Skocz do zawartości

Tak było kiedyś ....


MaverikZagan

Rekomendowane odpowiedzi

Drogi Jurku-Dziękuję za ciekawe obserwacje i uwagi.To prawda-wywodzę się z Wielkopolski a doswiadczeń mojej rodziny od pokoleń tu żyjącej nie muszę się wstydzić.Nikt z nas nie reformował PZPR będąc jednocześnie jej członkiem :mellow: .Wracając do wątku Niemiec ,przedstawię Twoje argumenty w innym świetle.Otórz Polska jak żaden inny kraj byla do przemian przygotowana wcale nieżle!Mieliśmy opozycyjne elity przygotowane do pełnienia podstawowych funkcji niezbędnych dla funkcjonowania państwa.Słabe,podzielone,wielobarwne politycznie,ale jednak!Do ostatnich dni gnębione i manipulowane,a nawet eliminowane fizycznie,ale były.Ekonomisci,literaci,prawnicy,naukowcy,przyszli dyplomaci,w końcu nie do przecenienia ludzie kościoła katolickiego.Wystarczyło otworzyć internatywydobyć ich z finansowego,spolecznego i często psychicznego niebytu.Podziały polityczne które nastąpiły potem nie mogą oczywiście dziwić.Wiele partii w sejmie?Partie efemerydy,liczne zwalczajace się stronnictwa?To typowe dla raczkujących demokracji i tylko dziecko(lub przedszkolak jak wolisz)może się temu dziwić i oczekiwać systemu dwu lub trzypartyjnego.Jest to jednak okres gdy bardzo łatwo stworzyć,a raczej uwypuklić zjawisko polskiego w tym przypadku bałaganui stwierdzić,że elity nie dorosły,że muszą być nadal wspomagane przez dawny aparatbo byt państwa w niebezpieczeństwie.No a jeśli dawne elity nadal na tapecie...Co do Niemiec odpowiem tak-zaraza komunizmu musiała zostać uznana za bardzo niebezpieczną ,obecność ludzi dawnego reżimu za tak demoralizujące iż nawet ogromny i silny organizm -RFN-uznał za konieczne przeprowadzenie lustracji mimo stosunków demograficznych o jakich pisałes.Tak więc ten argument odczytuję odwrotnie od Ciebie. Na koniec chcę podkreślić,ze suma przemian w Moim Kraju,zmiany widoczne na wielu plaszczyznach,wiele pozytywów niewidocznych tylko dla zaślepionych bardzo mnie cieszą i dostarczają satysfakcji.Szkoda,że państwo,niezależnie od dominującej w parlamencie większości nie spełnia w wielu obszarach sprawnie swych funkcji.Społeczna aktywność nie może koncentrować sie na wślizgiwaniu się w waskie furtki,lub omijaniu zastawionych pulapek,choć idzie to coraz lepiej.Pozdrawiam Cię.-Paweł

 

 

Drogi Pawle,

 

Ciekawy ten wątek Niemiec, a za sprawą Twoich komentarzy sięgnąłem nieco głebiej do szczegółów. Możesz przedstawiac w innym świetle, ale nie zajmujmy się, proszę, propagandą ani mitologią, tylko jeśli dyskutujemy to rzeczowo.

 

Twoja uwaga o PZPR jest conajmniej dziwna. Z jednej strony - reformowanie w czasach kiedy istniała, miało nikłe szanse powodzenia, bo za systemem stały narzedzia przymusu i już. Z drugiej jednak strony, wszelkie zmiany zostały dokonane przez członków tej organizacji, bo i przez kogóż?

W systemie demokratycznym, kiedy nie ma tych narzedzi przymusu z jednej strony można założyć swoje przedsięwzięcie polityczne czy jakiekolwiek inne (jak mawiał Jacek Kuroń - nie palcie komitetów - zakładajcie swoje), żeby na zasadzie lepsze wrogiem dobrego pokazać, co się potrafi, skupiając wysiłek na rozwoju, a nie na burzeniu, za którym nic nie ma ... Z innej zaś strony, jeśli jest się w demokratycznych warunkach członkiem jakiejś organizacji, to naturalną powinnością jest działanie na rzecz jak najsprawniejszego jej działania. I tyle w tej kwestii.

