Pontony, a gryzonie

[pawlo29]

Coraz więcej osób kupuje pontony i coraz więcej się pokazuje postów na Facebooku   o ,,  dziurach "    zrobionych przez myszy , z racji że nie wszyscy mają  Facebook chciał bym aby MODERATORZY  pod pieli taką zakładkę  dla przestrogi .  Kupujemy piękne pontony i może się okazać na wiosnę  że mamy dziury , idzie zima i gryzonie szukają schronienia oby to nie były  Wasze  pontony         

Edytowane 19 Października 2020 przez pawlo29

[Hubo]

Coraz więcej osób kupuje pontony i coraz więcej się pokazuje postów na Facebooku o ,, dziurach " zrobionych przez myszy , z racji że nie wszyscy mają Facebook chciał bym aby MODERATORZY pod pieli taką zakładkę dla przestrogi . Kupujemy piękne pontony i może się okazać na wiosnę że mamy dziury , idzie zima i gryzonie szukają schronienia oby to nie były Wasze pontony

To trzeba zabezpieczyć ponton w coś co gryzoń się nie dostanie i po sprawie. Wiem że zaraz będzie że trudno ale jakaś np. skrzynia. Skoro ponton kosztował 3-10 tys. to jakaś skrzynka za parę groszy lub 300 zł się znajdzie na złożony ponton.

 

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

[Tresor]

Trutka profesjonalna + karmniki deratyzacyjny (mam psy a trutka jest na tłuszczu) i od 3 lat wymiatam raz w roku wysuszone truchła myszy. Do pontonu się nie zbliżają.

[Hubo]

Trutka profesjonalna + karmniki deratyzacyjny (mam psy a trutka jest na tłuszczu) i od 3 lat wymiatam raz w roku wysuszone truchła myszy. Do pontonu się nie zbliżają.

Hehe. Zapobiegać zanim się zbliżą. Myślałem że tak każdy robi?

 

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

[Sławomir]

Jak się zostawia brudnego gumiaka z zapachem ryby to nic dziwnego że myszak się tym interesuje

[pawlo29]

Założyłem post z myślą  że nie wszyscy są tak przezorni , a czytając jakaś żarówka się w głowie zaświeci  , że takie coś może nas spotkać . Zapach zanęt ryby nie ściągnoł  w łowisko  , a do wiadra  myszy tak , trutka  pomogła , ale to było za puzino  Ponton by pożarły 

[Andru77]

Czysty, zabezpieczony w mocnej skrzyni, otwory wentylacyjne, zabezpieczone metalową siatką. Cienki plastik szczur bardzo szybko przegryzie jeśli zechce(calowa deska nie stanowi problemu jeśli będzie miał czas), a zechce jeśli wyczuje jedzenie(zapach po zanęcie, rybie) Dla nas może być niewyczuwalny ale gryzonie maja o wiele lepszy węch. Łapki, trutki jak najbardziej, ale czasem może być za późno. Dodatkowo polecam w pobliżu mieć odstraszacze zapachowe, np kostki wc(dobrze mieć gdzieś pod maską auta bo szczury lubią przegryzać przewody hamulcowe i nie tylko), kostki odstraszające kuny-zawierają mieszankę psiej sierści.

[Tresor]

Z ta sierścią to mnie zainteresowałeś. Kiedyś myszy i szczury mieszkały z moim Owczarkiem Niemieckim. Jadły wspólnie z miski...

Od tamtego czasu je truje bo na zimę pchają się do 2 szopek, próbują w budach zamieszkać....

 

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka

[Andru77]

Z sierścią to trochę strzelam w ciemno. Mam porozkladana przeciw kunom i sarnom na które działają, na łosie już średnio. Wiem jednak że dzikie zwierzęta nie lubią pewnych zapachów i omijają je z daleka.

[Mikas]

Ja w tym roku wziąłem się od innej strony i uszczelniłem wszystkie możliwe dziury w budynku gospodarczym a na drzwi podorabiałem uszczelki. Ponieważ sąsiad ma obok gołębie i kury więc gryzonie zawsze będą. Na szczęście na razie po tym zabiegu wszędzie przyjemny zapach "niegryzoniowy". Do tego przeszkoliłem rodzinę, że się "nie wietrzy" drzwiami tylko oknami. Oczywiście trzeba pamiętać, że jak robi się ciemno to przed otwarciem drzwi tupnąć ze dwa razy bo przyczajona mysza niestety potrafi wejść razem z nami. Szczur to już w ogóle inna liga...

