Skocz do zawartości

Shimano Vanquish ;)


tpe

Rekomendowane odpowiedzi

Ok tylko zastanawia mnie ilu w naszych realiach kupi ten młynek w rozmiarze 4000 i c5000? O budę i resztę to się nie obawiam. Ale używając tych rozmiarów walczy ktoś o tą lekkość?

W sumie Vaniek jest wg mnie mocno "spersonalizowanym" młynkiem to może i na te rozmiary trafią się chętni.

4000 sprzedaje się jeden na 50 mniejszych

C5000 jeden na 100 ,mniejszych

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupuję 2500S i 3000MHG ale gdyby nie było hybrydy to brał bym 4000. Statystki mnie nie dziwią bo w Polsce, kołowrotek musi być 3 razy mocniejszy niż wymaga tego, stosowana przynęta i łowiony gatunek. Najlepiej metalowy ale lekki, SW chociaż nie zobaczy w życiu morskiej wody no i nawet jeśli mały to C3000 żeby hamulec był mocny i weszło dużo linki choć nigdy żadna ryba nie wyciągnie z niego więcej niż 1m w czasie holu. Moim zdaniem logiki w tym nie ma żadnej ale 99.99% wędkarzy uważa inaczej...

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie wkurza brak Stradiców FL C2000S...no i w rozmiarach 4000 mogliby zrobić średnią głębokość - "4000M" - na cholerę tyle podkładu na szpuli kołowrotka na "słodką wodę" ? Na szpulkę "4000M" weszłoby spokojnie tyle plecionki ile wystarcza na Polski "rybostan" i troszkę żyłki na podkład też by weszło...co by na przymrozkach nie zaczęła się obracać na rdzeniu szpuli ;)

 

Rozmiary 2500S...? W dalszym ciągu występują selektywnie...kicha.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupuję 2500S i 3000MHG ale gdyby nie było hybrydy to brał bym 4000. Statystki mnie nie dziwią bo w Polsce, kołowrotek musi być 3 razy mocniejszy niż wymaga tego, stosowana przynęta i łowiony gatunek. Najlepiej metalowy ale lekki, SW chociaż nie zobaczy w życiu morskiej wody no i nawet jeśli mały to C3000 żeby hamulec był mocny i weszło dużo linki choć nigdy żadna ryba nie wyciągnie z niego więcej niż 1m w czasie holu. Moim zdaniem logiki w tym nie ma żadnej ale 99.99% wędkarzy uważa inaczej...

W punkt i trafna diagnoza :-)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A coś wiadomo kiedy można się go spodziewać w sprzedaży w PL, bo jestem na rozdrożu - brać V19 póki jeszcze jest dostępny czy czekać na V23

Skoro wizualnie bardziej podoba Ci się 19stka to w zasadzie nie masz co się zastanawiać. Dodam, że V19 jest sprawdzony przez wielu wędkarzy i nie słyszałem złych opinii. Sam używam do lighta oraz na bolenie i mogę Ci szczerze polecić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupuję 2500S i 3000MHG ale gdyby nie było hybrydy to brał bym 4000. Statystki mnie nie dziwią bo w Polsce, kołowrotek musi być 3 razy mocniejszy niż wymaga tego, stosowana przynęta i łowiony gatunek. Najlepiej metalowy ale lekki, SW chociaż nie zobaczy w życiu morskiej wody no i nawet jeśli mały to C3000 żeby hamulec był mocny i weszło dużo linki choć nigdy żadna ryba nie wyciągnie z niego więcej niż 1m w czasie holu. Moim zdaniem logiki w tym nie ma żadnej ale 99.99% wędkarzy uważa inaczej...

Nie chodzi o moc.

Ile masz młynków?

Nie musisz mi odpowiadać :-)

A ile ma statystyczny wędkarz?

Statystyczny wędkarz i ja też jako statystyczny wybiorę TP lub Stellę bo te dodatkowe 50g mi ręki nie urwie. 205 czy 255g to przy rozmiarze 4000 żadna to dla mnie różnica.

Ps. Poza tym jednak w roz 4000 rotor alu i jego bezwładność mi się bardziej podoba niż ten prawie nie wyczuwalny start rotora Mgl.

Edytowane przez przemo_w
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemek, Vanquish to nie jest kołowrotek uniwersalnego zastosowania. Każdy kto, zagląda do tego wątku musi zdawać sobie z tego sprawę i ja też to często staram się powtarzać.

 

Łowiąc z belly mam ręce uniesione wysoko, kołowrotek jest powyżej klatki piersiowej, prawie na wysokości barków, po kilku godzinach łowienia każdy gram daje różnicę... Łowię bolki więc chcę przekładnie wielkości 4000 i tu właśnie V 3000MHG sprawdza się doskonale. Kolejny przykład, lipiec łowię bolki z brzegu na bezsterową sieczkę 4cm, mam leciutkiego Lamiglasa SI1142LL nic to nie waży, no i jeśli przykręcę do niego Stellę to cały komfort i sens kupna tego kija pryska jak od ogniska, iskra, natomiast z V-m jest bardzo lekko i komfortowo.

