Skocz do zawartości

[Artykuł] 4 dni w szczupakowym raju


Melanzyk

Rekomendowane odpowiedzi

Krzyśku, nie do końca się zgodze ze tym, że ryby by brały niezależnie co wrzucimy do wody. W opisanym w artykule dniu daje przykład, łowienia w złym miejscu (trzcinowiska) gdzie łowimy małe ryby oraz drugi przykład łowienia w dobrym miejscu ale nie odpowiednią wielkością przynęt (czyt. śledzący nas klient). 

 

 

Tego nie na pisałem :) Nie wydaje mi się, żebym napisał tak kiedykolwiek. To stwierdzenie pada niekiedy w wątkach "szwedzkich". Ja się z tym zdecydowanie nie zgadzam. Nawet kiedy szczupaki występują gdzieś licznie albo są skoncentrowane - i bardzo dobrze żerują, mają swoje preferencje. Ewidentnie są przynęty, na które reagują lepiej niż na inne. Linia podziału nie jest dana raz na zawsze i może przebiegać w różnych miejscach:

- po wielkości - małe vs. duże

- po charakterze pracy/przynęcie - np. obrotówka vs. jerk vs. guma

- po kolorze - np. naturalne vs. jaskrawe, ciemne vs. jasne etc.

Napisałem tylko, że na pdst. Twojego opisu wnioskuję, że ryby były bardzo aktywne. Takie ryby podnoszą się chętnie, na głębszej wodzie stoją raczej płycej niż głębiej etc.. Natomiast nieaktywnym trzeba podać przynętę precyzyjniej, głębiej, wrzucić na łeb, kombinować z prowadzeniem...

 

Napisałeś wyżej, że zwykle nie łowisz więcej jak 18cm. 

 

Tego również nie napisałem. Z przynęt 18cm używam tylko FMAGa/CDMAGa 18 - nawiasem mówiąc trudno mi sobie wyobrazić bardziej klasyczny wobler trollingowy na szczupaki. Podobno ma na koncie największą liczbę rekordów IGFA ;) Za to gum i jerków 20cm mam w pudłach sporo. Co za tym idzie mam również sporo doświadczeń z ich używaniem. I po prostu tak jest, że po 15 godzinach machania deską 100g i wyholowaniu np. 50 szczupaków mój nadgarstek mówi pas. Może jestem pod tym względem wyjątkiem - nie wiem. 20+ lat temu miałem złamaną kość łódeczkowatą - nigdy się nie zrosła. W w trolu to co innego (z lenistwa ostatnio łowię głównie z uchwytu) mogę ciągać choćby odziomek. Czasem używam przynęt znacznie większych niż 20cm i znacznie cięższych niż 100g. Bywa, że są skuteczne, a bywa, że bardzo nieskuteczne :) Zależy od wody i od humoru ryb :)

 

BTW, zupełnie poza konkursem - np. na naszych lapońskich wyprawach łowimy m.in. na gumowe penisy i na marchew. O ile dildo nie jest jest jakoś szczególnie skuteczne, o tyle marchew ma bardzo ciekawą pływalność, super kolor i podszarpywana pięknie odchodzi na boki. Największa ryba złowiona na tą naturalną, ekologiczną przynętę miała 106cm :)

Edytowane przez krzysiek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"BTW, zupełnie poza konkursem - np. na naszych lapońskich wyprawach łowimy m.in. na gumowe penisy i na marchew. O ile dildo nie jest jest jakoś szczególnie skuteczne, o tyle marchew ma bardzo ciekawą pływalność, super kolor i podszarpywana pięknie odchodzi na boki. Największa ryba złowiona na tą naturalną, ekologiczną przynętę miała 106cm  :)"

:) Chcesz mogę Ci wstawić foto :) Ładny, różowy, półprzezroczysty ("zmętniał" w wodzie), 19, waga - spora.

Nie taki ogromny, jak by się wydawało, może tu jest problem, chłopaki łowią większymi skutecznie, i to jakie mamuśki !!!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądając materiały filmowe natrafiłem właśnie na coś takiego  :ph34r: szok! 

 

My tą 120-tke złowiliśmy co najmniej 4 krotnie! Ciekawe ile razy była ona złapana!

post-49629-0-23196600-1609704052_thumb.jpgpost-49629-0-89740500-1609704066_thumb.jpg

Pierwsze złowienie - Shad 27.5cm z ręki,
drugie złowienie - 40cm Line Thru z trolla,
trzecie złowienie - 40cm Line Thru z ręki, 
czwarte złowienie - Baby Shad 32cm z ręki. 

Jak widzicie wielkość przynęt nie mała i założe się, że akurat ten osobnik nie gustuje w małych przynętach  :D 

Pozdr

M


 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...