Skocz do zawartości

Rekordy Polski - dyskusja o drapieżnikach wyjątkowych rozmiarów


tomi78

Rekomendowane odpowiedzi

Na zdjęciu nie jest ani Biegan ani jego szczupak. Moim zdaniem to zdjęcie ryby nie złowionej w Polsce. Ktoś dociekliwy i z dostepem do starych WW mógłby zrobić dobry uczynek i poszukać prawdziwego zdjecia tzw. rekordu Polski (24.1 kg).

Było tylko jedno chyba na ostatniej stronie i jeśli dobrze pamietam to przy podsumowaniu rekordów, tj, jak ogłaszali kto dostał jakie medale. Zdjęcie było czarno białe a szczupak trzymany był w poziomie.

Chetnie bym sobie przypomniał jak to wygląda choć już wtedy coś mi nie pasowało. Większość badaczy szczupakowych rekordów uważa ten rekord za niewiarygodny.

 

PP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do rekordu Polski to jakieś 2 lata temu rozmawiałem z rybakami z jeż. Dargin w siaty stawiane na 25metrach wpadł pikus taki 28kg :huh:(no ale siata :angry: wiec do rkordu nie nalerzy ,z kilku żrudeł potwierdziny fakt,najlepsze jest to,że go wypuścili,wiec rekord da sie pobić :mellow:

osobiście w 2006 roku nic godnego uwagi nie wydarłęm na Darginie,

Ta fotka rekordu z WW też wydaje mi sie,że była czarno-biała,

a co do rekordu sandała.Pan Marek Sz.w swojej książce Spinning rzeczny.pisał,że sam miał na kiju okaz na Rekord Polski ale spiął sie,wiec nie tylko w Nidzie można trafić na rekord :D

(o ile fachowcy z siatami nie wydrą tego rekordu :angry: ,przece oni nie zgłaszają rekordów)

pozdro

hasior :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie chce was zbytnio wprowadzać w błąd ale chodzą słuchy, już teraz w szerszym gronie z wiarygodnych źródeł że pan W. Biegan oby dwa rekordy nie złapał na Nidzie co jest podpuchą, ale posiada on własny staw w którym trzymał te krokodyle w którym je hodował i tam właśnie je złowił. Jeżeli się mylę to mnie oświećcie. Ta Nida to jest oczywiście przykrywka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesowałem się kiedyś tym tematem i znam Nidę z tego okresu od Wiślicy przez Stary i Nowy Korczyn do ujścia. Pierwsza wątpliwość to czy w rzece szczupak może dorosnąć do takiej wagi. Z moich obserwacji wynika, że ryby jeziorowe zdecydowanie przebijają wagą te z rzeki. Ryby w rzece maja zdecydowanie mniejsze szanse na dożycie sędziwego wieku ponieważ musza być aktywniejsze w zdobywaniu pokarmu co naraża je na spotkanie ze smakoszem. Skoro na jeziorach nie trafiają się takie okazy to tym bardziej w rzece. O ile rekord szczupaka został jakość przełknięty to rekordowy sandacz budził już wówczas śmiech. Ciekawe, że przy tak dużym postępie w łowieniu zaporowych sandaczy nikt nie zagroził temu rekordowi. Wiarygodność łowcy została poważnie poderwana po wyjściu na jaw machlojek w Krakowskim ZO gdzie łowca robił karierę. Nie wiem czy można wyhodować w przydomowym jeziorku takie okazy. To nie jest takie proste. Nie każda ryba ma genetyczne warunki na bycie okazem. Myślę, że prawda jest prozaiczna. Biegan był znany z łowienia dużych ryb, ale w pewnym momencie pod wpływem sukcesu przegiął aby ze znanego być mega gwiazdą. Mnie to nie szokuje bo w końcu z „lania wody” jesteśmy znani <_<

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nawet zezwolenie na połów trollingiem nie zmieniło tego faktu,a takie kabany na pewno pływają w naszych wodach.

 

 

Z tego co pamietam z dawnych czasów to najwiękasze szupaki łowiło sie na żywca lub na żaby.

Teraz wolno nie wolno łowic na żaby.

