Alaryk Opublikowano 20 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2017 Panowie, jak się sprawują te haki bezzadziorowe, bez uzycia kółeczek łącznikowych ? Pewnie mało kto używa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żbiku Opublikowano 24 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2018 Pytanie o montaż haka do woblera. Mam kilka rodzai haków i jedne maja oczka w linii trzonka, a inne odwrócone o 90 stopni. Te pierwsze po montażu są ułożone ostrzem w linii woblera, a te drugie ostrzem w bok. Które rozwiązanie jest lepsze? I czy przy pierwszej opcji ważny jest kierunek zamontowania haka? Tzn montować go ostrzem do przodu, czy do tylu? Jak z przednim i tylnym hakiem, montować je w tym samym kierunku czy ostrzami do siebie itp? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dex1 Opublikowano 19 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2019 Chciałbym się podzielić dość ciekawym stanowiskiem na temat haków bezzzadziorowych, które usłyszałem od wędkarza, który z tego, co wiem skończył ichtiologie.Stwierdził on mianowicie, że stosowanie takich haków może wyrządzać większą krzywdę rybom niż haki z zadziorami. Tu powiem szczerze bardzo się zdziwiłem i drążąc temat usłyszałem ciekawą teorię.Mianowicie haki posiadające zadziory wbijają się płycej w tkankę niż bezzadziorowe, ponieważ zadzior fizycznie w pewien sposób stawia opór a hak bez niego wchodzi w tkankę jak w przysłowiowe masło i przez to dużo głębiej. Ma to szczególne znaczenie przy głębokim połknięciu przynęty lub zahaczeniu o podniebienie.Powiem szczerze, że z punktu widzenia samej fizyki ma to sens i dało mi do myślenia.Sam od dawna (zacząłem już w latach 90) przyginam zadziory w efekcie czego na haku pozostaje mała górka i jest to rozwiązanie chociażby biorąc pod uwagę powyższe lepsze niż fabryczne haki bezzadziorowe lub spiłowywanie zadziora na gładko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateush Opublikowano 19 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2019 Prawda ma dwa końce Hak z zadziorem wbije się płycej lecz wyjmując go wyrywasz , rozrywasz "tkankę" w przeciwieństwie do bezzadziora , który wychodzi bez oporów 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luckyguliver Opublikowano 19 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2019 (edytowane) Chciałbym się podzielić dość ciekawym stanowiskiem na temat haków bezzzadziorowych, które usłyszałem od wędkarza, który z tego, co wiem skończył ichtiologie.Stwierdził on mianowicie, że stosowanie takich haków może wyrządzać większą krzywdę rybom niż haki z zadziorami. Tu powiem szczerze bardzo się zdziwiłem i drążąc temat usłyszałem ciekawą teorię.Mianowicie haki posiadające zadziory wbijają się płycej w tkankę niż bezzadziorowe, ponieważ zadzior fizycznie w pewien sposób stawia opór a hak bez niego wchodzi w tkankę jak w przysłowiowe masło i przez to dużo głębiej. Ma to szczególne znaczenie przy głębokim połknięciu przynęty lub zahaczeniu o podniebienie.Powiem szczerze, że z punktu widzenia samej fizyki ma to sens i dało mi do myślenia.Sam od dawna (zacząłem już w latach 90) przyginam zadziory w efekcie czego na haku pozostaje mała górka i jest to rozwiązanie chociażby biorąc pod uwagę powyższe lepsze niż fabryczne haki bezzadziorowe lub spiłowywanie zadziora na gładko.W sumie ciekawa teoria i trudno odmowic pewnej logiki ale zapytaj tego Pana jak go jeszcze spotkasz co z tymi rybkami ktore wracaja do wody z rozszarpanym pyszczkiem lub traca oczy w procesie