Skocz do zawartości

Zestawy do prawdziwego Grubego łowienia, przez duże G (300g+).


Melanzyk

Rekomendowane odpowiedzi

Według mnie odpowiedź na to pytanie jest tylko jedna - w każdych ;) Teraz się rodzi jeszcze pytanie czym według Ciebie jest skuteczność? Czy wędkarz, który złowił w tych samych warunkach na tej samej łajbie 13 sześćdziesiątakówparątaków jest skuteczniejszym łowcą od tego, który łowiąc w tych samych miejscach w dany dzień złowił 4 ryby, 3 metrowe i jedną 97cm?

 

Oj Melek, teraz akurat źle trafiłeś. I ja sie zgadzam z Bartkiem, że nie w każdych. Ośmielę się ogłosić teorię, że czasem Twoja wielka przynęta da ci mniej ryb niż 10 cm ripperek podany przy trzcinie.  I tu mogę, podobnie jak Ty mnożyć przykłady takich wrednych sytuacji gdy szczupaki zdecydowanie olewały wszystko większe niż 12 cm i mam na myśli szczupaki 90+ czy 100+.

Kolejnym punktem, kiedy tłusty kotlet nie przemawia do ryb  100 + jest moment, kiedy żrą. I to żrą jak wściekłe, a ich zagęszczenie jest tak duże że wyciągasz rybę za rybą i co któraś tam ma więcej niż 100 cm.

Rozumiem, ze jako producent i sprzedawca takich wielkich przynęt nic innego nie możesz napisać, ale życie pisze inne scenariusze i to częściej niż bysmy sobie tego życzyli. Niemal w ciemno obstawiam, że wiem gdzie Twoja ogromna przynęta nie dałaby ci więcej ryb niż 20 cm Pig Shad junior i to z banalnego powodu - zbyt wolno byś nią operował i to by sprawiło różnicę.

Doceniam Twoje sukcesy, ale ne zdobyłeś wyłączności na podbijanie szczupakowego świata :D

ps

Bartek to skromny wędkarz, ale mam niejasne przeczucie że ilość metrowych ryb przez niego  złowionych ( w ciągu każdego roku)  mogłaby zawstydzić 90% jesli nie więcej wędkarzy z tego forum i nie tylko.

Edytowane przez Dano.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dano, po raz kolejny proszę o definicje skuteczności. Co według Ciebie jest skuteczniejsze? Łapanie maluchów co rzut czy też złowienie kilku naprawdę fajnych ryb w ciągu dnia.

 

"czasem Twoja wielka przynęta da ci mniej ryb niż 10 cm ripperek podany przy trzcinie" "zbyt wolno byś nią operował i to by sprawiło różnicę."

 

Po tych słowach kolego a dokładnie po "przy trzcinie" oraz "zbyt wolno" bym zakończył rozmowę na temat łowienia dużych szczupaków ;)
 

 

Rozumiem, ze jako producent i sprzedawca takich wielkich przynęt nic innego nie możesz napisać, ale życie pisze inne scenariusze i to częściej niż bysmy sobie tego życzyli.

Tak dla ścisłości jakbyś mnie poobserwował trochę w mediach społecznościowych to zauważył byś, że nie prowadzę jakiegoś chamskiego marketingu, ba prawie nie wrzucam złowionych przez siebie ryb z jednego powodu, nie jestem w stanie produkować przynęt w takim tempie jakbym chciał. Ten wątek nie nazywa się "Baby Shad - najlepsza na świecie przynęta na duże szczupaki" czy też tym podobne, nazywa się Zestawy do grubego łowienia. Wiele osób pisze, że łowi na grubo, wiele się o tym mówi a tak naprawdę nie ma o tym praktycznie informacji i jak się okazuje juz w wątku tak naprawdę niewiele osób sięga po te nawet 300g. Za chwilę może jeszcze dopisz, że piszę tutaj o zestawach St. Croix gdyż zostałem dystrybutorem tych wędek. Od razu wyjaśnię, wędek nie jestem w stanie wysyłać do Polski, więc nie szukam sobie tutaj rynku zbytu. Ba, nawet w Irlandii żadna firma nie chce dostarczać mi patyków jednoczęściowych bo za długie.

