Skocz do zawartości
  • 0

Czy podzielacie tą opinię?


popper

Pytanie

Czasami spotykam się z opinią, że jeśli łowienie pstrągów, na spinning, to wyłącznie na błystki wahadłowe, obrotowe, woblery.

Łowienie na przynęty gumowe, puchowce, koguty i inne wynalazki uznawane jest, przez niektórych znajomych, za pozbawione szlachetności, zdradę tradycji, niemal za nieetyczne.

Ciekaw jestem, jakie są Wasze zapatrywania, na takie poglądy?

 

Zaznaczam, że łowię pstrągi na wszelkie, dopuszczone RAPR-em przynety sztuczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Nie ja niepodzielam tych poglądów.Kiedyś już byl wątek na temat szlachetności polowów pstrągów.Jeżeli mialbym się tak zapatrywać to mucha byla by nieetyczna bo tam są wlaśnie przynęty podobne do puchowców itp.A co to jest ta szlachetność?

Jaka zdrada tradycji i jaka nieetyczność?

Jednak ludzie to mają problemy :mellow: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

wiekszosc mi znanych wedkarzy uwaza lowienie pstragow na spining za nie etyczne, dla nich w gre wchodzi tylko mucha ...

i co teraz? :unsure:

Też znam takich :D

Osobiście uważam każdą przynętę sztuczną za dopuszczalną. Co do etyczności, to zależy od zastosowania. Natomiast jakoś nie przełknąłbym łowienia na robala :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja nie podzielam!Zdrada tradycji,nieetyczne...Bzdury.A jaką tradycję mają woblery? Wiekszą niż mucha?

Są wędkarze, którzy uznają jedną słuszną metodę - muchę.Gardzą kuszenie pstrągów wszelkiej maści żelastwem.

Jak widać w rożny sposób mebelki w główkach się przestawiają. :lol:

Ja swoje najwieksze pstrągi łowie na suchą muchę i koguty wiazane na główkach 2/0 7gram. Ale najczęściej przystaje przy woblerach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak mucha jest etyczna a łowiacy na nią to prawdziwa elita :lol:

Śmiać mi się chce jak to słyszę bo to właśnie ta elita wyrżneła pstrąga na Dunajcu i Popradzie bo spinningiści na odcinkach muchowych przecierz nie łowią. :(

Nie mam uprzedzeń do muszkarzy bo od zeszłego roku sam łowie na muszke ,ale mówienie o nich że są elitą strasznie mnie drażni :angry:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pstrągi łowię głównie na woblery, w drugiej kolejności na wirówki. Zdarza mi się także czasami łowić gumową rybką lub żabką. Nie widzę żadnej różnicy w tym jaką przynętą sztuczną wabimy drapieżniki, oprócz oczywiście jej skuteczności w danym łowisku.

O samej szlachetności pstrągów była kiedyś bardzo duża wymiana zdań na forum. Do tej pory nie rozumiem dlaczego niektórzy przedstawiają łowienie pstrągów jako szlachetne. Dla mnie to taka sama ryba, jak każda inna. Mam swoje ulubione gatunki ale nie wywyższam ich przed innymi rybami.

Nie rozumiem także, dlaczego niektórzy muszkarze uważają siebie za bardziej etycznych od spininngistów i dlaczego uważają swoją metodę za szlachetną... :wacko:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie ma co się dziwić ,że sztuczna mucha jest do dziś uważana przez niektórych za metodę szlachetną.Wystarczy trochę historii...Parę wieków temu na własnej rzece lord jakiśtam w nienagannie wykwintnym stroju,mając do obsługi co najmniej jednego lokaja poławiał salmonidy na muchę jako że była to maetoda lekka, czysta,wykwintna i finezyjna w każdym ruchu.Poławiał dla sportu nie dla napełnienia żołądka.Nie będę się górnolotnie rozpisywał,bo nie tak dawno na forum sami sie panowie zachwycaliście filmem Rzeka życia.To cała kwintesencja tego z czym kojarzę korzenie metody muchowej.Poszanowanie natury ,umiejętność czerpania piękna i radości życia.Pewien mistycyzm...Dlatego między krajami starej Europy a Polską jeszcze długo będzie istniała przepaść kulturowa w naszej dziedzinie.Dlatego tam dopuszczone są przynęty naturalne i stare ludowe metody połowu u nas mianowane kłusownictwem.Bo nie o to chodzi na jaka przynętę przy pomocy wędki pozyskamy rybę ,ale w jaki sposób i jak się z nią potem obejdziemy :wacko: Nie twierdzę ,że inne metody połowu czy inne gatunki ryb nie mogą byc traktowane z taka estymą,ale jednak gdy przywołuje w pamięci obraz wędkarstwa w dawnych czasach jakoś kojarzy mi się mucha.Owszem, film Złote węgorze czy książka (również czeskiego autora-nie pamiętam)Trzy dni wakacji niesie jak dla mnie to samo przesłanie ,ale jest jakby to powiedzieć płycej osadzony w historii...