Żaba była także dobrą przynętą na klenie.

Myśle, że jakby łowienie na żywca było bardziej popularne to i rekordów było by więcej.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesowałem się kiedyś tym tematem i znam Nidę z tego okresu od Wiślicy przez Stary i Nowy Korczyn do ujścia. Pierwsza wątpliwość to czy w rzece szczupak może dorosnąć do takiej wagi. Z moich obserwacji wynika, że ryby jeziorowe zdecydowanie przebijają wagą te z rzeki. Ryby w rzece maja zdecydowanie mniejsze szanse na dożycie sędziwego wieku ponieważ musza być aktywniejsze w zdobywaniu pokarmu co naraża je na spotkanie ze smakoszem. Skoro na jeziorach nie trafiają się takie okazy to tym bardziej w rzece. O ile rekord szczupaka został jakość przełknięty to rekordowy sandacz budził już wówczas śmiech. Ciekawe, że przy tak dużym postępie w łowieniu zaporowych sandaczy nikt nie zagroził temu rekordowi. Wiarygodność łowcy została poważnie poderwana po wyjściu na jaw machlojek w Krakowskim ZO gdzie łowca robił karierę. Nie wiem czy można wyhodować w przydomowym jeziorku takie okazy. To nie jest takie proste. Nie każda ryba ma genetyczne warunki na bycie okazem. Myślę, że prawda jest prozaiczna. Biegan był znany z łowienia dużych ryb, ale w pewnym momencie pod wpływem sukcesu przegiął aby ze znanego być mega gwiazdą. Mnie to nie szokuje bo w końcu z „lania wody” jesteśmy znani <_<

Robercie jako że mieszkam w poblizu miejsc gdzie został ustanowiony ów rekord szczupaka i sandacza wiem ze sprawdzonych żródeł,że został złowiony, ale ......

Dawniej pływały podobne olbrztymy w Nidzie, ale nie do wyciągnięcia na wędkę. Zdarzało się bardzo często, że szczupły 15kg odgryzał wszystko co mu zaserwowałeś:). Znam prawdziwą historię(rekordowego sandacza i szczupaka) z opowieści starszych wedkarzy znad Nidy, ale nie bedę tego powtarzał:)Doszły mnie słuchy kilku starych wędkarzy co nie co na temat tych rekordowych ryb!

Jedno wiem napewno już takich ryb w nidzie nie będzie nigdy:(

A słuchając wypowiedzi, ze Nida jest brudna i że leży pełno żelastwa(pralki, lodówki) w tej rzece to bzdura. Zanam każdy odcinek tej dzikiej rzeki i nie stwierdziłem takowych obiektów.

Jedno jest pewne , że rekordy pochodzą z Nidy!Tak się w naszych nadnidziańskich okolicach mówi. A jaka jest najprawdziwsza prawda wie tylko Biegan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesowałem się kiedyś tym tematem i znam Nidę z tego okresu od Wiślicy przez Stary i Nowy Korczyn do ujścia. Pierwsza wątpliwość to czy w rzece szczupak może dorosnąć do takiej wagi. Z moich obserwacji wynika, że ryby jeziorowe zdecydowanie przebijają wagą te z rzeki. Ryby w rzece maja zdecydowanie mniejsze szanse na dożycie sędziwego wieku ponieważ musza być aktywniejsze w zdobywaniu pokarmu co naraża je na spotkanie ze smakoszem. Skoro na jeziorach nie trafiają się takie okazy to tym bardziej w rzece. O ile rekord szczupaka został jakość przełknięty to rekordowy sandacz budził już wówczas śmiech. Ciekawe, że przy tak dużym postępie w łowieniu zaporowych sandaczy nikt nie zagroził temu rekordowi. Wiarygodność łowcy została poważnie poderwana po wyjściu na jaw machlojek w Krakowskim ZO gdzie łowca robił karierę. Nie wiem czy można wyhodować w przydomowym jeziorku takie okazy. To nie jest takie proste. Nie każda ryba ma genetyczne warunki na bycie okazem. Myślę, że prawda jest prozaiczna. Biegan był znany z łowienia dużych ryb, ale w pewnym momencie pod wpływem sukcesu przegiął aby ze znanego być mega gwiazdą. Mnie to nie szokuje bo w końcu z „lania wody” jesteśmy znani <_<

Robercie jako że mieszkam w poblizu miejsc gdzie został ustanowiony ów rekord szczupaka i sandacza wiem ze sprawdzonych żródeł,że został złowiony, ale ......

