Skocz do zawartości

Pstrągi 2021


Piotr Gołąb

Rekomendowane odpowiedzi

Pstrąg złowiony na wyjeździe liczy się podwójnie, czy 10 cm mu się dodaje? Takie pytanie mi się nasuwa...

Pierwsza ryba zasługująca na miano pstrąga otworzyła sezon. Przy okazji kilka porad dla tych, co chcieliby zacząć przygodę z pstrągami w zimie ???? bo takie początki to zawsze łowienie na wyjeździe ????

  • Like 47
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już chyba niedawno to było: "jeden haczyk" w takim zapisie może oznaczać: szt. 1: haczyk lub kotwiczka (podwójna lub potrójna).

Jeśli pojedynczy haczyk (pewnie bezzadziorowy) to polecam specjalne haczyki z oczkiem, ale prostopadłym do łuku kolankowego, chyba najlepsze jakie miałem to Owner, ale są dość drogie, choć czasem, można wypatrzeć po ok. 2 zł/szt.

W takich łowiskach nie stosuje się dużych przynęt, więc dylematy o pracy woblera odpadają, bo modele dwukotwiczkowe odpadają w przedbiegach (za wyjątkiem np. Ugly Ducking 2,5 cm, zbrojonego fabrycznie w 2 16-tki). Pojedynczy haczyk, wg moich doświadczeń po wielodniowych próbach na rybnych łowiskach, najlepiej zapiąć ostrzem do góry (we wspomnianych jugolkach najchwytniej za przednie oczko, ostrzem do przodu). Rozmiar ok. 10 będzie optymalny do przynęt 3-4 cm.

W obrotówkach oczywiści trzeba zwykle odciąć kotwiczkę i dać maleńkie kółeczko łącznikowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tutaj pojawia się kolejny problem. Łowienie małymi woblerkami, czy też generalnie małymi przynętami, jak to ma miejsce na GP, zdecydowanie zwiększa ryzyko, że będą czepiać się pstrążki, które są delikatniejsze. A nie o to nam przecież chodzi. Nie można przyrównywać wielkości przynęt muchowych i spinningowych na tym samym łowisku, a tak niektórzy włodarze czynią nadając te obostrzenia. Wolę zdecydowanie łowić na woblery co najmniej 6 cm. W tym przypadku można poradzić sobie z jednym hakiem i czeka to mnie. Mam takie sygnały od kolegów, którzy zostali wcześniej postawieni przed tym problemem i jakoś ten problem rozwiązali. Oczywiście zastępowanie jednej kotwicy hakiem i pozbycie się drugiej w tej wielkości woblerów, nawet jak damy jakieś obciążenie dodatkowe wpływa na pracę woblera. Wiem, że tej wielkości woblery nie eliminują całkowicie brań małych pstrągów, ale na pewno zmniejszają odsetek brań przez tej wielkości pstrążki. Mówienie, że na woblery tej wielkości z jednym hakiem, bez dodatkowych zabiegów poprawiających pracę woblera, jest częściowo prawdą. uważam, że przy pewnych warunkach można złowić ryby na woblery naszym zdaniem kiepsko pracujące. Gdyby było inaczej, to w wielu przypadkach na konkretnym łowisku sprawdzałaby się tylko jedna przynęta.

 

Żeby nie zaśmiecać więcej wątku o pstrągach łowionych w roku 2021 dalej będę milczeć  ;) .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pstrąg 41 cm. Rzeka Świętokrzyska, wobler żółty w czerwone kropki. Złapany 1 lutego 1991 roku , czyli 20 lat temu. Czas leci nieubłaganie, więc warto się cieszyć z każdego dnia na pstrągach.

Miłego weekendu.a6cb32209412592898a25af5ed48e237.jpg

 

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

  • Like 25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie nie polecam, nanofila, na zimę do woblerów i dużych jigów , używam żyłki raczej grubej 0.26 i maluję sobię markerem do odległościówki żebym mniej więcej widział jak głęboko idzie przynęta, jeśli nanonofil to warto go połączyć z żyłką lub fluorocarbonem dość miękkim, żeby była amortyzacja, bo wiążąc bezpośrednio lubi strzelić. Łowię też pstrągi na plecionkę dobra jest duel, 0.8 PE do jigów jest ok miękka i dobrze widoczna do tego , przypon fluorocarbonem 0.25 , ale obowiązkowo wędka musi być bardzo miekkia , mam specjalnie zrobioną do takiego łowienia wędkę którą przerobił mi Kamil że starej muchówki w klasie 5 , długiej 3 Metrowej. Świetnie zdaję egzamin w połączeniu z plecionką.

