pablom Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 W temacie ' cienie i blaski cienie i blaski C&R i nokilizmu padła propozycja używania haków bezadziorowych, aby wyżądzać mniej zniszczeń w organizmie ryb . No właśnie, jakie są wasze opinie, doświadczenia w tym temacie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Ja spinningowe doświadczenia mam małe - łowiłem na Rudawie tęczaki woblerami z jednym haczykiem, bezzadziorowym i nie zdarzyło sie żeby ryba spadła. Wiecej doświadczeń mam z łowienia na bezzadziorowe muchy - z tym nigdy nie było problemu, nie zauważyłem różnicy między hakami Z i BEZ za to różnica w odczepianiu.... proponuję test - wbić hak w sweter i wyciągnąć - wszytko będzie jasne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Nie usuwanie zadziorów przy łowieniu boleni to grzech. Ale przy szczupakach sprawa nie jest już tak pewna bo to całkiem inna paszcza. Tu zadzior zapobiega spadaniu ryb. Ja się skłaniam raczej do zdejmowania pierwszej kotwiczki bo ta często jest przyczyna niepotrzebnego kaleczenia ryb. Wiem, że 2 kotwice mają swoich zwolennikow ale podejrzewam, że rola pierwszej kotwicy w mniejszych woblerach jest przesadzona. Często jest tak, że wbicie się tej pierwszej kotwiczki w czasie holu powoduje, że kotwiczka ogonowa wylatuje i cała „zasługa” przypada tej pierwszej. Najlepiej połowić na jedną kotwiczkę aby się w praktyce przekonać jak się sprawy mają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Na spec-łowisku Kwisa w Lubaniu wprowadzono obowiązek stosowania haków bezzadziorowych. Chcąc nie chcąc, zlikwidowałem (łamałem lub doginałem) zadziory, w sporej gamie przynęt pstrągowych.Może ryby zauważają różnicę, ja takiej nie zauważyłem. Co prawda 1 pstrąg spadł tuż po braniu ale to o niczym nie świadczy.Problemem jest chyba to, że jak żyję, nie widziałem jeszcze, w sklepie, fabrycznie wykonanej kotwicy czy haka bez zadziorów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
benito Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Ja zaczalem uzywac bezzadziorowych hakow gdy te mi ciagle zahaczaly o spodnie:x A tak poza tym to lepiej sie zacina rybe no i oczywiscie nie ma problemow z jej uwolnieniem a taka ryba nie traci przy tym na zdrowiu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yeah Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 już chyba bylo o tym, że okręg Krosno wprowadził obowiązek uzywania haków bezzadziorowych, myśle, że to dobra inicjatywa ale boli fakt, że nie ma seryjnych przynęt z takimi kotwicami. I tu trzeba by było uderzyć w producentów ja nie miałem okazji łowić na tego typu haki, ale ciekaw jestem czy na prawdę ryby nie spadają podejrzewam, że waleczna ryba podczas długiego holu może się spiąć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 YeahOdpowiem w taki sposób. Producenci dostosują się do wymogów rynku. Podejrzewam, że większość naszych wędkarzy tak bardzo boi się spady ryby, że chcę używać haków z zadziorami. Czyli nie tak szybko coś się zmieni. Jak sobie z tym poradzić? najlepiej podgiąć zadzior. Oczywiście jest to tylko prowizoryczne rozwiązanie, ale jak się nie chce kupować oddzielnych haków - chyba jedyne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablom Opublikowano 6 Lutego 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Faktem jest że naprawde kupić w Polsce haki bez zadziora jest praktycznie niemożliwe ( jeśli ktoś wie gdzie, to niech się podzieli tą informacją). Ja łapałem w zeszłym roku bez zadziora, ale tylko dlatego że zostałem zmuszony , było to na łowisku specjalnym. Łapaliśmy okonki i sandaczyki, no właśnie sandaczyki- ciekawi mnie czy ktoś próbował łapać sandacze i szczupaki bez zadziorów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Najlepszym wyjściem jest spiłowanie zadziora tak aby w jego miejscu powstała płaska szeroka płaszczyzna. Niweluje ona cięcie tkanki w czasie holu. Haki Ownera CUT POIN mają to doskonale zrobione bo są w tym miejscu spłaszczone. Jak się usunie zadzior, to mamy hak idealny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Robert to idealny pomysł. Niecierpliwi ale wyposażeni mogą to zrobić nawet miniszlifierką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablom Opublikowano 6 Lutego 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 a co z małymi hakami-kotwicami- mam na myśli te maluchy od chrząszczy i innych robaków, czy takie piłowanie nie osłabi samej kotwiczki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Małe cienki kotwiczki niestety tną tkankę. Tu może pomóc tylko odpowiednio dobrany kij pod rybę i delikatny hol bez szarpaniny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 od rozmiaru 2 zaciskam praktycznie wszystkie zadziory, nic mi nie spada z haka, wszystkie ryby sa wyholowane, uwolnione (o wiele szybciej) ale przede wszystkim zmniejszony zadzior zmniejsza stozek ostrza haka i ten penetruje szczeke drapieznika pewniej i szybciej, czyli mowiac prosto, wbija sie latwiej, szybciej przy uzyciu mniejszej silypolecam wyprobowac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablom Opublikowano 6 Lutego 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Małe cienki kotwiczki niestety tną tkankę. Tu może pomóc tylko odpowiednio dobrany kij pod rybę i delikatny hol bez szarpaniny. Zgoda, wybierając się na jazie, klenie czy okonie biorę odpowiedni sprzęt, międzinymi malutkie wobki. I tu pojawia się problem z usunięciem zadziora, jeśli go przypiłuje to osłabię kotwiczki, jeśli nie dalej łapie z zadziorem. No mogę go jeszcze przygiąć- to ostatnie w przypadku najmniejszych haków wydaje mi się optymalne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Małe kotwiczki, można po prostu zastąpić pojedynczym haczykiem np. Ownera, który jest do tego przystosowany. Trzyma pewniej rybę i nie tnie tkanki, gdy jest płytko wbity. Po spłaszczeniu zadziora nie traci na dobrym trzymaniu ryby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