Dawniej pływały podobne olbrztymy w Nidzie, ale nie do wyciągnięcia na wędkę. Zdarzało się bardzo często, że szczupły 15kg odgryzał wszystko co mu zaserwowałeś:). Znam prawdziwą historię(rekordowego sandacza i szczupaka) z opowieści starszych wedkarzy znad Nidy, ale nie bedę tego powtarzał:)Doszły mnie słuchy kilku starych wędkarzy co nie co na temat tych rekordowych ryb!

Jedno wiem napewno już takich ryb w nidzie nie będzie nigdy:(

A słuchając wypowiedzi, ze Nida jest brudna i że leży pełno żelastwa(pralki, lodówki) w tej rzece to bzdura. Zanam każdy odcinek tej dzikiej rzeki i nie stwierdziłem takowych obiektów.

Jedno jest pewne , że rekordy pochodzą z Nidy!Tak się w naszych nadnidziańskich okolicach mówi. A jaka jest najprawdziwsza prawda wie tylko Biegan.

Zapomniałem dodać, że on wie najlepiej jaką metodą złowil te rybska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesowałem się kiedyś tym tematem i znam Nidę z tego okresu od Wiślicy przez Stary i Nowy Korczyn do ujścia. Pierwsza wątpliwość to czy w rzece szczupak może dorosnąć do takiej wagi. Z moich obserwacji wynika, że ryby jeziorowe zdecydowanie przebijają wagą te z rzeki. Ryby w rzece maja zdecydowanie mniejsze szanse na dożycie sędziwego wieku ponieważ musza być aktywniejsze w zdobywaniu pokarmu co naraża je na spotkanie ze smakoszem. Skoro na jeziorach nie trafiają się takie okazy to tym bardziej w rzece. O ile rekord szczupaka został jakość przełknięty to rekordowy sandacz budził już wówczas śmiech. Ciekawe, że przy tak dużym postępie w łowieniu zaporowych sandaczy nikt nie zagroził temu rekordowi. Wiarygodność łowcy została poważnie poderwana po wyjściu na jaw machlojek w Krakowskim ZO gdzie łowca robił karierę. Nie wiem czy można wyhodować w przydomowym jeziorku takie okazy. To nie jest takie proste. Nie każda ryba ma genetyczne warunki na bycie okazem. Myślę, że prawda jest prozaiczna. Biegan był znany z łowienia dużych ryb, ale w pewnym momencie pod wpływem sukcesu przegiął aby ze znanego być mega gwiazdą. Mnie to nie szokuje bo w końcu z „lania wody” jesteśmy znani <_<

Robercie jako że mieszkam w poblizu miejsc gdzie został ustanowiony ów rekord szczupaka i sandacza wiem ze sprawdzonych żródeł,że został złowiony, ale ......

Dawniej pływały podobne olbrztymy w Nidzie, ale nie do wyciągnięcia na wędkę. Zdarzało się bardzo często, że szczupły 15kg odgryzał wszystko co mu zaserwowałeś:). Znam prawdziwą historię(rekordowego sandacza i szczupaka) z opowieści starszych wedkarzy znad Nidy, ale nie bedę tego powtarzał:)Doszły mnie słuchy kilku starych wędkarzy co nie co na temat tych rekordowych ryb!

Jedno wiem napewno już takich ryb w nidzie nie będzie nigdy:(

A słuchając wypowiedzi, ze Nida jest brudna i że leży pełno żelastwa(pralki, lodówki) w tej rzece to bzdura. Zanam każdy odcinek tej dzikiej rzeki i nie stwierdziłem takowych obiektów.

