wojciiech Opublikowano 26 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2020 Dlaczego Ścinawka powinna być,, only fly''?Dlatego, ze przynajmniej w początkowym biegu to mała i płytka rzeka, którą spinnem z twichingowym woblerem dymasz 20 x szybciej niż mokrym red tagiem. Mowie to ja spinningista amator i jeszcze większy amator w FF. Ale po prostu tym ciekom to nie pasuje, nie chroni ich przed eksploatacja. PŚNie mam problemu z tym, żeby metodę zylkowa też wyłączyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandacz23 Opublikowano 26 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2020 W ogóle rzeki Kotliny tak pasują do łowienia na spinning, ze ja dziękuję. Ok, Nysa Kłodzka w niższych partiach itp. Ale gdzie Lądecka czy Ścinawka. Rzeki, które powinny być only fly. Podobnie jak np górny Bóbr, aż do Pilchowic.Przyjedź, zobaczysz jeszcze splawikowcow i gruntowcow , nawet na Scinawce... - sam widziałem. Apropos Białki... - bo w pewnym sensie o tą rzekę poszło i stąd to całe zamieszanie, pewnie też niektórzy już wiedzą.... Muchowalem tam swojego czasu, rzeka tylko na muche i tak powinno zostać. Ale rok temu komuś się odwidzialo...Miałem i mam osobisty sprzeciw. Nie pojadę już tam bo szanuję tych, którzy ta rzeką się opiekowali. Nawet z muchą , a już na pewno nie ze spinnem ! Na Nyse mam trochę selektwynch woblerów, np. śp Romka S. 9-12 cm, Piotra G. Uzbroilem w jeden hak. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandacz23 Opublikowano 26 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2020 (edytowane) ,,PŚNie mam problemu z tym, żeby metodę zylkowa też wyłączyć. ,, Metoda żyłkowa czy czerwony robak ? Quid autem interest ? Edytowane 26 Grudnia 2020 przez TomekSudety 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojciiech Opublikowano 26 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2020 Tomek, górny Bóbr w trzcińsku to samo. Powinno być królestwo suchej muchy, a trzeba dzwonnic na PSR,że dziady z robalami centralnie siedzą w środku miejscowości. Albo polowiacze lipieni w pazdzierniku na obrotowki 2. Dlatego dla mnie takie wody powinny być only fly i od października na luziku przyjmuje zakaz brodzenia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stone Opublikowano 26 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2020 A ja bym chciał żeby na wszystkich rzekach KPIL Wałbrzych był całkowity zakaz zabierania złowionych ryb. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adic Opublikowano 26 Grudnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2020 A ja bym chciał żeby na wszystkich rzekach KPIL Wałbrzych był całkowity zakaz zabierania złowionych ryb.Pisałem to już ze 3 razy w tym wątku. Ale nikt tego nie podjął. To jest clue problemu. Zakaz zabierania i posiadania ryb, ale tego władze się boją zrobić. Gadanie, że spining to zło i przez spiningistów nie ma ryb to po prostu wyraz ignorancji. Ryb nie ma tam, gdzie wędkarze zabierają ryby. Znam kilka miejsc gdzie pstrąg żyje i ma się dobrze i to niekoniecznie są WKPiL. Regularnie padają tam ryby 40-50cm i to na złe woblery z kotwiczkami. Wiecie co? Łowi tam tylko kilka osób, z których wszyscy wypuszczają. Ryb tam nie ubywa. Wracając do Białej nie mam ambicji, żeby latać ze spinem po każdym strumyku, a właśnie to jest cel władz okręgu. Teraz towarzystwo łowiące na muchę się cieszy, że zły spining ma pod górkę, ale za rok lub dwa będzie płakać, bo znikną odcinku muchowe Uważam, że do tej pory WKPiL w wałbrzyskim działały dobrze. Nowe kombinowanie z regulaminem, niestety sprawi, że nikt nie będzie zadowolony. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tomek O Opublikowano 27 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2020 O ile wprowadzenie przynęt z jednym hakiem nie jest złem samym w sobie skierowanym w stronę spinningistów to nie jest szczegół, który będzie miał jakikolwiek wpływ na stan rybostanu jak i samej wody w wałbrzyskich rzekach.Przepisy by działały muszą być monitorowane przez kontrolowanie. Tego jednak nie uświadczysz. Wpływ zanieczyszczeń, kłusownictwo i przemysł kajakowo-pontonowy na Nysie również robi swoje. Wędkarze również.Są poważniejsze tematy nad którymi w Wałbrzychu nie pochyli się nikt, tylko wprowadzi kosmetyczne zmiany. Do takich właśnie należy zakaz tak naprawdę używania woblerów. Przeze mnie wody wałbrzyskie są nazywane pieszczotliwie Mordorem. Zapewne nie czyta się to miło komuś kto się tu wędkarsko wychował i dlatego nie piszę o tym z radością i rozbawieniem.W życiu jednak nie uwierzę, że kiedykolwiek dojdzie do sytuacji, że wody te będą trzymały pewien poziom. Nawet w sytuacji gdyby można tam było łowić wyłącznie na muchę. Jednak szkoda bo sama Nysa Kłodzka to piękna rzeka, w każdym razie na kilku odcinkach. Na pocieszenie wałbrzyszan warto wspomnieć, że na górskich wodach cały dolny śląsk daje d... po całości. Sami w szambie nie są. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 27 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2020 ............Na pocieszenie wałbrzyszan warto wspomnieć, że na górskich wodach cały dolny śląsk daje d... po całości. Sami w szambie nie są.Co racja, to racja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 27 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2020 Okręg niedobry jest. Zabrania się zabraniać - bo myśmy są jakością samą w sobie!! Choć po rzekach patrząc, to tylko zaprzeczenie rozumu widać.. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jarek M Opublikowano 27 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2020 Panowie. Cała dyskusja, podobnie zresztą jak każda dotycząca wód P&L, zawęża się po pewnym czasie do dwóch aspektów: zasobów i presji. Zasoby, niestety, się kurczą a presja zwiększa lub, w najlepszym wypadku, jest stała. Co może robić gospodarz wody? Możliwości zwiększania zasobów ma nikłe, żeby nie powiedzieć żadne. Może jedynie ograniczać presję. Jak? Prywatny właściciel, stowarzyszenie (tylko na Miłość Boską nie piszcie, że PZW też jest stowarzyszeniem), czy też inny podmiot opiekujący się ciekiem regulowałby to ograniczając liczbę wydawanych zezwoleń. Ich dostępnością albo ceną. Co może zrobić PZW ? Niewiele. Nie ma wpływu na "jakość" przyjmowanych "członków". Nie ma tak naprawdę (poza os-ami) wpływu na ilość wydawanych przez siebie zezwoleń. Więc co zostaje ludziom, którzy chcą coś zrobić ? "Przepisy" ograniczające presję. Często wydają się bezsensowne, często takie niestety są, ale jeśli mogą chociażby w niewielkim stopniu zmniejszyć presję na wodę, to warto im przyklasnąć. Zawsze jest nadzieja, że mogą być tylko "przyczółkiem" głębszych, powolnych zmian. Wprowadzenie zakazu zabijania ryb? Tak od razu? Na dużym obszarze wód okręgu ? W związku składającym się w 95% z miłośników białka rybiego? Prędzej uwierzę w potęgę gospodarczą naszego kraju głoszoną przez Mateusza M., niż w to, że działanie to jest możliwe do zrealizowania w PZW. Ale małe kroki typu opłata "no kill", jak w Okręgu zamojskim są możliwe. I trzeba się z tego cieszyć. I czekać na kolejne. Albo na zmianę gospodarza wody. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ms80 Opublikowano 27 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2020 Dobrze to ująłeś "jakość przyjmowanych członków" - teoretycznie PZW mogłoby jakoś bardziej „weryfikować” chętnych, ale wolą przyjąć byle kogo, byle by opłacił składki i tyle.Nic odkrywczego nie napiszę, że przyczyną małej populacji ryb szlachetnych jest chęć ich zjedzenia niż łowienia. Większość woli zjeść ryby, niż wypuścić i mieć okazje złowić ponownie. Pamiętam zdziwienie strażników kilka lat temu na jednej rzeczce, gdy w czasie kontroli panowie spytali mnie dlaczego w rubrykach w rejestrze nie wpisałem żadnych ryb. Gdy odpowiedziałem, że pstrągi wypuściłem, odpowiedzieli, że 80-90% wędkarzy ryby zabiera.Co do tematu ograniczeń związanych ze zbrojeniem przynęt, przypuszczam, że to będą kolejne martwe zapisy: kilku wędkarzy weźmie je dobie do serca, a pozostała część będzie miała to gdzieś, a brak kontroli tylko utwierdzi ich w tym przekonaniu.Łowiłem na kilku łowiskach, gdzie były dozwolone tylko pojedyncze kotwice bezzadziorowe dla woblerów, a nad wodą znajdowałem urwane woblery z dwiema kotwicami i z zadziorami. Odnośnie zbrojenia woblerów, wystarczy hak na brzuchu by skutecznie zaciąć, oraz dwa większe kółka łącznikowe lub kawałek drutu na ogonie, by praca woblera się nie zmieniła znacząco. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 27 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2020 Warto zerknąć na stronę Zamościa. Prezes Jerzy bardzo dokładnie opisał dlaczego wysokość składek rośnie. Ktoś wspomniał o braku kontroli. Dla okręgu (każdego) będzie to zawsze kombinowanie. Jak przeznaczyć na ochronę więcej, zarybienia wynikają z operatów, ceny wszystkiego rosną, a ilość członków związku spada. Niestety jako grupa hobbystów starzejemy się, nie bardzo widzę by młodzi ludzie byli wędkarstwem zainteresowani, a więc z czasem nie będzie innych możliwości utrzymania finansów na przyzwoitym poziomie bez znacznego wzrostu opłat za łowienie. Może zajdzie konieczność rezygnacji z części wód i i tak oczekiwane przez niektórych ich przejęcie przez inne podmioty? Jeśli będzie co przejmować. O tym za chwilę.Wracając do woblerów. Pewnie na jakiś czas macie pozamiatane i przyjdzie jedynie zbierać wnioski. Ale sytuacja nie jest beznadziejna. Łatwiej coś przeforsować z zarządem, który woblera na oczy nie widział. Zbierajcie doświadczenia i argumenty. Jeśli będą sensowne, to żaden zarząd nie może tego zlekceważyć. A jednak trochę się dziwię, że poza woblerami świata nie widzicie. Kiedyś były tylko wahadłówki i obrotówki. W osiemdziesiątych rewelacją zaczęły być woblery. Pamiętam jak koledzy z Lublina odkryli dżigi, a ja na Bystrej zacząłem łowić na gumy, to wielu pukało się w czoło. Przecież to się nie nadaje, tego nawet nie da się wyczuć na kiju spinningowym, no i ryby będą spadać. Dzisiaj spinnigista łowiący pstrągi ma taki wybór przynęt, o których kiedyś mogliśmy sobie tylko pomarzyć. A woblery? Oczywiście są skuteczne, ale widomo też, że w niektórych rzekach lub okresach pstrągi wymiotują na widok woblera.Na jedno chciałbym zwrócić uwagę. Jeżeli cokolwiek będziecie chcieli osiągnąć w rozmowach z okręgiem zawsze miejcie na uwadze to, że macie do czynienia z bardzo delikatną materią. Mam na myśli Wasze jeszcze ładne rzeczki z pstrągami. Jeszcze, bo to dzisiaj nic pewnego. Nie takie z różnych powodów dzisiaj umierają na naszych oczach. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duzers Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2020 Wymieńcie zarząd PZW (bo chyba zasiedzieli się za długo i nie mają nic do roboty,to wymyślają te głupie przepisy bez konsultacji z Wami)i po sprawie.Przecież macie swoich delegatów na Walne Zgromadzenie.Trzeba działać a nie tylko narzekać.I co że mamy swoich delekatów? Czy ktoś z kimś coś konsultował,czy był przedłożony projekt uchwały? To nie zarzekanie tylko czysta rzeczywistość w PZW. Sposób procedowania uchwał jak i zarybiania bardzo podobny. Papier wszystko przyjmie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2020 Nieobecni.. to są nieobecni. Nie mają głosu ani racji - nawet w sieci.. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2020 (edytowane) Zastanawiałem się, czy powinienem komentować. W końcu nie łowię w tych wodach.Z drugiej strony mogę popatrzeć z boku, bez zbędnych emocji.Akurat tak się składa, że najbardziej lubię łowić na woblery, czyli posiadam ten element empatii (chociaż żona twierdzi, że takie coś jest mi obce ).Moim zdaniem samoograniczenie dla wyższych wspólnych korzyści jest jak najbardziej dobre. Ja bym się poświęcił, zrezygnował z przyzwyczajeń i łowił na jigi, gumki, ewentualnie małe wobki z pojedynczym hakiem i śruciną. Luz.Ostatnio często pojawiają się takie głosy (np. wątek Siemianówka), że ograniczenia nie mają sensu, bo coś tam. Bo nie będą przestrzegane, bo inne patologie. Najpierw trzeba zacząć, dać ludziom szansę.Tłumaczyłem to administratorce na moim osiedlu. Wydrukuj szanowna Pani rozpiskę kiedy i gdzie można wystawiać śmieci wielkogabarytowe, a jak będą łamać, wymyśli się sposób egzekwowania. A nie od razu, nie ma sensu, nie będą się stosować i cały czas śmietnik przed blokiem. Tutaj podobnie.Inna sprawa, że dostrzegam napuszczanie jednych na drugich. Bo co to za potworek z dwoma hakami z podwójnymi ostrzami. Wprowadzamy ograniczenia takie same dla wszystkich łowiących, niezależnie od metody - jeden bezzadziorowy hak i koniec. Albo dwa bezzadziorowe haki i już. Sprawiedliwe prawo to większe prawdopodobieństwo przestrzegania.Potraktujcie to jako jeden z kroków do lepszej ochrony rybek, tylko wyegzekwujcie równość. Potem może być kolejny, brodzenie, odcinki no kill itd. Tak po prawdzie, to metoda drobnych kroków jest najskuteczniejsza.Co do delegatów. Czy brakuje telefonów komórkowych? Trzeba się przypominać swoim przedstawicielom. Edytowane 28 Grudnia 2020 przez korol 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duzers Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2020 Jedynym krokiem dla ochrony ryb jest wprowadzenie na górskich rzekach zasady złów i wypuścić + regularne kontrole, a nie wprowadzanie idiotycznych przepisów. Poczekamy jak będzie GPP, bo akurat jest w terminarzu Nysa Kłodzka na 2020r. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2020 Jedynym krokiem dla ochrony ryb jest wprowadzenie na górskich rzekach zasady złów i wypuścić + regularne kontrole, a nie wprowadzanie idiotycznych przepisów. Poczekamy jak będzie GPP, bo akurat jest w terminarzu Nysa Kłodzka na 2020r.Idiotyczny to jest na przykład "no kill" z możliwością łowienia na przynęty uzbrojone w dwie kotwice. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duzers Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2020 Delegaci? Proszę. Sprawa była poruszana przez jedyny klub spinningowy w okręgu i mamy jak mamy. Niech będzie jest OK. Nie można łowić na woblera, można na feedera. Na wodach górskich w PZW Wałbrzych można wszystko, bo kontroli nie widziałem z kolegami przez kilka dobrych lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duzers Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2020 (edytowane) Idiotyczny to jest na przykład "no kill" z możliwością łowienia na przynęty uzbrojone w dwie kotwice.Zaraz. Jak złowię sandacza na woblera z dwoma kotwicami to mam go nie wypuścić, tylko dlatego bo przynęta miała dwie kotwice. Wow Edytowane 28 Grudnia 2020 przez duzers Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duzers Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2020 Żeby wszystko miało ręce i nogi powinny być haki bezadzirowe niezależnie czy masz jedną kotwice, dwie, czy haczyk. Łowisko no kill + kontrole. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zaraz. Jak złowię sandacza na woblera z dwoma kotwicami to mam go nie wypuścić, tylko dlatego bo przynęta miała dwie kotwice. WowOsmieszasz sie.Jeśli nigdy nie widziałes sandacza, nie holowales sandacza , albo nie holowales pstrąga i nie wiesz w jakiej są kondycji i jakie są ich szanse na przeżycie w wyniku poniesionych obrażeń i ran... To lepiej zamiast kolejnych popisów tutaj, poświęć czas na lekturę i doucz się.Bo braków w praktyce i doświadczeniu tak szybko nie nadrobisz....A ktoś może wziąć tego typu Twoje wpisy/ popisy, na poważnie. Pomyślności w 21 ! 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandacz23 Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2020 Szanowni koledzy o wspólnej pasji...Ostudźmy emocje. Czasem można się pozabijać , nawet na forum , niepotrzebnie Zapraszam w Sudeckie rzeki na wspólną pogawędkę przy ognisku - bez wędki Poczęstunek zapewnię ;) . 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2020 (edytowane) . Edytowane 28 Grudnia 2020 przez hlehle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duzers Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2020 (edytowane) Zatem aby takie przepisy obowiązywały w całym Kraju, wtedy będziemy zadowoleni.. Przepraszam za złośliwość. Ja mam swoje zdanie i na tym skończę. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Edytowane 28 Grudnia 2020 przez duzers Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 28 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2020 Panowie spinningiści z O/ Wałbrzych jedno pytanie. Ilu swoich przedstawicieli macie we władzach kół i okręgu? Sławek Oppeln Bronikowski niedawno nie zgodził się z moją opinią, że w PZW ręcznie sterowanie nie ma miejsca. Ma i często z konieczności. Jak cokolwiek z Wami konsultować, kiedy jak jestem przekonany - kontakt z PZW macie raz do roku, stojąc w kolejce przed związkową kasą? Jeśli czasami idę sobie na łowisko po tęczaka na kolację, to właściciel łowiska też ze mną niczego nie konsultuje. Złap, zapłać i wynocha. Jeśli ktoś z zasady stawia się w roli klienta, to o co pretensje? A ja pamiętam, że kiedyś Wałbrzyskie środowisko łowiących łososiowate liczyło się w kraju, więc też i Wasz okręg musiał się z nimi liczyć. Paru miałem okazję poznać osobiście. Drugi przykład, mojego byłego okręgu, nizinnego, bo wód PiL mają mało, parę siurków zaledwie. Patrzę na składy zarządu okręgu i komisji i co widzę? Tak na moje oko jedna czwarta ludzi łowiła lub nadal łowi pstrągi. Czujecie temat? Czy chcecie czekać na kolejną okazję wypłakania się w internecie, że nikt z Wami znowu czegoś nie konsultował? Gdybyście mieli chociaż jednego swojego człowieka we władzach okręgu, to dzisiaj sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. Teraz po herbacie, regulamin i wykaz wód wydrukowany. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.