Skocz do zawartości

Jezioro Tatarak


scOOtt

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejne jezioro w naszej okolicy zbliża się ku "końcowi" ?

https://wroclaw.tvp.pl/43857352/spor-o-jezioro-tatarak-w-jakuszowie

 

Pamiętam parę ładnych lat wstecz jak jeszcze wędkowałem z brzegu feederem jakie piękne leszcze wchodziły. Teraz chyba tylko karpiarze na brzegach siedzą :)

 

Spinningowo parę razy byłem ale większych rewelacji nie zanotowałem. Natomiast na powyższy artykuł - mający już w sumie rok - wpadłem dopiero teraz.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego ,jeszcze trochę i nie będziemy mieli gdzie wędkować w naszej okolicy ,Słup niedługo spustoszeje ,zostanie tylko Odra do wędkowania jak nie będzie wylewać jak w tym sezonie . Ostatnio byłem  na Jaśkowicach ,rekreacyjnie ze spinem ,chciałem zobaczyć gdzie zrobili slip, zlokalizowałem tabliczkę z napisem SLIP ,wjazd do wody  bez komentarza ,tylko terenówka.Zamiast lepiej jest coraz gorzej.,Pozdro.

Edytowane przez alex71
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego ,jeszcze trochę i nie będziemy mieli gdzie wędkować w naszej okolicy ,Słup niedługo spustoszeje ,zostanie tylko Odra do wędkowania jak nie będzie wylewać jak w tym sezonie . Ostatnio byłem na Jaśkowicach ,rekreacyjnie ze spinem ,chciałem zobaczyć gdzie zrobili slip, zlokalizowałem tabliczkę z napisem SLIP ,wjazd do wody bez komentarza ,tylko terenówka.Zamiast lepiej jest coraz gorzej.,Pozdro.

Lepiej to już było :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Płoć karłowacieje, nie ma dużych leszczy... ????

 

O Jezu...

A skąd ma być.

Dobrze nie wpuszczą a już wyłapią...

 

Podobnie z karpiami na innych bajorach.

Hy, karpiami...

Ledwo wymiarowe wpuszczą, amatorzy młodego mięska dostaną cynk że "karpi" na wpuszczali tu i tam i później "wędkarze" po złapaniu takiego Kroczka pół godziny go mierzą bo może przez ten czas urośnie.

 

To co człowiek na ogląda się nad wodą powoduje opadnięcie rąk po kostki i z wielkimi gałami ucieka w popłochu do domu żeby nie widzieć tego komedio-dramatu nad wodą.

Sami mordują wszystko co większe od palca i później się dziwią że nic dużego nie ma w wodzie.

 

Kiedyś koledze udało się na wyciągać z rowu, jak spuszczali stawy hodowlane, okoni, takich około wymiarowych do 20cm.

Przywiózł je w do jednego bajora i tam wypuszczał.

Nawoził się ich tam trochę.

Przypadkiem jakiś zagubiony spinningista zapuścił się w tamte rejony.

Chordy "wędkarzy" z trokami, blachami, czym się dało systematycznie przenieśli te piękne rybki z bajorka do reklamówek jakie że sobą mieli.

Jeździli tam dopóki przestało cokolwiek pływać w wodzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest obraz nędzy i rozpaczy.

Nie mniej jednak przyłożę się do tego zbiornika w tym roku. Wiem, że jest tam dużo suma. Szczupaki i sandacze w odwrocie. W lato bawiłem się z okoniami takimi 20-30 cm. Chyba jednak dużo większy potencjał niż Jaśkowice.

Kwestia podejścia, tyle lat myślałem, że na Koskowicach to tylko drobna ryba a wszyscy widzieliśmy jakie okazy padły po tej przydusze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezioro płaskie jak deska, a la delikatny lej. Nie ma czegoś takiego jak górki czy dołki tam. Drobnica skumulowana w paru miejscach ( zawsze tych samych)

 

Co do ryb i narzekań niektórych to proponuję poczytać o tzw ODŁOWACH KONTROLNYCH - i pooglądać fotki z przed paru lat co tam się wyprawiało.