usuwania zadziorow. No bo takie sa realia... Edytowane 19 Kwietnia 2019 przez Luckyguliver 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 21 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2019 W sumie ciekawa teoria i trudno odmowic pewnej logiki ale zapytaj tego Pana jak go jeszcze spotkasz co z tymi rybkami ktore wracaja do wody z rozszarpanym pyszczkiem lub traca oczy w procesie usuwania zadziorow. No bo takie sa realia...To tylko teoria, która chyba nie ma oparcia w badaniach. A moźe ktoś ktoś zna wyniki takich badań, gdzie wynik jednoznacznie pokazuje, że rana głębsza mniej szkodzi niż ta rozleglejsza po haczyku z zadziorem? Chętnie się zapoznam. Bez wątpienia dwie kotwice mogą bardziej zaszkodzić niż jedna, a jedna kotwica więcej niż pojedynczy haczyk. To samo uzbrojenie przynęty mniej zaszkodzi dużej rybie niż małej. Jakie by nie było. A bezzadziorowca łatwiej wyjąć niż takiego z zadziorami. Tyle da się powiedzieć bez badań i z tego wyciągajmy wnioski. Czy przypadkiem nie wyolbrzymiamy problemu? Odwołam się do łowienia w wodach w rodzaju małych łowisk pstrąga i np. Sanu, gdzie muszkarz lub spinningista łatwo oceni wagę problemu, a ryby różnej wielkości są łowione i uwalniane czasami wielokrotnie. No i własnych obserwacji z takich łowisk. Czy widać w takich wodach jakieś znaczne ilości martwych ryb? Jaką mamy pewność, że martwa ryba to skutek zranienia jej hakiem, a nie np. długiej manipulacji poza środowiskiem, może kontaktu z dłonią wędkarza lub zmęczenia długim holem? Równie dobrze możemy twierdzić, że wpływ kłusownictwa na ilość ryb jest duży. Ktoś to zbadał? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzymusS Opublikowano 22 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2019 (edytowane) Chciałbym się podzielić dość ciekawym stanowiskiem na temat haków bezzzadziorowych, które usłyszałem od wędkarza, który z tego, co wiem skończył ichtiologie.Stwierdził on mianowicie, że stosowanie takich haków może wyrządzać większą krzywdę rybom niż haki z zadziorami. Tu powiem szczerze bardzo się zdziwiłem i drążąc temat usłyszałem ciekawą teorię.Mianowicie haki posiadające zadziory wbijają się płycej w tkankę niż bezzadziorowe, ponieważ zadzior fizycznie w pewien sposób stawia opór a hak bez niego wchodzi w tkankę jak w przysłowiowe masło i przez to dużo głębiej. Ma to szczególne znaczenie przy głębokim połknięciu przynęty lub zahaczeniu o podniebienie.Powiem szczerze, że z punktu widzenia samej fizyki ma to sens i dało mi do myślenia.Sam od dawna (zacząłem już w latach 90) przyginam zadziory w efekcie czego na haku pozostaje mała górka i jest to rozwiązanie chociażby biorąc pod uwagę powyższe lepsze niż fabryczne haki bezzadziorowe lub spiłowywanie zadziora na gładko.Słabe to stanowisko Tak- wejdzie plycej, ale tylko w wypadku wbicia w podniebienie lub inna twarda część pyskaW tkanki miekkie- bez różnicy zadzior i brak zadzioru Za to wyjmowanie haku - tutaj bezzadziory są znacznie mniej szkodzace rybom. Po prostu hak wyjmujesz, a nie wyrywasz rozrywajac dodatkowo jeszcze tkanki. Nie wiem czy lowiles ma bezzadziory. Ja lowilem i tak i tak. Np. gdy były zadziory i glebokie polkniecie to konczylo się na cieciu kotwic i pozniej przebijaniu / rwaniu pozostalosci. W przypadku bezzadziorow to albo latwe wyjecie, albo ciecie kotwic i szybkie wyjecie. Szkody zacznie mniejsze i cała operacja trwa ulamek tego czasu co z zadziorami. Sent from my SM-G965F using Tapatalk Edytowane 22 Kwietnia 2019 przez SzymusS 