Skocz do zawartości

Stella 3000


Tusiorro

Rekomendowane odpowiedzi

Produkcja 95-97

Nie oczekuj pracy jakby to była współczesna Stella

Rozmiar to takie 4000 aktualne.

Tyle że waży więcej.

 

W tej wersji z podwójną korba na T knobach bardziej ciekawostka niż sprzęt użytkowy

 

W skrócie :

Dla amatorów nostalgii :)

Edytowane przez Guzu
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musi być maslana jakbym kręcił się z dziewica, najwazniejsze zeby nie było ząbkowania i chodziła lekko pod obciazeniem, nie jestem tak wymagajacy. A obecny wlasciciel opisuje ze praca jest bomba, że mlynek nie jest zmęczony.

 

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź pod uwagę że jakikolwiek zonk w postaci uszkodzenia mechanicznego czy wypadku na rybach to pozostaje tylko dorabianie części zamiennych w zaciszu warsztatu.

Nawet o dawce części będzie trudno.

 

Ja bym nawet za 400 PLN nie kupił stanu "bomba" . Ale może dlatego że miałem kilka z tej generacji i ciekawości u mnie zero.

 

Ale to Twój wolny wybór :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego towarzystwa to Guzu jest czy może być jakimś autorytetem i faktycznie mógł mieć i kręcić w boju tym kołowrotkiem - choć i tu trzeba wziąć poprawkę gdyż jest zagorzałym zwolennikiem kołowrotków nowej generacji odchudzonych do szpiku aż czerwonego kości . Odnośnie tego modelu jest sporo napisane na forum i to przez osoby o potężnej wiedzy i praktyce. Jest ten model wyjątkowo chwalony opisywany w samych superlatywach . Jest to kołowrotek pierwszy ze stelli posiadających łożysko oporowe ma potężne zębiska i szerszy korpus od rocznika 98 co ma znaczenie w późniejszym użytkowaniu i dodawaniu podkładek regulacyjnych. Sięgnij w historie forum a dowiesz się wszystkiego . Ten akurat model - zdjęcie które tu zamieściłeś przedstawia składaka , gdyż takie korby ( helikopter ) były w modelu stelli 92 .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego towarzystwa to Guzu jest czy może być jakimś autorytetem i faktycznie mógł mieć i kręcić w boju tym kołowrotkiem - choć i tu trzeba wziąć poprawkę gdyż jest zagorzałym zwolennikiem kołowrotków nowej generacji odchudzonych do szpiku aż czerwonego kości . Odnośnie tego modelu jest sporo napisane na forum i to przez osoby o potężnej wiedzy i praktyce. Jest ten model wyjątkowo chwalony opisywany w samych superlatywach . Jest to kołowrotek pierwszy ze stelli posiadających łożysko oporowe ma potężne zębiska i szerszy korpus od rocznika 98 co ma znaczenie w późniejszym użytkowaniu i dodawaniu podkładek regulacyjnych. Sięgnij w historie forum a dowiesz się wszystkiego . Ten akurat model - zdjęcie które tu zamieściłeś przedstawia składaka , gdyż takie korby ( helikopter ) były w modelu stelli 92 .

Nie pretenduje do bycia jakimkolwiek autorytetem.

Natomiast pozwalam sobie odpisać na tego posta, z prostego względu, że być może są osoby, którym się wydaje, że jak kupią 20 kilkuletnią Stellę to będą mieli ciut gorsza pracę, ale nadal Stellę.

A zapłacą dużo mniej niż za aktualny model.

 

Przed takim rockiem myślenia próbuje przestrzec.

Rozczarowanie gwarantowane.

 

Odnośnie chwalenia to chwalone są zaubery, Red arci, Tournamenty z generacji kanciakow i twin powery sw09.

Każdym z nich da się łowić kapitalne ryby i każdy może posłużyć lata.

Ale żaden nie nazywa się Stella i chyba nie generuje takich oczekiwań jak akurat ten model.

Chyba że ktoś kupuje Stellę z nastawieniem na wola roboczego :)

Ale to bym wolał upolować slammera 360 z produkcji USA :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten akurat model - zdjęcie które tu zamieściłeś przedstawia składaka , gdyż takie korby ( helikopter ) były w modelu stelli 92 .

Ciekawe, ale nie wiem czy można w ten sposób z dokładnością rozróżnić wersję 93' od 95'  :)

Pierwszy wypust Stelli c.1993r miał drewniane knoby, ale te datowane na 95' występowały zarówno z drewnianymi jak i plastikowymi knobami. Mniejsza o to, bo to bliźniacze konstrukcje.