 

W tamtym roku brał sandacz i sumiki po 70 cm, wszystko wywożone na potęgę w workach przez pseudowędkarzy .... sandacz przecież pyszne mięsko a sum wiadomo - szkodnik to brać trzeba co popadnie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bymes podrzucisz linka do tego co napisałeś?

Widuje tam jednego wędkarza. Pływa na jednoosobowym pontonie. Potrafi stać pół dnia w jednym miejscu. Rzuca za sandaczem. Różnie z wynikami. Ale zazwyczaj łowi jedna sztukę i spływa. Daje rybie w łeb ale przynajmniej nie wywozi w reklamowce nadmiaru. Mimo wszystko szanuje takich ludzi patrząc przez pryzmat tego co zdążyłem już zobaczyć.

Jutro robimy tam rekonesans. W tygodniu parę razy też poplywamy.

Parę dni wstecz wyjechał szczupak 85 cm.

Jest kilka stoków ale generalnie jezioro to wanna

Edytowane przez scOOtt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tej gumie swego czasu nieźle orła wywinąłem.

Aż sam z siebie się śmiałem.

Właśnie w tym kontekście piszę.

Dziś mieliśmy nie fajną "przygodę". Z racji wąskiego obłożonego kamlotami dojazdu do slipu, małej ilości miejsca na manewrowanie przed nim i to, że sam w sobie jest wąski i obłożony betonowymi klocami - przyczepę z łodzią ręcznie ustawiamy przed slipem i później autem wjeżdzamy przyczepką do wody wodując łódź. Wczoraj jak i dziś pełno błota, ślisko wszędzie - niebezpiecznie. Przyczepa nam złapała uślizg na błocie wjechała sama do wody powodująć totalne sponiewieranie kolegi. Uderzył głową w dyszel, łokciem o betonowy klocek przy slipie i skąpał się po jaja. Nie fajna sytuacja. A można byłoby wodowanie na tej wodzie rozwiązać sensowniej, bezpieczniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miła sytuacja ,Porządny slip powinien być na każdym łowisku ,przede wszystkim bezpieczny z dobrym dojazdem do wodowania ,a nie jak to ma miejsce  na Słupie, Jaśkowicach czy Tataraku. Sami widzicie co się dzieje ile trzeba się namęczyć, żeby dojechać do wody ,zwłaszcza teraz  w tych  jesiennych deszczowych dniach  ,kiedy jest ślisko i grząsko pełno błota a o wypadek nie trudno.Akurat nie posiadam przyczepki ,dmucham przy brzegu, no ale trzeba jakoś dojechać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udostępnili jeziora do połowu ze środków pływających to wędkarze niech się martwią jak się na nich zwodować.

 

Z pontonem jeszcze niema tragedii.

W razie co, pod pachę i można zanieść.

 

Myślałem o zakupie łodzi wędkarskiej, ale po tym jesiennym odwiedzaniu jezior, po tych opadach, błocie, próbach wodowania na nie betonowych slipach stwierdzam że jednak dętka jest całkiem spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ponton. Pływaliśmy rok na nim. Wracałem do domu umordowany jak koń. Mamy łódkę - wracam do domu wypoczęty.

Gdybym tylko miał gdzie trzymać łódź - za nic w świecie nie trzymałbym w zanadrzu pontonu.

Nawet mimo tych partańskich slipów.

partańskich? nigdy nie słyszałem, co znaczy to słowo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dzień pływania bez żadnego dotknięcia mimo imponujących zapisów na echu.

Ups przepraszam - miałem coś - myślałem, że przejechałem po "kamlocie" a guma pocięta szczupaczymi zębami.

Zreflektowałem się dopiero po obejrzeniu gumy.

Edytowane przez scOOtt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...