Pstrągi 2021

[xXKoKOXx]

Pierwszy w życiu tęczak którego udało się złowić  . Kilka dni wcześniej z tego samego ciurka miałem większego na kiju ale był sprytniejszy 

[KwaQ]

To już zacna rybka.Gratulacje jaki kolor streamera sobie upodobał?

Wszystkie ostatnio na zonkery w ciemnym kolorze albo pijawka.

pozdrawiam

[KwaQ]

A 18 dni później ponowne spotkanie :-) fajnie wiedzieć że ma się dobrze :-)

Pozdrawiam

[TAURUS1989]

[KwaQ]

Tym razem skusił się na mokrą muszkę...

Edytowane 8 Czerwca 2021 przez bartsiedlce

[Artech]

Jeszcze dwa dni temu dałbym się pokroić za takiego czterdziestaka, a dzisiaj wydawał mi się jakiś taki mały ????

Edytowane 2 Czerwca 2021 przez Artech

[Michał Pawłowski]

Hejo ????

Ryba nie rekordowa, aczkolwiek bardzo kolorowa i z ciekawą historią.

Złowiłem tego pstrąga dwukrotnie dzień po dniu ???? stał w tym samym miejscu i skusił się na tą samą imitację majowej jętki:

[snejki]

Co to za podbierak, z gumowaną siatką i lekki?

Edytowane 8 Czerwca 2021 przez bartsiedlce

[zeralda]

Hejo [emoji6]

Ryba nie rekordowa, aczkolwiek bardzo kolorowa i z ciekawą historią.

Złowiłem tego pstrąga dwukrotnie dzień po dniu [emoji39] stał w tym samym miejscu i skusił się na tą samą imitację majowej jętki:

IMG_20210602_214209_661_Easy-Resize.com.jpg

Miałem tak samo, przedwczoraj wziął na żyłę w piwnicy (krótką nimfę), a wczoraj zapragnął stołować się na tarasie (sucha jętka).

 

 

Wysłane z mojego POCO F1 przy użyciu Tapatalka

Edytowane 6 Czerwca 2021 przez zeralda

[Artech]

Co to za podbierak, z gumowaną siatką i lekki?

https://bogdangawlik.pl/product-pol-12342-Jaxon-Podbierak-Soft-Mesh-45.html

[bartosz311287]

Marzyłem złowić 50 i dziś udało mi się to zadanie. Dla mnie mega piekny lorbas. Siurek malutki, więc jeszcze bardziej mnie cieszy ta rybka. Miałem nosa aby wziąć mocniejszy kij. Chwała jbk za ten kijek mam go już 4-5 lat i łowie nim wszystko. Do tego robal na 4mm główce wolframowej, plecionka 0.6 pe oraz metr fluorocarbonu 7lb

Edytowane 11 Czerwca 2021 przez bartosz311287

[bartosz311287]

Kolejny z tego samego siurka

 

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[mlgi]

@bartosz311287 szacun, z takiego cieku, tak ładne ryby[emoji1320][emoji16]

 

Na co wzięły?

 

Wysłane z mojego LM-G710 przy użyciu Tapatalka

[bartosz311287]

Pupejra 1,5 fishup

[jedin]

Gratulacje piękne rybki ...

[meps]

Mały ale pięknie ubarwiony

[Piotr Gołąb]

W tym roku szczęśliwym zbiegiem okoliczności dość często udawało mi się nawiązać kontakt z grubymi pstrągami. Kilka z nich dane mi było wyholować, niektóre natomiast były o wiele mądrzejsze a mi brakowało tej odrobiny wędkarskiego farta i hole kończyły się przegraną dla mnie. Kilka dni temu trafiłem na rybę, która zasługuje na nieco szerszy niż kilka oschłych zdań opis. Dodatkowo to niemal na pewno pstrąg, którego miałem na wędce ostatniego dnia sezonu 2020. Wtedy zostałem z kocią mordą, "pozamiatany" w kilkanaście sekund niczym uczniak. Tym razem było inaczej.

Kiedy intensywność zdarzeń i obowiązków zniechęcają przed wczesną pobudką, do tego pobudką na ryby uświadamiasz sobie, że czasem trzeba zwolnić i pomimo zmęczenia po prostu pojechać o świcie nad rzekę. Tak było tego dnia, obowiązkowa kawa do samochodu, pakowanie z automatu i jeszcze po ciemku parkuję pod galerią ze starych olch. Jest czwarta nad ranem a życie i odgłosy nad moją pstrągową rzeczką są już mocno rozbudzone, ptaki przekrzykują się zawzięcie a mi w końcu udziela się ta atmosfera i z coraz większym pośpiechem zaczynam składać wędkę. 