Opisz mi jeszcze proszę Twoje doświadczenia w łowieniu na grubo, dlaczego twierdzisz, że małe przynęty są lepsze. Rozumiem, że tak jak ja masz porównanie podparte "doświadczalnie". Chętnie poczytam.

 

Pozdr

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dano, po raz kolejny proszę o definicje skuteczności. Co według Ciebie jest skuteczniejsze? Łapanie maluchów co rzut czy też złowienie kilku naprawdę fajnych ryb w ciągu dnia.

 

 

Po tych słowach kolego a dokładnie po "przy trzcinie" oraz "zbyt wolno" bym zakończył rozmowę na temat łowienia dużych szczupaków ;)

 

 

Tak dla ścisłości jakbyś mnie poobserwował trochę w mediach społecznościowych to zauważył byś, że nie prowadzę jakiegoś chamskiego marketingu, ba prawie nie wrzucam złowionych przez siebie ryb z jednego powodu, nie jestem w stanie produkować przynęt w takim tempie jakbym chciał. Ten wątek nie nazywa się "Baby Shad - najlepsza na świecie przynęta na duże szczupaki" czy też tym podobne, nazywa się Zestawy do grubego łowienia. Wiele osób pisze, że łowi na grubo, wiele się o tym mówi a tak naprawdę nie ma o tym praktycznie informacji i jak się okazuje juz w wątku tak naprawdę niewiele osób sięga po te nawet 300g. Za chwilę może jeszcze dopisz, że piszę tutaj o zestawach St. Croix gdyż zostałem dystrybutorem tych wędek. Od razu wyjaśnię, wędek nie jestem w stanie wysyłać do Polski, więc nie szukam sobie tutaj rynku zbytu. Ba, nawet w Irlandii żadna firma nie chce dostarczać mi patyków jednoczęściowych bo za długie.

 

Opisz mi jeszcze proszę Twoje doświadczenia w łowieniu na grubo, dlaczego twierdzisz, że małe przynęty są lepsze. Rozumiem, że tak jak ja masz porównanie podparte "doświadczalnie". Chętnie poczytam.

 

Pozdr

M

W dużym skrócie - czytanie ze zrozumieniem się kłania. Wszystko o co pytasz opisałem dokładnie w moim poście. 

Tak jak nie robiłem absolutnie żadnych zarzutów w temacie chamskiego marketingu.

Chętnie posłucham Twoich opowieści o tych dniach, kiedy jechałeś na grubo i spłynąłeś na zero, bo przecież takie były jak mniemam. 

nie odniosłem się również do Baby Shad, a jedynie do tego że z całkowitą pewnością twierdzisz, że łowienie na grubo to ZAWSZE (jak sam napisałeś) jest lepszy pomysł, a ja i nie tylko ja, jak widać twierdzę że to bzdura. 

Trzymaj się swojej racji, a ja będe się trzymał swojej. 

Przynęty 40 cm nie są mi obce, ale są nudne, 

I to moje zdanie i tego nie możesz podważyć  - mnie to nudzi i nie masz szans wiedzieć lepiej ode mnie :D

Miłego dnia

 

ps.

obserwuję media społecznościowe z Twoim udziałem od dawna - szacun za złowione ryby i za pomaganie ludziom w potrzebie

Edytowane przez Dano.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne nikt z Was nie łowił w tych samych wodach, więc wszelkie uogólnienia nie mają większego sensu. Maciek robi to w sposób jak dla mnie ekstremalny, ale jak widać w Jego łowiskach to działa. Ba, śmiem twierdzić, że statystycznie, to Jemu udaje się łowić okazy wybitne.

Miało być o zestawach, ale jak zwykle temat zaczyna skręcać w stronę wyższości świąt Bożego Narodzenia nad ...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 to Jemu udaje się łowić okazy wybitne.

 

Co to okaz wybtiny?  Sto ile plus? 

Tak pytam, bo moi koledzy na ostatnim wyjeździe tygodniowym złowili ponad 40 szt ryb 100+ i nigdzie ich nie zobaczysz - łowią dla siebie i własnej frajdy. Jak większość, która nie sprzedaje i nie produkje niczego na sprzedaż nie wrzucają nigdzie zdjęć i się nie chwalą.  Oni łowią dla łowienia :)

Podpieram się kolegami, ponieważ od dwóch lat nie łowię szczupaków  - moje serce skradły sandacze, a tam jest inna bajka :D

 

Edytowane przez Dano.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Dano, Twoja racja będzie Twoja, a moja moja.