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sayonara Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Hak bezzadziorowy to jeden z najgłupszych kierunków no kill. Od groma mędzenia o przysłowiowej dupie Maryny. Z bezzadziorów ryby spadają. Wszystkie. Walczące dynamicznie jak pstrąg, szczupak czy łosoś spadają jeszcze częściej. Koniec tematu. Zadzior w narzędziach łowczych czy nawet narzędziach walki stanowi integralną część od zarania dziejów ludzkości. Rezygnowanie z niego ma wymiar wyłącznie ideologiczny - praktycznego nie ma wcale. Powiedzmy sobie to szczerze.Dyskutujecie zawzięcie o ranie w rybim pysku większej o UŁAMEK MILIMETRA, no niech będzie o milimetr - w hakach 4/0 plus. Większe te zadziory nie są. Dla demonizujących szkodliwość zadziorów i eksponujących te POROZRYWANE rybie tkanki proponuję prosty eksperyment. Wbijcie sobie zadziorowy hak w dłoń. Szybko, szybciej, błyskawicznie nauczycie się wypinać z ryb zadziorowe haki bez ROZRYWANIA tkanek i produkowania pierdół w necie.Pozdrawiam. 100 % zadziorowy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MieczysławS Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Hak bezzadziorowy to jeden z najgłupszych kierunków no kill. Od groma mędzenia o przysłowiowej dupie Maryny. Z bezzadziorów ryby spadają. Wszystkie. Walczące dynamicznie jak pstrąg, szczupak czy łosoś spadają jeszcze częściej. Koniec tematu. Zadzior w narzędziach łowczych czy nawet narzędziach walki stanowi integralną część od zarania dziejów ludzkości. Rezygnowanie z niego ma wymiar wyłącznie ideologiczny - praktycznego nie ma wcale. Powiedzmy sobie to szczerze.Dyskutujecie zawzięcie o ranie w rybim pysku większej o UŁAMEK MILIMETRA, no niech będzie o milimetr - w hakach 4/0 plus. Większe te zadziory nie są. Dla demonizujących szkodliwość zadziorów i eksponujących te POROZRYWANE rybie tkanki proponuję prosty eksperyment. Wbijcie sobie zadziorowy hak w dłoń. Szybko, szybciej, błyskawicznie nauczycie się wypinać z ryb zadziorowe haki bez ROZRYWANIA tkanek i produkowania pierdół w necie.Pozdrawiam. 100 % zadziorowy.Właśnie wszystkim miłośnikom zadziorów proponuję wbicie sobie haka z zadziorem, najlepiej jakiegoś starego, gdzie zadzior odstaje od trzonka często więcej niż na grubość drutu, z którego jest wykonany.Albo jeszcze lepiej - wbij sobie taką kotwicę z monstrualnymi zadziorami, jest hak przestrzenny, będziesz czuł to, co czuje ryba złowiona na takie monstrum.Bzdurą jest twierdzenie, że ryby z nich spadają, nawet z tych dynamicznie walczących.Specjaliści z krajów, w których pstrągi i nie tylko, łowi się niemal wyłącznie na haki bezzadziorowe twierdzą, że ilość spadów mieści się w błędzie statystycznycm. Innymi słowy trudno stwierdzić, z którego typu haków ryb spada więcej.A takie teorie jak Ty Kolego budują ci, którzy nigdy na bezzadziorowce nie łowili.Pozdrawiam 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jbk Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Na bezzadziory łowię od około 10 lat. Nie ukrywam że było to bardziej podyktowane własnym bezpieczeństwem. Teraz nie wyobrażam sobie powroty do zadziorów. Łowię mocnym sprzętem( wędki szczupakowe 25 i 30lb, muchówka 10wt, sumówka xzoga 15kg) i spadów praktycznie nie mam. Jeśli się zdarzy to po poważnym błędzie z mojej strony lub gdy ryba jest tak mała że nie napina zestawu i powstaje luz. Na wielu rybnych łowiskach tylko przynęty uzbrojone w haki czy kotwice bezzadziorowe są dozwolone. Nie po to aby ryby węskarzom spadały a aby ograniczyć śmiertelność. Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sayonara Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Kolego MieczysławieHaki które opisujesz istnieją dziś tylko w szafie Boba. Dzisiejsze zadziory w dzisiejszych hakach wyglądają trochę inaczej czego nie raczyłeś lub nie chciałeś zauważyć. A moje doświadczenia z łowieniem - szczególnie pstrągów - na bezzadziory, są takie, że zwyczajnie wiem co piszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Hak bezzadziorowy to jeden z najgłupszych kierunków no kill. Od groma mędzenia o przysłowiowej dupie Maryny. Z bezzadziorów ryby spadają. Wszystkie. Walczące dynamicznie jak pstrąg, szczupak czy łosoś spadają jeszcze częściej. Koniec tematu. (...) Hak pozbawiony zadzioru to nie jest to samo, co hak bezzadziorowy. Mam przeczucie, że korzystałeś z tego pierwszego, a wypowiadasz się o tym drugim Haki bezzadziorowe maja inną konstrukcję i potrafią porównywalnie dobrze trzymać rybę, jak te z zadziorem. Są oczywiście przynęty, które gorzej sprawdzają się z takimi hakami, np. wahadłówki lub gumy z główkami jigowymi, zwłaszcza z cięższymi niż 10 gramów. Ale lekkie przynęty, wyposażone w haki, których konstrukcja już od fazy projektowej nie przewidywała zadziorów, te przynęty pozwalają na porównywalną z tradycyjnymi skuteczność holi. Ryby spadają. Z haków zadziorowych i z tych bez zadziorów. To jest fakt. Nie jestem fanatykiem, który usiłuje narzucać swoje poglądy, a jedynie dzielę się swoimi doświadczeniami.Przy łowieniu pstrągów na muchę większość przynęt mam bezzadziorowych. Są łowiska, na których jest to jedyna dopuszczalna przynęta. Jeśli ktoś ze względów ideologicznych nie chce stosować takich haków, to bardzo dobrze - będzie więcej miejsca na łowisku Jednak również na łowiskach, na których dopuszczone jest łowienie "z zadziorami" często stosuję rozwiązanie bezzadziorowe. Np. przy łowieniu okoni, zwłaszcza gdy biorą bardzo delikatnie i są zapinane "za skórkę", bezzadziory raczej nie rozrywają pyszczka. (No, chyba że ktoś bardzo dynamicznie zacina ). Gdy idę łowić ryby, chcę robić to skutecznie. Gdyby łowienie na haki bezzadziorowe tej skuteczności było pozbawione, napisałbym o tym szczerze. A tak, to mogę tylko napisać, że żałuję, iż wybór haków (i kotwic) bezzadziorowych jest taki skromny.i jest to właściwie najważniejszy powód, dla którego stosuję przynęty uzbrojone w haki z zadziorem. Bo skuteczność łowienia przy użyciu dobrych haków bezzadziorowych jest zbliżona, a może być i większa, niż przy tradycyjnych. I piszę to jako wędkarz, który pierwsze haki bezzadziorowe stosował 15, a może i 20 lat temu... 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Uszkodzenia są po obu typach haków podobne - jeden razi płytko, a drugi głęboko, a podstawowa różnica to krótszy czas odhaczania, co też ma znaczenie, zwłaszcza kiedy człek jest słabo przygotowany albo mało umiejętny - co w dzisiejszym świecie jest nagminne, i dokonuje długotrwałych manipulacji i niezdarnych prób - na rybie wyjętej z wody. Duży bezzadzior jest jak osęka - wywaliłem wszystkie jigi na takich hakach.