały to widocznie tak jest, może coś ze mną jest nie tak? Po przeczytaniu 1900 postów tej perfekcji i doskonałości nie śmiem już zaprzeczyć, wierzę i utwierdzam się w tym, że jest to szczyt możliwości marki "X"

To ze  wydales 8 stow za tournamneta to Twoja osobista sprawa, ja w te miejsce  wole kupic dwie starsze szt. shimano z nieco nizszej polki, ktore  pracuja bardziej maslanie od starej topowej daiwy ( moze faktycznie wytrzyma wiecej, ale shimano z sredniej polki wytrzyma zadziwiajaco duzo)

 

Oczywiście, że magnezowy dlatego też słowo plastik umiesciłem w cudzysłowiu tak aby nie brać tego dosłownie, jak widzę niepotrzebnie.

slowo  "plastik" powszechnie odnosi sie do materialu cI4 nie do stopow  magnezowych. Coz.. Twoj skrot myslowy w tym temacie jest poprostu  chybiony.

 

Rzeczywiście nie jesteś. Ja również nie jestem, a już na pewno nie ślepo. Chciałbym po prostu aby ludzie czytający to forum mieli możliwość zasięgnięcia rzetelnej opinii bazującej na obiektywnych kryteriach oceny jakości.

Tez  bym chcial, by osoby czytajace te forum wyrobialo sobie rzetelna  opinie.. Ale jak maja sobie wyrobic skoro Ty piszesz, ze praca  tournamenta to przepasc - do czego sie pytam ? bo nawet nie napisales czego..

 

Chciałeś pominąć, ale nie udało się. Z wypowiedzi wynika jednoznacznie, że ocena jakości wciąż jest w ścisłym związku z ceną. Jakość istnieje bez względu na cenę, coś jest albo dobre albo złe jakościowo.

Oczywiscie  ze opinie min. o kolowrotkach wyrabia sie na podstawie dwoch  podstawowych ktyteriow tj. jakosc i cena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mnie też to nie dziwi, 4000 TP FA (rotor) waży niemal dwukrotnie więcej niż w Vańku 4000 (prawa fizyki nie wiele się zmieniły w tej kwestii). Tylko co ta długość kręcenia się miałaby oznaczać?

To ze rotor w TP FA wazy dwa razy wiecej niz w vanku nie jest bezposrednia przyczyna tego iz TP kreci na sucho dluzej.

Jesli by tak bylo to by znaczylo, ze kazdy kolowrotek ktory ma rotor ciezszy od vanka kreci dluzej.. a tak nie jest.

Dobrym przykladem sa stare tournamenty,  ktorych rotor wazy chyba z dwa razy  wiecej co w TP FA a nie kreca dluzej.

TP FA ( zdecydowanie polecam wersje jdm - pracuje jeszcze z mniejszymi oporami)

pracuje  tak plynnie gdyz to swietna konstrukcja, posiada optymalnie dobrane  parametry . A jego glowna zaleta jest uklad przeniesienia napedu na  posow szpuli - ktory to jest bardzo efektywny. Taka koncepcja posowu  szpuli wrocila do gwiazdki 14` Zatem prosze Cie nie sprowadzaj jego  plynnosci do masy rotora, bo to jest infantylne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie o co Wy się spieracie, a na dodatek w jakiem celu..? No jak dzieci. I tak wiadomo, że każdy rację swoją ma.

Ale tak na marginesie, jak napisał Daniel, żeby mówić o maśle-nie maśle, to trzeba se pokręcić kilkoma maszynami, a najlepiej jak się może porównywać kilkanaście. Bo "sposób pracy" kołowrotka może być bardzo indywidualny przecie, i to bez względu czy nowy, prawie nowy, już nie nowy, czy też taki "co to już hektolitry wody widział"...

 

A na drugim marginesie, to po południu wrzucę trochę obrazków (jak mi wyjdą), na których będzie można zobaczyć "trochę zbędnego złomu" porozsiewanego oraz trzymającego się jeszcze brzegów części w nowiusieńkiej '08 stelli sw 4000... Wrzucę też jeszcze "stan posmarowania"...

Niestety nie da się na obrazkach pokazać dźwięków jakie kołowrotek z siebie wydaje ani przekazać "maślanych" odczuć w rękach... :lol: :lol: :lol:

Czyli dbałość o szczegóły szybkimi krokami dogania tę znad Jangcy...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alee zorrus ja nie mam nic osobistego do Slawka. Moze poza mala rozznica pogladow w temacie starych i nowych maszyn ;]

Z tego co sie obserwuje to jakosc produktow wyraznie spada, a w konstrukcjach kolowrotkow nie zanosi sie na jakies innowacyjne zmiany..

Wedlug mnei caly problem polega na tym, ze znaczna czesc osob, slepo wierzy, iz kazda kolejna generacja mlynkow jest lepsza, lzejsza, bardziej ergonomiczna i wgl. aahh i ohh zwlaszcze te programownaie w 3D mnie przekonuje ;/

 

Aaa i bym zapomnial pytanko dla tych ktorzy serwisuja korpusy CI4.. czy nie zauwazyliscie drodzy Panowie, ze lozyska w tych "plastikowych" gniazdach sa po pewnym czasie jaky luzniejsze B) ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pewno jest lżejsza, myślę też, że bardziej ergonomiczna, pewnie też bardziej specjalistyczna, a czy lepsza ...

 

w temacie, miałem w rękach 4 Vanquish'e, wszystkie były sztywne i szumiące, jeden to chciałem od razu odesłać do JP, mój też szumiał i to dość mocno, okazało się, że ma suche łożysko na koszu, po wymianie na ceramika od Daiwy i przesmarowaniu I.O.S.'em kultura pracy znacznie się poprawiła, ale delikatny szum przekładni pozostał, widać tak mają

 

kupiłem kiedyś Stellę 2500 FE, dojechała, pokręciłem i myślę : jakaś porażka, przecież mój Rarenium JDM jest znacznie bardziej sztywny i ma o niebo mniejszy luz na korbce, odesłałem

zamówiłem w DE, przyleciała, no jakby lepiej, zabrałem nad wodę, gumy 2-3" na główkach 7-12g, po jednych rybach "rozklekotana", odesłałem do reklamacji, wymienili na nową, którą ..... szybko sprzedałem po kosztach :)

Edytowane przez bazyloss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobrze trafiłeś z tym Rarenium JDM, bo w moim egzemplarzu przy pierwszym wyjściu nad wodę poleciał gwint na korbie  :)

Na szczęście wymienili mi kręcioł na nowy...

Wracająć do Vanka to miałem w ręku 2szt. i jednym z nich łowiłem dość intensywnie 1 sezon sandaczowy.

Przy gramaturach 15-35g spisywał się świetnie i lżej mi się nim kręciło jak "słynną" Stella SW 4000HG chyba z 2001r.

Nie wiem czy w Waszym mniemaniu szumiał, stukał itp. dla mnie najważniejsza była praca nad wodą, a pod tym względem lepszym młynkiem jeszcze nie łowiłem  ;)

Edytowane przez rolen
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...