Gugcio Opublikowano 15 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2021 I mi udalo sie otworzyc sezon. Niestety zmienione przepisy a dokladniej zakaz spiningowania przez 6 Tygodni troche meczacy ale wkoncu mozna lowic. Jedno jedyne branie ale przez ta pogode rybki nie zajely jeszcze swoich Wiosenno-letnich rezydencji. Gesendet von meinem H9436 mit Tapatalk 21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 17 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2021 (edytowane) To już druga pandemiczna wiosna . Zupełnie inna jak ta zeszłoroczna , kiedy lato w pogodzie i wczesne niżówki nastąpiły jak zawsze ostatnimi czasy za szybko . Ale i czasu poświęcałem rybom nad wyraz dużo . W tym roku wszystko potoczyło się zupełnie inaczej . Najpierw prawdziwa zima . Później prawdziwa wiosna , chłodna i mokra . Gdyby ktoś mi powiedział, że to zbyt wysokie stany rzeczek i niska temperatura będą problemem w marcu , kwietniu i maju to bym nie uwierzył . Do tego wszystkiego w ramach wypełniania czasu zająłem się poskramianiem własnej fizis , która rozlazła się była po kolejnych lockdownach niemiłosiernie , więc ćwiczyłem ile mogłem na rybach bywając z rzadka . Do tego stopnia , że ostatniego dnia marca stanąłem po raz pierwszy nad brzegiem mojej ulubionej rzeczułki , a był to chyba trzeci czy czwarty wypad na ryby w tym roku . Lipa totalna , tak jeszcze nie było .Trafiłem w pogodowe okienko . Temperatura wzrosła, wielka woda się przetoczyła pozostawiając nieco podwyższony stan i dosyć mocno trąconą przejrzystość . Wydawało się idealnie , ale pierwsze miejscówki zupełnie puste . Drugie i trzecie zresztą też ... Dobrze, że polazłem dalej i znalazłem ryby . Pokazały się od pewnego odcinka , który obstawiałbym znacznie późniejszą porą jako rybodajny . Nagle zaczęły się brania . Wprawdzie bardzo delikatne jeszcze , ale zdecydowanie wyczuwalne na zestawie z plecionką, który pojawił się u mnie z racji serwisowania dotychczas używanego kołowrotka . Sunline Singlon PE 8x #0,6 , do tego około 1,5 metra jakiegoś monofilu 0,16 mm zdawały się optymalnym rozwiązaniem . Choć , jak się później okazało , mocno zawodnym ... Tak czy inaczej rybki brały bardzo ostrożnie i delikatnie, najczęściej przy przechodzeniu bzyka przez nurtowe rynienki pod przeciwległym brzegiem . Dobrze było w tym wachlarzu delikatnie błysnąć wobkiem , lekko go odpuszczając na chwilkę z prądem . To często dawało momentalny "pyk". Znajomość tej wody , zupełnie nieczytelnej w tym momencie , zdecydowanie pomagała . Rybek wyjętych było z osiem . Cztery były około zdjęciowe . Brań i spinek drugie tyle . Było bosko i ciepło , czułem się spełniony . Oczywiście byłem w absolutnym błędzie myśląc , że oto się zaczęło i teraz to już tylko czekać na wielkoludy i grubasy . Następny wyjazd to już znaczne ochłodzenie, praktycznie jedna fajna ryba , która nie chciała zaczekać na zdjęcie i opuściła podstępnie podbierak i pierwsza spektakularna porażka . Branie w rynnie pod moim brzegiem mocno nurtowej ( oczywiście w super mikro skali ) zupełnie niezauważalne . Po prostu ryba siada na bzyku i zaczyna chodzić dnem w tym nurcie . Po chwili odpala i robi szybki , choć nie jakiś strasznie dynamiczny rajd w dół . Idę za nią , podchodzę całkiem blisko . Czuć masę i silę . Kilkukrotnie próbuję podnieść ją do góry , ale bezskutecznie . Piękne wiry , jakie temu towarzyszą udowadniają , że jest grubo . Odpada zupełnie znienacka . Łomot serca i analiza , co tak naprawdę wzięło . Pomysł ze szczupakiem pada , bo to nie ten sposób walki i poza tym czułem TO wyraźnie na plecionce . Żyłki nie obcięło . Wzięło delikatnie