Jedno jest pewne , że rekordy pochodzą z Nidy!Tak się w naszych nadnidziańskich okolicach mówi. A jaka jest najprawdziwsza prawda wie tylko Biegan.

Zapomniałem dodać, że on wie najlepiej jaką metodą złowil te rybska.

 

Jeśli dobrze zrozumiałem to wyjaśnia sprawę rekordów :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nida w tym okresie zaskakiwała wielkością ryb. Sandacze po 6 kg przy palach starego mostu w Wiślicy były szokiem, bo to jednak nie duża rzeka. Co innego odcinek przyujściowy gdzie z Wisły mogło wpłynąć wszystko a zwłaszcza sumy. Ale to ciągle rzeki i nie wierzę w aż tak wielkie ryby. Już wówczas ze szczupakiem nie było wesoło a co dopiero takim. Jeśli ta ryba miał 18 kg to nadal jest to cud nad Wisłą i rzeczny Rekord Polski. Przydały by się porządne zdjęcia tych ryb. Mam swoje sprawdzone sposoby zmierzenia ich z dużą dokładnością. To by było już coś do dalszych rozważań. A co do pralek i lodówek, to wiesz jak to z nimi bywa. Występują okresowo. Sam łowiłem świnki obok podobnego obiektu koło knajpy w New Korczynie <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nida w tym okresie zaskakiwała wielkością ryb. Sandacze po 6 kg przy palach starego mostu w Wiślicy były szokiem, bo to jednak nie duża rzeka. Co innego odcinek przyujściowy gdzie z Wisły mogło wpłynąć wszystko a zwłaszcza sumy. Ale to ciągle rzeki i nie wierzę w aż tak wielkie ryby. Już wówczas ze szczupakiem nie było wesoło a co dopiero takim. Jeśli ta ryba miał 18 kg to nadal jest to cud nad Wisłą i rzeczny Rekord Polski. Przydały by się porządne zdjęcia tych ryb. Mam swoje sprawdzone sposoby zmierzenia ich z dużą dokładnością. To by było już coś do dalszych rozważań. A co do pralek i lodówek, to wiesz jak to z nimi bywa. Występują okresowo. Sam łowiłem świnki obok podobnego obiektu koło knajpy w New Korczynie <_<

 

p.s Knajpy już nie ma :( , pralki też :D

Ale rafa została choć już bardzo płytka:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, ze za każdym razem zastanawiam się nad tym rekordem i za każdym razem dochodzę do wniosku, ze 24 kilo przy 128 cm długosci to kompletna bzdura. Wystarczy popatrzeć na Paradę rekordów i porównać ile ważą takie 120 cm bestie. Także rekord Pana Biegana mam głęboko w 4 literach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie popadajmy w histerię. Polecam więcej dystansu to tematu rekordów B) Zastanówcie się ile aktualnych Rekordów Polski jest uczciwe. Kto za to zaręczy. Bardzo często jest tak, że nowy rekord minimalnie przebija stary. Jestem ciekaw ilu wędkarzy po złowieniu ryby zbliżonej do aktualnego rekordu nie ulegnie pokusie naciągnięcia wagi aby przejąć tytuł. Nigdy p. Biegana nie spotkałem ale łowiłem w tych samych miejscach co on i słyszałem od miejscowy, że facet łowił duże ryby. Ponieważ byli to ludzie którzy prasę używają do innych celów niż czytanie, daje wiarę ich opowieściom. Mam uznanie dla wędkarzy łowiących regularnie duże ryby bo to dla mnie jest miarą prawdziwego mistrzostwa. Sprawa z rekordem budzi wątpliwości ale jak na razie nikt niczego nie udowodnił. Z tego co pamiętam, to w tych czasach był obowiązek dostarczenie łuski z lini bocznej rekordowej ryby do zgłoszenia. Jak pamiętam to Biegan takie łuski dostarczył i nikt wówczas nie kwestionował wagi ryb. Po latach ktoś zaczął grzebać w tym temacie i po ponownej analizie łusek zgłosił wątpliwości co do wagi sandacza. O szczupaku nic nie mówiono. Wiek ryby jest jakimś wykładnikiem bo ryby z danej wody maja jakieś tam średnie przyrosty. Jeśli wyjdzie, że sandacz tył 2 kg na rok to raczej nikt w to nie uwierzy. I to tyle co ma do powiedzenia w tym temacie Wysoki Sądzie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesowałem się kiedyś tym tematem i znam Nidę z tego okresu od Wiślicy przez Stary i Nowy Korczyn do ujścia. Pierwsza wątpliwość to czy w rzece szczupak może dorosnąć do takiej wagi. Z moich obserwacji wynika, że ryby jeziorowe zdecydowanie przebijają wagą te z rzeki. Ryby w rzece maja zdecydowanie mniejsze szanse na dożycie sędziwego wieku ponieważ musza być aktywniejsze w zdobywaniu pokarmu co naraża je na spotkanie ze smakoszem. Skoro na jeziorach nie trafiają się takie okazy to tym bardziej w rzece. O ile rekord szczupaka został jakość przełknięty to rekordowy sandacz budził już wówczas śmiech. Ciekawe, że przy tak dużym postępie w łowieniu zaporowych sandaczy nikt nie zagroził temu rekordowi. Wiarygodność łowcy została poważnie poderwana po wyjściu na jaw machlojek w Krakowskim ZO gdzie łowca robił karierę. Nie wiem czy można wyhodować w przydomowym jeziorku takie okazy. To nie jest takie proste. Nie każda ryba ma genetyczne warunki na bycie okazem. Myślę, że prawda jest prozaiczna. Biegan był znany z łowienia dużych ryb, ale w pewnym momencie pod wpływem sukcesu przegiął aby ze znanego być mega gwiazdą. Mnie to nie szokuje bo w końcu z „lania wody” jesteśmy znani <_<