 

Oczywiście, wszystko to da się ogarnąć Stellą czy TP nawet i Alivio i uniwersałem 8'- 8'6, 12lb... Tylko kwestia komfortu i przyjemności łowienia, nic więcej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście irytuje to, że po raz kolejny rozmiar 4000 będzie dostępny tylko z wysokim przełożeniem. Pozostanie dalej męczyć się z ciężkim 240-gramowym z 2012r przy łowieniu rzecznych sandaczy. Ewentualnie rozważam przejście na Vanforda, zawsze te 25g mniej, ale mocno liczyłem na Vańka '23 i się zawiodłem.

 

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wchodził V12 pisałeś, że lepszy od Stelli :) Prawdę mówiąc w pewnych sytuacjach lepszy a w innych gorszy... natomiast podstawą jest to aby użytkownik był zadowolony z używanego sprzętu i najważniejsze aby ten sprzęt nie był awaryjny bo nie ma nic gorszego jak awaria kołowrotka podczas tzw dnia konia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

V12 to był pierwszak :) z punktu widzenia ilości reklamacji najbardziej awaryjnym ze wszystkiego co sprzedawałem był TP 2015 :) oczywiście były to drobne rzeczy...ale ilość duuużżżaaaa....

ogólnie to chodzi mi to, że jest mnóstwo wędkarzy co chcą mieć to co chcą , czyli, np Stellę czy vnankisza, czy co innego drogiego i ich zupełnie nie interesują informacje, że coś tańszego pracuje tak samo czy jest takie samo użytkowo.....nawet jak na ryby się nie jeździ :) to wielu same Stellę na półkach :)

Edytowane przez MefistoFishing
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

V12 to był pierwszak :) z punktu widzenia ilości reklamacji najbardziej awaryjnym ze wszystkiego co sprzedawałem był TP 2015 :) oczywiście były to drobne rzeczy...ale ilość duuużżżaaaa....

ogólnie to chodzi mi to, że jest mnóstwo wędkarzy co chcą mieć to co chcą , czyli, np Stellę czy vnankisza, czy co innego drogiego i ich zupełnie nie interesują informacje, że coś tańszego pracuje tak samo czy jest takie samo użytkowo.....nawet jak na ryby się nie jeździ :) to wielu same Stellę na półkach :)

Wszystko się zgadza, tylko, że zakładam, że skoro kolega napisał „przepaść” to nie chodziło o to, ż Vanford jest Vanfordem a Vanquish jest Vanquishem, bo raczej świadomie kupił model o nazwie Vanford. Myśle, że chodziło o prace tego modelu, a jest ona z moich doświadczeń niemal identyczna co Vańka 16/19

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, jeśli analizujemy pracę na podstawie kręcenia kołowrotkiem bez obciążenia, czasem kręcę w Decathlonie, Alivio czy Sedona, mają pracę jak Stella i piszę serio. Każde nowe Shimano, kiedy zakręcę nim w sklepie, pracuje świetnie, miękko i gładko. Jednak, mając za sobą doświadczenia w sytuacjach, nazwijmy to bojowych z kołowrotkami, brzydko nazwę, niższego segmentu, wiem, że nie mogę ich polecić z czystym sumieniem... Jeśli natomiast, kołowrotek ma obsługiwać lekkie przynęty, które nie stawiają większego oporu w wodzie i będzie łowiły niewielkie ryby lub średnie ale w warunkach gdzie nie trzeba ich czasem "nawinąć z korby" lub ostro kontrować mocną linką to nie tyle Vanford ale właśnie nawet Alivio spokojnie "da radę" mało tego, jeśli kołowrotek nie będzie eksploatowany bardzo często to posłuży lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, jeśli analizujemy pracę na podstawie kręcenia kołowrotkiem bez obciążenia, czasem kręcę w Decathlonie, Alivio czy Sedona, mają pracę jak Stella i piszę serio. Każde nowe Shimano, kiedy zakręcę nim w sklepie, pracuje świetnie, miękko i gładko. Jednak, mając za sobą doświadczenia w sytuacjach, nazwijmy to bojowych z kołowrotkami, brzydko nazwę, niższego segmentu, wiem, że nie mogę ich polecić z czystym sumieniem... Jeśli natomiast, kołowrotek ma obsługiwać lekkie przynęty, które nie stawiają większego oporu w wodzie i będzie łowiły niewielkie ryby lub średnie ale w warunkach gdzie nie trzeba ich czasem "nawinąć z korby" lub ostro kontrować mocną linką to nie tyle Vanford ale właśnie nawet Alivio spokojnie "da radę" mało tego, jeśli kołowrotek nie będzie eksploatowany bardzo często to posłuży lata.

Z tym, że to właśnie Vanquish jest polecany do super lekkiego łowienia, a Vanford (rozmiar np. 2500) jako klon Stradica FL z lżejszą obudową powinien bezawaryjnie służyć nawet przy 20g. Nie oszukujmy się, że kołowrotki segmentu premium są zrobione z Vibranium, mają kosmicznie lepsze podzespoły niż tańsze odpowiedniki i wytrzymają znacznie dłużej. Co by takiego drogiego (bebechy) miało być w Vanquishu czego nie można dać do Sahary?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...