Skocz do zawartości

Szukam frajera do spłaty moich długów...


Krzysiek_W

Rekomendowane odpowiedzi

Zdaje się, że się zaczęło, chciałoby się powiedzieć w końcu. Wszystko wskazuje na to, że na naszych oczach, odgrywa się ostatni akt greckiej tragedii. Główni aktorzy nadymają się i przyjmują pompatyczne pozy. Są zmęczeni i nie chcą już słuchać wielkich euro-reżyserów tej farsy. Reżyserzy chcieli być jeszcze choć na minutkę zatrzymać widzów, ale nie tym razem. Tragedia się kończy, ale katharsis przyjdze bardzo późno. Być może za 10 lat. Teraz w kolejce czekają już następne euro-trupy, aby jeszcze bardziej dociążyć tonącą łajbę. Rynki zaczęły na poważnie dyskontować fakty. Prawdopodobnie do końca tygodnia zostaną pobite styczniowe rekordy słabnącej złotówki, potem już tylko „sky is the limit”. Wkrótce doświadczymy prawdopodobnie jednej z największych inflacji, ostatnich lat zarówno w eurokołchozie jak i samej Polsce. Pewnie nie od razu, ale będzie bardzo dotkliwa. Kończy się epoka, kończą się kredyty, kończy nieuczciwa konkurencja, trzeba będzie normalnie pracować, a za pracę płacić tyle ile jest warta. Słowa pewnie jeszcze trochę przedwczesne, bo będą to odwlekać ile się da, ale nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności. :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czego tu się cieszyć? Skończymy płacić na jednych darmozjadów z południa, zaczniemy na następnych.

 

Grecja już jest skreślona i dadzą jej wyjść ze strefy Euro (albo wykopią, jak zwał tak zwał), ale teraz trzeba 'ratować' Hiszpanów i Włochów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czego tu się cieszyć? Skończymy płacić na jednych darmozjadów z południa, zaczniemy na następnych.

 

Grecja już jest skreślona i dadzą jej wyjść ze strefy Euro (albo wykopią, jak zwał tak zwał), ale teraz trzeba 'ratować' Hiszpanów i Włochów...

 

To śmiech przez łzy, lepiej późno niż wcale reagować na to co nieuniknione, niż udawać że nic się nie dzieje. Trudno, było minęło, zobaczymy co będzie dalej. No i apel. Nie mówmy o ratowaniu hiszpanów, portugalczyków, irlandczyków i włochów. Oni myślą o Nas tak samo życzliwie jak my o nich . Mówmy o ratowaniu francuskich i niemieckich banków, bo przecież to one posiadają większość papierów tychże dłużników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie zapominajmy że to Polska właśnie jest największym beneficjentem Uni a gdy trzeba wpłacić parę miliardów na fundusz taki czy inny to się u nas podnosi wielkie larum. Ja jakoś nie mam wrażenia że płacę na kogokolwiek tym bardziej że podobnie jak 100% podatników w Polsce unikam płacenia podatków jak ognia.

Zastanówcie się jak wyglądałaby nasza gospodarka gdyby nie unijne dotacje i gdzie byśmy teraz byli. Żyjemy w kraju który utrzymuje największy chyba na świecie odsetek osób z różnych względów niezdolnych do pracy ; coś mi się wydaje że niebardzo się różnimy od Greków.

Słyszałem o takich firmach które powstają tylko po to żeby wyłudzić dotacje a potem ogłaszają spektakularną plajtę. Znam takich ludzi którzy kupują kawałek pola tylko po to żeby się ubezpieczyć w KRUS. Szara strefa jest podstawą naszej gospodarki. Co druga firma obraca lewymi kosztami, co drugi pracownik idzie na lewe L4 i generalnie mało kto ponosi za cokolwiek odpowiedzialność.

Wybaczcie Panowie ale kto jak kto , ale my nie powinniśmy potępiać Greków i Hiszpanów a już napewno nie Włochów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, kolego, że się jendak mylisz. Poczytaj o tym jak to wygląda z płaceniem podatków w Grecji, kiedy odchodzą na emeryturę, jakiej ona jest wysokości, etc.

 

U nas wszyscy, tak jak piszesz, starają się wycisnąć system jak cytrynę, uniknąć gdzie się da płacenia (w ramach ulg, zwolnień, etc). A oni po prostu nie płacą. I w d... mają. My będziemy pracować do 67 roku życia - oni nie chcą się zgodzić żeby na emeryturę odchodzić po sześćdziesiątce.