Problemem jaki tu widzę jest fakt, że od razu w pierwszym poście zarzuciłeś mi "Rozumiem, ze jako producent i sprzedawca takich wielkich przynęt nic innego nie możesz napisać, ale życie pisze inne scenariusze i to częściej niż bysmy sobie tego życzyli." a później powtórzyłeś to stwierdzając "Jak większość, która nie sprzedaje i nie produkje niczego na sprzedaż nie wrzucają nigdzie zdjęć i się nie chwalą". 

Czyli jako producent przynęt to nie mam już nic do powiedzenia?

 

Prawda jest taka, że mam więcej do powiedzenia w tym temacie od Ciebie czy chcesz tego czy nie. Jestem producentem przynęt zgadza się, jestem także wędkarzem uzależnionym od łowienia szczupaków. Jestem zakochany w tych rybach i nic tego nie zmieni. Mógłbym łowić 90-centymetrowe pstrągi bo wiem jak, gdzie i kiedy ale mnie to nie kręci. 

Ty jak widzę opisujesz doświadczenia swoich kolegów i dalej nie potrafisz odpowiedzieć na pytanie dotyczące definicji skuteczności. Twoje doświadczenia kończą się pod trzcinami ;) i zapewne na łowieniu z opadu ;)

 

Tak samo jak Ty w pierwszym poście się ośmielę ogłosić teorie, że o łowieniu dużych szczupaków nie masz zielonego pojęcia ;) nie jako producent. Jako osoba, która je łowi. 

 

Pozdr 

M

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Prawda jest taka, że mam więcej do powiedzenia w tym temacie od Ciebie czy chcesz tego czy nie.

 

 

Dywersyfikacja mojej wypowiedzi i stawianie siebie wyżej niż mnie nie stanowi najlepiej o Tobie jako o człowieku. Twoje przekonanie i rozdmuchane ego, tym bardziej nie pomaga w byciu wiarygodnym. Rozważ to następnym razem. To tylko powszechna psychologia postępowania ludzkiego :)

 

 

 

Jestem producentem przynęt zgadza się, jestem także wędkarzem uzależnionym od łowienia szczupaków. Jestem zakochany w tych rybach i nic tego nie zmieni. Mógłbym łowić 90-centymetrowe pstrągi bo wiem jak, gdzie i kiedy ale mnie to nie kręci. 

 

 

To kompletnie nie ma nic wpólnego z faktem, że nie zawsze duże szczupaki wolą żreć duże lub małe  przynęty :)

 

Ty jak widzę opisujesz doświadczenia swoich kolegów i dalej nie potrafisz odpowiedzieć na pytanie dotyczące definicji skuteczności.

 

 

Ponownie odsyłam do mojego pierwszego postu, ale napisze bardziej prosto. Skutcznośc jest wtedy gdy łowisz więcej niż inni. Ale czy tak jest zawsze za pomocą dużych przynęt? Nie, to swierdzenie to bzdura i opieram tę wypowiedź na bazie swoich wieloletnich doświadczeń w połowie szczupaków.

 

Twoje doświadczenia kończą się pod trzcinami ;) i zapewne na łowieniu z opadu ;) 

 

Cieszę się, że wiesz o moim wędkowaniu więcej niż ja sam, ale ponownie stwierdzam - nie masz o tym pojęcia i piszesz zwczajne bzdury. Zastanów się, czy jestes w stanie oceniać moje doświadczenie w łowieniu szczupaków. Odpowiedź jest absolutnie oczywista - nie jesteś. Nic nie wiesz o moim wędkowaniu przez ostatnie 20 lat jak również powtarzasz schematy o łowieniu sandaczy z opadu. Jeśli chcesz ten wątek kontynuować - zapraszam choćby do teoretycznego zwiększenia swojej wiedzy. Potem praktyka, a za kilka lat możemy pogadać.

 

Tak samo jak Ty w pierwszym poście się ośmielę ogłosić teorie, że o łowieniu dużych szczupaków nie masz zielonego pojęcia ;) nie jako producent. Jako osoba, która je łowi. 

