Skocz do zawartości

Górny Śląsk - gdzie na ryby?


samwieszkto

Rekomendowane odpowiedzi

Te pstrągi to chyba pobożne życzenie - owszem kiedyś były (z naciskiem na były).

Autochtoni wytrzepali do cna. Siurek na nieszczęście przepływa przez prywatne pola, w nocy chopki stawiali siaty w poprzek a nad ranem zbierali urobek - ot i nasza rzeczywistość :(.

Edytowane przez Zwierzu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem na Dramie 53cm z sezonu na sezon bida, ale coś się da wydziubać cza wiedzieć gdzie? kiedy? i na co?

Miejscowym ponoć na czerwonego bieże najlepiej

Fakt Zwierzu coraz gożej na tym katowickim :angry:

Ale karpiarze nie nażekają co sezon mają świerze wymiarowe karpie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to nie jest raźniej zawsze płaczą że maja zestawy że się poplączą, zamiast rzucać na wprost to walą w każdą stronę świata i nawet jak nie ma gdzieś ich plecionek\żyłek to i tak twierdzą że tam są !!! Najśmieszniejsze jest to że łowią wpuszczane tonami karpie i mówią że na hodowlane nie pojadą bo to wstyd? Jak to sie zaprzecza tu i tu tak samo wpuszczana ryba !... Te Karpie to powinni tylko w wyznaczonych wodach wpuszczać a na reszcie po trochę karasi, linów, OKONI, SZCZUPAKOW, SANDACZY, leszczy i powiedzmy 1\5 z tego co teraz karpi... Ale nie młode karpiki są najtańsze lepiej nimi zawalać wodę bo się opłaca !!! Aaaaaaa!!! teraz znów muszę się Tekana napić, miłego dnia życzę  

 

https://www.youtube.com/watch?v=2XO0sUmU2II

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt ze może czasem byłoby wygodniej bez nich, ale dzięki nim miejscówki tak szybo mi tak nie powszednieją :lol:  jaka to radość dopaść taka okupowane parę tygodni i porzucać sobie w końcu :D  a co ich marudzenia, to czasem się zdarza wiadomo, zresztą wędkarze ogólnie kojarzą mi się z marudami :rolleyes:

Edytowane przez mansik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak widzę że są normalni to zagadam czasem jak wyniki a później pytam gdzie mają zarzucone i czy im nie będzie przeszkadzać jak sobie rzucę tam i ówdzie. Pokazują gdzie mają zestawy i generalnie nie robią problemów. Do gumofilców w kufajce z reklamówką z biedronki nie podchodzę, przez "obozy" karpiarskie też staram się nie przechodzić jeśli mam wyjście, po co komplikować sobie i innym życie? Trzeba jakoś współgrać nad tymi ciasnymi ślunskimi wodami:)

 

A lody jeszcze trzymają?

Edytowane przez Pasta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym sandaczem to może być prawda. Znajomy opowiadał mi jak jego znajomy całkiem niedawno złowił sandacza około 70 cm, spod lodu a, że ów Pan to ryl (emeryt górniczy) sandacz po ogólnym znieczuleniu wylądował w bagażniku.

To ponoć miało miejsce na kajakowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Wczoraj byłem na Wiśle w Zabrzegu.3 godziny i brak kontaktu z rybą.

Dziś byłem na Wiśle ale w Strumieniu,kilka okonków się trafiło w okolicach 20 centów i mały szczupaczek.Po 12 coś ucichło i zakończyłem  zabawę...

Dużo gości siedziało za białą rybą i coś tam łapali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...