Skocz do zawartości

Rekordy Polski - dyskusja o drapieżnikach wyjątkowych rozmiarów


tomi78

Rekomendowane odpowiedzi

A może ma ktoś możliwość i po prostu wystąpi do WW o zdjęcie rekordowych ryb i może jakieś uzasadnienie na jakiej podstawie były uznane ?? Co do wielkości ryb jak dobrze pamiętam parę lat temu ważąc, z Drwęcy 62 cm miał 2.8kg a z Wisły 79cm tylko 2.9kg waga nie powinna być wyznacznikiem rekordu !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślicie, że ściema to nasza specjalność? A rekord świata potokowca? http://arkansasroadstories.com/nature/trout.html tak się nieprzypadkiem składa, że rok później spędziłem 4 miesiące w Arkansas. Łowiłem między innymi w Little Red i wiem, że to wszystko ściema. Po pierwsze taka ryba nie mogła urosnąć do tych rozmiarów w tej rzece. Na zatrzymanej wodzie z zapory tej rzeki prawie nie ma. To widziałem na własne oczy. Skąd zatem się wzięła? Ano przy zaporze jest duża, technologicznie bardzo zaawansowana ferma, na której między innymi, można bez problemu zrobić triploida. Tutaj też byłem i widziałem. Pytanie po co? W tamtym czasie istniał wyścig na światowe rekordy potoka pomiędzy Arkansas i Oklahoma. Tyle, że poprzednie rekordy były wiarygodne, chociaż nie wiem czy prawdziwe. Te z Arkansas pochodziły głównie z White River. To ogromna, cudowna, rzeka z krystaliczną, zimną wodą, żeby było śmieszniej w subtropikalnym klimacie. Wierzę, że ryby z tej rzeki mogły bez problemu mieć kilkanaście kilo, ich zdjęć widziałem kilkadziesiąt.

Natomiast ciekawe jest to, co było potem. Pierwsza wersja to złowienie na kukurydzę, myślę że prawdziwa O ile pamiętam pisały o tym WW. Potem pojawiły się ideologicznie słuszne historie o C&R, a teraz na stronie jest ultralekka muchówka. To chyba jest napisane dla debili, którzy nie pamiętają jak było 22 lata temu, albo dla tych, którzy urodzili się tak późno, że nie czytali pierwszych tekstów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej będzie walczyć ten 12 kg i to o kilka klas.

Poza tym szczupak 125 cm nie będzie miał 20 kg, nawet jak będzie mega spasiony :)

 

 

Szczupak cezoratora miał 124 cm i nie miał więcej niż 16-17 kg. Jakąś legendą widzę obrósł ... Nie wiem skąd te 20 kg :)

 

no teraz mnie rozwaliłeś,  12kg będzie bardziej walczył niż 20? nie ze mną taka dyskusja, nigdy mnie nie przekonasz. Jakby nie było to masz o 8kg ciężaru więcej na wędce, a to robi duużą różnice.

Co do tej długości i wagi to popatrz sobie w necie na zdjęcia dużych esox-ów to sobie zobaczysz ile mają długości takie "mamuśki".

 

Odnośnie WW, to jest jakiś pomysł. Mogliby umieścić zdjęcia tych "pseudo rekordów". NP. sandacza Pana Wacława B. Ale lepiej siedzieć cicho, bo wiele tych rekordów jest naprawdę bardzo wątpliwych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no teraz mnie rozwaliłeś,  12kg będzie bardziej walczył niż 20? nie ze mną taka dyskusja, nigdy mnie nie przekonasz. Jakby nie było to masz o 8kg ciężaru więcej na wędce, a to robi duużą różnice.

Co do tej długości i wagi to popatrz sobie w necie na zdjęcia dużych esox-ów to sobie zobaczysz ile mają długości takie "mamuśki".

 

Odnośnie WW, to jest jakiś pomysł. Mogliby umieścić zdjęcia tych "pseudo rekordów". NP. sandacza Pana Wacława B. Ale lepiej siedzieć cicho, bo wiele tych rekordów jest naprawdę bardzo wątpliwych.

A dlaczego uważasz,że cięższa ryba ma zawsze więcej siły od tej mniejszej?To nie wielkość świadczy o sile i kondycji fizycznej (podobnie jest u ludzi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego uważasz,że cięższa ryba ma zawsze więcej siły od tej mniejszej?To nie wielkość świadczy o sile i kondycji fizycznej (podobnie jest u ludzi)

 

Ok. zgadzam się z Tobą, tylko uważam, że te powiedzmy 8kg robi różnicę i to znaczną. Jakby nie było, to jest znacznie dużo większy ciężar, i każdy zryw jest mocniejszy bo dochodzi do tego większy ciężar ryby.