 

Co do lustracji w Niemczech - chodziło głównie o ujawnienie przeszłości ludzi, żeby było wiadomo z kim ma się do czynienia, a nie o jakies demonizowanie przeszłości. Lustracja w Niemczech oraz zmiany wprowadzone w kraju przyłaczonym do RFN wynikały właśnie z warunków demograficznych, organizacyjnych, ekonomicznych, a nie były wbrew nim. Niemcy w RFN miały zapas kadr, którymi mogły zastąpić ludzi na istotnych stanowiskach w dawnej NRD. W Polsce tego nie było i o tym wyraźnie pisałem.

 

W wielu opracowaniach te zagadnienia są przedstawiane w sposób podobny, jak napisałem.

 

Kolejną różnicą miedzy procesami lustracji w Polsce i w Niemczech jest usunięcie ludzi Stasi ze stanowisk. Na ich miejsce sprowadzono nową kadrę z Niemiec Zachodnich. Nowi urzędnicy, sędziowie i nauczyciele sprawili, że przejście do nowego systemu odbyło się bez uszczerbku dla płynności funkcjonowania państwa. Państwo enerdowskie zostało dosłownie wtopione w stabilne struktury Republiki Federalnej. W miejsce Starsi wszedł zachodnioniemiecki wywiad, wschodnioniemieckich żołnierzy wcielono do Bundeswehry. Co istotne - RFN dysponowała nie tylko kadrą kierowniczą, ale i zasobami finansowymi, które wsparły rozwój nowo wcielonych landów wschodnich.

 

W Polsce natomiast przyjęcie zasady masowych czystek oznaczałoby natychmiastowe braki kadrowe w armii, wymiarze sprawiedliwości i policji, co mogłoby zrodzić znacznie większe trudności transformacyjne niż w Niemczech. W naszym kraju odsunięcie ludzi dawnego obozu władzy polegało głównie na opuszczaniu przez nich eksponowanych stanowisk, które zajmowali na podstawie umów koalicyjnych z początku procesu przekazywania władzy.http://www.iap.pl/?id=44778&location=f&msg=1

 

 

 

Zastanawiałem się nad tym, ze nie pamiętam o jakiejś deportacji ludzi z dawnej NRD, ani o obozach dla wykluczonych, więc tak za bardzo wykluczeni nie zostali ... Nawet w Urzedzie Gauck'a pracowało wielu funkcjonariuszy STASI, na państwowych, etatach, bo któż jak oni znał się na tych archiwach?

 

Honecker też nie był sądzony, bo był stary i chory ... wyjechał do Chile, do córki, gdzie zmarł ...

 

Inni funkcjonariusze byli sądzeni za dokonane czyny, a nie rewolucyjnie ...

 

Podobnie, nic sie nie stało z SED. W czasie transformacji przekształciła się http://pl.wikipedia.org/wiki/Socjalistyczna_Partia_Jedno%C5% 9Bci_Niemiec tworząc PDS , potem w Die Linkspartei http://pl.wikipedia.org/wiki/Die_Linkspartei.PDS, a po połączeniu z lewicowymi Zielonymi (WASG) w Die Linke http://pl.wikipedia.org/wiki/Die_Linke. Ma dziś udział w zarządzaniu landami w dawnym NRD, rządzi w kilku, ma kilkanaście procent mandatów w Bundestagu, jest czwartym co do liczebnosci ugrupowaniem w parlamencie, co jak na partię, która funkcjonuje prawie wyłacznie w dawnej NRD, w skali całego kraju jest nie lada osiągnięciem. http://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_parlamentarne_w_Niemczec h_w_2009_roku

 

Tak więc radzenie sobie z pozostałością po czasach DDR wcale nie oznacza w Niemczech jakiejś czystki etnicznej, mimo swego rodzaju mozliwości ... a taka czystka niektórym jakby się marzyła w Polsce, tylko nie bardzo tłumaczą, jak miałoby to zostać wykonane, ani co przyniosło w efekcie ... gadanie, że nisłoby jakąs zmianę jest dziecinadą ... rojeniem takich, którym marzył się jakiś krwisty mit założycielski ...