Robercie jako że mieszkam w poblizu miejsc gdzie został ustanowiony ów rekord szczupaka i sandacza wiem ze sprawdzonych żródeł,że został złowiony, ale ......

Dawniej pływały podobne olbrztymy w Nidzie, ale nie do wyciągnięcia na wędkę. Zdarzało się bardzo często, że szczupły 15kg odgryzał wszystko co mu zaserwowałeś:). Znam prawdziwą historię(rekordowego sandacza i szczupaka) z opowieści starszych wedkarzy znad Nidy, ale nie bedę tego powtarzał:)Doszły mnie słuchy kilku starych wędkarzy co nie co na temat tych rekordowych ryb!

Jedno wiem napewno już takich ryb w nidzie nie będzie nigdy:(

A słuchając wypowiedzi, ze Nida jest brudna i że leży pełno żelastwa(pralki, lodówki) w tej rzece to bzdura. Zanam każdy odcinek tej dzikiej rzeki i nie stwierdziłem takowych obiektów.

Jedno jest pewne , że rekordy pochodzą z Nidy!Tak się w naszych nadnidziańskich okolicach mówi. A jaka jest najprawdziwsza prawda wie tylko Biegan.

Zapomniałem dodać, że on wie najlepiej jaką metodą złowil te rybska.

 

Jeśli dobrze zrozumiałem to wyjaśnia sprawę rekordów :wacko:

Wujek nic nie wyjaśnia, to są tylko plotki.A czy podpierają się one faktami tego nie wiem.Tak jak napisałem wcześniej jak było naprawdę wie tylko Biegan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak się przypatruje waszej dyskusji to nie wiem z czym wy się nie możecie pogodzić :huh: :huh:

 

a)z tym ,że ten szczupak bije wszystkie wasze na głowe :lol:

czy

b)z tym ,że uświadomiliście sobie jakimi jesteście słabymi wędkarzami :lol:

 

Przypatrzcie jeszcze raz temu zdjęciu i

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie z powodu rekordu Polski w kleniu powinniśmy popełnić zbiorowe samobójstwo. Ktoś zważył i sfotografował amura w pijanym widzie, a tzw. komisja weryfikacyjna to przyklepała i rekord jest nie do pobicia...

Olewam rekordy...Chodzi o fajną zabawę w miłym towarzystwie.

To tyle na temat zazdrości.

Pozdrawiam,

P.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...