Weźmy na ten przykład karpie. "misiek" 7kg zrobi odjazd ale taki 15kg lub więcej będzie stawiać większy opór itd.itd..

 

Ale nie o tym jest ten temat, nie o takich rozważaniach.

 

Jest o niedorzecznych rekordach i tego się trzymajmy. Ponawiam swój apel. O ile stare śmieszne zdjęcie ze szczupakiem , niby rekordowym się znalazło, to sandacza nikt nie wrzucił. Ma ktoś może fotkę tego "rekordowego" okazu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby taka fotka "latała" po sieci to pewnie już ktoś by ją wrzucił. ;)

Wracając natomiast do rekordów wagowych.Moim zdaniem jest to lekko rzecz ujmując nietrafiony pomysł.

Kilka przykładów na to jak taki rekord może być zakłamany.

Dajmy na to łowimy samicę okonia pod 40cm w połowie ciepłego kwietnia (już po tarle),jej waga może oscylować w granicach jednego kg,ryba wraca do wody po czym łowimy ją następnego roku w połowie marca (chwilę przed tarłem) waga takiej ryby będzie na pewno sporo większa.Powstaje pytanie,czy taka sytuacja ma być wyznacznikiem jakiegokolwiek rekordu (poza oczywiście PB)...? :huh:

Analogiczna sytuacja ze szczupakiem,łowimy rybę (110cm mamusię np) jeszcze nie wytartą (podczas zimnych wiosen zdarzało się,że w maju zębaty nie był jeszcze wytarty) która na dodatek "chwilę" wcześniej zjadła kilogramowego karpia z zarybienia.Czy jej waga ma być wyznacznikiem rekordu?

Przykłady można mnożyć,dlatego osobiście uważam,że jeśli ktoś,gdzieś chce bić jakieś rekordy to niech to będzie rekord w długości ryby.

Chyba każdy wie,że nawet "najgorszy" gumofilc i mięsiarz,choćby nawet bardzo się starał,czy to za pomocą nogi,młotka czy samochodu to nie "rozklepie" 60 cm sandacza do długości 100cm... :mellow:

Ps.Zresztą u nas to wszystko jest możliwe,skoro zdarzały się amputacje ogonów i ponowne ich przyklejanie innej rybie to może i "rozwałkowanie" się zdarzyć... :huh:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no teraz mnie rozwaliłeś,  12kg będzie bardziej walczył niż 20? nie ze mną taka dyskusja, nigdy mnie nie przekonasz. Jakby nie było to masz o 8kg ciężaru więcej na wędce, a to robi duużą różnice.

Co do tej długości i wagi to popatrz sobie w necie na zdjęcia dużych esox-ów to sobie zobaczysz ile mają długości takie "mamuśki".

 

 

 

Ja nie muszę Cię przekonywać, wyrażam jedynie swoje zdanie poparte doświadczeniem. Złowiłem kilka szczupaków 120+ w tym dwa ważące blisko 20 kg - spasione maciory. Złowiłem też dużo takich 110+.

Im szczupak grubszy tym bardziej nieruchawy. Niektóre spaślaki praktycznie wcale nie walczą, więc sprawiają wrażenie wora kartofli na kiju. 

Więc tak, chuda 120'ka będzie znacznie waleczniejsza od grubej (czyli cięższej).

 

Inaczej jest z sumami czy łososiowatymi, ale o szczupakach była mowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koncepcja "mierzenia" okazowosci zdobyczy jej walecznoscia, czy tez sila jest oglednie mowiac chybiona.

Ta sama ryba (egzemplarz) zahaczona za czubek pyska bedzie inaczej walczyc niz jak dostanie kotwice w skrzela.

Nie mowiac o sytuacji, gdy kotwica np wyladuje w rybim oku i wywola istne szalenstwo swiezo zacietej ryby.

Inna kwestia to warunki lowiska i polowu - chyba wiadomo o co chodzi (nurt, zaczepy).

Trzecia to sprzet.

Czwarta to kupa innych czynnikow.

 

Krotko : sama koncepcja porownywania rekordow czy tez zdobyczy to pomysl dobry dla szukajacych sensacji . 

Tak jak napisal Daniel : zlowienie kilku ryb  w roznych warunkach pozwala nabrac dystansu, daje material do porownan i refleksji. "Schladza temat".

 

Niewiarygodnosc rekordow WW nie pozostawia miejsca na jakakolwiek debate (moim zdaniem).

