Skocz do zawartości

Woblery T.Świderski


Kielo

Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście że nie tajemnica :-) jednopunktowo ,ale to nie jest standard jakis ,różnie można to robic ,inwencje twórcze zawsze są wskazane :-).

Nie będe tutaj zgrywał jakiegoś cwaniaka bo dopiero badam ten temat.

Edytowane przez Kielo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że nie tajemnica :-) jednopunktowo ,ale to nie jest standard jakis ,różnie można to robic ,inwencje twórcze zawsze są wskazane :-).

Nie będe tutaj zgrywał jakiegoś cwaniaka bo dopiero badam ten temat.

Ja też nie jestem starym "wyjadaczem" :) cały czas się uczę czegoś nowego nie tylko w kwestii woblerów.Trochę eksperymentowałem z woblerami łamanymi i w uzyskaniu stonowanej delikatnej pracy (tak jak w przedstawionych przez Ciebie ''łamańcach" ) pomaga 2-punktowe mocowanie części korpusu,które ogranicza swobodny ruch owych części w płaszczyznie pionowej (odpada wtedy ''wiszenie'' do góry lub ''oklapnięcie" części ogonowej) i trochę ruch w płaszczyznie poziomej (ogranicza ruch dookoła osi ).W takim zestawienu najlepiej wypada,część ogonowa miała neutralną wyporność wraz ze stelażem i uzbrojeniem.O ile w uzyskaniu "delikatnej pracy'' nie miałem zbytnich problemów ,to w konstruowaniu łamanego agresywnie pracującego woblera największy problem stanowiła dla mnie część ogonowa o ujemnej wyporności,która powodowała już w uzbrojonym woblerze,że pracował nie ''naturalnie'' tzn. zbyt obciążony ogon nie pracował wcale,cały ''ruch'' wykonywała tylko część przednia.W takim wypadku pomagało też właśnie 2-punktowe połączenie korpusu,które w jakiś sposób przekazywało więcej energii na część ogonową.Ot takie moje organoleptyczne spostrzeżenia.

Edytowane przez PablovelLoco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz tutaj rację lecz opis pracy woblerów z filmu nie jest taki jak napisałeś :-) ,dlaczego łączenie jedno punktowe ,a no dlatego żeby możliwe było bardzo szybkie lusterkowanie obydwu cześci z dodadkowym błyśnięciem ,czasem niezależnie i co jakiś czas o wiele mocniej ,prawie z wyłożeniem się woblera ,takiego woblera w żadnym wypadku nie można nazwać stonowanym o delikatnej pracy ,nie ma wychyleń na boki ale strasznie szybko drga ,nawet na topornej  ,nie bardzo przekazującej drgania wędce czuć prąd ,w Sobotę nagram ci dźwięk żyłki :-) ,jak chcesz kontynuawać rozmowę zapraszam na PW.

Edytowane przez Kielo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze inaczej badam temat łamańców, mianowicie zrobiłem trzy trzyczęściowe ale tylko jeden z nich (ten ostatni) pracuje normalnie reszta poszła do kosza bo płynęły prosto bez pracy i po chwili sie wywracały do tego straciłem czas nad wodą na ustawianie... Myślałem ze chodzi o ster ale zmieniałem na szerszy, dłuższy, węższy i cuda wianki za wiele to nie dało. Moim najlepszym rozwiązaniem było danie ołowiu do części przedniej i do ogona a środkowa bez obciążenia i do tego łączenie przedniej ze środkową podwójnie a ogon na pojedynczej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest ,tak jak Parf napisał :-) niemniej jednak można zrobić też takiego wobka z podwójnym łączeniem i też będzie mruczał tylko poszczególne części nie będą tak fajnie niezależne od siebie :-)

Dlaczego taka praca na początek ,ano dlatego że tak samo jak w zwykłych woblerach ,jeśli ktoś nauczy się robić drobniutkie szybkie V w płytko i głęboko schodzących to może z tego robić już wszystko :-) każdą inną akcję :-) ,oczywiście przy łamańcach badania trwają dłużej i więcej szczegółów trzeba dopracować bo mamy dwa ,trzy ,cztery a może i nawet 10 segmentów :-).

Wesołe ,żwawe woblerki są najlepsze ,odzwierciedlają dusze twórcy :-) ja tez jestem żwawy hahahha a jaki wesoły :-) ,mykam sobie i lusterkuję a czasem hahahh nie zbyt często polecę tez wężykiem :-):-):-) ,dostrajam małym śrubokręcikiem jak zegarmistrz zegarki ,przelewam nastroje i dwoję się i troję :-0.

Generalnie jakieś 20 -30 sztuk jeszcze i będzie z górki :-).

Odnośnie zagadnień związanych z łamańcami i pytań jest tu na forum wielu twórców ,którzy mają wieksze doświadczenie w tym temacie ,głowacicowe ;-) ,pstrągowe i inne robią juz po kilkanaście lat ;_) u nich by trzeba było szukać wyjaśnień i inspiracji :-).

 

ps.

Siemson to wybrałeś chyba najgorsze z możliwych rozwiązań :-(.

Edytowane przez Kielo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mam pytanie odnośnie do łamańców. Maja bardzo delikatną pracę w czasie dość stanowczego ściagania pod prąd. Jak zachowują się przytrzymane np. w rynnie? nie gubią pracy? Albo sciągane w poprzek nurtu. Masz jakieś filmiki obrazujące pracę w takich warunkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motorhead1983 nurt w którym są prowadzone jest dosyć wolny ,łamańce też wolno prowadzone ,nie wiem może na filmiku to wygląda na szybkie prowadzenie ,odcinek po którym były prowadzone to 1,5m mniej więcej ,nie zgubią pracy nawet wolno prowadzone w wodzie stojącej ,bardzo szybko drgają ,tak szybko że żyłka przy przytrzymaniu wobka wydaje dźwięk ,miałem ten dźwięk nagrać ale pogoda nie pozwoliła(nagram następnym razem).

Zaraz ci wrzucę filmik jeszcze innego potrójnego ,którego tak dociążyłem żeby był wygięty na pierwszym łączeniu ,może jak się dobrze przyjrzysz to zobaczysz jak niezależnie od siebie i szybko pracują poszczególne segmenty.

Tomy hahahah ty też już niedługo rowerkiem nie pojeździsz hahahah :-).

 

Edytowane przez Kielo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...