 

I wysnułeś te terorie z czego? Z moich zdjęć? Czy z profilu na FB? Czy może z tego ,że spytałeś moich znajomychi le lat spędziłem na łowieniu dużych szczupaków?

 

 

Pozdr 

M

 

Również pozdrawiam i kończe tę bezowocną dysksuję, ponieważ jeszcze jak widzę długa droga przed Tobą w skutecznym łowieniu okazów, ale życzę sukcesów i samych dużych ryb na każdym wypadzie.

Pozdr

D

Edytowane przez Dano.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to okaz wybtiny?  Sto ile plus? 

Tak pytam, bo moi koledzy na ostatnim wyjeździe tygodniowym złowili ponad 40 szt ryb 100+ i nigdzie ich nie zobaczysz - łowią dla siebie i własnej frajdy. Jak większość, która nie sprzedaje i nie produkje niczego na sprzedaż nie wrzucają nigdzie zdjęć i się nie chwalą.  Oni łowią dla łowienia :)

Podpieram się kolegami, ponieważ od dwóch lat nie łowię szczupaków  - moje serce skradły sandacze, a tam jest inna bajka :D

 

A chociażby http://jerkbait.pl/topic/135388-szczupaki-2020/?p=2769998

 

Ale nawet nie o to chodzi. Chociażby miały 50 cm, ale brały tylko na 700 g przynęty, to pytanie o sprzęt, które je udźwignie jest jak najbardziej zasadne. Po cholerę wywlekać potrzebę używania takich, czy innych przynęt. Osobiście nie szukam w TYM wątku informacji o szczupakach z trzcin z Holandii, Szwecji, czy skądkolwiek.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A chociażby http://jerkbait.pl/topic/135388-szczupaki-2020/?p=2769998

 

Ale nawet nie o to chodzi. Chociażby miały 50 cm, ale brały tylko na 700 g przynęty, to pytanie o sprzęt, które je udźwignie jest jak najbardziej zasadne. Po cholerę wywlekać potrzebę używania takich, czy innych przynęt. Osobiście nie szukam w TYM wątku informacji o szczupakach z trzcin z Holandii, Szwecji, czy skądkolwiek.

Słuszny punkt.

Panowie, to nie o to chodzi że ja uważam łowienie na duże przynęty bezzasadne, bo jak najbardziej się z tym zgadzam i przynosi to większe ryby. Stosuję zresztą podobną zależność w łowieniu sandaczy

Jeden jedyny punkt - nie zawsze. Życzę każdemu z Was, żeby duże mamuchy zawsze wam brały tam gdzie się ich spodziewacie i żebyście nie musieli rzeźbić po trzcinach :)

Więcej już nie zaśmiecam

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, pomijając skuteczność  to jest taka sprawa jak osobiste preferencje gdzie jeden zaczyna miejscówkę od obrotówki nr2, a drugi od gumy 30cm. Ja osobiście jak się wkręciłem w większe przynęty to mnie to super jara! a miny i komentarze innych jak mi siada 50cm na gumę 30 są porostu bezcenne, gdzie jeszcze skutecznie się przegania natrętów co potrafią podpływać na odległość rzutu :D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.youtube.com/watch?v=unWPRwAWDVA

Tylko takie testy dają jakiś pogląd natomiast opinie słowne każdy może mieć swoje.

Takie testy przeprowadzam za każdym razem jak zabieram kogoś na łajbę. Większość ludzi nie ma sprzętu do klocków więc łowią "delikatnie".

 

Pozdr

M

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam Panowie.

 

Ciekawi mnie ilu tak naprawde znajdę wariatów łowiących z łapy Grubo. Chodzi mi o całodziennie łowienie przynętami 300g+. Dla większości grubo to pewnie 100g+ ale chodzi mi tu akurat o prawdziwe grube łowienie.