 

Był to bodajże pierwszy kołowrotek spinningowy, w którym zastosowano łożyska w każdym newralgicznym punkcie celem maksymalnego upłynnienia pracy i nowatorską konstrukcję hamulca o dużej mocy.

Jest to również jeden pierwszych modeli, który umożliwił łowienie silnych ryb na kołowrotki spinningowe (a nie jedynie na multiplikatory).

 

Swego czasu top of the top przed dobre kilka lat, dzisiaj konstrukcja archaiczna i przestarzała i kolega Guzu słusznie przestrzega przed wygórowanymi oczekiwaniami.

 

Jeśli kogoś interesuje ewolucja technologiczna poszczególnych modeli Shimano bez potrzeby kupowania rupieci polecam zajrzeć tu - fajna stronka. Pozdrawiam

 

https://mulinete.wordpress.com/mulinete/

Edytowane przez kineret
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja swoje 3 grosze w temacie dorzucę, mimo iż koledzy wyżej dość obszernie i bardzo trafnie temat omówili. Niby co nowsze to gorsze w Shimano, ale każdy te nowsze jak przyjdzie co do czego to wybiera. Pierwsze Stelle to nie był obiektywnie aż taki cud. Jeśli już, to w odniesieniu do innych współcześnie produkowanych czy używanych młynków. Kto pamięta tamte czasy, to wie, że u nas standard to był wciąż Rilech rex, czeski Stabil czy ruski Delfin. Rodzimy Prexer to już oczko wyżej, a Cardinal - ekstraklasa. Na tym tle Stella błyszczała jak diament. Przełomem była Millenium czy zaraz później - 01 FW. Technicznie wyższa klasa, wkręcane korby, podparcie łożyskiem piniona od dołu, mechanizm zwolnionego posuwu szpuli itd., ale reszta świata mocno ruszyła do przodu. Ogólnie: dla mnie Stelle, które warto jeszcze kupić, zaczynają się od 10. Dla większości nawet 04 i 07 byłyby raczej rozczarowaniem, nie darzę ich już specjalnym uznaniem, tak naprawdę to kultura pracy obecnego Stradica, co tu już padło. Mimo, iż właściciele wciąż je czasem cenią na poziomie rynkowej ceny nowego 15 TP. Nowe czarnuchy są wystawiane za 700, 800. Mimo przemyślanej konstrukcji i niezawodności niektóre rzeczy aż rażą prymitywizmem, np. korby, szpule. Do tego ta waga. Przy ciężkim i topornym spinningu pewnie latami pokręcą, ale nadają się w zasadzie tylko do takiego. Ta Stella też.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Ubawiłem się wypowiedzią kolegi, Guzu, cytuję /niedbałym nawet 400 pln za ten kołowrotek/ proszę kliknąć chociażby na Ebay a tam niespodzianka kołowrotki Stella lata 90 300-500 usd.

Co do walorów użytkowych to miedzy bajki można włożyć określenie, że kołowrotek jest niezdatny do łowienia i źle nawija plecionki. Posiadam od 96 roku dwa egzemplarze Stelli 2000 jeden jest łowiony intensywnie od tamtego czasu drugi leży spokojnie w pudelku. W międzyczasie przerobiłem parę innych Stelli i serwisując je samodzielnie stwierdzam, że prostotą i jakością materiałów stara Stella przebija dzisiejsze konstrukcje. Ostatnia przeglądając wnętrze Twin Powera 2020 stwierdzam, że konstrukcyjne ten kołowrotek jest mocno przereklamowany. Dołączam fotkę Stelli 2000 z ubiegłotygodniowej wyprawy na klenie.

Pozdrowienia

Mariusz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leniwy? To się uśmiałem. Jak już wcześniej napisałem przerobiłem tych Stelli kilka a dokładnie zdaje sie ze trzy moze cztery. Poza pierwszym wypustem gwiazdy mialem wszystkie, o tym konkretnym modelu dawno zapomniałem. Oczywiście Ty juz na pewno moje wpisy na ich temat odszukałeś na forum. Zdaje sie ze zdjecia również wklejałem. Co do samego modelu. Za te pieniądze można teraz dużo lepiej, lżej i płynniej. U mnie dożywocie maja tylko kije a i tu czasami potrawi mi się odwidzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Ubawiłem się wypowiedzią kolegi, Guzu, cytuję /niedbałym nawet 400 pln za ten kołowrotek/ proszę kliknąć chociażby na Ebay a tam niespodzianka kołowrotki Stella lata 90 300-500 usd.

