Skocz do zawartości

[Artykuł] Wertikal: Cienie i blaski


Dzulej

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie które mi się nasunęło. Rozumiem że musisz widzieć rybę na echu żeby przed nią "zagrać"? Czy grasz też gdy na echu nic nie ma ale np: miejscówka jest obiecująca np: uskok/kamień itp. ? Pytam się bo często gdy łowię w trollu nie ma ryb na echu a mimo to są brania.

Zgadza się, muszę widzieć rybę. Wyjątki stanowią sytuacje, kiedy wiem, że ryba znajduje się pode mną, ale ograniczenia sondy uniemożliwiają pokazanie jej na ekranie. Natomiast to, że nie widać ryb na ekranie da się często wytłumaczyć poprzez złożenie kilku faktów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, muszę widzieć rybę. Wyjątki stanowią sytuacje, kiedy wiem, że ryba znajduje się pode mną, ale ograniczenia sondy uniemożliwiają pokazanie jej na ekranie. Natomiast to, że nie widać ryb na ekranie da się często wytłumaczyć poprzez złożenie kilku faktów.

Będę wdzięczny za te fakty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę wdzięczny za te fakty

Pisząc o kilku faktach miałam na myśli, tradycyjny sonar, szerokość stożka, głębokość, miejsce prowadzenia przynęt. Temat, który poruszamy może mieć wiele wyjaśnień. Mam podobne skojarzenia do twoich. Ja sobie to tłumaczę że ryby widać, jeśli oczywiście znajdą się w zasięgu sygnału, ale poprzez pewne zdarzenia i ograniczenia ekranu jest je ciężko wyeksponować  w sposób widoczny dla nas. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam,

 

kilka dnie temu spotkałem wędkarza wywożącego trupka na sandacza łódeczka z echosonda (podobną do tej, które używają karpiarze do wywozu przynęt) ... pływał z 10 min zanim znalazł sandacze i opuścił przynętę... czy to nadal jest wędkarstwo?

dla mnie wędkarstwo to umiejętność czytania wody, znajomość zwyczajów ryb + relacje z warunkami atmosferycznymi...i determinacja coby te rzeczy połączyć i mieć wyniki...

świat się zmienia...metody również i jak już dochodzimy to techniki, której podstawą jest echosonda... takiej jakości, z pozwala znaleźć pojedyncza rybę (nawet obserwować obracanie się ryby) ... sorry dla mnie to już trochę supermarket...i widzę w konsekwencji opisywanych w Wędkarskim świecie "wędkarzy" polujących na sumy ...zasilającymi później restauracje... (oczywiście nie podejrzewam o to autora)

 

artykuł ciekawy ...jednak metoda dla mnie dyskusyjna - chyba, że jedynym kryterium jest złowienie ryby...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to jedna z metod. Wcale nie aż tak skuteczna jakby mogło się wydawać tym, którzy ją znają tylko z filmów na YouTube. Tak jak każda metoda wymaga znajomości wody i dziesiątek godzin przesiedzianych na łódce. To, że widzimy ryby na ekranie i potrafimy je rozróżnić, nie oznacza wcale, że zaatakują naszą przynętę. A oponentom mówię zawsze : najpierw spróbuj.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert_103  w ciągu  kilku godzin pływania mieliśmy na echo sądzie kilkanaście wyjść  do rosówek  ja spinningowałem blachami Gżybka zero pobić .

Widać było zainteresowani ryb i to wszystko .

Było widać i to jest super , bo tam pozostały .

 

6a5258b402969c5c0775d2094be22899.jpg

 

c5d63f138be9c86fb68f4945ecf3f014.jpg

 

Każdą metodę można uznać za złą .

Myślę że wszystko to co robimy nad woda upewnia nas że jesteśmy super drapieżnikami .

Temat super , poszerzył moje wyobrażenie o nowoczesnym podejściu do wędkarstwa i przyrody  .

Co do mięsiaży to nie jest miejsce żeby o tym pisać i zaśmiecać fajny reportaż .

Edytowane przez Tabor
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

kilka dnie temu spotkałem wędkarza wywożącego trupka na sandacza łódeczka z echosonda (podobną do tej, które używają karpiarze do wywozu przynęt) ... pływał z 10 min zanim znalazł sandacze i opuścił przynętę... czy to nadal jest wędkarstwo?

dla mnie wędkarstwo to umiejętność czytania wody, znajomość zwyczajów ryb + relacje z warunkami atmosferycznymi...i determinacja coby te rzeczy połączyć i mieć wyniki...

świat się zmienia...metody również i jak już dochodzimy to techniki, której podstawą jest echosonda... takiej jakości, z pozwala znaleźć pojedyncza rybę (nawet obserwować obracanie się ryby) ... sorry dla mnie to już trochę supermarket...i widzę w konsekwencji opisywanych w Wędkarskim świecie "wędkarzy" polujących na sumy ...zasilającymi później restauracje... (oczywiście nie podejrzewam o to autora)

 

artykuł ciekawy ...jednak metoda dla mnie dyskusyjna - chyba, że jedynym kryterium jest złowienie ryby...

 

Pozdrawiam

 

Jest to jedna z metod. Wcale nie aż tak skuteczna jakby mogło się wydawać tym, którzy ją znają tylko z filmów na YouTube. Tak jak każda metoda wymaga znajomości wody i dziesiątek godzin przesiedzianych na łódce. To, że widzimy ryby na ekranie i potrafimy je rozróżnić, nie oznacza wcale, że zaatakują naszą przynętę. A oponentom mówię zawsze : najpierw spróbuj.

Wszystko w temacie

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...