jak kleń z tego dnia i te poprzednie . Trzymam się tego , że była to życiówka i tyle. No chyba , że boleń , który mógł się tu zapuścić z dużej rzeki teoretycznie , ale walczyłby chyba inaczej . Następne tygodnie nie wnoszą nic nowego . Staram się zaglądać nad wodę , ale ani pogoda , ani stany wód nie pozwalają na rozwinięcie skrzydeł . Jakieś małe jaziki i okonki trafiają się na pobliskich ciurkach i siurkach , ale nic specjalnego się nie dzieje . Pierwszy maja zastaje mnie znowu nad wodą , która właśnie opada po kolejnym przyborze . Nie bierze nic, jest ponuro i do bani . Na szczęście jakieś skubnięcia pojawiają się z czasem i trafiam wreszcie fajną rybkę . Po takim jaziowym bardziej puknięciu na środku nurtu , po jakichś dwóch metrach prowadzenia wobek traci przez moment deliryczny rytm . Kwituję to zacięciem i zaczyna się jazda . Ta ryba jest już żwawa i dynamiczna , ma już bliżej pięciu dyszek i jest przyjemnie gruba, choć na zdjęciu tego może nie widać . W drugim rzucie po wypuszczeniu tej kluchy ma dziwnie krótkie i ostre branie . Hol też taki nietypowy, pełen zakosów i esów floresów w nurcie . Wyjmuję piękną płoć , dawno takiej nie miałem . Później jeszcze ze dwa , może trzy skubnięcia i cisza . W tej zimnej jeszcze i stosunkowo jałowej ( jeśli porównać to do stanu sprzed roku ) wodzie , daje się zaobserwować dużą jak na moje doświadczenia aktywność powierzchniową ryb . Są to ewidentne ataki na skupioną punktowo drobnicę , która pozbawiona jeszcze zielska chroni się z zamyłkach nurtowych i niewielkich przeszkodach przy brzegach . Początkowo podejrzewałem o to bolenie, bo karpiowaty charakter sprawców tych pogoni był ewidentny . Gabaryt też przemawiałby raczej za tym . Teraz jestem nieomal przekonany , że to kleniozaury , które nie mając jeszcze dostępnej zazwyczaj o tej porze paszy w postaci glonów i żyjącego w nich robactwa nie przekąszały tylko drobną rybką sałatki , ale na tym źródle białka się skupiły . No to teraz spektakularne porażki . Kilka dni później w niezwykle wietrzny dzień jestem nad wodą . Znajduję ryby w bardzo specyficznym rejonie pełnym życia i drobnicy . Mniej lub bardziej dyskretne ataki pojawiają się cały czas . Woda szybko , nieomal w oczach , rośnie . Przecinam bzykiem prądowy cień tworzący warkocz zatopionej , kiwającej się miarowo na środku rzeczki gałęzi . Mam dwa mocne skubnięcia , niestety nie wcięte . Poprawka , ryba kąśliwe i krótko melduje się na końcu zestawu, zacięcie i potężna masa zaczyna kołować w nurcie . Jest tam płytko, więc po chwili zaczyna się okrutny rajd w dół zdecydowanie jednostajnie przyśpieszony . Wędka zgięta w pół , po kilku metrach delikatnie przytrzymuję szpulę ręką , nagły luz i łomot w skroniach . Puścił węzeł łączący plecionkę z żyłką . Pękło wszystko , ryba z woblerkiem w pysku poszła , u mnie kac gigant . Mam tylko cichą nadzieję , że zahaczony był na zewnątrz. Prawie jestem pewien , że to wielki kleń ratował się tym sprintem przed niewiadomym ... Wielka szkoda . Wracam tam po godzinie . Branie nieco dalej , ryba równie masywna kręci spokojnie ze dwa koła w nurcie po czym się wypina . Już nie łowię, coby losu nie kusić . Jeszcze jedna "piękna" klęska stała się moim udziałem , kiedy to nie przewiązawszy węzła z czystego lenistwa i niewiary w branie czegokolwiek , na rosnącej wodzie , spod zalanych traw wyskoczył piękny jaź i na moich oczach zjadł woblerka , po czym kotłując zajadle w nurcie najzwyczajniej w świecie się zerwał . Poszedł z końcówką . Szczęśliwie kołowrotek wrócił z serwisu w stanie idealnym , a ja spokojnie wróciłem do monofilu i wszystko wróciło do normy . Taką ma