Rbogusz25 Opublikowano 8 Grudnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2020 I właśnie taki bezpłodny tiger Musky przydałby mi się najbardziej. Zrobiłby swoje, zero zagrożenia rozprzestrzenienia się gatunku i idealne trofeum spinningowe 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slawek_2348 Opublikowano 8 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2020 Konsekwencja jest jak najbardziej, od pewnego czasu. Zresztą tak dzieje się w wielu miejscach na świecie, to czemu nie u nas.Karpie są z nami (jak dobrze pamiętam) od 14 wieku czyli ponad 600 lat. To jakby już rodzina( nawet niechciana). Pozostałe gatunki to relikt minionej epoki i wpływu eksperymentów braci ze wschodu na naszą naukę. Są też takie gatunki jak głowacica czy pstrąg tęczowy/źródlany, które są pożądane przez wędkarzy/gospodarkę ale niekoniecznie z dobrym wpływem na środowisko. Co do basów, to pamiętam, że były wprowadzane do wód zachodniej lub południowo zachodniej Polski.Pod rodzimą nazwą okoniopstrąg żeby zamaskować imperialistyczne pochodzenie... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hudy76 Opublikowano 8 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2020 Proponuję wpuścić sumika amerykańskiego i jazgarza. Podobno wyjadają ikrę. Słyszałem, że okonie również. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skalaar Opublikowano 8 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2020 (edytowane) A ja sugeruje dopuścić okolicznych wędkarzy/mieszkańców. Zmniejszą pogłowie białorybu jak mało kto (co). W naturze dwunogie kormorany są najbardziej żarłoczne..wręcz nienasycone.. Edytowane 8 Grudnia 2020 przez Krzysiek P 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rbogusz25 Opublikowano 8 Grudnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2020 A ja sugeruje dopuścić okolicznych wędkarzy/mieszkańców. Zmniejszą pogłowie białorybu jak mało kto (co). W naturze dwunogie kormorany są najbardziej żarłoczne..wręcz nienasycone.. Okoliczni mięsiarze to raczej kiepskie rozwiązanie, musiałbym tam stać i pilnować bo jednak sporo pracy jest w miejsce zainwestowane i szkoda by to było zniszczyć. A i znalazłby się pewnie jakiś mądry co by z agregatem wyskoczył skoro rybę trzeba odłowić. Postaram się najpierw załatwić sprawę szczupakiem, póki co jeszcze nie ma tam tego tyle, ze wody brak ale jednak chciałbym zatrzymać trochę ten szybki przyrost i fajnie by było gdyby cześć świeżego narybku po tarle była zjadana przez drapieżnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 8 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2020 (edytowane) Ciemnogród to teraz akurat ty odwalasz. Wprowadzenie gatunku obcego wymaga szeregu zezwoleń i trzeba pocałować wiele klamek, w tym na końcu tę ministerialną. Ja nic nie wprowadzam, bo hodowla ryb obcego pochodzenia jest chyba jednak dozwolona w tym kraju,patrząc na hodowlę karpiowatych i gatunków z innych stron świata, nie tyczy się to oczywiście tylko ryb,ale również ssaków i innych. Kolega nie zamierza nic wprowadzać, tylko hodować w swoim akwenie. To że niektórzy wolą całować karpika przed wypuszczeniem...no cóż...tak jest wygodniej. A, kaczki były jeszcze wzięte pod lupę, tak więc się odniosę, skoro one tak chętnie roznoszą ikrę ryb wszelakich,to po jaki .... ośrodki zarybieniowe? Dlaczego w każdej naszej wodzie nie kipi obcymi gatunkami skoro te same kaczki siadają na stawach hodowlanych? Dlaczego w Warcie nigdy nie złowiłem tęczaka...i dlaczego w ogóle można w Polsce hodować tęczaki ? Zanim do kogoś polecisz z małej litery i oskarżysz o wprowadzanie ciemnogrodu to się dwa razy zastanów....bo od 12 wieku .............. jako naród ścierwo najgorszego sortu pod przykrywką właściwie ......... wie czego. Ryba która nawet ze świętego Milicza śmierdzi jak ......... i pellet z targów wędkarskich wymieszany ze smrodem miejskiego bargla...Tfu...szkoda słów. Mityguj się Kolego, polecam lekturę regulaminu Edytowane 9 Grudnia 2020 przez bartsiedlce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 8 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2020 (...)A i znalazłby się pewnie jakiś mądry co by z agregatem wyskoczył skoro rybę trzeba odłowić. (...)Nie widzę problemu. Mogę wpaść z sprzętem, zrobić robotę i nie trzeba kombinować z żadnym musky, bassem, itp.. Nawet fakturę wystawimy 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rando Opublikowano 8 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2020 Zaden amerykanski gatunek ryby nie zrobi porzadku z twoim bialorybem. Jakby zrobil to nie bylo by problemow z karpiem na wodach amerykanskich, a jest i to spory. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kwinto Opublikowano 9 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2020 a czy czasem i szczupak i musky nie żyją normalnie w tych samych zbiornikach? jeśli tak, nie byłoby zagrożenia powstania mieszańców...Zyja i powstaja mieszance. Nazywaja sie tiger musky i sa sterylne. Musky w USA sa zarybiane w niektorych stanach gdzie naturalnie nie wystepuja. Przystepuja wprawdzie tam do tarla ale z ikry nie wylega sie narybek. Z tego co uslyszalem ikra gnije i ma to cos wspolnego z twardoscia lub miekkoscia wody. Wiec populacja tej ryby w tych miejscach jest uzalezniona tylko i wylacznie od ilosci zrybien. Naturalna reprodukcja odbywa sie tylko w miejscach gdzie musky naturalnie wystepuje. Poza zasiegiem tego terytorium wszystko jest z zarybien. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kwinto Opublikowano 9 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2020 (edytowane) *sterylne - mialem na mysli bezpłodne (sterile). Edytowane 9 Grudnia 2020 przez Kwinto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 9 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2020 Nie porównujmy problemu z karpiem w niektórych systemach wodnych USA, czasami wielokrotnie większymi niż ogółem wody śródlądowe u nas w kraju, z jakimś małym, zamkniętym jeziorem. Trochę to bez sensu. Musky dałby sobie radę z tym białorybem, ale tak samo da sobie radę szczupak i sandacz. To te okonie, które mają w tym jeziorku taką masę żarcia muszą być jak konie? A może w tym jeziorku i pstrągi by sobie dały radę pożyć? To też mogłaby być ciekawa opcja do rozważenia. Chyba jednak najlepszy szczupak. Trzeba pamiętać, że w ciągu pierwszego roku życia potrafi dorosnąć do 1 kg wagi. Jeśli ma pod dostatkiem pokarmu. A po paru latach - żarnowieckie by tam mogły pływać. Mamy dzisiaj duży problem z wieloma naszymi gatunkami. Choćby ze wspomnianą wcześniej sieją. Ja pamiętam jeszcze takie 2,5-3 kg (a pewnie były tam i większe) z Pojezierza Wielkopolskiego. Jak widzę karzełki wycierane przez rybaków z PZW Suwałki na jakimś filmie z YT, to żal patrzeć. Trochę większe od sielaw jakie wyciągałem z wontonów w 1974 w czasie praktyki wakacyjnej w Ostródzie. Dbajmy o nasze gatunki. Te obce nie są nam potrzebne.Jeszcze jedno mi się przypomniało. Niedawno gdzieś czytałem,że karasie srebrzyste żyją w naszym kraju prawdopodobnie dłużej niż karpie. Czyli dłużej niż się powszechnie sądzi. Też za nimi nie przepadam, ale jak będziemy jeszcze bardziej grzebać w historii, to dojdziemy do wniosku, że nawet te gatunki, które powszechnie uznane za rodzime, wcale nie są aż tak rodzime. Na koniec jedna ciekawostka. Około 1967 roku mój starszy kolega i sąsiad przyniósł mi trzy bassy złowione w Warcie tuż powyżej Poznania. Ryby miały tak 35-40 cm i były bardzo smaczne. Bez problemu rozpoznałem gatunek, atlas Rudnickiego miałem wtedy już od kilku lat i nie miałem problemu z rozpoznaniem ryby tak innej od znanych mi wcześniej okoni i sandaczy. Skąd w Warcie bassy? Pojęcia nie mam, pewnie uciekinierzy, ale skąd? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 10 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2020 Jeszcze w latach 70 eksperymentalnie introdukowane do ciepłych konińskich jezior i kanałów chłodzących elektrownie. W Piorunówku albo Piorunowie, koło Lutomierska hodowano bassy wielkogębowe i słoneczne jeszcze w roku 74.. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 10 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2020 Z całą pewnością nie były to słoneczne. Te znam od dzieciaka (akwarystyka). O tych konińskich i drugich nie słyszałem, ale to by wyjaśniało sprawę. Dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlgi Opublikowano 10 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2020 Z całą pewnością nie były to słoneczne. Te znam od dzieciaka (akwarystyka). O tych konińskich i drugich nie słyszałem, ale to by wyjaśniało sprawę. Dzięki.Słoneczne można czasami trafić na kanale cieplnym w Gryfinie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witeg Opublikowano 10 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2020 Takie moje trzy grosze - od zawsze było dla mnie oczywiste, że ryby w stawach pojawiają się "same" , dziadek tłumaczył, że przynoszą kaczki; amerykańskie gatunki u nas niespecjalnie rosną - sumiki karłowate, bassy, jest szansa, że muskie też by skarłowaciał i dorastał do wielkości śledzia. Moim zdaniem nie ma co kombinować i tak jak już koledzy pisali wpuścić szczupaki, ewentualnie sandacze. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rbogusz25 Opublikowano 10 Grudnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2020 Do akwenu pójdzie szczupak i sandacz. Mam już załatwione takie 30-40cm, będą jadły aż miło i ładne dorodne wyrosną żeby cieszyły czasami kije spinningowe 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 10 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2020 Do akwenu pójdzie szczupak i sandacz. Mam już załatwione takie 30-40cm, będą jadły aż miło i ładne dorodne wyrosną żeby cieszyły czasami kije spinningowe Jakiej wielkości staw i jego głębokość ? Wpuściłem kiedyś 4 szczupaczki (10-15 cm) do oczka 12x5 m gł. max 1,8. Po 4-5 latach został jeden, zeżarł okonie i wszystkie złote rybki - nawet te po 1-1,5 kg (myslałem że była mnie ubije ). Padł w zimę - miał 85 cm z tego co pamiętam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegorzyk Opublikowano 10 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2020 (edytowane) Kiedyś z ojcem wpuściliśmy do stawu okrągłego , takiego fi:40-45m.,szczupaki (szt.2) w wielkości ok. 30-35cm. Głębokość na środku ok.2m.,przy brzegach proporcjonalniej płycej. Staw z karasiem srebrzystym,karpiem i trochę lina. Z 2 szt.zapuszczonych jeden zaginął, drugi padł w zimie po 4 latach. Uwaga, miał ponad 110cm. Do tej pory nie widziałem większego szczupaka. ???? Edytowane 10 Grudnia 2020 przez grzegorzyk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witeg Opublikowano 10 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2020 Do akwenu pójdzie szczupak i sandacz.Może ktoś znający się na rzeczy jeszcze się wypowie, ale z tego co kojarzę to raczej albo szczupak albo sandacz. Razem, w jednym niedużym akwenie te gatunki niespecjalnie się dogadują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artek Opublikowano 10 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2020 Może ktoś znający się na rzeczy jeszcze się wypowie, ale z tego co kojarzę to raczej albo szczupak albo sandacz. Razem, w jednym niedużym akwenie te gatunki niespecjalnie się dogadują.Jak się napiją, to się dogadają. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rbogusz25 Opublikowano 10 Grudnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2020 Jakiej wielkości staw i jego głębokość ? Wpuściłem kiedyś 4 szczupaczki (10-15 cm) do oczka 12x5 m gł. max 1,8. Po 4-5 latach został jeden, zeżarł okonie i wszystkie złote rybki - nawet te po 1-1,5 kg (myslałem że była mnie ubije ). Padł w zimę - miał 85 cm z tego co pamiętam. Akwen jest dość duży +- 100m długi i 60-70m szeroki do tego głębokość na echo pokazuje w niektórych miejscach do 4m. Takie małe jeziorko bardziej. Myśle, ze jak już walną flachę to powstanie jakaś żelazna kurtyna i każdy będzie wiedział gdzie ma się stołować ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Małkociniak Opublikowano 10 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2020 Jak się napiją, to się dogadają. Nie dogadają się, z moich obserwacji sandacz zostanie szczupak zniknie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Drac Opublikowano 10 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2020 Sandacz wyprze szczupaka. Tak przynajmniej bylo w jeziorach szczupakowych gdzie wypuścili sandacze.Teraz szczupaki się TRAFIAJĄ, a regularnie łowi się sandacze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rbogusz25 Opublikowano 10 Grudnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2020 Gdyby nie opiewało to o nielegalny hazard to otworzyłbym zakłady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tlok Opublikowano 11 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2020 Przecież to bajorko które nie ma nawet 1 ha . To taka bardziej kałuża tylko trochę głębiej wykopana 20-30 szt. szczupaka takiego w wielkości 30-40 cm szybko zrobi robotę z tym białorybem 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.