 

18 marca 1990 roku odbyły się pierwsze wolne wybory w NRD, po których partia PDS, czyli dawna SED została zepchnięta na margines zdobywając 16% głosów. Dziwi także klęska ruchów obywatelskich, które w latach 1989 i 1990 odegrały znaczącą rolę w upadku systemu komunistycznego.

http://lukaszgrochala.pl/o-lustracji-w-niemczech/

 

Podobnie opisuje te zjawiska publikacja IPN, dotycząca okresu zmian:

 

Na SPD padło 21, 9% głosów, zaś na następczynię SED – Partię Demokratycznego Socjalizmu 16,4%. Klęskę poniosły ugrupowania opozycyjne, skupione w Sojuszu ’90, które uzyskały zaledwie 2,9% głosów.

http://www.rok1989.pl/portal/r89/1178/8589/NRD__Niemiecka_Re publika_Demokratyczna.html

 

 

 

Zmiana systemu prawnego, administracyjnego, struktur, wymaga czasu i ogromu pracy. Włączenie NRD w system prawny, finansowy, goispodarczy, administracyjny RFN było stosunkowo łatwe, w przeciwieństwie od wytwarzania takich regulacji od nowa w Polsce, bez doświadczenia, bez ludzi, z zaszłościami, z którymi do dziś trudno się uporać...

 

Co do infantylności - takim było przekonanie, że z komuchami to już załatwiliśmy wszystko, a teraz spieramy się miedzy sobą ... Taki przejaw niedojrzałości doprowadził do szalonego rozdrobnienia, wynikającego z przeszłości. Niezdolność do utrzymania wspólnej reprezentacji, któa wygrała wybory, a dzięki której wiele mozna było zmienić łatwiej, to porażka. Dojrzali ludzie, dorośli, oczekiwali wtedy właśnie spójności działań, a nie zmagań kanapowych koterii ... Pamniętasz choćby ile uwagi i energii zajmowało to, czy Orzeł Biały ma mieć koronę otwartą czy zamkniętą? Trudne sprawy przez to leżały niezałatwione, a podziały i spory dodatkowo utrudniały zmiany.

 

Co do przygotowania kadr w Polsce to piszesz po prostu głupoty, wynikające z bardzo odległego i powierzchownego obserwowania tych zdarzeń. Powtarzasz jakąs dziwaczną propagande rozsiewaną przez niektórych mocarstwowców. Wówczas była garstka ludzi, którzy byli w stanie, a przede wszystkim chcieli, cokolwiek zmieniać ... wchodziło do urzędów dwóch, trzech naszych, a mieli pod sobą, nierzadko przeciw sobie, setki innych, od naczelników wydziałów, po zwykłych urzędników, kontestujacych wprowadzanie wymagań wobec nich ... Dlatego poniekąd mamy wciąż administrację bardzo podbną do tej w PRL-u, a zresztą, w Polsce ludzie innej nie znali ... choć mamy ją znacznie niekiedy usprawnianą ... ale wtedy tego nie było - to działania dwudziestu lat, bardziej lub mniej udane ...

 

W milicji, przemianowanej na policję, w armii, poza garstką bardziej zaufanych dowódców, reszta to byli ukształtowani w poprzednim systemie ludzie, bardzo często z awansu społecznego, specyficznego dla tych służb ...

 

Bez racjonalnego spojrzenia na tamte czasy, niby nieodległe, trudno oceniac dzisiejsze ... Dzis jest pole do działania, wielki jak smok, a nie, jak sugerujesz, jakieś furtki i nisze ... Tylko umiejętnosci i chęci nie ma na to ... a to już inny problem ...

 

Mimo wszystko, bardzo wiele się dało zrobić w tym naszym kraju (czy dla wszystkich naszym, zwłaszcza dla tych, którzy tylko szukają problemów i piętrzą konflikty, zajmują się wykluczaniem, to nie jestem pewien ...).

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 131
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Wąskotorowy mecenas zawodniczych świętych krów na os-ów szańcu , z tą jedna , jedyna wykutą receptą na sukces - to przecież nie Pana rozmiar :lol: :lol:

Ale wdzianko , chociaż ciasnawe , jedyne jest jak widzę i ogromnie ukochane . Choć nie wszystkim leży tak dobrze ..

 

W postkomunie którą niestety wciąż jest Polska , wszyscy od sołtysa wzwyż są władzą z którą się należy liczyć . A kopalnia to już prawdziwy hegemon , który wiele może , ale naprawdę nic nie musi . Podobnie jak dysponent turbin na zaporówce , który ten ulotny Pa ński raj w mgnieniu oka spuścić może .. w pizdu , albo w ciul tak zwany , co już przecież kiedyś widzieliśmy ..