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zdzisław Czekała Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Hak bezzadziorowy to jeden z najgłupszych kierunków no kill. Od groma mędzenia o przysłowiowej dupie Maryny. Z bezzadziorów ryby spadają. Wszystkie. Walczące dynamicznie jak pstrąg, szczupak czy łosoś spadają jeszcze częściej. Koniec tematu. Zadzior w narzędziach łowczych czy nawet narzędziach walki stanowi integralną część od zarania dziejów ludzkości. Rezygnowanie z niego ma wymiar wyłącznie ideologiczny - praktycznego nie ma wcale. Powiedzmy sobie to szczerze.Dyskutujecie zawzięcie o ranie w rybim pysku większej o UŁAMEK MILIMETRA, no niech będzie o milimetr - w hakach 4/0 plus. Większe te zadziory nie są. Dla demonizujących szkodliwość zadziorów i eksponujących te POROZRYWANE rybie tkanki proponuję prosty eksperyment. Wbijcie sobie zadziorowy hak w dłoń. Szybko, szybciej, błyskawicznie nauczycie się wypinać z ryb zadziorowe haki bez ROZRYWANIA tkanek i produkowania pierdół w necie.Pozdrawiam. 100 % zadziorowy. Łowię na haczyki i kotwiczki bez zadziora ponad dwadzieścia lat (bardzo rzadko na pozbawione zadziora) to co wypisujesz to totalna bzdura, nawet w stosunku do haków z micro zadziorem, po prostu nie wiesz o czym piszesz. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marekn Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2019 Od lat wyjmuję pstrągi na spinning , zdarza się że bardzo ładne, na kotwice i haki bezzadziorowe, te ryby młynkują (w pełni sezonu, jak oszalałe), i da się. Na muchę tylko bezzadziory, pstrągi, lipienie, klenie i świnki, i da się, mało tego, zazwyczaj bezproblemowo. Wydaje mi się kolego, że powtarzasz jakieś posłyszane teorie, bo pojęcia nie masz, o czym piszesz. Gdybyś łowił na bezzadziory systematycznie, to nie rozpowszechniałbyś takich bzdur. Bez urazy, ale to co napisałeś, to jedna, wielka bzdura. Spróbuj, a się przekonasz. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zator Opublikowano 23 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2019 (edytowane) Rzadko się wypowiadam na forum, ale ja również wędkuje na bezzadziory od przeszlo 20 lat. Pisanie, że jest to bzdura niestety jest szerzeniem jakiegoś rodzaju ciemnoty. Autor jeśli łowił na bezzadziory i notorycznie ryby mu spadały i stad jego wniosek, to musiał najzwyczajniej w świecie popełniać błędy podczas holu ryby.Uważam, że zadziory są absolutnie niepotrzebne i zbędne w łowieniu.A tekstu typu, że dyskutujemy o ranie rzędu milimetra średnicy albo wbij sobie samemu hak w dłoń świadczą raczej o braku wiedzy i innych rzeczy, których kultura nie pozwala mi tutaj pisać..... Edytowane 23 Maja 2019 przez zator 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
17imago Opublikowano 23 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2019 No cóż. Może to bez znaczenia, ale ostatnio chorowałem i zastrzyki w pośladki trochę mnie naruszyły. A te miejsca stały się bardzo czułe. Tak mi się trochę zrobiło wrażliwie w tym temacie skoro już mowa o odczuwaniu.Panowie. Jeśli nie haczyk do połowu, to co w zamian. I tutaj moje zapytanie o preparat stosowany na zranienia pyszczka ryby- gdzieś na filmie widziałem że są jakieś tego typu opatrunki. Może ktoś stosuje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sayonara Opublikowano 23 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2019 Jak widzę Koledzy z szeregu postów powyżej lepiej orientują się w zakresie moich doświadczeń niż ja sam. Odnieść się do tematu dyskusji bez personalnych wycieczek naprawdę tak trudno. Chyba że to wasz jedyny mocny "argument".... :P Zresztą może i lepiej. Ktoś kto zasadność bezzadziora w przynętach spinningowych motywuje tym że w sztucznych muchach się one sprawdzają dosadnie pokazuje swoją "znajomość" tematu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