 

A że wszyscy chętnie pożyczali im na takie życie teraz trzeba ratować banki w całej Europie. Pośrednio, pożyczając Grekom, albo bezpośrednio, pompując kasę w system bankowy.

 

To, że dostajemy pieniądze z UE nie czyni nas podobnymi do Greków. Inaczej te pieniądze pożytkujemy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mam nadzieję że cały ten grajdoł zwany ,,unią się rozsypie :D

 

Nie jestem politykiem, politologiem, ani wróżbitą, ale też mi się tak wydaje. Przynajmniej Unia w takim wydaniu, z takimi członkami jak Polska, Słowacja, Litwa, Łotwa, Estonia itp nie ma racji bytu.

 

Ekonomicznie na Unie nie jesteśmy gotowi i prędko nie będziemy, a kulturowo, obyczajowo, mentalnie to blizej nam do Wschodu niż Zachodu. A takie dążenie na siłę to wychodzi jak wychodzi i jest jak jest ;)

Tylko mam nadzieję, że to wszystko pieprznie zanim nas do strefy euro wciągną :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem jakas taka cicha nadzieje, ze tendencje do rozmow polityczno - swiatopogladowych wygasna wraz z rozkwitem sezonu wedkarskiego.

Ale widac, ze wielu z Was zyje tematyka zycia publicznego.

 

Ze wzgledu na wyksztalcenie moglbym uznac sie za politologa, niemniej jednak wraz z uplywem lat coraz bardziej unikam tej tematyki, zagadnien.

 

Z mojego egocentrycznego punktu widzenia poza elementem chaosu i niepotrzebnymi emocjami sledzenie tego cyrku nie wnosi niczego do mojego zycia. Ale to moja osobista percepcja...

 

 

Pozdrawiam i do uslyszenia w watkach wedkarskich :D

 

Guzu

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja osobiście mam nadzieję że się nie rozsypie i że moje dzieciaki nie bardzo będą wiedziały gdzie to kiedyś przebiegała granica .

A co do winy za sytuację na w Grecji , to ponoszą ją oczywiście przedewszystkim Grecy , ale również politycy i komisarze unijni z wszystkich krajów , którzy przymykając oczy na to co się dzieje kupowali sobie ( i nam ) kolejne lata błogiego spokoju.

Mam jeszcze taką dygresję co do postawy Greków wobec instytucji Państwa.

Myślę że jesteśmy do nich bardzo podobni. Myślę że to wynika z podobnej historii naszych narodów. I Oni i My żeby przetrwać pod zaborami musieliśmy nauczyć się oszukiwać i kombinować czy wręcz sabotować administrację państwową.

I Oni i My wyssaliśmy to z mlekiem matki i do teraz nie mamy zaufania ani szacunku dla Państwa a obowiązki wobec Niego mamy w głębokim poważaniu.

 

Oczywiście piszę za siebie ; być może Wy macie inaczej. :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie , nie wysnuwajmy zbyt daleko idących wniosków , albo interpretacji , bo to one są niekiedy źródłem kwasów .

Historia ludzkości to całe sekwencje przetasowań i nowych rozdań władzy . Zmieniają się tylko pola , stoły , gry i zasady przy których się to dzieje . Zmieniają się narzędzia . Dziś nie używa sie legionów zbrojnych , falangi , Wehrmachtu czy czerwonoarmiejców z pepeszami aby narzucić komuś dyktat , odpowiedni rzad czy też posłuszeństwo . Pętla z długów jest lepsza niż arkan i lasso . Kiedy trzeba niesfornego przydusi , kiedy trzeba da mu pobiegać , a nawet pobrykać pod pańskim okiem :D

Zgódźmy się więc , że kredyt jest jednym ze sposobów sprawowania władzy , a pieniądze mają zawsze właściciela .. i narodowość . Nawet pożyczane ..

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to prawda Sławku. W ujęciu globalnym można powiedzieć że nic się takiego specjalnego nie dzieje . Unia powstała . Unia się rozpada. Nihili novi.

Ale ludzie się boją nie o Unię , Grecję ,Szwecję czy Coś tam ; Ludzie się boją o to czy im osobiście nie będzie gorzej . Boją się i szukają winnych. Wielu z nas pamięta jeszcze jak wygląda prawdziwy kryzys i nie chcielibyśmy do tego wracać.