 

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając tak duży podbierak, ryba zawsze sobie pływa w wodzie zanim zostanie wyciągnięta do zdjęcia. Przy tej temperaturze i ogólnie jaka by nie była to zawsze staram się skrócić czas do minimum. Tutaj Krzyśku to były bardzo szybkie strzały. Ważne, żeby aparat nie przeszkadzał "operatorowi" wtedy można zrobić to bardzo sprawnie. Samo noszenie to wiadomo... widzę, że miałeś podobnie więc znasz temat bardzo dobrze :D Fotografia jest również moją pasją, chyba dlatego targanie torby choć małej to jednak ważącej swoje weszło mi w krew. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam ! 

Edytowane przez bartsiedlce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wybierałem sobie kiedy będę łowił. Czasu było więcej, więc zazwyczaj oprócz pojedynczych epizodów na początku roku to poważne łowienie kropków zaczynałem na wiosnę. W ostatnich latach tego czasu jest zdecydowanie mniej, a wiadomo, że rodzina jest najważniejsza i trzeba jakoś to wszystko połączyć tak żeby wszyscy byli zadowoleni :) Dlatego dzisiaj bardzo często jadę w teren jak mam możliwości nie bacząc na warunki, oczywiście w ramach rozsądku.

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas nie zarybiają wcale, ale często te duże pstrągi u nas chorują po zimie. W tym roku niestety widziałem 2-3 bardzo fajne pstrągi bo takie około 50cm niestety praktycznie całe w pleśniawce. Dogorywały bo jeden ledwo co zipał na płyciźnie a drugi płynął przy samej powierzchni. Głównie te duże ryby chorują, u tych mniejszych tego nie widać. Szkoda bardzo bo każda z nich byłaby moim rekordem i dała wiele radości. Nie wiem czym to jest spowodowane, może pestycydy które spływają do rzek? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się zastąpić naturalnych procesów związanych z odtwarzaniem populacji zabiegami hodowlanymi. Przykro mi, że muszę robić za Kasandrę ale smutna prawda jest taka, że doszliśmy do ściany i jeżeli chodzi o łososiowate, większość rzek najzwyczajniej w świecie n i e

n a d a j e się do wędkarskiej eksploatacji. Tyle.

Proponuję znaleźć w sieci i zapoznać się z Raportem Drawa life+ z 2016 dla RDOŚ Szczecin wykonanym przez dr hab Romana Żurka. A liczby są obiektywne i nie kłamią, chociaż trudno to przyjąć do wiadomości to powierzchnia odrostowa dla wylęgu, narybku i smoltów dla samicy ok. 3,5 kg o płodności 1500 ziaren ikry na 1 kg masy, przy przeżywalności na poziomie 20% i zagęszczeniu wylęgu 2 szt/1 m kw to aż 1750 m kw.

Zmiany środowiskowe jakby przyspieszyły i idą w takim kierunku, że wygląda to bardzo, ale to BARDZO źle:

http://www.flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=170388&offset=0

Edytowane przez W.Ziemkowski
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha pewnie ze strajkuja. Mróz coś namieszal, choć pamiętam ze był takie zimy ze lowilo się na rzece w przereblu i ryby anemiczne pod sama szczytowka atakowaly. U mnie na 15 bodajże wypadow porównując z ubieglym rokiem kaszana totalna, jedna ryba 44 cm i to na początku lutego i w ten dzień mialem kilka kontaktów, następnie nagly atak mrozu przyszedl i sie skończyło bez wyjścia bez skubniecia. Ryby sie zakopaly na dnie wyłączając swoj metabolizm. W naturze temperatura gra pierwsze skrzypce. Czekać tylko na mocniejsze promienie słońca

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...