Postepujaca degradacja wod i ubogosc zdobyczy wedkarskich jeszcze bardziej nakreca wedkarzy, by zlowionym okazom nadac charakteru wrecz niesamowitego. 

Pojawiaja sie potem sandacze 137, bolenie 91 i inne tego typu samoboje.

 

Pozdrawiam 

 

Guzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie muszę Cię przekonywać, wyrażam jedynie swoje zdanie poparte doświadczeniem. Złowiłem kilka szczupaków 120+ w tym dwa ważące blisko 20 kg - spasione maciory. Złowiłem też dużo takich 110+.

Im szczupak grubszy tym bardziej nieruchawy. Niektóre spaślaki praktycznie wcale nie walczą, więc sprawiają wrażenie wora kartofli na kiju. 

Więc tak, chuda 120'ka będzie znacznie waleczniejsza od grubej (czyli cięższej).

 

Inaczej jest z sumami czy łososiowatymi, ale o szczupakach była mowa.

Całkowicie się z tym zgadzam.Co prawda szczupaki w takiej rozmiarówce to u mnie nadal sfera marzeń,ale kiedyś,dawno dawno łowiłem karpie.7-8kg były znacznie żywsze i dynamiczniejsze niż 15kg klocki.A mój największy szczupak(jego wagi nie znam)na pewno nie był najsilniejszym i najbardziej dynamicznym w walce jakiego miałem.Poza tym,znów troche porównujemy rzeczy nieporównywalne bo ja na przykład uważam że sprawą równie ważną jak ogólnie rozumiane rozmiary jest np pora roku,a co za tym idzie,kondycja ryby.Rozmiar ma znaczenie,a jakże :) ,ale pozostałe zmienne są nie mniej ważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie siły ryby, jej determinacji....warto rozpatrzeć wyniki eksperymentu mającego badać wyuczoną bezradność. Zwłaszcza w kontekście C&R. Nie wiem tylko jak teoria ma sie do praktyki w przypadku ryb ;) To w końcu dość prymitywne organizmy.

 

"Szczur wrzucony do śliskiej kadzi z zimną wodą po kilkunastu minutach pływania w kółko tonie. Jeśli podsunie mu się kij tuż po rozpoczęciu tonięcia, tak że może się po nim wdrapać i wydostać z kadzi, to przy ponownym wrzuceniu pływa kilkadziesiąt godzin[5]. Badacze odkryli, że za tonięcie zwierzęcia w pierwszej próbie odpowiedzialne nie są skutki stresu (np. zawał serca), ale właśnie rezygnacja i apatia."

 

Źródło:   http://pl.wikipedia.org/wiki/Wyuczona_bezradność

 

 

 

Odnośnie rozmiarówki rekordowych rybek....być może ktoś wpadnie na pomysł założenia burdeliku z rybkami pasionymi na sterydach do rozmiarów daleko przekraczających standardowe? O ile już nie wpadł, bo swiatka karpiarskiego nie śledzę, ale 40kilowe karpie to troche sporo jak na normalną dietę, a znane komercyjne łowiska muszą jakoś ściągnąć klienta :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Odnośnie rozmiarówki rekordowych rybek....być może ktoś wpadnie na pomysł założenia burdeliku z rybkami pasionymi na sterydach do rozmiarów daleko przekraczających standardowe? O ile już nie wpadł, bo swiatka karpiarskiego nie śledzę, ale 40kilowe karpie to troche sporo jak na normalną dietę, a znane komercyjne łowiska muszą jakoś ściągnąć klienta :)

 

Byłem na takim łowisku całkiem niedawno. Co prawda nie powstało ono celowo, a najzwyczajniej w świecie przypadkowo. Na wodach tych znajdują się farmy łososiowe, gdzie karmi się ryby pelletem z różnymi wspomagaczami. Może nie są te sterydy, ale może jakieś hormony? Okoliczne pstrągi na tyle się wycwaniły, że przypływają i korzystają z tej darmowej stołówki. Efekt jest taki, że urosły tam potworne potokowce, które osiągają wagę nawet 20 kg !

 

http://hlehleblog.pl/2014/04/21/nowa-zelandia-2014-17-the-end/

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie muszę Cię przekonywać, wyrażam jedynie swoje zdanie poparte doświadczeniem. Złowiłem kilka szczupaków 120+ w tym dwa ważące blisko 20 kg - spasione maciory. Złowiłem też dużo takich 110+.

Im szczupak grubszy tym bardziej nieruchawy. Niektóre spaślaki praktycznie wcale nie walczą, więc sprawiają wrażenie wora kartofli na kiju. 