przynajmniej nadzieję . NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 18 Maja 2021 przez bartsiedlce 45 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thibar Opublikowano 18 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2021 (edytowane) Chwila wolnego czasu i jazda ma moją ulubioną rzekę o nazwie Nurzec. Kilka rzutów woblerkiem od Pawła (Parf)i melduje się kleń w rozmiarze 49cm. Szybki pomiar i ryba wrócił na swoje stanowisko. Złowiłem jeszcze kilka mniejszych jedna nie były tak okazałe i nie ma tu dla nich miejsca.Kij Matagi TR Super Mebaru L- SGTTysiączek Linka 0,06 Varivas super trout Wobek od ParfaI stalka od Darka L 2.5kg Edytowane 18 Maja 2021 przez tibhar 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 18 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2021 (edytowane) Bartek....jak zwykle bajka....ja tam kiedyś we te Twoje rewiry muszę pojechać !Połowione???? Pozdrawiam,Malcz P.S.Czekam na wpis w innym, "wiadomym" wątku???? Edytowane 18 Maja 2021 przez malcz 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 18 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2021 Dziękuję . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patzaw26 Opublikowano 23 Maja 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2021 Kolejne 50+ 35 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patzaw26 Opublikowano 24 Maja 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2021 Największy z dzisiejszej trójki i taki koleżka na powrocie 48 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. malinabar Opublikowano 31 Maja 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2021 (edytowane) Nie wiem za bardzo , co po rybach Patryka i innych łowców dorzucić do tematu jeszcze można , ale że wątek zleciał na trzecią stronę, to spróbuję .Ta sama woda, co ostatnio . Tuż przed raptownym przyborem , spowodowanym zarówno opadami w górze ciurka , jak i cofką z odległej o kilka kilometrów dużej , nizinnej rzeki , która niosła falę powodziową . Woda rośnie dosłownie w oczach , wyhamowując jednocześnie nurt ze względu na cofkę . Brania są oczywiście wtedy , kiedy jeszcze ciągnie. Kilka pustych strzałów na początek . Aktywność powierzchniowa ryb i ich ataki na drobnicę spektakularne . Na standardowej i okazodajnej miejscówce mam wreszcie piękne branie. Takie mocne i z dwutaktu , kiedy ryba łapie zdecydowanie wabik i po chwili zawraca z całą siłą w dół , aż rozpierzcha się na wszystkie strony wszystko, co w wodzie żyje. Hol spektakularny , mocny i pełen werwy do końca . Kleń zdecydowanie już zacny , piątka z przodu i grubość w karku . Kilkadziesiąt metrów niżej , po super agresywnym braniu ze świecą i wariackiej walce , w podbieraku melduje się nieco mniejszy , ale zdecydowanie bardziej dynamiczny wariat . Tego samego dnia byłem świadkiem super gwałtownego przyboru , kiedy to poziom wody rósł dosłownie w oczach . Woda wlewała się wartkim strumieniem do starorzeczy , a brania zanikły praktycznie z minuty na minutę . Po kilku dniach na tym strumyku ( w co trudno uwierzyć ) była woda o dobre dwa metry wyższa i praktycznie stojąca . Jedynie wielkie leszcze , trące się w tych warunkach pod moimi nogami , urozmaicały ten abstrakcyjny zupełnie dla mnie krajobraz . Po tygodniu poziom spadł równie gwałtownie , jak się podniósł , jednak warunki w wodzie zmieniły się zupełnie . Myślę, że część ( lub większość ) ryb zeszła w dół wraz z gwałtowną falą opadu . Pomimo sprzyjających teoretycznie okoliczności notowałem pojedyncze brania rozproszonych kleni . W tych dynamicznych momentach pogodowo - hydrologicznych raz jeden zdecydowałem