Z doświadczenia powiem tak, kto nie spróbował ten nie wie jak to jest i niech żałuje. Odkąd zaczęliśmy łowić Grubo łowimy więcej ryb oraz większe ryby. Łowienie takie uzależnia i nawet gdy ktoś na łodzi pyka sobie 70-tki na Slidera 12 to niech sobie pyka ;) Swoją drogą, ktoś ostatnio na Fejsie pisał o łowieniu "na grubo" a w tajemnicy przynęta, której jegomość używał okazała się być właśnie Sliderem 12 :D

 

Założyłem ten wątek bo coś mnie nurtuje. Najmocniejsze multiki jakie znam do grubego łowienia do Calcutta Conquest czy Tranx ale w ich przypadku producent podaje masę przynęt do bodajze 180g. Hmm. Co z przynętami 600-700g? Używając takich przynęt jest ryzyko, że kręcioł mi się rozpadnie? Niedługo planuję wypuścić gumę 42cm, masywną o wadze przypuszczam 650 do nawet 750g. Potrzebuję takiej aby zyskać przewagę nad innymi zawodnikami w dużych zawodach wędkarskich. Tych największych przynęt 600-700g używa się zwykle w momencie gdy juz mamy zlokalizowane te największe ryby ale przyznam, że znam wariatów, którzy tak potrafią rzucać i cały dzień.

 

Mój zestaw do Grubego łowienia do obecnie St. Croix Mojo Musky 8'6" 6-12oz z Calcuttą Conquest 401. Posiadam także Tranxa 401 oraz Daiwę Lexa 300. Te 3 kręcioły radzą sobie całkiem dobrze z przynętami 300g+. Używałem ostatnio Daiwy Ryoga i niestety to nie to. Rzucanie i dystrybucja linki ideał, ale przy oporze 300g przynęty ciężko było tym kręcić. W moich kołowrotkach nie czuć absolutnie, że coś ściągamy. 

 

Jak będę na rybach to pyknę fotkę mojego zestawu i tu wstawię żeby nie było tak ponuro.

 

Pozdr

M

Zazdroszczę kondycji! Mi już po 4g machania o wiele wiele lżejszymi przynętami łapa odpada. A myślałem że to ciężkie przynęty... Do Twoich brakuje im jeszcze nawet ponad pół kilo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Cześć,

 

jestem na etapie kompletowania sprzętu pod większe przynęty t.j. Trout 30 cm - to pierwsza duża przynęta którą chciałbym zacząć używać (obecnie łowię max 160 g, dlatego uważam że przeskok będzie spory  :P)

 

 

Myślałem o poniższym zestawie:

 

Westin W4 Powercast-T 255cm 5XH 120-260g 

 

i

 

Okuma KOMODO SS KDS-463LX (+plecionka o wytrzymałości 80 lb tj. ok 0,36mm)

 

 

Dajcie znać co myślicie  B)

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez hewamich
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Multil spoko ale ja wolałbym bym diza bestie że wzgledu na wagę .

Spoko opcja do tych troutow custom predator do 240g .

Nie wiem czy te westiny dobrze znoszą przeciążanie w3 do 290g podobno 300g nie rzuci .

Ale to musiałby się jakiś użytkownik wypowiedzieć .

Myślałem o Revo Toro Beast 61 HS aczkolwiek ogranicza mnie cena, Komodo dorwę za jakiś 1000, a na dużą bestię muszę przygotwać 1500.

Właśnie te Westiny są mocno niedoszacowane, mój obecny W3 jest do 130g, rzucałem 160 i było zapasu na 180.

Pisałem kiedyś z pewnym gościem co używa Westin Monster Stick do 290g, pike 37 nie robi na nim wrażenia, a nawet rzucał trutem 40 cm - tak tym co waży blisko 700 g... wysłał filmik na potwierdzenie. Oczywiście to nie ten sam model co wymieniłem ale konstrukcja i parametry są bliźniacze i nie znacznie słabsza. Pozdrawiam  :D

Edytowane przez hewamich
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajcie ze to ze kij rzuci, to nie znaczy, że będzie możliwe zacięcie, ja przerobiłem temat na własnej skórze, kijek do 120g rzucal 130 czy nawet 140, ale brakowało juz powera żeby wbić kotwice i cały wyjazd psu w du.. 8 niezacietych dużych ryb, gumy zdewastowane...

Oczywiście, zgadzam się w 100%, jednakże uważam że jeśli można przegiąć kij o kilkanaście procent w górę nie powinno być problemu z zacięciem. Tutaj mówimy o skrajnym wypadku gdzie kij został opisany przez producenta do zadanej pracy z przynętami a ktoś używa go do przynęt o 2x większej mocy...

 

Nie mniej jednak czy jesteś w stanie odnieść się do mojego wpisu o zestawie i ewentualnie coś doradzić ?  :)

Edytowane przez hewamich
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...