 

Co do strony etycznej...Może kiedyś ze względu na małą dostępność metody muchowej było inaczej-grono muszkarzy było wąskie i faktycznie elitarne na zasadzie szlachectwo zoobowiazuje, niestety obecnie przez ogólną dostepność i popularyzację metody nastąpiła wg mnie pauperyzacja etyczna i pod żadnym względem muszkarze nie różnię się statystycznie od grup preferujących inne metody.

No może oprócz castingowców póki co... :mellow: :mellow: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzisiaj miałem fajną rozmowę z moim kolegą. Nie było to na temat ryb a na temat informatyki i programowania. Przypomnieliśmy sobie jak to było jakieś 10 lat temu kiedy na rynek weszło programowanie Borland Delphi. Od razu chwyciłem temat i nauczyłem się tego środowiska. Efekt - pisałem aplikacje 10 razy szybciej niż inni Ci, którzy pisali w elitarnym Visual Studio C++. On się chwalili, że są profesjonalistami, całą parę poświęcali na usuwanie błędów gdy ja w tym samym czasie już zapominałem o tym co robiłem kilka miesięcy wcześniej. Oczywiście patrzyli na mnie jako na mniej elitarnego programistę :D bo nie używałem VC++ Po kilku latach dowiadywałem się, że przechodzili też na Delphi (mniej elitarne :D) bo byli zawsze w tyle a większość czasu poświęcali na robienie tego co w innym środowisku było naturalne. No i tak to jest z elitarnością pewnych metod.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dlatego między krajami starej Europy a Polską jeszcze długo będzie istniała przepaść kulturowa

Pytania do obywatela rocky`ego;

Czy Polska leży w Azji? A może w Ameryce Południowej?

Co rozumiesz pod enigmatyczno-mistycznym powiedzeniem: przepaść kulturowa?

Nie ma lepszych metod, nie ma lepszych i gorszych przynęt itp., nie ma gorszych ludzi, gorszych poglądów, gorszych państ itd. - vide imperatywy Kanta. Co jest? Zwykłe kompleksy i nieznośne przekonanie o własnej genialności.

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Hmm. A o sztuczną muchę nie pytałem.

Zastanawiające jak szybko, niejako przy okazji tematu szlachetności, o niej właśnie się wspomina :o. Temat sam podąża w tym kierunku.

Czyżbyśmy mieli jakoweś kompleksy :huh:?

A może właśnie jakaś Biała Dama czy Aglia TW miała być namiastką muchy i stąd takie niektórych poglądy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co to wogole znaczy, ze jakas metoda, czy przyneta jest etyczna lub szlachetna?? To jakis chory podzial... Nieetyczne moze byc ewentualnie zachowanie wedkarza...

@Slawek, a dlaczego robal na popowodziowej wodzie mialby byc gorszy od imitacji jetki majowej podczas rojki? I jedno i drugi potrafi byc zabojczo skuteczne w pewnych warunkach. Na obie przynety mozesz zrobic kilka kompletow w ciagu dnia. Ale mucha tak, a robal nie? Powtarzam, to zalezy tylko od wedkarza i jego zachowania. W Szkocji robak jest dopuszczalny i rok temu na wiosne przelamalem sie i sprobowalem, bo akurta warunki zmusily do zastosowania tej metody. No i co jestem nieetyczny?

Inny przyklad, podczas tarla lososi i pstragow lipienie obzeraja sie ikra. Najlepsza przyneta w tym okresie jest oczywiscie imitacja ikry (naturalna ikra akurat jest zabroniona), bo poprostu lipienie co innego ignoruja. Zatem lapalem lipasy na imitacje ikry (na muche i na bolonke). Tez jestem nieetyczny?

Raczej za takiego sie nie uwazam, ale gdybym np. zabral z wody 10 kardynalow, co zapewniam cie ze w najlepszym okresie nie stanowi problemu, to moglbys mnie tak nazwac. A niestety znam wiele przypadkow lapania dwoch kopletow na dolna nimfe, albo podczas rojki etyczna metoda przez polskich specjalistow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dlamnie elitą Wedkarską sa pszedewszystkim ludzie którzty potrafią i zachowują sie nad wodą tak jak powinna elita się zachować nie łamią podstawowych standartów dobrego wychowania wobec innych obcych kolegów,poszanowania środowiska i tak dalej!!!A co to za elita z kijem muchowym co wydziera z wody wszystko co na wędke siądzie. Mimo że na forum jestem nowy to nad wodą naoglądałem sie tej psęłdo elity którą utopiłbym bez mrugnięcia oka, sam wstydząc się za ich zachowanie.Tornado

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzieki luko za twój głos!

O to właśnie chodzi!Ja łowię w sezonie ok.400 lipieni, z tego ok.100 pow 35cm. Najwięcej ile zabrałem to było 8 na sezon!średnio zabieram 3 do 5-ciu (przeważnie na urodziny-sushimi dla gości :wacko: ).Łowię je w 90% na dolną nimfę-nie jest to tak prosta jak się niektórym wydaje metoda,o czym przekonali sie moi mniej doswiadczeni koledzy po muszce których zaprzaszałem na moje wody lub korzystałem z ich gosciny.Pomimo tego ,że wystawiałem im miejsca i ryby ,łowili 5 razy mniej niz ja wchodząc po nich na miejscówkę z tymi samymi nimfami.