się na wizytę na mojej dużej, podgórskiej rzece. Decyzja była szybka i spontaniczna . Mimo późnego , sobotniego popołudnia i analizy danych o poziomie wód z sieci , decyduję się na blisko 100 kilometrowy rajd co by zobaczyć , jak wygląda WODA , na której jeszcze w tym roku nie byłem . I wygląda niestety słabo . Miejsca , po których normalnie chodziłem skradając się do widocznych z daleka ryb , są zalane wodą i niosą mocny nurt pełen śmieci . Do tego krążąca wokół burza i ciągle przechodzące nawałnice powodują, że mam ochotę walnąć się w ten łysy łeb . Co mnie podkusiło . Szczęśliwie udaje mi się w mini cieniu prądowym skusić jedną rybkę . Ani wielką , ani grubą , ale przynoszącą wiele frajdy swoim pojawieniem się na końcu zestawu . Delikatny , taki okoniowy bardziej "pyk" , zacięcie w tempo i wyjazd zaliczony. Uciekałem stamtąd równie szybko , jak przyjechałem ... Teraz coś zupełnie niebywałego i pozytywnego . Moje malutka , domowa rzeczka, na której stawiałem pierwsze , spinningowe kroki i która była moją pierwszą , kleniową wodą . Wykończona zupełnie jakieś 6-7 lat temu ciągłą niżówką spowodowaną brakami opadów , dwoma zbiornikami retencyjnymi na jej przebiegu oraz kilkudziesięcioma stawami hodowlanymi , czerpiącymi całymi metrami sześciennymi wody jej bogactwa bez umiaru i rozsądku . Stojąca praktycznie woda , zarośnięta niczym staw , nie dawała szans prądolubnym gatunkom zamieszkującym to środowisko od zawsze . Później zjawili się melioranci, którzy "oczyścili" i "pogłębili" korytko , co dało efekt absolutnej pustyni . Skreśliłem z krwawiącym sercem tę wodę z kręgu zainteresowań . Aż wreszcie w tym sezonie pojawiły się ryby . Może to już czas na odrodzenie . Może to mokra wiosna i ( o dziwo ) całkiem przyzwoity poziom wody sprawiły, że ryby się pojawiły . Jak zwał tak zwał , ale w najbliższym sąsiedztwie ma rzeczkę , która znowu żyje i daje radość. Wprawdzie trzeba uważać, żeby nie deptać po śladach innych ( pozdrawiam Arturo ) ani nie trafić na spływ kajakowy , ale krótkie , dwugodzinne zazwyczaj sesje wieczorne dawały mnóstwo radochy . Zdjęciowe klenie , okonie, mnóstwo brań ( ostatnio nawet powierzchniowych ) dają nadzieję na przyszłość . Nawet jazie się pojawiły ... Wszystkie ryby wyjechały na FX 902-2 od Dąbka . W moim pierwszym wpisie na Vanquish 2500S z Sunline Singlon PE 8X PE 0,6 ( niezbyt fortunnie ) . Później na Exsence C3000M Ci4+ z jakimś monofilem Team Dragon 0,16 mm ( zdecydowanie lepiej ) . Praktycznie całe towarzystwo zameldowało się na chwilę ponad powierzchnią dzięki bzykom od Sieka w kolorach w większości naturalnych . NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 1 Czerwca 2021 przez bartsiedlce 62 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablo__20 Opublikowano 31 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2021 (edytowane) Sucha mucha z pontonu. Rzeka Odra Edytowane 31 Maja 2021 przez pablo__20 35 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KwaQ Opublikowano 1 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2021 Piękne ryby panowie. Gratulacje U mnie ostatnio cisza, ale okazało się że to przed burzą ;-)Pozdrawiam 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 4 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2021 (edytowane) Forumowy stykacz, ale tak ciężko wypracowany i z takiego sajgonu że cieszy jak ryba 50+.... pozdrawiam,malcz Edytowane 4 Czerwca 2021 przez malcz 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tresor Opublikowano 9 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2021 (edytowane) W końcu przekroczyłem w tym roku 50+. Trafił sie