Pierwszy zawód. Woda okazuje się mętna, no może mocno trącona żeby całkiem nie tragizować i wmawiam sobie, że jakieś szanse na pewno są. To pozwala mi względnie wytrzymać kolejne trzy godziny bez kontaktu z rybą. Płoszę co prawda z płytkiej wody dwa duże potokowce jednak brać nie chce dziś nic. Zostało mi około czterdzieści minut i muszę uciekać do pracy a że lubię dać sobie szansę do końca, szybki kurs samochodem i już obławiam dobrze mi znane miejsce. To meta z tych, gdzie jak już weźmie to jest dużo emocji i kij trzeszczy. 

Słońce jest już bardzo intensywne i szczerze mówiąc nie bardzo liczę na reakcję ze strony jakiegoś pstrąga. 

Jednak takie rzeczy się zdarzają 

Może piąty rzut spod siebie, dość duży szary jig lekko wpada do wody. Zamykam kabłąk a nurt powoli zabiera przynętą na początek konkretnego wlewu. Stop. Tnę z wyczuciem a szklak zaczyna pracować po sam dolnik a mi momentalnie robi się gorąco. Ryba szaleje przy dnie kreśląc "iksy" i targając wściekle łbem. Wskakuję po pas do wody, lewą ręką rozkładam sztycę podbieraka. 

Kiedy pierwszy raz się pokazał pomyślałem o jednym, "tylko nie spadnij" proszę 

Chyba usłyszał moje myśli i wykonał dwa potężne kotły, po których stwierdziłem że czas kończyć zabawę. Winda do góry, zachodzę rybę od ogona a ten podczas kolejnego zwrotu pakuje się prosto w siatkę podbieraka. Dalej to już totalny "slow - motion". Wychodzę po stromym brzegu by znaleźć odrobinę płaskiego. Szybki pomiar i nieco się wzruszam, bo trochę czasu poświęciłem by spojrzeć z bliska w oczy takiego potokowca, na dodatek pięknego samczura z wielkim łbem.

Piękny, silny sześćdziesiątak który po kilku fotach odpływa do swojego dołka.

Widok, który na długo pozostanie w pamięci i którego życzę miłośnikom ryb w kropki  !

 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                        

Edytowane 15 Czerwca 2021 przez bartsiedlce

[malinabar]

Po raz kolejny dowaliłeś Piotrze - to chyba dobry sezon  . Fajnie , że takie ryby trafiają na Ciebie właśnie , dzięki czemu możemy wszyscy poczuć ten klimat pstrągowych łowów , zobaczyć piękne zdjęcia i dzięki świetnemu  opisowi być na Twoich rewirach . Dla mnie bomba ! Wyobrażam sobie ile dniówek musiałeś wydeptać nad swoimi ciurkami , żeby dało to takie właśnie owoce  ...

Edytowane 14 Czerwca 2021 przez malinabar

[Bolen30]

Pieknie Piotruś,gratuluje z całych sił ja niestety cały czas ganiam za moim króliczkiem,z moim wieloletnim kompanem wypraw,nietylko tych pstragowych i podczas jednej trafił swoje 5minut.Warunki trudne woda ciut wyzsza niż normalnie i mocno prześwietlona,ale wszystko zagrało i melduje się po około2minutowej walce z głębszej rynny o równym uciągu samica63cm.Byłem na drugim brzegu widząc akcje az przesyłem i pomogłem spocić szczęśliwca i piekna rybe która ucieszyła podwójnie.Ale wiadomo widziałem wieksza w tej rzece,ale puki co nadal czekam na te piekna chwilę.Rybka oczywiście pływa nadal.

[Piotr Gołąb]

Po raz kolejny dowaliłeś Piotrze - to chyba dobry sezon . Fajnie , że takie ryby trafiają na Ciebie właśnie , dzięki czemu możemy wszyscy poczuć ten klimat pstrągowych łowów , zobaczyć piękne zdjęcia i dzięki świetnemu opisowi być na Twoich rewirach . Dla mnie bomba ! Wyobrażam sobie ile dniówek musiałeś wydeptać nad swoimi ciurkami , żeby dało to takie właśnie owoce ...

Dzięki Bartku

W tym roku bywam nad swoimi rzekami nie tak często jak mogłem kiedyś ale sezon pod względem większych ryb bardzo fajny,jeszcze trochę go zostało i może coś jeszcze uda się trafić ????

Pozdrawiam!

