Skocz do zawartości

Bolenie 2020


gumowy

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystkie tegoroczne wyprawy boleniowe uskuteczniałem a to z łajby czy pontonu, do tego kilka razy z wiślanych burt czy opasek.

Dzisiaj w końcu, po raz pierwszy w tym sezonie udało mi się zwodować pływadło.  Łowienie rap z "dętki" jest dla mnie, pomimo braku wielu wygód czymś za czym tęskni się w okresie jesienno - zimowym. 

Wypłynąłem... (...)

Fajny klimat! Szkoda tylko że na korbę... ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczac na małe déjà vu z poprzedniego sezonu...

Wybrałem sie nad dobrze znane jezioro.

W poprzednim sezonie na pierwszej wyprawie z poczatkiem lipca, w odstępie paru minut siadły dwie ryby 8=+ nie wspominając o innych bardzo przyzwoitych sztukach, w z tym o potężnej 8+++ z powtórki za pare dni... Ale to juz historia.

Wracając do teraźniejszości...

Tegoroczna wizyta nie była juz tak przypadkowa, wszystkie czynniki atmosferyczne wskazywały na dzień kulminacyjny, zapowiadało sie obiecująco.

Wyruszyłem pełen nadziei, cały czas mając w pamięci ostatnie wypady, które przypominały bardziej masochizm niz sensowne łowinie.

Wieczorem docieram na chyba najbardziej oblegana metę, w jednym z ostatnich rzutów siada wychudzone 76-77cm..

Następnego dnia podczas 2h kulminacji siada kolejne 77 w tym razem juz podpasione, potem 74, 70...

Cudów nie było ale biorąc pod uwagę tegoroczne realia skończyło sie całkiem niezłe.

 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                           :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boleń namierzony i złowiony między kolejnymi hordami kajakarzy na Warcie. Cwaniaczek ukryty na środku rzeki za zatopionym pniem, po przepłynięciu kolejnych kajaków robił szybki wypad na płytką wodę w poszukiwaniu uklejek. Kajaki popłynęły i za drugim rzutem zameldował się taki jegomość. 

 

PDMveai.jpg

 

 

  • Like 33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bolenie ze stojącej wody to naprawdę niezłe cwaniaczki, ciężko takiego dostać ale jak się uda to jest niezła frajda. Dawno nie trafił mi się taki silny okaz, dobrą chwilę opierał się przed podbierakiem ale w końcu się udało, szybkie foto i z powrotem do wody. 

 

XvkW2gA.jpg

  • Like 37
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny wypad, kolejna bardzo fajna ryba.
Tym razem pogoda nie zapowiadała się zbyt ciekawie, stawiam wiec na jedyną w miarę pewna metę na ten moment.
Po drodze na miejscówke siada parę mniejszych ryb, co nie wróży zbyt dobrze.
Lekko zaniepokojony docieram w upragnione miejsce, pare kontrolnych rzutow, martwa woda - co akurat jest na plus.
Po godzince siada potężnie silna ryba, gejzer po braniu trwał dobre 5 sekund, tak jakby pustak wpadał do wody co poł sekundy.
Ryba masakruje kołka i kotwice, po drodze zbierając jakieś poł kilo zielska.
Pływadła z promienia 300 metrów zaczynają spływać w moja stronę... ogólnie robi się dość duże zamieszanie.
Dobry czas zeby usiąść, odpocząć.,,,
Ryba z 8 na przodzie, paradoksalnie na filmie z wypuszczania wypada dość licho w porównaniu do ubiegłotygodniowej 77 z tej mety :)

 

 

  • Like 31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas zakończyć trylogie cotygodniowych sprawozdań.
Ostatni wypad był dość nudny, oklepane mety ciągle dają ryby.
Siada 76, 73 i parę mniejszych...
Upał straszny, na cale szczęście jest sporo miejsc gdzie można łowić przez większość dnia w cieniu.
Podsumowując ostatnie 3 tygodnie = 3 wypady - 8+ 77 77 76 74 73 + sporo wychudzonych ryb z przedziału 72-65.
Wynik cieszy strasznie, nawet jak na realia jeziora o charakterystyce stawu hodowlanego :rolleyes: :D
Strach pomyśle ile można by "wyciągnąć" zaczynając na całego już w maju, wiadomo początek sezonu był ciężki ale dało się coś wydłubać.

Ale wracając do teraźniejszości...
Martwi trochę fakt ze na ten moment większe ryby nie podchodzą juz tak chętnie pod brzegi.
W miejscach gdzie w ubiegłbym roku pod nogami śmigały 75+ teraz królują stada 6-+
Mozna by wywnioskować ze w tym sezonie pływała mogą miec lekka przewage.
Tym bardziej jezeli chodzi o polowaniu na ryby z 9 na przodzie, zdjęcia jednej śmigają po fb juz od 2 miesiecy, druga siadła niedawno.
Co strasznie pobudza fantazje brzegowego łowcy, nawet jezeli jest to lekko naciagane :rolleyes:

 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                              :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przechytrzenie bolenia ze stojącej wody to inny poziom wędkarstwa. I o ile cieszy mnie bardzo fakt, że tydzień temu udało mi się to po raz pierwszy (nad rozmiarem opuśćmy zasłonę milczenia), to powtarzalność mojego przedmówcy i jemu podobnych czyni ich wędkarzami z innej planety. A wydawać by się mogło, że trzeba być często nad wodą, ciskać i ściągać. Tylko się tak wydaje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Pl na ten moment jest tylko jedno jezioro gdzie można sobie sensownie połowic.

Bez większej wczuwki w jakąś skillową dłubanine opatrzona milionem teorii.

Choć nie powiem, niekiedy warto wspomóc się mózgiem.

Ale i tak wszystko sprowadza się do..

Dobra woda - dobre wyniki.

Ostatnio miałem potężna rybe na wobka który ciągnął za sobą metrowa kupe zielska.. O czymś to świadczy.

Edytowane przez MichałAspiusFishing
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...