Skocz do zawartości

Pstrągi 2021


Piotr Gołąb

Rekomendowane odpowiedzi

Arturze, Ty możesz otwierać z czystym sumieniem "czteropak" .

Przy takiej wodzie jaką dzisiaj zastałem Twoje "złoto" okazało sie skuteczne.

post-48428-0-23460800-1620154845_thumb.jpg

Takie sobie 45+ zameldowało się na wahadełko:

post-48428-0-36647800-1620155203_thumb.jpg

post-48428-0-23381600-1620155582_thumb.jpg

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złe miłego początki.

 

Wczorajszy wieczór poświęciłem na przygotowanie do wypadu na kropki. Skomponowałem sobie nowe pudełko z tłiczami i drugie ze standardami. Przejrzałem  sprzęt - odciąłem metr zużytej plecionki i dowiązałem nowy fluorocarbon. Naładowałem baterie do kamerki i załapałem trochę snu przed wczesną pobudką.

 

Budzik zabrzęczał o 4:30. Szybkie pakowanie i o 5:30 melduję się nad niewielką rzeką. Po przebraniu z konsternacją odkrywam, że w domu została zarówno kamera jak i oba pudełka z wobkami. Na zestawie mam tylko jednego tłicza, ale odkrywam też małe pudełko z librami – może coś z tego będzie…

 

Postanawiam zejść kilometr w dół rzeki i łowić na powrocie. Woda w rzeczce bardzo niska i czysta jak kryształ. Na tłicza mam kilka kontaktów – wyjeżdżają trzy gargamele - generalnie lipa.  Najbardziej obiecujące miejsce,  w którym już 2 razy w tym roku miałem czterdziestaka okazuje się puste.

 

Postanawiam sprawdzić jeszcze odcinek powyżej auta. Zupełnie bez przekonania zmieniam jedynego wobka na zieloną larwę. Docieram do kolejnej miejscówki. Mała wlewka, płań pod przeciwnym brzegiem, pod moim rynna, a w rynnie zwalone drzewo. Woda w rynnie płynie leniwie – miejsce pachnie raczej kleniem niż pstrągiem. Rzucam w górę tuż za zatopione drzewo. Widzę jak larwa opada do dnia i… nagle z pod drzewa odrywa się wielki kloc – pudło. Nie tnę tylko kładę larwę na dnie. Poprawka i gwizd z kołowrotka. Zapięta w nożyczki ryba nie ucieka w drzewo, ale leci w dół. Na czystej wodzie widzę kabana, na oko 50cm. Holuję pstrąga pod nogi, przygotowuje podbierak i nagle żyłka się luzuje. Puszcza węzeł agrafki. Pstrąg odpływa z librą w pysku. Klnę jak szewc. Szkoda ryby – wczoraj przygotowałem nowy zestaw, z resztą przetestowany przed chwilą na kilku rybach, a tu taki klops. Miejmy nadzieję, że ryba pozbędzie się jakoś gumki i haka.

 

Kompletnie załamany utratą życiówki postanawiam sprawdzić jeszcze jedno miejsce. Cicho podchodzę do kolejnego przelewu. Pod przeciwnym brzegiem płytka rynna pod krzakiem, na środku wypłycenie, a pod moim brzegiem głęboki dół. Staję na na wysokiej skarpie pośród pokrzyw i umieszczam kolejną larwę w rynnie pod przeciwnym brzegiem. Z racji klarowności wody dokładnie obserwuję spływ przynęty. Widzę duży błysk, ale ryba łapie za koniec larwy i się nie wpina. Zmieniam lawę na fattydworma w kolorze kupy. Po kilku przeciągnięciach postanawiam ostatni rzut oddać w największą kipiel. Gdy larwa ją opuszcza wypływając na wypłycenie jak z pod ziemi materializuje się obok kaban. Branie, wcięcie i znów gwizd na kołowrotku. Kropek pięknie walczy. Zjeżdżając po skarpie nad wodę oglądam cały repertuar skoków, a następnie udaje mi się powstrzymać go przed wejściem w starą faszynę. Po krótkim holu ryba ląduje  w podbieraku. Szybki pomiar – 43cm, zdjęcie na pamiątkę i ryba wraca do wody.