Edytowane 15 Czerwca 2021 przez Piotr Gołąb

[KwaQ]

Ostatnimi czasy lekko nie jest, ale walczymy dalej :-)

Pozdro

[Luke]

Kilka dobrych tygodni temu jeszcze przed upałami trafiła mi się znowu piękna ryba. Chodziłem od samego rana ze streamerem szukając szczęścia ale bez większych sukcesów. Prześwietlona krystaliczna woda utrudniała mocno zadanie. Zrezygnowany wróciłem na "bazę" żeby w spokoju przemyśleć plan działania i zjeść drugie śniadanie. Widzę kątem oka że miejscówka na która planowałem uderzyć okupowana jest przez dwóch wędkarzy. Trudno, zadzieram kiecę i idę wzdłuż brzegu podziwiając widoki. Po przejściu niecałych 50metrów widzę ciemne załamanie na wodzie. Ryba jest dosłownie 3metry od brzegu. Pływa powolutku przed ogromnym zwalonym drzewem. Po końcówkach płetw poznaję że to jakiś przedstawiciel łososiowatych. Wiem że ryby na upatrzonego na tym odcinku to profesorka nie do złowienia więc odpalam papieroska i obserwuję. Rozmiarowo myślę że to taka średniej wielkości głowatka które na tym odcinku nie są jakieś super niespotykane. W pewnej chwili ryba wychodzi do powierzchni i coś zbiera. Woda płytka i praktycznie stojąca więc nic poza sucharkiem nie wchodzi w grę. Ląduję na kolanach i bez pośpiechu przewiązuję cały zestaw ze streamera na suchą. W między czasie kropkowany kolega znowu wychodzi i zostawia na wodzie oczko. Więc koleżka typowo coś podjada. Wybór pada na dużego jasnego chrusta z sarenki. Powoli wstaje z kolan i najdelikatniej jak się da usiłuje usadzić muchę metr przed rybą. Jest to o tyle trudne że stare wysuszone wysokie trawy praktycznie uniemożliwiają czysty rzut. Za 3cim razem się udaje. Wszystko jest dosłownie przede mną na ok 5metrach. Chrust delikatnie spada pół metra przed rybą która ku mojemu zdziwieniu rusza zainteresowana w kierunku przynęty. Czas zastyga w miejscu. Czyli jednak przez ten cały czas byłem niewidoczny. Czy 0,16 wystarczy? Potem wszystko rozgrywa się w przeciągu ułamka sekundy. Widzę jak ryba delikatnie skręca, otwiera pysk i zasysa chrusta jak na amerykańskich produkcjach filmowych To co później działo się na wodzie to jakiś kosmos. Chwilkę już wędkuję na muchę ale takie "jazdy" nie zdarzają się często. Ryba już na początku robi świecę i spada całym cielskiem na wodę. Katem oka widzę że wędkarze których mijałem wszystko usłyszeli. Po tym skoku ryba odpala nitro i wylatuje na środek rzeki niczym pocisk. Wędka, raczej uniwersalna piątka nie za bardzo nadaje się do takich siłowych holi. Ciężko mi jest postawić ją do pionu. Pokazuje się podkład i w tym momencie ryba staje. Potem jeszcze dwa podobne odjazdy i jesteśmy w domu. Nogi z galaretki gelwe. Wiem że o ile się nie wypnie to raczej nie ma szans żeby ją stracić. Chwile później kolejna niespodzianka - na końcu zestawu wisi pstrąg tęczowy. Takich rozmiarów? Tutaj? O cholerka. Hol trochę się przeciąga bardziej z mojej winy i zbyt delikatnego sprzętu. Udaje mi się jednak krzyknąć do pobliskiego wędkarza żeby przyszedł z pomocą i pomógł w podebraniu ryby(serdeczne dzięki). Szybkie i wprawne podebranie i tęczak jest mój. Japa się cieszy a ręce trzęsą Kto by pomyślał taka sztuka na upatrzonego i na sucharka. Szybkie mierzenie, miarka wskazuje 65cm. No to życiowo Nie ma pijawek ani obgryzionych płetw. Zdrowy okaz. Ryba odpływa a ja siadam na brzegu z bananem na twarzy. Potem, do końca dnia chodzę bezcelowo bez najmniejszej chęci na dalsze łowienie...Co za dzień i co za rybon

 

 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                         

[Okonhel]

Letni amator spinnerbaita i pływania po zaczepach, w dobrej kondycji. 

 

 

[mateusz83]

Dawno nic nie wstawiałem ale dziś się pochwalę bo to moje upragnione 50+ [emoji2956]

Życióweczka 54 [emoji2957]

Przechwycił czarnego jiga od Piotrka Niedzielskiego prowadzonego z nurtem przez odcinek szybszej wody , zacięcie i moje źrenice zrobiły się 2 razy większe gdy poczułem siłę osobnika po przeciwnej stronie linki [emoji15] gwizd hamulca będę jeszcze długo pamiętał...[emoji4]

 

Sprzętowo

kijek SG4 2.51 3-14

młynek stradic FL 2500

linka YGK eg 0.6 12lb + metr fluorocarbonu

 

Godzinę później na zestawie zameldowała się Basia [emoji28] fotki w wątku brzanowym [emoji106]

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

[Piotr Gołąb]

Pstrąg złowiony dosłownie na minutę przed przepłynięciem kilkunastu kajaków. Wyskoczył spod głębokiego nawisu pod drugim brzegiem, agresywnie uderzył w jiga tuż pod nogami. Walka na krótkim dyszlu i po kilku sekundach wylądował w podbieraku.