explorator73 Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Bardzo ciężko jest kupić kotwice bezzadziorowe. Znalazłem 2 modele VMC które mogłyby się nadać:- model 9648 round treble w rozmiarach 1,2,4,6,8,10,12 - model 9621 o'shaugnessy (ten ma 2 ramiona z trzech bez zadziorów) w rozmiarach 4,6,8,10,12Innie producenci też produkują kotwice bezzadziorowe, ale chyba wygodniejszym rozwiązaniem jest korzystanie z kotwic z mikrozadziorem i usówanie go.Pozdrawiam,P. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablom Opublikowano 6 Lutego 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Joker sprawdze te haczyki choć nie mam przekonania Explorator73- dzięki, pewnie drugą część wobkó uzbroie w kotwiczki a pierwszą wg new concept Joker Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Jak uda Ci się spiłować zadzior w małej kotwiczce to nic się nie osłabi bo takie kotwiczki się wbijają głęboko do kolanka. Problem spadania z nich ryb jest spowodowany właśnie cięciem tkanki. Piłowanie lub przyginanie nie wiele tu pomoże. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablom Opublikowano 6 Lutego 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Problemu z cięciem tkanki jako takiego nie mam, tzn zdarza się ale niezmiernie rzadko 1-4 razy w roku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Tego do końca nie wiesz bo ryby łowione na te mikro woblerki często zacinają się bardzo delikatnie za skórkę i większość spadów to właśnie efekt przecięcia tego na czym się trzymała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablom Opublikowano 6 Lutego 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Pewnie masz racje. Zobaczymy jak sprawa będzie wyglądała teraz, dotychczas stosowłem tzw. krowi ogon nie było żle, teraz mam tego batsona ( do testów) zupełnie inny kij- pożywiom uwidim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warciak Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Odnośnie spiłowania zadzioru mechanicznie odradzam gdyż rozhartujemy kotwe na 100% zrobi sie miękkla i tępa,chyba że recznie ale trzeba by dobrać pilnik o odpowiedniej ziarnistości no i przy małych kotwiczkach uważać aby nie stępić ostrza.W tej kwestii sugerowałbym się raczej zagięciem zadziora. Skłaniam się przychylić wypowiedzi @roberta o zbyteczności 2 kotwicy w woblerze ,gdyż ona bardzo często wbija się w niepożądane miejsca np.oko,miekkie częsci głowy powodujac dużo wieksze skaleczenia niż zadziory. Co do samych zadziorów to w tym sezonie przynajmniej kilka poperów wyjdzie z kotwiczkami bezzadziorowymi a o doświadczeniach napisze Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablom Opublikowano 7 Lutego 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2007 Co do kotwic w wobkach do 5cm, zazwyczaj ściągam tę bliżej steru- ale z powodu złego dobrania kotwicy, tzn często przy żucie ta właśnie kotwiczka zachacza się o ster. Odnośnie zpiłowywania zadziorów, w małych kotwiczkach narazie będe przyginał, a potem zobaczymy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slouli-kaznodzieja Fryc Opublikowano 7 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2007 Na kotwiczki bez zadziorow nigdy nie lowilem, ale lowilem sporo na haki bezzadziorowe i generalnie nie ma wiekszych problemow z wyholowaniem ryby nalezy tylko trzymac mocniej cugle tzn. holowac zdecydowanie i wlasnie przewidywac niektore numery typu wyskoki z wody czy jazda na ogonie, bo wtedy raczej ryba spadnie. Mowie o hakach. Zwlaszcza potoki maja te umiejetnosc opanowana dosc dobrze. Tak ze jesli ryba nie jest zbyt czesto w powietrzu a hol jest zdecydowany nie ma problemu. Mysle tez ze tym bardziej na kotwiczce bez zadziorow bo w koncu mamy trzy groty zamiast jednego. Chyba najlepszym patentem jest wlasnie przyginanie kombinerkami zadziorow staja sie zupelnie plaskie i praktycznie nie wyczuwalne pod palcem. Zawsze tak robie jesli woda wymaga bezzadzirow. Jesli chodzi o muchowe haki bezzadziorowe to bez problemu sa osiagalne w kazdej topowej firmie np. Taimen, nie sprawdzalem ale moze maja tez kotwiczki bez zadziorow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 7 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2007 Z pstrągiem sprawa jest bardziej skomplikowana bo to ryba która ma bardzo wrażliwe skrzela. Jak się zaczepi o nie kotwiczką to szanse ma małe a zdecydowany hol pozbawia go szans w ogóle. Wobler z dwoma kotwiczkami też jest dla nich bardzo niebezpieczny. Uważam, że jedna kotwiczka bez zadziorów powinna być normą. Skaczą raczej małe pstrągi więc jak nawet spadnie, to strata niewielka. Na wyposażeniu powinny być też odpowiednie szczypce do wyhaczania bo czas tego zabiegi w przypadku pstrąga ma bardzo duże znaczenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.