Skocz do zawartości

Stella 3000


Tusiorro

Rekomendowane odpowiedzi

To tak jak z każdym kolekcjonerstwem. Zestaw Diory ZM 1006 kosztuje dziś około dychy, dekadę temu ledwo tysiaka. Fajny jest, ale z japońskimi '90 nie ma nawet startu. Ba, nawet Vintage Sansui nie daje mu szans.

 

Za niektóre stare Salmo ludzie żądają nawet po 2 stówy. Jeden może kupi, ale dalej nie odsprzeda w tej wartości. Inny urwie w rzece bez żalu...

 

 

Nowe a stare kołowrotki to niebo a ziemia. Każdy woli nowsze, lżejsze i płynniej pracujące. Ryb mniej, to chociaż sprzęt oko cieszy.

 

 

Mógłbym łowić nawet Prexerem, oby było co.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe a stare kołowrotki to niebo a ziemia. Każdy woli nowsze, lżejsze i płynniej pracujące. Ryb mniej, to chociaż sprzęt oko cieszy.

 

 

Mógłbym łowić nawet Prexerem, oby było co.

Naprawdę czujesz Kamil, że te nowsze kręcą płynniej? Moim zdaniem na płynność pracy wpływ ma tyle czynników (przełożenie, smar, temperatura, historia kołowrotka,..), że bardzo trudno to porównać obiektywnie.

 

A z drugim zdaniem zgadzam się absolutnie - jak ryby biorą, to kołowrotek może nawet ząbkować :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to "kwestia preferencji osobistych".

 

Na pewno nie upraszczałbym sprawy do radykalnych "niebo a ziemia", bo to nie jest takie oczywiste.

Jest sporo przykładów sprzętu, który mimo, że ma już dobre kilkanaście czy nawet dwadzieścia lat, nadal oferuje najwyższą jakość,

właściwości użytkowe i ponadczasowy design, czego wg. mnie, niestety brakuje większości współczesnych produktów.

Oczywiście mówię tu o klasycznym sprzęcie w doskonałej kondycji a nie o przechodzonych i zaniedbanych sztruclach.

Dam jeden przykład, choć jest ich zdecydowanie więcej.

Taka Team Daiwa Z 2506C lub 2004C, produkowana od 1998 do 2002 r. nadal zachwyca lekkością i kulturą pracy, niezwykle niską (dzięki magnezowej obudowie) wagą (185 lub 175g) a także stonowanym, subtelnym pięknem stylizacji. Dlatego też, nieużywane, kompletne ich egzemplarze w Japonii spokojnie osiągają na aukcjach ceny nowego Exista '18 i nie chodzi tu tylko o kwestie kolekcjonerskie. Po pewnych modyfikacjach (odpowiednie smarowanie, korbka ZPI Funnel, IOS Drag System), szczególnie w wielkość 2004, są niezastąpionym sprzętem w kilku odmianach UL (tube fishing, stream, area, rock fishing).

Mamy tu więc do czynienia z połączeniem użyteczności, określonej estetyki i wyjątkowości, która wielu zapaleńcom daje dodatkową radość łowienia.

 

Stellę '95 miałem jedną, w wielkości 2000, jakieś 15 lat temu i po przesiadce z Daiwy Regal, dała mi sporo radochy.

W tej chwili, w Japonii, zadbane sztuki z tego rocznika to wydatek rzędu 15.000 jenów.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka Team Daiwa Z 2506C lub 2004C, produkowana od 1998 do 2002 r. nadal zachwyca lekkością i kulturą pracy, niezwykle niską (dzięki magnezowej obudowie) wagą (185 lub 175g) a także stonowanym, subtelnym pięknem stylizacji.

A i owszem Pawle :)

Polowałem na nią jakieś dwa lata, aby znaleźć kołowrotek w stanie tip-top. I udało się :) Leży i czeka nieużywany...

post-49719-0-65818300-1596666416_thumb.jpg

Edytowane przez psd27
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...