 

Mam to szczęście, że ponton przechowuję w garażu na przyczepce ale !!! ...przyczepka stoi na 4 metalowych kobyłkach w powietrzu, nie przy samej ścianie i obowiązkowo pasy transportowe odpięte bo jak już wejdzie na przyczepkę to po pasach do środka a niestety ze środka nie ma jak już wyjść to będzie głodna gryzła...

 

Swoim gryzoniom wytoczyłem wojnę rok temu i po tych zabiegach mogę powiedzieć, że w dwóch pomieszczeniach ze stryszkiem i garażu jest czysto i przyjemnie...wcześniej walczyłem z trutkami i nawet prądowymi wynalazkami ale co z tego jak gryzonie były w środku i gryzły oraz bobkowały co chciały...

 

 

Życzę miłych łowów...

 

Ps: na pająki dobre są kasztany - nie lubią ich skurkowańce...akurat jest sezon więc można nazbierać, zrobić z dziećmi parę figurek i postawić po parapetach...jest git...

[etherni]

Z sierścią to trochę strzelam w ciemno. Mam porozkladana przeciw kunom i sarnom na które działają, na łosie już średnio. Wiem jednak że dzikie zwierzęta nie lubią pewnych zapachów i omijają je z daleka.

Gryzonie - szczególnie szczury - nie znoszą zapachu kozy.

Dlatego w większych hodowlach koni niemal zawsze jest dyżurny cap.

Chociaż słabo widzę trzymanie capa w garażu jako dodatek do pontonu...

Z moich doświadczeń myszy można załatwić trutką, szczury już niekoniecznie, starsze osobniki są piekielnie inteligentne, a przy większym stadzie mają strategie sprawdzania każdego nowego pokarmu przez jednego, najsłabszego osobnika i odczekanie czy przeżyje.

Zwalczanie szczurów jest trudnym tematem, w większości krajów dopuszcza się odstrzał i posiadanie małokalibrowej broni w tym celu (pest Control) bez zazwolenia, wychodzą tam z założenia, że jedbostrzalowa śrutówka .410 jest naprawdę kiepska do celów przestępczych a potencjalny postrzelony będzie tak wkur... że zrobi bandziorowi kolonoskopię lufą. Oczywiście nie u nas.

Odstrzał szczurów z wiatrówki się nie sprawdza - za mała moc. Sprawdzone osobiście.

[Tresor]

Dziadkowy sposób na szczury choć dla mnie niewykonalny ale na szczęście ich nie mam.

Odkrywasz gdzie mają gniazdo, łapiesz dorodną sztukę wypalasz oczy papierosem i wpuszczasz z powrotem. Ponoć działa na rok, kolegi dziadek tak walczył bo mieli za murem małą masarnię, nic innego nie działo. 

[Orzeszek]

Pewnikiem dziadek poszedł do nieba, albo w drugim wcieleniu będzie szczurem z awersją do dymu tytoniowego

[Tresor]

Kolega opowiadał że pisk był taki że uciekał z domu/podwórka bo nie szło wytrzymać.

Mój teść weterynarz wiejski też słyszał że na wsi go stosowali, więc to nie opowieść z mchu i paproci.

Oczywiście to było kiedyś, obecnie masarni nie ma już 20 lat, rodzina co mieszka po koledze średnio raz w roku płacze na grupie gminnej że szczury pchają się do domu a gmina nic z tym nie robi...

[Sławomir]

Sayonara, jeżeli to Twoje zdjęcie to trochę nie bardzo z tym kormoranem

Jest objęty częściową ochroną a tylko w gospodarstwach rybackich mieli pozwolenie na odstrzał tych ptaków. Ogólnie mi jako wędkarzowi nie pasuje to że wyżera ryby ale nie afiszował bym się upolowanym ptakiem

[etherni]

Polowałem niegdyś na szczura - zacnego gabarytem. Trzy razy oberwał śrutem diablo. Dopiero jak w śrut wlutowalem gwóźdź to padł, choć po strzale jeszcze uciekł. Wiatrówka to była stara niemiecka łamana Germina. Czy miało to 17J, mniej czy więcej nie mam pojęcia. Nie była moja.

Stalowy śrut w niej nie wchodził w grę.
W przypadku kormorana to już naprawdę mocno wątpię w te 17J. Chyba ze fabrycznie było... bo coś mi ta wiatrówka na tuning wygląda

Edytowane 23 Października 2020 przez bartsiedlce

[bartsiedlce]

Kolego @Sayonara, daruj sobie takie fotki i takie porady