Czy postępuje nieetycznie ,bo łowię na mięsiarską dolna nimfę?

Czy może nieetyczne jest to ,że w 3-5 godz. przewalam 40-70 lipieni na bezzadziorowych hakach,uwalniając je w wodzie bez dotykania ryby?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@ tornado

Aleś pojechał po bandzie!

Ja mógłbym powiedziec to samo o spiningistach czy castingowcach,bo tez się naoglądałem-co większe niz wesz do siaty bierz ale żeby zaraz topić?! :huh: -To takie nasze ,polskie,Tak samo jak podpieranie urażonej dumy narodowej Kantem :mellow: :mellow: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Rocky to jest tylko aluzja na pewno najmniej dotycząca muchy i spiningu reszte se dopowiec.Nie dawno pojechałem nad swoją potocznie wode z kolesiami tymi co granit w kamieniołomach strzegomskich rękoma obrabiają. mając 50m wolnego brzegu podchodzi domnie taki czarny chyba zamiejscowy kopidół i pyta facet może byś tak k....wa zapytał czy ci tu wolno łapać, ja mu na to! miejscowi nie pytaja tylko od razu w m...de leją.i jak myślicie co z facetem i jego popaprańcami ??? Tornado

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

popper@

Przeczytałem tą interesującą dyskusję. Formalnie zakres przynent na pstrąga określa regulamin dzierżawcy czy też właściciela łowiska i tutaj jest jasność. Zwyczajowo jest różnie. Jest wiele nowych przynąt które są bardzo skuteczne w odpowiednich porach roku czy też nawet miejscach w konkretnej rzece. N.p. gumowe raczki na Kwisie w pewnych okresach roku.

Moje preferencje zmieniały sią z latami. Kiedyś tylko obrotówka potem również wahadełko obecnie głównie woblery i czasami gumki. To taka ewolucja.

Ale problem na charakter etyczny czy jak to pięknie ujął rocky@ i lukomat@ kulturowy.

Kiedyś napisałem na tym forum o pstrągu ryba szlachetna co spowodowało wielkie oburzenie u jednego z mistrzów świata, a potem u jego kolegów. Piana im wyszła na usta co było widać w prywatnych postach, które dostałem. Tak ich w....ło słowo -szlachetna.

No cóż są ludzie i ludziska. I w relacjach pomiędzy nimi dużo się zmienia. Sam trochę łapię na muchę i znam przypadki jak stojąc na ulubionej płani, na Bobrze widzę idących środkiem rzeki dwóch mistrzów szlachetnej metody złowiących na t.z. krótką ninfę. Beszczelnie włażących w obszar moich rzutów i ćwiczą swoją metodę. Na końcu zestawu zamiast poprawnej ninfy tylko jeden kawałek czerwonej wełenki i zdrowy duży czerwony robaczek. A wyniki, sami wiecie.... .

Dlatego Waldku lepiej trzymać się lokalnego regulaminu łowiska i będzie spokój.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Slawek wiecej elastycznosci. :D To ze w naszych wodach ryb jak na lekarstwo powoduje takie a nie inne zachowanie.I co z tego ze ty nie bedziesz lowil na robaka jak po Tobie przejdzie chmara z ta wlasnie przynenta.Sytuacja wyglada inaczej ,gdyby tak kota ogonem .Tak jak wspomnial kolega o ikrze -Sa miejsca i okres ze ryby biora na to i wyobraz sobie siebie z woblerem.Wszyscy na ikre a ty z woblerem.Wybor nalezal tylko do Ciebie a stosowanie przynenty czy to bedzie robal,czy oko czy ikra ,wobler o ile w danym lowisku jest dozwolone. To jak najbardziej wskazane. :D

post-533-1348913362,273_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

wiekszosc mi znanych wedkarzy uwaza lowienie pstragow na spining za nie etyczne, dla nich w gre wchodzi tylko mucha ...

i co teraz? :unsure:

 

Trudno się z tym niezgodzić, dla mnie łowienie pstrągów na coś innego niż muchę jest odbieraniem sobie przyjemności, choć niedopisywałbym do tego łatek etycznych. Fakt że na wyspach można spotkać bardzo etycznych muszkarzy, ale tak samo jest ze szczupakowcami, a w Polsce przecież tez jest naprawdę sporo normalnych ludzi. Dla mnie łowienie na muchę to ceremonia, zaczyna się w domu gdy myślę o miejscu i konkretnych stanowiskach ryb, później pod to zaczynam kręcić muchy, dopiero wtedy przychodzi wyjazd na ryby, dobranie metody i właściwa prezentacja muchy.

W tym roku zamierzam spróbowac z castingiem, myślę że frajda będzie podobna, żebym jeszcze sam robił woblery to by było już całkiem spoko.

I nie ukrywam że misio na korbę złoił mi skórę kilka razy!! Choć nie wiem czy ja nie miałem większej radochy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...