Skocz do zawartości
  • 0

Kotwica do pontonu


termin

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

A powiedzcie, dlaczego nie używacie kotwic bruce'a ?

Lekka, a jak złapie dno to dobrze trzyma nawet w nurcie, natomiast po nadpłynięciu nad nią ramie ładnie wyrywa ją z mułu/piasku.

Na Wiśle używam 2,5kg, a jak sobie przypomnę te płaskie, przysysające się do dna ciężarki to mnie lumbago bierze na samą myśl o wyciąganiu tego z mułu

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Troche to zalezy od sytuacji, jezeli sie lowi np. w zatoczce z mulistym dnem to czesto wyrwanie kotwicy (zwlaszcza ciezkiej) moze sie okazac bardzo trudne.

Z drugiej strony, chcac zakotwiczyc na spadzie, na odslonietej wodzie, przy wietrze...

 

Ze swojego doswiadczenia, jaka kotwica by nie byla - warto zaopatrzyc sie w cos, w co bedzie sie ja upychac, mnie idealnym wydaje sie brezentowe wiadro na biwak.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Używam na pontonie gumowanych kotwic głównie ze względu na bezpieczeństwo samej jednostki, a co za tym idzie swoje :D

 

Powierzchnia robocza dna w pontonie jest mała (w porównaniu do łodzi o tych samych wymiarach) i zabieranie dodatkowych klamotów w celu ochrony kotwicy u mnie odpada, na pontonie staje się minimalistą.

 

W moim wypadku kotwica z ostrymi krawędziami odpada podwójnie, bo prawie od zawsze mam ponton z AirMatą. Obecnie Zodiaca Fastrollera 325 i jak pomyślę o konieczności wymiany uszkodzonej podłogi i jej cenie to słabo mi się robi :D Klejenie takiej (dmuchanej razem kilem do 0,8bar) praktycznie nie wchodzi w grę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Napisałem o kotwie bruce'a bo ona praktycznie nie ma ostrych krawędzi. Stosowałem różne kotwice na pontonach, nigdy nie zdarzyło mi się żeby któraś zrobiła dziurę (nie liczę tych od przynęt ;>).

Teraz wymieniłem łódkę na ponton i będę musiał dokupić jakąś kotwice (danfortha sprzedałem bo była zbyt ostra).

No i z jednej strony są różne 'do pontonów', ale nie bardzo widzę zysk ze stosowania tego typu ciężarka. A raczej przeciwnie, widzę same wady. A z drugiej sprawdzone kotwice, których ludzie nie stosują. Dlatego się pytałem :D

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja tez powoli robie sie minimalista...dlatego uzywam ciezarka 10kg od wagi do kartofli. Nieraz byl zbyt lekki, nieraz zbyt ciezki ale zawsze dawal rade.

Nie sprawdzal sie, z powodu malych gabarytow i duzej wagi, na podloza muliste...

 

Nigdy mi sie nie zakleszzcyl w kamieniach, posiada ucho za ktore latwo jest go wyciagnac.

 

W porownaniu z nim ciezarek gumowy, mimo ze pomysl do pontonu b.dobry jako konstrukcja, jest do bani.

Ze dwa razy wiekszy, nie posiada ucha (ta wersja ktora widzialem), tak ze podniesc mozna tylko za sznurek, zle sie uklada przy kotwiczeniu z pradzie.

 

Odnosnie minimalizacji jeszzce - ja tez gdzies zgubilem owo wiaderko o ktorym pisalem. Skutek - wszystko dookola uj....ne szlamem, lacznie z daszkiem czapki... <_<

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Fakt, że gumowana lubi łapać muł, ale tez łatwo go gubi i przepłukanie po wyciągnięciu jest łatwe. Kształt moim zdaniem ma też taki, który utrudnia zakleszczenie (mi się to nigdy nie zdarzyło, a często kotwiczę w karczach)

 

Co do stalówek lekkich dobrze trzymających się dna to jak kolego zaczniesz pływać w ślizgu z prędkością 30-40km/h to na pewno będziesz musiał ją zabezpieczać, bo będzie Ci po prostu jeździć po podłodze.