rano, później miałem sporo brań ale jakoś tak z zamknięta gębą. Dziwiłem się co sie dzieje. W międzyczasie z łowiłem 2 okonie, bolenia. Dopiero około 12 trafiłem na 20m długości przelew. Woda wysoka więc praktycznie takie obecnie nie występują n środkowej Odrze. Okazało się że chyba wszystkie klenie z okolicy wpadły tam na sex. Łowie na Odrze 30 lat widziałem nie jedno ich tarło ale to co się tam wczoraj działo widziałem pierwszy raz. Kleni od 30 do 50cm były niezliczone ilości. Po cichutku zbliżałem się pontonem aby im nie przeszkadzać. Nagrałem kilka filmów ale wiadomo nie oddają tego co się działo. Między nimi tłukły też bolenie. Siedziałem tak zauroczony ze 30min. Nie rzucałem bo wiadomo że one wtedy biorą jak szalone. Przeniosłem się na głębsze miejscówki. Gdzie zlowilem jeszcze 2 klenie w tym jeden ze strasznym czarno zielonym rakiem na grzbiecie . Wczorajsze rybki:. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 14 Czerwca 2021 przez bartsiedlce 29 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gugcio Opublikowano 13 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2021 (edytowane) I mi dzisiaj bylo dane polowić klusków ale nie na swoim domowym łowisku jakim jest men a na mojej ulubionej rzecce. Wyjazd dosć spontaniczny do którego zmotywowała mnie żonka. Jako że ostatnie wyjazdy nad Men przyzerowałem to wyłączylem budzik dzwoniący o 3:45 i spałem dalej. Jak wstałem to plułem sobie w brodę że nie pojechałem nad wodę. Do wyboru miałem 2 opcje, Zaporówka za okoniem i sandaczem czy wlaśnie kluski z malowniczej rzeczki. Jak widac padło na drugą Opcję. Woda lekko trącona i podniesiona ale dzięki znajomości łowiska udało sie coś wydłubać. Na pierwsze rybki nie musiałem długo czekać bo już na pierwszej mecie rzut po rzucie zagryzły 5cm sieka. Następne rybki z kolejnych znanych mi dołkow. Jeden z najlepiej zapowiadających sie zakrętow nie obdarzyl rybą mimo ze stało ich tam sporo. Jakieś delikatne puknięcia były ale nic konkretnego. W dalszej częsci rzeczki mialem kilka niewciętych zbiórek i jeden spad. O okoniach nawet nie wspominam bo te male natręty były prawie na każdej mecie. W drodze do Auta odwiedziłem jedną miejscówke która sobie specjalnie zostawiłem na koniec i dołowiłem kolejnego kleniuszka. Ostatnia rybka trafila się na pierwszej miejscówce dnia tuż przy Aucie. Największa rybka dnia miała 57cm aczkolwiek fotkę mam na aparacie i to też nie najlepszą wiec musze zerknać dokładnie. Reszty wariatów nie mierzyłem bo staram się mierzyć tylko ryby grubo powyżej 50cm.Sprzetowo:Kij Evergreen temujin the FirangiDaiwa Certate 1003Stroft gtm 0,16Wobki Siek 3 - 5cm.Zdr. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 14 Czerwca 2021 przez bartsiedlce 26 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek_D Opublikowano 15 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2021 Sezon letnich powierzchniowych kleni jeszcze w pełni nie rozpoczęty bo właśnie rybki poszły w amory i trzeba im dać chwilę spokoju.Ok pierwszych wiosennych dni ochoczo zagryzały przynęty, wg starej teorii "czym cieplej, tym wyżej" no i jesienią na odwrót.Kilka ciekawszych rybek tego sezonu. 33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Pawłowski Opublikowano 19 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2021 Grubcio zassał dużego chrusta spływającego przy trawkach ???? 26 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lenny Opublikowano 23 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2021 Ciężko jakoś u mnie w tym roku z kleniami.Największy z wczoraj, 45+.Skusił się na niezawodnego robaczka od kolegi LOLO, prowadzonego kilka cm pod powierzchnią. 