17imago Opublikowano 23 Maja 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2019 Znalazłem coś takiego "u karpiarzy" : Carp'R'US - Carp Doctor(do dezynfekcji ran po haku), Steel Carp (odkażacz skóry). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adatom Opublikowano 3 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2019 (edytowane) już chyba bylo o tym, że okręg Krosno wprowadził obowiązek uzywania haków bezzadziorowych, myśle, że to dobra inicjatywa ale boli fakt, że nie ma seryjnych przynęt z takimi kotwicami...Wystarczą kombinerki, nie bądźmy tacy leniwi. A co do ryby, ja łowię tylko okonie i sandacze, i mali przedstawiciele tego gatunku, często lądowali z hakiem w oku, uwolnienie równa się ślepota na jedno oko. Więc tak sam od siebie, zdecydowałem o bezzadziorowych. Okonie 35+ tak głęboko pożerają, że mi nie spadają. Z sandałami też tak jest, a to dlatego, że moje główki mają po dwa oczka, na górze i dole, na dolnym jest kotwiczka. Sandały głownie walą w głowę, stąd tyle pustych brań przy tradycyjnym uzbrojeniu. Edytowane 3 Września 2019 przez adatom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adatom Opublikowano 3 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2019 Znalazłem coś takiego "u karpiarzy" : Carp'R'US - Carp Doctor(do dezynfekcji ran po haku), Steel Carp (odkażacz skóry). Ale oka to nie uratuje, a tak często jest, kiedy biorą małe okonie. Jak widzę Koledzy z szeregu postów powyżej lepiej orientują się w zakresie moich doświadczeń niż ja sam. Odnieść się do tematu dyskusji bez personalnych wycieczek naprawdę tak trudno. Chyba że to wasz jedyny mocny "argument".... :P Zresztą może i lepiej. Ktoś kto zasadność bezzadziora w przynętach spinningowych motywuje tym że w sztucznych muchach się one sprawdzają dosadnie pokazuje swoją "znajomość" tematu...Oj, niestety, trzeba wiele dyskusji przeprowadzić, żeby dojść do porozumienia. Już to przechodziłem w temacie C&R bo nie stosuję go zawsze, a denerwowało mnie to, że tak go mi wciskają, że muszę, żem zabójca, mięsiarz... Każda rybę wypuść. Mało kto tutaj czyta ze zrozumieniem. A też nie oszukujmy się. Mniej jest wędkarzy po studiach, niż tych co nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Już nie raz się przez to przebijałem. Nie chodzi o studiowanie stricte na uczelni. Ale o dogłębne studiowanie tematu w wędkarstwie. Niejeden myśli, że jak stosuje C&R to już jest gość, a tak nie jest. Niejeden z nich, nie zdaje sobie sprawy, że czasem, aby oszczędzić cierpienia rybie , powinni ją zabić. Ale dla większości tutaj to za trudne, a przykładów z życia i z gazet internetowych jest wiele, że często C&R zabija ryby a przede wszystkim skazuje je na cierpienie. Przede wszystkim te największe. Oczywiście jeśli ktoś ma ochotę o tym porozmawiać i rozwinąć temat, to zapraszam do konwersacji. Znalazłem coś takiego "u karpiarzy" : Carp'R'US - Carp Doctor(do dezynfekcji ran po haku), Steel Carp (odkażacz skóry). Jak uda Ci się spiłować zadzior w małej kotwiczce to nic się nie osłabi bo takie kotwiczki się wbijają głęboko do kolanka. Problem spadania z nich ryb jest spowodowany właśnie cięciem tkanki. Piłowanie lub przyginanie nie wiele tu pomoże.Jakie piłowanie, kombinerki załatwią sprawę, w każdym przypadku, chyba że łowisz na haczyczki nr 20 Na spec-łowisku Kwisa w Lubaniu wprowadzono obowiązek stosowania haków bezzadziorowych.Chcąc nie chcąc, zlikwidowałem (łamałem lub doginałem) zadziory, w sporej gamie przynęt pstrągowych.Może ryby zauważają różnicę, ja takiej nie zauważyłem.Co prawda 1 pstrąg spadł tuż po braniu ale to o niczym nie świadczy.Problemem jest chyba to, że jak żyję, nie widziałem