Co do walorów użytkowych to miedzy bajki można włożyć określenie, że kołowrotek jest niezdatny do łowienia i źle nawija plecionki. Posiadam od 96 roku dwa egzemplarze Stelli 2000 jeden jest łowiony intensywnie od tamtego czasu drugi leży spokojnie w pudelku. W międzyczasie przerobiłem parę innych Stelli i serwisując je samodzielnie stwierdzam, że prostotą i jakością materiałów stara Stella przebija dzisiejsze konstrukcje. Ostatnia przeglądając wnętrze Twin Powera 2020 stwierdzam, że konstrukcyjne ten kołowrotek jest mocno przereklamowany. Dołączam fotkę Stelli 2000 z ubiegłotygodniowej wyprawy na klenie.

Pozdrowienia

Mariusz

Kierowanie się wartością kolowrotkow cenami z eBay...

 

Niestety nie podejmę rękawicy, wygrałeś

 

Kupuj wszystkie, z mojej strony zero konkurencji :)

Zapewniam

Edytowane przez Guzu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święte słowa. Oczywiście, że płacący za te starocie po 500 dolców to pewnie w większości głupcy. :) 

Mam pytanie Panowie. Skoro te nowe Stelle są tak doskonałe, to dlaczego wielu z Was pozbywa się ich tak szybko i kupuje nowsze modele? Co z tymi poprzednimi było nie tak? Co można powiedzieć o trwałości kolejnej generacji Stelli po roku lub dwóch jej użytkowania? Nic. Chyba, że akurat ten parametr uznaje się za nieistotny. Tak się składa, że mam Stellę 2000 95. Owszem, ciężka. Ale niech mi nikt nie wmawia, że jakiś nowy Stradic po roku będzie tak pracować jak ona po ćwierćwieczu. Źle nawija plecionki? Chyba ktoś nie nawijał na taką plecionki i nie łowił z nią. Przypominają mi się słowa człowieka pracującego w jednym z największych koncernów samochodowych. My zarabiamy najwięcej na serwisach i częściach. Kupujący jakąś nowość jest dla nas średnio ważny. :D Czyżby w Shimano pracowali idioci?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O matko, środek lata, a tu wątek typowo zimowy ????

Wg mnie wszystko zależy od tego, jaki ma się punkt odniesienia, czego się od kołowrotka oczekuje i do czego zamierza się go używać. Moim skromnym zdaniem komuś, kto połowił na nowe konstrukcje będzie ciężko „cofnąć się” do modelu z 95 roku, bo wiele rzeczy będzie doskwierać. Sam bardzo lubie turki ZiA daiwy, ale nie poleciłbym ich nikomu, kto miał do czynienia z nowà ceratą czy existem, bo może i są mega trwałe, ale kulturę pracy maja sprzed 20 lat ???? Najprostsza analogia to np mercedes z 95 - wtedy był zapewne cudem techniki, a dzisiaj byle samochód jest lepiej wyposażony i pewnie bardziej bezpieczny, mimo ze niekoniecznie bardziej niezawodny. No i teraz pytanie, czym się woli jeździć... ????

 

Jeśli chęć zakupu wynika tylko z ciekawości sprawdzenia „jak będzie łowić się stella”, to na pewno nie kupowanym modelu 95, bo będzie to na pewno rozczarowanie...

 

O cenach pisać mi się nie chce, bo czym innym jest pudełkowy, nowy kołowrotek, który można uznać za gratkę kolekcjonerksą, ama czym innym używany kołowrotek mający 25lat. Ja przychylam się do opinii Guzu - nie zapłaciłbym za niego nawet 400zl

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie szczerze mówiąc to nie wiem czy wam zazdrościć czy współczuć więzi sentymentalnej jaka łączy was ze sprzętem wędkarskim. Dla mnie to tylko narzędzie które tak samo jak telefon komórkowy czy zegarek wymieniam po paru sezonach. Nie dlatego ze przestał działać tylko pojawiło się na rynku coś nowszego, lepszego. Niezawodność i trwałość jak najbardziej ale na pewno nie jako priorytet przy zakupach sprzętu wędkarskiego.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to uściślijmy kilka kwestii:

- obecnie wędkarze, zwłaszcza rodzimi, zmieniają Stelle na kolejne generacje, bo ich najzwyczajniej bardziej na to stać. 25 lat temu Stella kosztowała trochę inne pieniążki w naszych realiach. Teraz oczywiście tanio nie jest, ale to już nie te czasy, kiedy zakup japońskiego młynka z tej półki (przypominam, że pierwsze Stelle to był czysty JDM i chyba nie było ich u nas w oficjalnej sprzedaży, trzeba było za walutę ściągać z zachodu) to było wyrzeczenie i ślubowane małżeństwo dozgonne

- może też te kolejne generacje nie są wcale takie złe i ludzie chcą nimi połowić po prostu