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurku-Agnieszka Opalińska w cytowanym przez Ciebie pierwszym linku komentując problem lustracji zawarła też kilka spotrzeżeń,jakże niewygodnych dla prezentowanej w Twym poscie teorii.Nie zacytowaleś ich- dlaczego?Wybiórcze traktowanie tekstu osłabia siłę argumentów.Zauważylem,ze to często zdarza sie w podejmowanych przez Ciebie wątkach.Deprecjonujesz moje poglądy pisząc o tym iż piszę głupoty.To obrażliwe,a ponieważ staram się utrzymać poziom dyskusji na poziomie dla mnie akceptowalnym nie doczekasz się adekwatnej impertynencji choć uwierz-kilka określeń ciśnie się na usta.To wszystko.p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wąskotorowy mecenas zawodniczych świętych krów na os-ów szańcu , z tą jedna , jedyna wykutą receptą na sukces - to przecież nie Pana rozmiar :lol: :lol:

Ale wdzianko , chociaż ciasnawe , jedyne jest jak widzę i ogromnie ukochane . Choć nie wszystkim leży tak dobrze ..

 

W postkomunie którą niestety wciąż jest Polska , wszyscy od sołtysa wzwyż są władzą z którą się należy liczyć . A kopalnia to już prawdziwy hegemon , który wiele może , ale naprawdę nic nie musi . Podobnie jak dysponent turbin na zaporówce , który ten ulotny Pa ński raj w mgnieniu oka spuścić może .. w pizdu , albo w ciul tak zwany , co już przecież kiedyś widzieliśmy ..

 

 

 

 

Szanowny Panie Sławku,

 

Trzeba być konsekwentnym i miec przemyślane sprawy, w których się uczestniczy albo które się prowadzi. Po torach normalnej szerokości, po których śmigają pociągi po całej Europie i w świecie ... Ubranka na mnie doskonale leżą, rożne, dostosowane do sytuacji i okazji jak należy, według jednolitego kodu, a jeśli kogoś uwierają, to widocznie jeszcze z jedno - dwa pokolenia musza minąć, żeby udało mu się je dopasować do sylwetki i ruchów ...

 

Polska jest postkomuną wytęzonymi siłami swoich mieszkańców, którzy dopiero aspirują do roli obywateli, choć niezbyt zdecydowanie i coraz gorzej im to idzie ... Lud poddanych, dla których nawet sołtys jest kimś, przed kim czapkować trzeba ...

 

Tak trochę bardziej powaznie - fabryka, duża fabryka to jest poważny podmiot ... Wejść z nim w partnerskie relacje jest bardzo trudno, bo trzeba mieć przynajmniej zbliżony, jeśli nie równoważny potencjał. Do tego w partnerstwie ważne jest, żeby dwoje chciało na raz ... a Pan by chciał, żeby taki wielki podmiot przejął się pokrzykiwaniem czy argumentami tylko dlatego, że ktoś inny uzna, że powinien ...

 

Przypuszczam, że pytania, które zadałem, oraz komentarze podobne do tych, które napisałem, padły też ze strony niedoszłego partnera ...

 

Co do turbin i dysponenta, to trochę pojechał Pan takim a u was Murzynów biją ... Otóż, gdyby nie ta turbina, to nie byłoby raju, bo wtedy w rzece płynęlaby ciepła zupa, w której zyłoby jedno wielkie byleco ... a tak - jest jedno z najlepszych w Europie łowisk muchowych ... Ten raj nie taki znów ulotny, bo byłby taki, gdyby znów nie ta nieszczęsna turbina, bo o nasz raj mało kto by dbał, a o turbinę - i owszem ... więc raj zbytnio zagrożony nie jest ... to jeden rodzaj partnerstwa, czy symbiozy ...

 

Pije Pan do incydentu z przeszłości, a właśnie w jego następstwie (n.b. następstwa dla rzeki były w istocie niewielkie, więcej hałasu) okazało się, że z dysponentem turbiny można nawiązac bardzo partnerskie relacje, zostało uzyskane odszkodowanie bez żadnych procesów, tylko w drodze partnerskich negocjacji, z porozumieniem dotyczacym dalszego, pokojowego współistnienia. Do tego odszkodowanie w takiej wysokości, że niektórzy nawet wzdychali do tego, żeby podobne incydenty co roku się zdarzały ... Tak więc palnął Pan kulą w turbinę Panie Sławku ... Wyobrażenia sa dalekie od rzeczywistości ...

