Skocz do zawartości

Górny Śląsk - gdzie na ryby?


samwieszkto

Rekomendowane odpowiedzi

A co się niby stało na mazurach !!??masz zabójstwo na żywym organizmie pod nazwą PGR i PZW .

Na wodach pzw zgodnie z regulaminem wędkarze czyszczą niedobitki .Jesteśmy zajebiście skuteczni łodzie,pontony ,echosondy ,gpsy,geoportal ,telefony, fora, miliony przynęt ,dziesiątki technik ,dostępność do wszystkiego dalej wymieniać .

Przykład z mojego podwórka na Goczałkowicach 10 lat temu łowiłem ,, pod rurami"praktycznie w kilka osób podjedz teraz goście mają zdalnie sterowane modele do wywózki martwych rybek na zestawach z echosondami ,agregat duzy namiot a teraz  najlepsze PLAZME .Efekty mają a właściwie to mieli bo już nie bierom panie .

Nie chce mi się rozpisywać bo szkoda klawiatury .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku pierwszy raz łowiłem "pod rurami" . I już więcej opłaty aby tam łowić nie zrobię . Fakt, sandacze i okonie się ciągnie ale nie lubię łowić gdy koło mnie tabun ludzi. Byłem tam z 5 razy i dosyć ........... .

Przeczyce w następnym roku będą wyjałowione bo spuszczają wodę więc poszukam dobrego miejsca,miejsc na PIV .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś chce jechać "na ryby" to polecam Pławniowice. Na brzegach prawie nie ma grunciarzy bo nic nie bierze. Można więc z łodzi obłowić miejsca niedostępne latem. Niestety kompletnie nic nie bierze więc serdecznie zapraszam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś chce jechać "na ryby" to polecam Pławniowice. Na brzegach prawie nie ma grunciarzy bo nic nie bierze. Można więc z łodzi obłowić miejsca niedostępne latem. Niestety kompletnie nic nie bierze więc serdecznie zapraszam.

haha dobre :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomy78 - dobrze, że już nie biorą bo te istoty (nie nazywam ich celowo ludźmi) z plazmami w namiotach i tak wystarczająco przez weekend przetrzebili stado... To co się tam działo przez piątek i sobotę przekracza ludzkie pojęcie. Pazerność ludzka nie zna granic... Człowiek jedzie na ryby odpocząć, odstresować się ale tam się po prostu nie da. Niech przyjdzie ta zima stulecia, skuje lodem wszystko dookoła. Wtedy może będę spokojniejszy.

Edytowane przez dawcaR6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś chce jechać "na ryby" to polecam Pławniowice. Na brzegach prawie nie ma grunciarzy bo nic nie bierze. Można więc z łodzi obłowić miejsca niedostępne latem. Niestety kompletnie nic nie bierze więc serdecznie zapraszam.

@smerda, zgłaszam Cię do jerkbaitowego wpisu roku :lol:, a i jesteś mi winien lavazze którą oplułem monitor, i obiad który zrzuciłem ze stołu w napadzie śmiechu ! Przyznaję ubawiłem się do łez tym wpisem.

To "bardzo dobra" wiadomość w obliczu zbliżających się zawodów ;).

 

wczoraj ich trochę siedziało na pławkach, nawet więcej niż trochę rybka skubała słabo ale szło coś wydłubać

Jest pogoda jest i brzegowy wylęg. Na których Pławkach byłeś ?

No właśnie kiedyś świetne łowisko a dzisiaj trzeba "wydłubać" i zazwyczaj to co się wydłubuje pozostawia wiele do życzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem oczywiście na dużych pławkach bo zawody w niedzielę. Takiej kichy to nie miałem dawno. Po brzegach - zapomnij! Ryba głęboko i kompletnie w d...ie miała wszystko. Co do kawy to lavazzy nie mam ale "termosówką" przed zawodami dysponuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomy78 - dobrze, że już nie biorą bo te istoty (nie nazywam ich celowo ludźmi) z plazmami w namiotach i tak wystarczająco przez weekend przetrzebili stado... To co się tam działo przez piątek i sobotę przekracza ludzkie pojęcie. Pazerność ludzka nie zna granic... Człowiek jedzie na ryby odpocząć, odstresować się ale tam się po prostu nie da. Niech przyjdzie ta zima stulecia, skuje lodem wszystko dookoła. Wtedy może będę spokojniejszy.

 

Jest jakiś sposób na tych gamoni z Pszczyny?!?

Jeeeeeeeest.......

Trzeba się poważnie zastanowić.......

:ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tak sobie mysle ze za jakies 10-15lat bedzie nad woda pieknie i rybnie( przynajmniej na ślasku) wogule nie widac młodych wedkarzy(przynajmniej w moich okolicach) a zdecydowana ilosć miesiarstwa ma 50-60lat. Najmłodsza osobą jaką ostatnio spotykam nad woda jest kolega z forum z lekka trójką z przodu, a tak to nic....

 

Co wiecej z moich obserwacji wynika ze na ślasku wypuszczanie ryb jest traktowane jako istne frajerstwo...( przynajmniej ja to tak rozumiem po róznych komentarzach w moim kierunku)

 

Łowie tylko na rzece 99% sezonu,i jestem prawie dziennie nad woda to sie troche naogladałem... oj tesknie za czasami jak wisła smierdziala z poł kilometra, a nad woda przez 7lat nie spotkałem ani jednego wedkarza. a ryb lepiej nie pisze bo sie łezko w oku kręci...

 

Wracajac do samego tematu to jeszcze nie jest tak źle, na mojej rzece ryb jest jeszcze sporo, ale wiecej sie trzeba nachodzic niż kiedys, i trafic ten dzień....