- cena rynkowa sprzętu to nie cena za którą są graty wystawiane, ale taka jaką realnie płacą za nie kupujący. Przeglądam niekiedy z ciekawości aukcje i widzę te same kręciołki wystawiane z uporem maniaka przez lata za ko(s)miczne stawki. Króluje tu legenda aukcji - Twin Power XTR, typowy celebryta, ceniony głównie za to, że jest ceniony. Oczywiście, stare Stelle, legendarne Cormorany Powergrip i CM to był kiedyś sztos, ale kto chciałby nimi dziś łowić? Niewielu, zwłaszcza za żądane pieniążki

- trwałość w kołowrotkach rzecz bardzo ważna, ale nie jedyna. Długo byłem zdeterminowany by używać z tego powodu na pstrągach Cardinala C4X, ale w końcu inne jego mniej pożądane cechy (masa, nawijanie, rolka, sprężyna kabłąka, prezencja) wzięły nad nią górę. Nie żałuję. To nie gitary, gdzie klasyka będzie klasyka zawsze. Nie pozbędę się 20 letniego Gibsona Les Paula Standard bo za drugie tyle lat to będzie wciąż fajne wiosło, a przygarnąłbym chętnie takiego z końcówki lat 50-tych. Tu jednak ceny prawdziwie rynkowe pokazują jak jest. Kołowrotki bardzo stare niestety dobre raczej do kolekcji.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam stelle w sklepie wędkarskim rocznik bodajże 98' wówczas ceny tych kołowrotków były z kosmosu w realiach zarobkowych.Nie pamiętam dokładnie co do złotówki ale wiem że w okolicach 1400zł.To była cena mocno zaporowa. Sprzedawca oferował wówczas ciekawy kołowrotek rzekomy odpowiednik stelli za mniejsze pieniądze (800-1000zł) banax ZEUS,banax HERA.

Dostałem na wypożyczenie ten kołowrotek jako po znajomości. Banax zeus wówczas był dla mnie nie do przebicia, o stelli mogłem tylko pomarzyć.Co nie zmienia faktu iż dawno odszedłem od sentymentów w przypadku kołowrotów.(kije zostawiam bo są dla mnie po prostu szczęśliwe,fartowne) Obecnie zostałem tylko przy 14'FI pewnie za jakiś czas zmienię na nowszą.10'FE się już pozbyłem.

Edytowane przez woblery L.E.
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to uściślijmy kilka kwestii:

- obecnie wędkarze, zwłaszcza rodzimi, zmieniają Stelle na kolejne generacje, bo ich najzwyczajniej bardziej na to stać. 25 lat temu Stella kosztowała trochę inne pieniążki w naszych realiach. Teraz oczywiście tanio nie jest, ale to już nie te czasy, kiedy zakup japońskiego młynka z tej półki (przypominam, że pierwsze Stelle to był czysty JDM i chyba nie było ich u nas w oficjalnej sprzedaży, trzeba było za walutę ściągać z zachodu) to było wyrzeczenie i ślubowane małżeństwo dozgonne

- może też te kolejne generacje nie są wcale takie złe i ludzie chcą nimi połowić po prostu

- cena rynkowa sprzętu to nie cena za którą są graty wystawiane, ale taka jaką realnie płacą za nie kupujący. Przeglądam niekiedy z ciekawości aukcje i widzę te same kręciołki wystawiane z uporem maniaka przez lata za ko(s)miczne stawki. Króluje tu legenda aukcji - Twin Power XTR, typowy celebryta, ceniony głównie za to, że jest ceniony. Oczywiście, stare Stelle, legendarne Cormorany Powergrip i CM to był kiedyś sztos, ale kto chciałby nimi dziś łowić? Niewielu, zwłaszcza za żądane pieniążki

- trwałość w kołowrotkach rzecz bardzo ważna, ale nie jedyna. Długo byłem zdeterminowany by używać z tego powodu na pstrągach Cardinala C4X, ale w końcu inne jego mniej pożądane cechy (masa, nawijanie, rolka, sprężyna kabłąka, prezencja) wzięły nad nią górę. Nie żałuję. To nie gitary, gdzie klasyka będzie klasyka zawsze. Nie pozbędę się 20 letniego Gibsona Les Paula Standard bo za drugie tyle lat to będzie wciąż fajne wiosło, a przygarnąłbym chętnie takiego z końcówki lat 50-tych. Tu jednak ceny prawdziwie rynkowe pokazują jak jest. Kołowrotki bardzo stare niestety dobre raczej do kolekcji.

Zapraszam jeśli chcesz pomacać Customa '54 :-), kolega ma ale na mnie jakoś wrażenia nie robi. Nie mój styl. Możemy zrobić konfrontację z moim PRSem Tremonti i gwarantuje Ci że skutecznie wyleczysz się z Gibsonów :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...