Skocz do zawartości

Górny Śląsk - gdzie na ryby?


samwieszkto

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj wybrałem się ze znajomym na rekonesans ze spławiczkiem tak na chwilkę.... chwilka trwała od 14 do 17. Ryby brały jak głupie wszelkiej maści. Nawet dało się zauważyć kontrolę z PSR.

 

Jedna z lepszych scen jaką widziałem w ostatnich latach nad wodą dzisiaj miała miejsce: koleś siedzący pewnie od rana wyciąga siatę z wody z wielkim trudem, w pewnym momencie siata pęka i dolna część z rybami wpada do wody. Gość nie bacząc na niebezpieczeństwo każe złapać siebie kompanowi za nogi i po błocie i śniegu zsuwa się by złapać cokolwiek. Wyciąga jakieś tam 5% tego co było w tej siatce przed jej rozerwaniem i mówi, że "stara będzie miała mniej roboty".

 

Szkoda, że nie miałem kamery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jabadaon pisze: "A dlaczego myślę, że to był Śląsk - BO SPRAWDZIŁEM REJESTRACJE zaparkowanego za nimi samochodu, do którego łazili po browary." Tu chciałbym wyjaśnić, że o ile gwara zdradza pochodzenie to rejestracja niekoniecznie. Jak niektórzy wiedzą śląsk to nie to samo co województwo śląskie. Obecne województwo to zlepek trzech byłych - katowickiego, częstochowskiego i bielskiego. Poza tym byłe katowickie to też nie w 100% śląsk. Jeżeli spotkałeś rejestrację np SO - Sosnowiec czy SD - Dąbrowa Górnicza, SC, SCZ - Częstochowa czy inne to nie znaczy, że są ze śląska. Jakie to były rejestracje? bo może jest tak, że wszystko idzie na nasze konto a nie powinno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to chyba bez róznicy jakie rejestracje,ja mam WPI i nie raz już mi zwymyślano od  ''goroli''  , wazne jak sie ludzie nad woda zachowują,a od rejestracji SO/SD raczej gwary bym nie oczekiwał... :-)

 

Wracając do tematu miałem mały rekonensans  po wiśle nr 030 / 031 . woda dość wysoka,szukałem kleniojazi, brań jednak nie odnotowano..

Edytowane przez Miro 85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam może coś o łowiskach?

Ślązacy = Mięsiaże to fakt.

Jak chłopy z koplni idą na emeryturę w wieku 40 lat to z nudów walą wszystko w łeb.

Smutna prawda.

Szanuję ich za pracę, ale jeżeli ktoś szuka hobby z kolegami nad wodą z flaszką (bo bez niej czegoś brakuje) to opinia się ciągnie.

Koniec.

Jeździ ktoś na Dramę?

Ponoć idzie tam złapać pstrąga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam może coś o łowiskach?

Ślązacy = Mięsiaże to fakt.

Jak chłopy z koplni idą na emeryturę w wieku 40 lat to z nudów walą wszystko w łeb.

Smutna prawda.

Szanuję ich za pracę, ale jeżeli ktoś szuka hobby z kolegami nad wodą z flaszką (bo bez niej czegoś brakuje) to opinia się ciągnie.

Koniec.

Jeździ ktoś na Dramę?

Ponoć idzie tam złapać pstrąga

 

małego pstrąga tak...

ale nie ma co liczyć, na większe sztuki, jeżeli na tak małej rzece, tak blisko aglomeracji nie wprowadzi się zasad nokill.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Drami wszystko wytrzepane dokładnie. Jak napisał kolega flower tylko małe sztuki. Ostatnio podczas spaceru spotkaliśmy miejscowych smyków, którzy nas wyśmiali i oznajmili że już wszystko "wychytali" na święta. I nie byli to wędkarze! Tragedia. Ze strony okręgu to nie rozumiem jak można zarybiać i nie zrobić regularnych kontroli PSR przynajmniej w początkowym okresie aby zniechęcić kłusoli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bartkano pokaż mi górnika w wieku 40 lat na emeryturze.. Licząc że musi pracować 25 lat, w wieku 15 lat już pracował na 'dole' (Twoim zdaniem)? I nie żebym ich bronił bo wiem jak jest, nie nazwał bym też całego Śląska mięsiażami tak jak Ty i część innych osób to zrobiło, bo obrażasz znaczne grono ludzi. Wiem że jest grupa mięsiaży ale wiem że są osoby, w tym także górnicy na emeryturze, kapke starsi jak te Twoje 40 lat, którzy łowią i kieruja się zasadą CR. Z chęcią kupna ryb i totalnym mięsiarstwem spotkałem się nie tylko nad śląską wodą i nie tylko ze strony Ślązaków; osobiscie uważam że obecna sytuacja sprzyja temu aby populacja ryb drastycznie malała; rapr oraz BRAK kontroli ze strony jakichkolwiek organów. Swoją drogą jestem ciekawy kto z Was, był raz, dwa razy na zebraniu w Kole i zaproponował przykładowe rozwiazania/problemy; ograniczenie ilosci zabieranych ryb z danych łowisk, potrzebę zwiększenia częstosci kontroli nad wodą, patologicznych sytuacji mających 'systematycznie' miejsce nad danymi zbiornikami w danym czasie.. ??