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurku-Agnieszka Opalińska w cytowanym przez Ciebie pierwszym linku komentując problem lustracji zawarła też kilka spotrzeżeń,jakże niewygodnych dla prezentowanej w Twym poscie teorii.Nie zacytowaleś ich- dlaczego?Wybiórcze traktowanie tekstu osłabia siłę argumentów.Zauważylem,ze to często zdarza sie w podejmowanych przez Ciebie wątkach.Deprecjonujesz moje poglądy pisząc o tym iż piszę głupoty.To obrażliwe,a ponieważ staram się utrzymać poziom dyskusji na poziomie dla mnie akceptowalnym nie doczekasz się adekwatnej impertynencji choć uwierz-kilka określeń ciśnie się na usta.To wszystko.p

 

Drogi Pawle,

 

W przytoczonym fragmencie odnosiłem się do FAKTÓW, o których pisałem wczesniej, a nie do spostrzeżen czy komentarzy, z natury subiektywnych i niekoniecznie z faktów wynikających. Fakty sa takie, jak widać. Natomiast w obrębie faktów niczego niewygodnego nie dostrzegam.

 

Podobnie z odniesieniem do Twoich wypowiedzi. Nie piszę w nich o żadnych poglądach, tylko o faktach. Jeśli mamy rzeczywiście powaznie dyskutować, na poziomie, to prosze Cię, dyskutujmy o faktach, a nie o komentarzach, sugestiach czy mitach.

 

Jeśli sugerujesz, że w Polsce były jakieś istotnie wielkie grupy ludzi przygotowane i zdolne, a także chętne do zastąpienia administracji, sądów, prokuratur,, sił porzadkowych, wojska, wywiadów, dyplomacji, edukacji, a do tego jeszcze do zarządzania przedsiębviorstwami, to po prostu piszesz głupoty i powtarzasz propagandowe banialuki opowiadane przez niektórych w Polsce, zwłaszcza przez tych infantylnych rozrabiaczy, którzy w imię swoich imaginacji sieją destrukcję wokół ... Pisze zdecydowanie, żebyś nie obrażał Twojej inteligencji i pozycji, a także żebyś nie obrażał mnie, który uczestniczyłem w tych przedsięwzięciach i wiem jakie przeszkody, przede wszystkim właśnie wśród ludzi ...

Zważ też, że wiele decyzji zapadało u nas o wiele wcześniej niż gdziekolwiek indziej, w którymkolwiek innym kraju, a w tanmtych dymaniczniue zmieniających się warunkach wręcz o epokę wczesniej.

 

Jeśli dyskutujemy, to dyskutujmy o faktach, a nie o mitach, proszę.

 

Ciekawe zagdnienia dotyczącve Niemiec sprowadzajs się do tego, że Niemcom zawsze wychodzenie z totalitaryzmów organizował ktoś inny ... Denazyfikację nadzorujący strefy okupacyjne, inaczej zresztą w zachodniej a inaczej we wschodzniej części, zaś Niemcom z NRD załatwili dekomunizację i lustrację Niemcy Zachodni ... W Polsce takiej siły zewnętrznej nie było, a i pewnie nie chcielibyśmy jej ... nie było też żadnych świetnie przygotowanych, chowających się po lasach, w wąwozach i w innych ostępach, ani też śpiących rycerzy spod Giewontu ... Nie było setek tysięcy czy milionów polskich fachowców, gotowych przyjechać z zagranicznych, cieplarnianych warunków, zeby w Polsce odtwarzać zrujnowany kraj, w spartańskich warunkach ...

Było za to do obsadzenia ponad milion stanowisk z nomenklatury w PRL-u, a do tego wiele innych, nie objętych zapisem nomenklaturowym PZPR ... Nieprawdaż?

 

W sprawie lustracji ciekawe słowa napisał drugi z cytowanych autorów, wiążąc ją z denazyfikacją po poprzednim totalitaryzmie w Niemczech, zrestzą w sferze faktów - podobnie do autorki pierwszej publikacji.