 

Dobrze, że mamy inne doświadczenia i zdanie na ten temat, bo dzięki dyskusji Kolega pozna różne aspekty i w swojej mądrości wybierze najlepsze rozwiązanie DLA SIEBIE :D

 

ps. i jeszcze jedno, moim zdaniem na skuteczność zakotwiczenia w nurcie duży wpływ ma kąt pomiędzy lina i dnem, czasem większy niż waga kotwicy (oczywiście po przekroczeniu pewnego minimum)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Spokojnie, nie pojedzie...z reguly dociska ja bateria innych gratow.

M.in. stad potrzeba oddzielenia kotwicy czyms od w/w.

 

Aha, jeszzce 1 rzecz - mialem nieprzyjemnosc uzywac gumowej 13kilówki na jeziorze...przy czestym wyciaganiu z glebokosci gdzies >4m warto zabezpieczyc sobie rece jakimis dobrymi rekawicami (wczesniej zalecany wielodniowy trening na silowni).

 

Poza spora masa kotwica ta nie jest oplywowa przy sporej srednicy - zwiekszony opor podczas podciagania.

 

Gumo

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

No i z jednej strony są różne 'do pontonów', ale nie bardzo widzę zysk ze stosowania tego typu ciężarka. A raczej przeciwnie, widzę same wady. A z drugiej sprawdzone kotwice, których ludzie nie stosują. Dlatego się pytałem :D

 

 

 

no wlasnie mam podobne zdanie - kilka razy probowalem (coprawda na lodzi z lekkim kilem - nie wiem jak to sie w praktyce przeklada) takich ciezarkow nie kotwic i generalnie byla to porazka...

moj rekord osobisty byl taki, ze mialem wiaderko wypelnione betonem za kotwice (nie wiem ile kg ciezkie bylo) a dryfowalismy na jeziorze w takim tempie, ze mi sie obrotowki zaczynaly krecic od kontaktu z woda - na napietej lince nie dalo sie ich do dna opuscic) mam wrazenie, ze tylko to wiaderko radosnie podskakiwalo po kamieniach ....

 

polepszylo mi sie jak zaczalem stosowac lzejsze kotwice (wczesniej grapnela teraz bruce) z dolaczonym ciezkim lancuchem, ktory powoduje, ze kotwica pracuje pod optymalnym katem i nie jest wyrywana z dna.

 

Tak sobie mysle, ze ideal do pontonu to z 2-3m lancucha (takiego by go mozna bylo przewlec przez detke od roweru gorskiego - mniej mulu lapie i mniej dzwoni i rdza nie bruszi wszystkiego) + mala kotwice skladana (grapnel to tutaj chyba nazywaja). kotwica zlozona ma 0 kantow a napewno mocniej trzyma jak jakis ciezarek w gumie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

no nie wiem, ja takich problemów nie mam, może dlatego, że gdy zaj... wieje to po prostu zwijam się do domu :D

 

na 9kg gumowej staje w nurcie, a mój ponton stawia spory opór (170cm szerokości) warunkiem jest wypuszczenie linki z zapasem przekraczającym znacznie głębokość w tym miejscu, np. na 5m - min 10m linki

 

a nawet jak mnie trochę pociągnie to wolę to i komfort psychiczny, gumowaną rzucam jak chce i gdzie chcę, jak na nią stanę to tez nie ma stresu :D - przypominam, że podłoga to AirMata

 

ale tak jak pisałem kolega, który wątek założył sobie poczyta i sam zadecyduje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

no nie wiem, ja takich problemów nie mam, może dlatego, że gdy zaj... wieje to po prostu zwijam się do domu :D

ciach...

ale tak jak pisałem kolega, który wątek założył sobie poczyta i sam zadecyduje

 

e tam zajebiscie wlasnie mowie o takim sobie wietrze (no nie wiem ile wialo 20km/h?) przy grubszym raczej odpuszczam kotwice na rzecz dryfkotwy.

