Bolenie 2020

[tadekb]

Coś mało boleni. W realu, ale i na forum też coś niewiele  

Warunki tej jesieni niezbyt łaskawe. Trzeba sobie wyszarpywać te brania wodzie, kiedy ta coś tylko się uspokoi. Zanim „klenioza” u mnie zapanuje, na pierwszym miejscu są bolenie. Przeważnie udaje się złowić jednego czy dwa, choć ryby rozrzucone nie wiadomo gdzie. Może najlepszy czas już minął, ale do końca boleniowego sezonu jeszcze daleko. Tak że piłka, tzn. wobler, ciągle w grze  

 

[Piotr Gołąb]

 Dzisiejszy, strzelił mocno w bezsterowca zjeżdżającego z rantu krótkiej przykoski. Silny i wyżarty, pewnie zamykający moje boleniowanie w tym roku, choć kto wie 

 

 

[tadekb]

Dziś małe turne po tarnowskiej Wiśle. Za dwa tygodnie będzie tam zakaz spinningu, więc trzeba było z sentymentu kilka miejsc jeszcze w tym roku odwiedzić. Woda niska i na pierwszych dwóch odcinkach cisza. Pewnie by coś może wydłubał, ale trzeba by wejść do wody i czesać środek, a pogoda jakoś nie zachęcała do włażenia do wody. Tym bardziej, że woda trochę piaski przesypała, miejsca pozmieniała i brodzi się mniej pewnie. Za to trzeci odcinek wypłacił. Na początku, w leniwie płynącej wodzie zameldowały się bolenie. Trzy brania, dwie ryby. Jedna już naprawdę fajna. Do tego znaczna, bo chapsnięta przez suma. Tak się nawet zastanawiam, czy ten sumek dałby radę łyknąć takiego bolenia. Po rozmiarach śladów szczęk to sumek miał łeb ok. 25cm szerokości. Coś mi mówi, że jeszcze się na bolenie wybiorę   A na końcówce tego odcinka... to w innym wątku

 

[Krisu23]

Wszystkim łowiącym bolki taaakiej ryby w 2021. 

 

 

 

 

[patu]

To żeś nam krisu pożyczył?????????... wszystkiego dobrego, zdrowia przede wszystkim i powrotu do normalności