Wolimy swoje drogie wędki i wyjazdy zagraniczne niż kolejki za chlebem na kartki. Z drugiej strony zapominamy że i w tamtych czasach było miejsce na normalne życie i różne radości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Guzu. Wiele w tym racji. Obiecałem sobie, że nie będę wątków „wysokie ryzyka” zakładał, ale jak widać słabą mam wolę. Mam nadzieję, że wątek raczej umrze z wyczerpania tematu niż będzie musiał być zamknięty z powodów innych, ale zobaczymy. Moment to ważny i niestety dotyczy wszystkich, jak tu siedzimy. Każdy kto się nie przygotował, odczuje to bardzo dotkliwie . Będzie o tym w przyszłych podręcznikach ekonomii, chociaż i teraz jest, nawet w tych sprzed lat 100.

 

 

Zgódźmy się więc , że kredyt jest jednym ze sposobów sprawowania władzy , a pieniądze mają zawsze właściciela .. i narodowość . Nawet pożyczane ..

 

Dokładnie. Na początku roku EBC dodrukował 500mld wirtulanych Euro. Pożyczył je bankom na 1%. Banki te pieniądze pożyczyły eurotrupom na 5-6%, aby te mogły wykupić stary część starego długu sprzed lat kilku, ale pozostając z jeszcze większym długiem na przyszłość. Po upadku grecji, część starego długu eurotrupy będą musiały wykupić pewnie i za 7%. Choć nie wykluczone, że nie będzie już komu płacić bo być może banki wyłożą się już na Grecji. Ostatecznie zawsze można dodrukować jeszcze więcej, ale nie zmienia to faktu, że tych pieniędzy nie ma, choć mają właściciela. Paranoja! :lol:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy kto się nie przygotował, odczuje to bardzo dotkliwie.

Jak się trzeba było przygotować?

 

 

Inwestować w ziemię żeby było gdzie pyrki sadzić :lol:

 

Chociażby. Akurat to jest stwierdzenie odnośnie rządów. Mam tu na myśli lata zaniedbań zarówno w PL jak i całym eurokołhozie. Jak się przygotować? Teraz już trochę póżno. M.Friedman, A.Smith, J.J Murphy i inni dawno temu, dokładnie opisali, czego robić nie należy. Nie pozwolić na pożyczanie bez pokrycia, zdjąć horrendalne obciążenia fiskalne z obywateli, sprawić by opłacało i m się pracować niż odwrotnie. Robić to co od początku swojego istnienia robiono w USA zachęcając ludzi do pracy i tworzenia dóbr, dać im szansę aby wzięli sprawy w swoje ręce, a nie ograniczać. Teraz ton nadaje Brazylia,Chiny i Indie, bo doszła innowacyjność, której Europa nie zauważyła. Co do jednostki, to jeśli jednostka nie ma oszczędności, albo jest zadłużona to już nic nie musi. Może tylko się przyglądać. Jeśli jednostka ma oszczędności, to zwyczajnie przenieść je tam gdzie rykoszety inflacji będą minimalne, to wymaga dużej uwagi i kilku ruchów w ciągu roku. Niemniej gdybyś porównał ile miałeś pieniędzy na początku zeszłego tygodnia, mierzone siłą waluty za którą kupujesz dobra które w 90% są importowane, to da to jakieś wyobrażenie o stratach, których można uniknąć. A przecież może być jeszcze gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy wątek. może kontrowersyjny, ale chyba emocji zbyt wielkich nie wzbudzi.

Dla mnie zaskakująca jest bierność zarówno wyborców jak i zarządców naszej UE. Przecież cały ten wielki kryzys to jedna wielka ściema. Choćby jeden z trupów - Irlandia. W 2005-2006 wspaniale prosperujący kraj, by w 2008-2009 spaść na dno listy, zaliczyć spektakularny przewrót. Coś się stało strasznego? Jakieś trzęsienia, tsunami? Nie, zima była łagodna, biznes kręcił się w większości jak zwykle. Tylko kilku sprostytuowanych kretynów z rządu stwierdziło, ze nie może zostawić na lodzie kolegów z prywatnych banków i przejmie na siebie ich zobowiązania.

Swoja drogą - interesuje mnie przykład Islandii, która jak wieść niesie w podobnej sytuacji powiedziała wszelkim uniom i funduszom wielkie FUCK OFF i odesłała do prezesów banków. 2 lata ponoć pocierpieli, 6mcy było bardzo trudne, gdy Europa chciała Islandczykom pokazać miejsce w szeregu, a z tego jakie słuchy dochodzą - teraz żyją sobie dobrze, kładąc lagę na europejskie pokrzykiwania. Przynajmniej nie mają obciążenia na następne dziesiątki lat.

Ktoś cos wie więcej, z pewnego źródła o Islandii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...