 

W Niemczech Zachodnich denazyfikacją rozpoczęła lewica. Grupy lewicowe witały wkraczające oddziały aliantów. Ciekawostką jest to, iż lewica wręczała aliantom listy ludzi, których należy usunąć ze stanowiska i tych, którzy powinny zająć ich miejsce. „W setkach przedsiębiorstw, a zwłaszcza w dużych fabrykach, lokalne rady związkowe wyrzucały starych dyrektorów i przejmowały zarządzanie”[18]. Alianci po nieudanej próbie denazyfikacji postanowili pozostawić przeprowadzenie tej procedury samym Niemcom (nieudana próba – ponieważ Niemcy czuli się jak ofiary okupanta dowolnie podejmującego decyzje). Procedura Niemiecka rozpoczęła od wypełnienia ankiety w zamianę za karty na żywność. Każdy obywatel dorosły wypełnił w niej swój stan posiadania, co robił w czasie wojny, przynależność do organizacji, wystąpienia publiczne, publikacje, podróże, nawet sympatie wyborcze. „Na podstawie tych informacji każda skompromitowana osoba otrzymała jedną z czterech kategorii od nr 1(zbrodniarz) do 4 (zwolennik) i była wzywana przed miejscowy trybunał. W amerykańskiej strefie okupacyjnej wezwania otrzymały cztery miliony osób”[19]. Według mnie było błędem, iż podczas każdego procesu sądowego wobec oskarżonych stosowano zasadę domniemania winy. Zgodnie z tą zasadę każdy z oskarżonych na własną rękę musiał przekonać trybunał, że powinien być przesunięty do niższej kategorii. Okazało się, że taki tryb postępowania zachęcał do składania fałszywych zeznań, do fałszywych oskarżeń i do sąsiedzkich porachunków. Nawet procesy Norymberskie, podobnie jak cała denazyfikacja skończyły się dość nagle. Mimo tego, iż 94 procent Niemców uważa ten sąd za sprawiedliwy większość była zdania, że winny są tylko naziści najwyższej rangi.

 

„W radzieckiej strefie okupacyjnej – późniejszych Niemczech Wschodnich – denazyfikacja paradoksalnie i dokładniejsza i bardziej powierzchowna. Hitlerowscy totalitaryści przeszli czystkę, jednak mentalność totalitarna trwała nadal”[20].

 

Wśród rezultatów denazyfikacji Niemiec Wschodnich można wyróżnić:

 

1) Nazistowscy nauczyciele i pracownicy państwowy stracili pracę.

 

2) Sędziowie mogli pozostać na stanowiskach tylko, jeśli zdołali udowodnić, że byli w antyfaszystowskim ruchu oporu.

 

3) Z 1129 sędziów pod koniec 1947 roku zostało tylko 10, zostali oni zastąpieni przez sędziów ludowych. Wymagane kwalifikacje stanowiło wykształcenie podstawowe i poparcie miejscowej komórki partyjnej.

 

4) Radzicki zarząd wojskowy osądził za hitlerowskie zbrodnie wojenne 16500 osób, z tych 12 800 trafiło do obozów karnych lub obozów pracy.

 

5) Według oficjalnych danych przed amnestią powszechną z sierpnia 1947 r. pracę straciło nieco ponad pół miliona Niemców.[21]

 

Czyli, na dobrą sprawę, jeśli proces dotyczył całych Niemiec, to w Niemczech Zachodnich wyglądał dośc podobnie jak u nas po PRL-u. Istotą było włączenie wszystkich Niemców w tworzenie kraju po III Rzeszy. Mimo róznych sporów, pretensji i roszczeń, przedsiębiorcy pracujący dla III Rzeszy budowali pomyślność Niemiec, bo wciąż działały te same fabryki, w których produkowano czołgi, samoloty, cyklon B, które wykorzystywały niewolniczą pracę itp. itd. To jedna alternatywa. Drugą było to, co dokonało się pod wpływem Rosjan - jak choćby na przykładzie usunięcia sedziów i zastąpienia ich ludowymi ...

 

Z tych dwóch dostępnych alternatyw zdecydowanie wolę te pierwszą, która polega na włączaniu wszystkich w przemiany w kraju ... na ine rozwiązania nie byóo ani siły, ani ludzi, ani finansów, ani innych armat ... Tak wyglądało czarne i białe, mimo tego, że niektórym mnie można wmówić, że czarne jest czarne, a białe jest białe ...