 

Witam może coś o łowiskach?

Ślązacy = Mięsiaże to fakt.

Jak chłopy z koplni idą na emeryturę w wieku 40 lat to z nudów walą wszystko w łeb.

Smutna prawda.

Szanuję ich za pracę, ale jeżeli ktoś szuka hobby z kolegami nad wodą z flaszką (bo bez niej czegoś brakuje) to opinia się ciągnie.

Koniec.

Jeździ ktoś na Dramę?

Ponoć idzie tam złapać pstrąga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damianowy święte słowa. Ja znam świetnych zawodników byłych członków Kadry Narodowej, którzy są górnikami. Szufladkowanie kogokolwiek do niczego nie prowadzi. Znam gościa, który ma wysoką (wojskową) emeryturę, facet na poziomie, dodatkowo pracuje na emeryturze i jesienią nie zlazł z łowiska póki nie "wybił" (razem z kolegami) wszystkich ryb. Mięsiarstwo to zjawisko powszechne w całej Polsce niezależnie od tego kim się jest i co  się robi. Należy wprowadzić dwa rodzaje opłat za karty - dla konsumentów i pasjonatów wędkarstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wody podziemne w Tarnowskich Górach uległy degradacji, (wieloletnia działalność kopalni rud żelaza, cynku, ołowiu)  a drama  to w 90% wody z szybu w/w kopalni tak więc skażenie wody metalami ciężkim w dramie jest na takim poziomie,

że niech im to wyjdzie na zdrowie :-)

 

 

 

Na Drami wszystko wytrzepane dokładnie. Jak napisał kolega flower tylko małe sztuki. Ostatnio podczas spaceru spotkaliśmy miejscowych smyków, którzy nas wyśmiali i oznajmili że już wszystko "wychytali" na święta. I nie byli to wędkarze! Tragedia. Ze strony okręgu to nie rozumiem jak można zarybiać i nie zrobić regularnych kontroli PSR przynajmniej w początkowym okresie aby zniechęcić kłusoli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ślązacy = Mięsiaże to fakt.

 

Za tych Ślązaków równie dobrze możesz wstawić co innego i również będzie to faktem.

Problem jest taki, że przy takiej presji wędkarskiej jaka jest na Śląsku, na stosunkowo nielicznych wodach (w porównaniu z innymi obszarami) ten problem jest nader widoczny.

To że nie jest dobrze sami wiemy, ale przyklejanie takiej łatki wszystkim Ślązakom to jawne faux pas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Swoją drogą jestem ciekawy kto z Was, był raz, dwa razy na zebraniu w Kole i zaproponował przykładowe rozwiazania/problemy; ograniczenie ilosci zabieranych ryb z danych łowisk, potrzebę zwiększenia częstosci kontroli nad wodą, patologicznych sytuacji mających 'systematycznie' miejsce nad danymi zbiornikami w danym czasie.. ??

Ja.

Osiem lat temu zgłosiłem na Zjeździe Delegatów dwa wnioski.

Pierwszy - wprowadzenie limitu 50 szt drapieżnika na rok, drugi - limit 15 szt okonia i płoci łącznie na dzień. Drugi wniosek został gremialnie zakrzyczany, choć w efekcie koń uzyskał wymiar, wtedy 15 cm (później 18), a pierwszy rozbity na dwie części, 50 szt szczupaka i sandacza oraz 50 szt pstrąga i lipienia.

Rok później przeszedł zapis o dziennym limicie 2 szt łącznie dla szczupaka i sandacza. O.

W tamtym czasie była to rewolucja, dziś inne okręgi wprowadziły ostrzejsze limity. 