 

to wiadomo.

tutaj fotka kotwicy skladanej dla podgladu:

http://www.chainsropesandanchors.co.nz/shop/images/anfg.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mi ta składana się nie sprawdzała - może ze względu na brak łańcucha i za małą wagę (bodajże 2,5 kg) - dryfowałem przy mocniejszym wietrze aż do złapania zaczepu na dnie. Poza tym raz złapałem karcza, z którym mocowałem się ok 20 minut - wyrwałem chwasta ale nigdy więcej nie odważyłem się użyć tej kotwicy na Turawie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mi ta składana się nie sprawdzała - może ze względu na brak łańcucha i za małą wagę (bodajże 2,5 kg) - dryfowałem przy mocniejszym wietrze aż do złapania zaczepu na dnie. Poza tym raz złapałem karcza, z którym mocowałem się ok 20 minut - wyrwałem chwasta ale nigdy więcej nie odważyłem się użyć tej kotwicy na Turawie :lol:

 

lancuch to OBOWIAZEK (sprawia, ze kotwica lezy bokiem i jest po dnie ciagnieta a nie podnoszona).

line do kotwicy mocujesz do TYLNEGO oczka (tego miedzy ramionami - na fotce go nie ma bo to kotwica kieszonkowa 1,5kg;) a do przedniego tylko cienka linka/zipem mocujesz i dopiero dajesz lancuch - jak zlapiesz karcza to zip puszcza i tadam wyciagasz kotwice rakiem do tylu. przynajmniej w teorii..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

może i dziwny jestem ,ale mnie nie przekonacie Ja żelastwa w pontonie woził nie będę, do tego łańcuchy, druga linka to już przesada - nie na wszystko znajdzie się pomysł doskonały.

 

co do tej składanej, to miałem kiedyś taką na łódce (chyba 3,5kg), składana to ona była tylko w pozycji pionowej/wiszącej na rolce, jak ją się położyło na dnie i kilka razy się obróciła w czasie pływania przy dużej prędkości to była już rozkładana :D, dodatkowo właśnie ten problem z zaczepami, o ile na stojącej można było popływać dookoła poszarpać o tyle na Wiśle w ostrym nurcie to była masakra, prawdopodobnie nurt zawsze ją obracał w najgorszym kierunku

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

dzieki za pomoc. wydaje mi sie ze b.dobrym rozwiazaniem dla pontonu jest kotwica gumowana. mialem pozyczona przez chwile taka 9 kg i byla ok. Fajnie jednak gdyby byla mozliwosc regulacji obciazenia do panujacych warunkow. Gumowana dziewiatka kosztuje 120zl, a za pol tej ceny mozna zmajstrowac kotwice z systemem gotski`ego. Jeden ciezarek podstawowy 5kg i dwa opcjonalne po 2,5kg w cenie ok 60zl.

Mowie o ciezarkach kompozytowych z tej aukcji:

http://allegro.pl/obciazenie-kompozytowe-na-wage-1kg-3-50-pl n-i2323376172.html

 

Oczywiscie taka kotwica skladana z kilku obciazen bardziej zbierac bedzie mul ale cos za cos:) jeszcze nie wiem ktora opcje wybiore

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cos tu chyba nie tak, dryfkotwa nie sluzy do unieruchomienia pontonu/lodki, w tym watku wiec nie ma co o tym gadac...

 

Co do typow kotwic mozliwych (znaczy bedac po rozsadnej stronie) do uzycia na pontonie to ..sporo zalezy od typu dna i warunkow.

 

Na Wisle jest duzo piachu - ta rozkladana na fotce nie zaczepi sie....albo sa drzewa, kamieniska, prety zbrojeniowe - ta ze zdjecia utknie i trzeba bedzie rżnąć linke.

Na Turawie albo jest karczowisko - wspolczuje tym z kotwica omowiona wyzej albo spady zatopionego koryta rzeki - nie zaczepi sie bo za lekka.

 

Natomiast a propos kotwicy oblanej guma..nie wiem, moze i nietypowo rozumuje ale...co to daje? przerżnie sie komore jak bedzie bez gumy?

Jak dla mnie to zwiekszaja sie tylko gabaryty, co wcale nie poprawia sprawy a wrecz ja pogarsza...

 

Jak kto ma zmysl estety to mozna taki odwaznik pierdyknac (po potraktowaniu pap. sciernym) np. farba w sprayu...

 

Jedyny problem to mozliwosc regulacji wagi, niestety trzeba miec kilka ciezarow, jezeli sie chce lowic w roznych warunkach.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...