jeszcze, w sklepie, fabrycznie wykonanej kotwicy czy haka bez zadziorów.I co z tego, sam ją możesz zrobić kombinerkami. Zawsze tak robię. YeahOdpowiem w taki sposób. Producenci dostosują się do wymogów rynku. Podejrzewam, że większość naszych wędkarzy tak bardzo boi się spady ryby, że chcę używać haków z zadziorami. Czyli nie tak szybko coś się zmieni. Jak sobie z tym poradzić? najlepiej podgiąć zadzior. Oczywiście jest to tylko prowizoryczne rozwiązanie, ale jak się nie chce kupować oddzielnych haków - chyba jedyne.Co ma się zmienić? Kup sobie kombinerki i zaciskaj zadziory. I tyle w temacie, nie potrzebna dodatkowa fizolofia. Faktem jest że naprawde kupić w Polsce haki bez zadziora jest praktycznie niemożliwe ( jeśli ktoś wie gdzie, to niech się podzieli tą informacją). Ja łapałem w zeszłym roku bez zadziora, ale tylko dlatego że zostałem zmuszony http:///public/style_emoticons/default/mellow.png, było to na łowisku specjalnym. Łapaliśmy okonki i sandaczyki, no właśnie sandaczyki- ciekawi mnie czy ktoś próbował łapać sandacze i szczupaki bez zadziorów.Co jest niemożliwe? Kup sobie kombinerki i zaciskaj zadziory. I tyle w temacie, nie potrzebna dodatkowa fizolofia. a co z małymi hakami-kotwicami- mam na myśli te maluchy od chrząszczy i innych robaków, czy takie piłowanie nie osłabi samej kotwiczki Wal to, chyba, ze wyznajesz zasadę "Aby nie dać rybie żadnych szans". Kup sobie kombinerki i zaciskaj zadziory. I tyle w temacie, nie potrzebna dodatkowa fizolofia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Psil Opublikowano 4 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2019 Ja przyznam się szczerze byłem jakoś sceptycznie do bezzadziorow nastawiony.Do czasu. Jakiś czas temu byłem przelotem na Dunajcu. A tam bezzadzior. Jakoś bez większych żali pozaginalem zadziory. No i muszę przyznać, że od tamtej pory na te przynęty udało mi się parę sztuk z wody wyluskac. W tym szczupaki i klenie. Oczywiście kilka się spieło ale na tych z zadziorami też się spieło. Tak więc reasumując ja nie widzę większej różnicy między zadziorem a bez. Za to zdecydowanie na plus dla bezzadziorow jest czas odhaczania. Zwłaszcza jak szczupły ma blachę w przełyku. W tym sezonie już pewnie nie ale myślę, że w przyszłym postaram się zakupić kilka przynęt typowo bezzadziorowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysju Opublikowano 12 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2020 Pomijając dyskusje szkodliwe czy nie , czymś trzeba rybę zaciąć na taki hak np na Rabie.Pojawił się nowy gracz : Gurza .Ceny znośne , ciekawe jaka jakość tego produktu .Używaliście tego może ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luckyguliver Opublikowano 20 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2020 (edytowane) Ja od lat kupuje od nich: https://www.ebay.co.uk/str/lurecandy/Hooks/_i.html?_storecat=13696255016 Do wyboru do koloru. I nie tylko haczyki ale i kretliki, wobki itd itp. Edytowane 20 Marca 2020 przez Luckyguliver Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bob74 Opublikowano 20 Marca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2020 ...poobdzwaniałem jakiś już czas temu główne sklepy w Warszawie, to bieda z bezzadziorami w wersii kotwica/haki do woblerów.Przy Wisłostradzie bardzo skromnie z VMC. Przy Puławskiej podobno pod koniec marca mają być dostawy ,,wszystkiego", ale tylko podobno. Ciekawe jaki wpływ na to ma bieżąca sytuacja. Może Kolega nam rozjaśni temat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.