Przez kolejne 6 lat zgłaszałem wniosek o dzienny limit dla okonia 10 szt. Były drwiny, lekceważenie, odpowiedzi wymijające... W ubiegłym roku odpowiednia komisja przychyliła się do wniosku, a Zarząd podjął właściwą uchwałę. Niestety, kolega, który przekazał projekt zezwolenia (rejestru) do drukarni, "pomylił się" i wpisał 20 szt/dzień. Nie wnikam, czy było to działanie celowe, choć wiele na to wskazuje. Tak więc w tym roku mały krok. W następnym kolejny. Wciąż do przodu. Da się.

Odrobina wytrwałości i "pracy u podstaw", a można osiągnąć cele. Tylko jeśli ktoś liczy na sukces już, natychmiast, to niech lepiej wypisze się z PZW, bo inercja jest potężna. Ale nasze hobby uczy cierpliwości i pokory, nie tylko nad wodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja.

Osiem lat temu zgłosiłem na Zjeździe Delegatów dwa wnioski....

U nas w kole na łowisku licencyjnym opłata wynosi 150 zł. Zaproponowaliśmy 50 zł za "no kill" a mięsiarze stwierdzili, że to za mało i musi być połowa czyli 75 zł bo kasy na rybę będzie mało. Stwierdziliśmy, że skoro 50 zł to dla nich za mało to nie dostaną nic. Nikt nie wykupił licencji i kilkaset złotych będzie mniej na ryby. Już w tej chwili zaczynają jęczeć, że za mało członków wykupiło licencje. Może w przyszłym roku pójdą po rozum do głowy. Jak napisał kolega trzeba cierpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się mażą takie np. Dziećkowice jako łowisko licencyjne i dobrze pilnowane- wtedy mógłbym się z czystym sumieniem odstosunkować od PZW.Bardzo lubię to łowisko jak chcę odreagować biorę łódkę wiosełka i na drugą strone...tylko żebym miał jeszcze jakieś wyniki  :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszke pochodziłem wczoraj i dziś po wiśle w okolicach jednego z kanałów;-). celem miały byc jazie..  ale nie pykło  na smuzaki wolno prowadzone po powierzchni złowiłem 3 bolenie ~40/50/60cm  co mnie troche zdziwiło.. Jazi w dalszym ciągu nie widziałem w tym roku

 

Oczywiscie bolki do wody, ale chyba już dawno po tarle bo chude i tłukły miejscami uklejki niemiłosiernie.. foto z wiadomych względów nie wklejam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Z moich obserwacji wynika, że to zależy od tego jak długo w danym roku trwała zima oraz terminu w jakim wypada weekend majowy. Dużo ludzi ma dylemat co wybrać: Dziećkowice czy Paprocany. Myślę, że w tym roku z racji iż zima trzymała dość długo więcej chętnych będzie na Paprocany bo jednak woda w nich szybciej się nagrzeje niż na zbiorniku Dziećkowickim. Jak przyjedziesz dobrze z rana to myślę, że nie będziesz miał problemu z łódką. Ja osobiście od 3 sezonów wybieram Dziećkowice. Nawet jak prognozy na otwarcie przedstawiają się słabiej to przynajmniej ze względu na wielkość tego zbiornika nie odczuwam takiego ścisku jak na Paprach. A wyniki często są porównywalne bo zawsze zdzwaniamy się z kumplem który jest wierny tyskiemu zbiornikowi :)

 

Pozdrawiam,

Przemek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wygląda to z brzegu? Jest szansa na szczupłego i swobodne łowienie?

hehe z brzegu lepiej sobie odpusc bo mozliwe ze nie bedziesz mial gdzie rzucic. W tamtym sezonie nie poszly wszystkie lodki 1-go maja. 2 lata temu byly kolejki i zabraklo lodek, z brzegu po przejsciu polowy zbiornika rzucalem tylko w dwoch miejscach!! taki byl scisk. Pierwszego  wszedzie jest masakra dlatego odpuszczam sobie w tym roku ten dzien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby jedno łowisko w tym roku zostało "pozamiatane" ?

 

Brązowa woda i setki śniętych ryb na brzegu. To krajobraz nad zalewem Dzierżno Duże niedaleko Pyskowic. O sprawie mówiliśmy już we wczorajszych Silesia Informacjach po tym jak alarm podnieśli wędkarze. Nie wiadomo co jest przyczyną zatrucia wody w zalewie Dzierżno Duże. Wiadomo, że śniętych ryb przybywa z godziny na godzinę...

 

Tutaj cały artykuł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...