Więc tak, chuda 120'ka będzie znacznie waleczniejsza od grubej (czyli cięższej).

 

Inaczej jest z sumami czy łososiowatymi, ale o szczupakach była mowa.

W/g mnie dokladnie takie same analogie również w odniesieniu do karpii ,szczególnie z rzeki :) Taki wyścigowy wiślany sazan 6-10kg to największy wriat.a spaslaki dość statyczne ino ciężkie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej w tym artykule moją uwagę przykuł napis "anal Restrictions" jednak obrazującej powagę sytuacji ilustracji pod spodem się nie dopatrzyłem... ;)

Czytając potokowiec nawet 20kg pobudzam swoją wyobraźnię. Niedaleko mnie jednak dalece mniejsza i bardziej komercyjna farma udostępnia wędkarzom łowisko z potokowcami słusznych rozmiarów, sam nawet kiedyś skutkiem niedzielnego lenistwa się tam wybrałem i na miejscu uzbroiłem sprzęt iście głowatkowo i wyjąłem wybryk natury w okolicach rekordu polski nawet nie mierząc i nie dokumentując wydarzenia, bo po co jeśli tu one były i będą. Pomyliłem się, łowisko zostało przełowione przez właściciela, na wiosnę będąc pustym, ostatnio coś tam zarybili, ale do pół metra o niczym większym nie słyszałem(trzeba zagadać z właścicielem), komu by się chciało łowić takie maleństwa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20kg kropki - brzmi jak całkiem przyjemna alternatywa wizyt na siłowni. Jakby jeszcze się tam brzany pasły... ;) 

 

Ciekawi mnie kwestia gigantyzmu - zwierzęta z gigantyzmem, w tym ludzie zdaje sie umierają dość młodo na serce? Może ktoś poprawi moją dedukcję, jeśli źle rozumuję - serce ryby dotkniętej gigantyzmem poddane jest mniejszemu obciążeniu niż serce zwierzęcia lądowego? 

 

Przypomniałem sobie o ciekawostce wpisującej się w temat przerośniętych rybek. Do parkowego oczka ktoś wpuścił kiedyś gupiki. Gupik jak gupik...rybka do 5cm długości tak na oko. Pod koniec lata samiczki tych gupików miały po 7-8cm.   Złapany (wiadrem) przeze mnie na kanale Żerańskim mieczyk również był większy niż standardowy, akwariowy. Warto więc w liste istotnych dla rozmiaru ryby czynników wpisać dużą przestrzeń do życia. Chyba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20kg kropki - brzmi jak całkiem przyjemna alternatywa wizyt na siłowni. Jakby jeszcze się tam brzany pasły... ;)

 

Ciekawi mnie kwestia gigantyzmu - zwierzęta z gigantyzmem, w tym ludzie zdaje sie umierają dość młodo na serce? Może ktoś poprawi moją dedukcję, jeśli źle rozumuję - serce ryby dotkniętej gigantyzmem poddane jest mniejszemu obciążeniu niż serce zwierzęcia lądowego? 

 

Przypomniałem sobie o ciekawostce wpisującej się w temat przerośniętych rybek. Do parkowego oczka ktoś wpuścił kiedyś gupiki. Gupik jak gupik...rybka do 5cm długości tak na oko. Pod koniec lata samiczki tych gupików miały po 7-8cm.   Złapany (wiadrem) przeze mnie na kanale Żerańskim mieczyk również był większy niż standardowy, akwariowy. Warto więc w liste istotnych dla rozmiaru ryby czynników wpisać dużą przestrzeń do życia. Chyba :)

Coś w tym jest. Kiedys trzymałem karasie w szklanej kuli o poj. 10 litrów. Nie chciały wcale rosnąć mimo tego , że mialy co jeść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak ruchu, mniejszy wydatek kaloryczny na podtrzymanie funkcji życiowych co za tym idzie mniejszy apetyt i spowolnienie matabolizmu, katabolizm. Nie wiem na ile to jest podobne u ryb, ale to też żywy organizm i pewnie jest jakieś przełożenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wasze spostrzezenia bardzo na miejscu. Za przyklad mozna wziasc akwarium. Im wieksze akwarium tym wiecej wiekszych ryb moze tam przebywac i znalesc dogodne warunki do zycia. Przeklada sie to na np. jeziora i tak w jeziorach powiedzmy 3000 acrow napewno bedzie wieksza szansa na zlowienie kilku lub kilkunasu naprawde duzych zebaczy( oczywiscie nie przez jedna osobe) niz w jeziorze 300 akrowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...