Nawet już zaczołem myslec co sie stało z moimi jaśkami bo brać nie chciały, az pewnego dnia trafiłem na prostke gdzie stało stado około 100ryb, i za zadne skarby zeden nie chcial sie na nic skusić, a próbowałem dosłownie na wszystko od cukiereczków forumowych mistrzów, po ogólnie dostepną handlowke i dupa, w akcie desperacji wykopałem robala z pod kamienia i tez poszedł do wody i nic sie nim nie zainteresowało,a ryb az gesto..

Widywałem te stadko jeszcze kilka razy ale za kazdym razem zero zainteresowania..

Któregoś tam kolejnego dnia, po calym dniu rzucania tak z głupoty rzuciłem tam smuzaka i sie zaczeło, do kazdego wpadnieca wobka do wody było wyjscie.... i byc tu madry...

 

W tym roku nałowiłem sie leszczy chyba na całe życie, ba gotów jestem nawet stwierdzic ze to bardziej drapiezna ryba od jazia...hahahah, a przez cały rok spotykałem grunciarzy co psioczyli ze wszystkie leszcze 'wychytane"

 

Rybki już troche madrzejsze....i za to slabsze wyniki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młodzieży jest sporo wbrew pozorom. W moim kole działa prężnie szkółka wędkarska i w tym roku było ok. 40 członków uczestników! Młodzież ma wpajane zasady rywalizacji sportowej i racjonalnej gospodarki wodnej. Z tego co widzę to cenniejsze dla nich jest przywiezienie pucharu i nagrody z zawodów niż ryby z prywatnego połowu. Prawie wszyscy traktują rybę "sportowo" i nie mają oporów wypuścić nawet poza zawodami. Jest więc nadzieja ale praca musi być u podstaw. Pamiętam, że jeszcze całkiem niedawno wszyscy sami wymieniali olej w samochodzie, zmieniali sami opony, naprawiali ile się dało na własną rękę. Teraz każdy jedzie do mechanika. Analogicznie skończy się "mięsiarstwo". Po prostu pewne zwyczaje i zachowania odejdą z pokoleniem ludzi a następcy będą mieli już inne podejście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę że nawet Dziadki często wypuszczają ryby ( często to nie znaczy że to jakaś reguła ). Nie wiem co nimi powoduje - może nie chcą iść do domu jak się zdarzy z rana złapać od razu dwa pistolety , może się boją kontroli lub reakcji innych łowiących . Fakt jest jednak taki że w moich okolicach czasem widzę że rybka wraca do wody.

Inna sprawa jak wraca . Najpierw ją wytarzają po kamieniach , czasem przetrzymają butem , bez zbędnych ceregieli wyszarpną haczyk a potem chwyt za skrzela , zamach i do wody ( jak śmiecie ). Jak się zdarzy coś większego to potrzymają jeszcze na brzegu z 10 minut żeby się kumplom pochwalić.

C&R to raczej nie jest , ale to już jakiś postęp .

W każdym razie u mnie ( w patologicznym Bytomiu ) wypuszczeniem ryb nikogo już nie dziwi ani nie oburza a czasami spotykam się z wyrazami zrozumienia a nawet aprobaty.

Kilka razy zdarzyło mi się też wysłuchać od przygodnie poznanych wędkarzy , spontanicznie wygłaszane usprawiedliwienia że faktycznie biorą sobie rybkę ale tylko jedną - na obiadek.

To zachowanie nie dotyczy tylko drapieżników ; ostatnio byłem świadkiem jak pewien weteran po całym dniu łowienia wypuścił pełną siatę płotek.

Jeszcze raz zaznaczam - to nie jest żadna reguła , ale widać że na Śląsku coś drgnęło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt sam jestem wedkarzem 32letnim i jestem raczej wyjątkiem nad woda w katowicach ;) 99%to emeryci +60 ale pamietajcie o emerytowanych gornikach 45letnich ;)) niestety w katowicach wiekszosc wyznaje zasade co na haku to w plecaku tlumaczac sie ze jak oni nie wezma to kto inny wezmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...pewnego dnia trafiłem na prostke gdzie stało stado około 100ryb, i za zadne skarby zeden nie chcial sie na nic skusić, a próbowałem dosłownie na wszystko od cukiereczków forumowych mistrzów, po ogólnie dostepną handlowke i dupa, w akcie desperacji wykopałem robala z pod kamienia i tez poszedł do wody i nic sie nim nie zainteresowało,a ryb az gesto..

Widywałem te stadko jeszcze kilka razy ale za kazdym razem zero zainteresowania..

Któregoś tam kolejnego dnia, po calym dniu rzucania tak z głupoty rzuciłem tam smuzaka i sie zaczeło, do kazdego wpadnieca wobka do wody było wyjscie.... i byc tu madry...

Miałem fajną kleniową miejscówkę w tym roku, rzut małą tonącą przynętą płoszył całe towarzystwo, smużaki albo pływające mikrusy za to świetnie się sprawdzały, po rzucie do wody trzeba było odczekać 3-4s, po czym 2-3 podciągnięcia i zazwyczaj siedział.

Inna miejscówka to kleniowe byczki ~ 50cm, niestety jak na razie nie do złapania, pomimo pełzania na czworakach, podczołgiwania (ekstra widok dla osób postronnych), rzutów wabiem aby napływał/przepływał/zapływał ...i Bóg wie co jeszcze, płoszyło je dosłownie wszystko. A pod wieczór kleni w miejscówce już nie było, odpływały w dal, więc nici z podchodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...