 

Zmiany rewolucyjne mają to do siebie, ze są destrukcyjne. Naiwna wiara w to, że jak się kogos wyrzuci, to zaraz wszystkio sie samo poprawi, jest ułudą, którą serwują emocjonalnie nastawionym ludziom, łatwo nabierającym się na to, wszyscy rewolucjoniści, nie potrafiącym przewidywać rzeczywistości po przewrotach. Choć moze i celowo przewidują okazję do wprowadzenia swojej dyktatury? Kto wie? Niektórzy na pewno tak. A jest im tym łatwiej im bardziej ludzie mają naturę poddanych i są wrecz żadni dyktatury, która porządkuje wszystko, byle była to dyktatura swoich ... Koronnym hasłem takich przedsięwzięć jest to, że kto nie ma nic na sumieniu nie powinien opbawiac się inwigilacji ... zapominają jednak, że o tym, czy ktoś ma coś na sumieniu czy nie decydują inwigilujący, według swego uznania i swoich potrzeb ...

 

Nie ma w tym, co Pisze do Ciebie, drogi Pawle, ani krzty impertynencji czy złej woli ... wrecz przeciwnie, piszę z największą życzliwością, próbując Cię wyciagnąc z oparów absurdu, z tego zaczadzenia mitologią, serwowanego w Polsce tak szeroko ...

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jurek Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska jest wciąż społeczną i kulturową zamrażarką , z czysto postkomunistycznymi elitami , spauperyzowanym społeczeństwem regularnie pogardzanym i pomiatanym . Pan też ma ta skazę :( Trudno jest z tak zafałszowanej , zmanipulowanej rzeczywistości wyciągnąć prawidłowe , ogólnej natury wnioski , choć niejaki wysiłek umysłowy widzę .. i regularną próbę narzucenia narracji :D

Tak jak nie powstało nowe państwo i zdrowe struktury społeczne , tak samo nie zmieniły się zasady ani założenia organizacyjne w naszym hobby . Można oczywiście epatować siebie i innych najlepszym łowiskiem w Europie , ale taki wyjątek jak to zwykle bywa , tylko ilustruje powszechną złą regułę . Komercyjne łowisko ani groteskowe zawodnicze jasełka nie są i raczej nie będą motorem pożądanych przez nas zmian . Wiele innych kanałów społecznej aktywności i wolności trzeba wpierw odblokować , żeby ludzie poczuli się u siebie , żeby byli autentycznym podmiotem tego państwa . Nie tylko baranami szykowanymi do strzyżenia .

Pan się , Panie Kowalski nie wygłupia z tymi poglądami albo interpretacjami w postrzeganiu czegoś tak w świecie oczywistego jak mecenat gospodarczych potentatów . W postkomunie to zjawisko naturalnie nie występuje , a nawet , co widzę , niektórym trudno sobie taką ewentualność wyobrazić . Chyba , że to hojny turbinowy ..

 

Goście mnie naszli od rybów , to mi zeszło trochę niechcący :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Jurku i Panie Sławku

Można przeanalizowac losy naszej Ojczyzny nawet 40 lat wstecz i na końcu odnieśc się do statusu PZW, jakkolwiek ma to sens tylko w przypadku konieczności wygarnięcia swojego światopoglądu. W mojej ocenie obaj Koledzy macie rację, a zaistniałe różnice to tylko szczegóły chorej sytuacji w której się znajdujemy, tylko i wyłącznie za sprawą własnych chęci i możliwości (intelektualnych przede wszystkim). Każdy problem z funkcjonowaniem czegokolwiek: Państwa, stowarzyszenia, klubu czy też lokalnej grupy fanów np. wędkarstwa ma bezpośredni związek ze statystycznym poziomem świadomości obywatelskiej czyli z solidarnością? (o kurde?), odpowiedzialnością, przeciętną uczciwością, lojalnością wobec najbliższego otoczenia itp. Czasem ludzie w zaciszu kominka i domowego komputera mają jak najlepsze chęci, które niweczy rzeczywistośc kolejnego dnia. Jak możemy wypuścic 40cm sandacza skoro obok grono mięsiarzy sieje spustoszenie, jak mam kupic w podupadającym sklepie wędk. wędkę 10zł drożej skoro w necie jest 10 zł taniej? Dopóki NARÓD nie zdobędzie się na godnośc dopóty będzie SYF. Ot i tyle! Dla czego tak jest a nie inaczej można napisac 10 książek. Nie o to chodzi aby analizowac, ale że się ZMOBILIZOWAC.

Pozdrawiam

Chris

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...