 

Dosłownie 50m wyżej dwukrotnie do larwy wychodzi mi kolejny spory lorbas, ale niestety tylko ją podskubuje.

Po dzisiejszym wypadzie już wiem, że mam swoją nową ulubioną wodę. Radość jednak psuje ten zaobrączkowany kropek. Myślicie, że uda mu się pozbyć haczyka muchowego?

 

 

 

IMG-20210522-091739-1.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                        :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze, mi zawsze psują wyjazdy takie akcje jak kolczykowanie ryb. W pełni rozumiem. Zazwyczaj, staram się co parę godzin przewiązywać agrafkę, a tym bardziej robię to przed rozpoczęciem obrzucania jakiejś obiecującej miejscówki. Mam ambiwalentne odczucia co do zakolczykowanych ryb. Z jednej strony życzyłbym sobie, żeby ryby się wyzbywały wszystkich przynęt które im w pysku zostają. Z drugiej strony im więcej o tym myślę to wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne, żeby ryby się ich pozbywały. Czasem problem jest, żeby rybkę wypiąć peanem, bo przygięty zadzior okazuje się niewystarczająco przygięty, a co dopiero ryba miałaby się go sama pozbyć.

 

Życzę  sobie i Tobie jak najmniej zakolczykowanych ryb!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Końcówka pstrągowa w moim wykonaniu żaden 50 nie chcę się pomylić. Dzisiaj 6 do ręki rozmiar sportowy okolice 40 cm , ot ten największy może 45 cm. Ciekawa sprawa bo stałem na burcie i łowiłem wobkiem , a podniósł się do sporej żywej uklejki i w ten sposób się zdradził. Założyłem roblala na 00 nic wadze mlasnął w pierwszym rzucie.

Gdyby się nie zdradził w życiu bym go nie złowił. Lubię te kropki do czerwca łowię potem zmiana broni. Houk.e3b3109683c1fc87ebc9109f9c13cf8a.jpg

 

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyk i po urlopie :(  Jak to jest że tydzień w pracy ciągnie się w nieskończoność a tydzień urlopu mija jak z bicza strzelił? Sporo rybek i jeszcze więcej pięknych, nowych rzek i miejscówek :) Rekordów wędkarskich nie było, ale trafił mi się chyba najpiękniejszy pstrąg pływający w polskich wodach :rolleyes:  On chyba te jaskrawe wielkie kropy to sobie jakoś sam namalował :wub:  Do następnego spotkania!!

post-65326-0-68712400-1622007328_thumb.jpg

post-65326-0-49076600-1622007336_thumb.jpg

Edytowane przez Pavel
  • Like 38
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyk i po urlopie :(  Jak to jest że tydzień w pracy ciągnie się w nieskończoność a tydzień urlopu mija jak z bicza strzelił? Sporo rybek i jeszcze więcej pięknych, nowych rzek i miejscówek :) Rekordów wędkarskich nie było, ale trafił mi się chyba najpiękniejszy pstrąg pływający w polskich wodach :rolleyes:  On chyba te jaskrawe wielkie kropy to sobie jakoś sam namalował :wub:  Do następnego spotkania!!

Po prostu magia......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje podwójnie bo wiem jak ciezko prubowac schwytac tego cwaniaka.A wody coraz bardziej przełowione jakim sprzetem ostro dał popalic?

Dzięki

Wziął na rapalkę original 7 cm w kolorze pstrąga. Wędka to batson IMMP70L (2,13 4-10 lb) zbrojona przez @markira, stradic ci4 2500 i plecionka varivas high grande x4 1.0 pe.

Chwilę powalczył w nurcie, ale dość szybko dał się podprowadzić do podbieraka.

Edytowane przez Artech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...