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tresor Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 (edytowane) Wczorajszy wypad przed urlopowy. Od 5 lat zawsze na ostatnim wyjeździe przed urlopem mam dzień konia. Tak jest od conajmniej 5 lat tak było i wczoraj a w tym roku wyjeżdżam 2 razy... .Nad Odrą byłem o 14.00 spodziewałem się że ludzie będą szykować się na mecz i będzie pusto, miałem rację było nas 4 na kilka km rzeki. Widać było dużo ryb, bolenie i klenie. Po kilku nietrafionych zebraniach z powierzchni zakładam niebieskiego Sieka 5cm branie prawie natychmiastowe. Melduje się kleń 50cm i demoluje w podbieraku kotwiczki. Zmiana na inny bardziej łowny kolor i sie zaczyna. Nie ma główki bez brania, dużo drobnego klenia, klenie już wytarte atakują agresywnie. Próbuje na różne przynęty po za ostatnim kleniem 51cm wszystkie ryby wychodzą na tą jedną. Widać na ostatnim foto jak została zdemolowana.Do 18.30 zlowilem Klenie 50, 45, 40 i kilka mniejszych. Szczupaki 61 i 70cm. Brzana 56cm (niestety ta w okresie ochronnym) bolenia 63cm i kilka okoni do 20cm. Puknięcia, stuknięcia praktycznie w 80% rzutów. O 18.30 wszystko gaśnie wraz z nadzieją Polaków na wyjście z grupy, skubią tylko młodziki kleniowe w kamieniach (18-25cm). Postanawiam poszukać sandacza ale cisza. O 19.30 złożyłem lekki spin i ostatni rzut rozpaczy na Dorado. Duży wobler rzut w przelew w kamole i melduje się kleń 51cm. Być może jeszcze by brały ale odpuściłem. Wypad udany.ps 1 kleń miał dziwny uśmiech chyba już był kiedyś na haku... NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 24 Czerwca 2021 przez bartsiedlce 31 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisha Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Gruba klucha na dużego goddarda i nowe PB [emoji846]Takiej "jazdy" na płytkiej rafie jeszcze na muchówce nie miałem [emoji23] Pzdr Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka 33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
e_skalar Opublikowano 25 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2021 Pięknie zassał bidronkę xxl na łąkowym odcinku Wdy. 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisha Opublikowano 4 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2021 Coś wątek ucichł ? [emoji848] +40 z takiego ciurka liczy się podwójnie [emoji16][emoji109] Pzdr Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka 26 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tresor Opublikowano 7 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2021 Coś wątek ucichł ? [emoji848]Ja zgłaszałem kawałek wyżej wyjazd na urlop. Wczoraj 31 dziś 18'C i deszcz czyli jazda na Odrę. Na wodzie byłem 13 z minutami. Padało dość mocno ale miało zaraz przestać. Ubrany w kondona gumowego (nienawidzę tego) postanowiłem przystanąć zaraz przy porcie i czekać na koniec deszczu.Deszcz zamienią się w kapuśniaczek widać rzadkie wyjścia ale dużej ryby. Łowie Pana z żółtą plamą 50cm mam jeszcze 3 wyjścia nie wiadomo czego i przestaje padać. Przeciera się a wraz z tym nikną grube ryby wychodzą bolenie I drobnica. Do 19 łowie kilkanaście kleników 20-24cm jednego 30 i 5 okoni. Duża ilość brań ale raczej drobnica. Tylko jedno piękne branie nie zapięte. . Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darek Płochocki Opublikowano 7 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2021 Dzisiejszy szybki,dosłownie godzinny wypad nad rzekę okazał się bardzo owocny.Sucha muszka była chętnie zjadana przez klenie.Hol największego dostarczył fajnych emocji a kiedy miarka pokazała 55cm to już właściwie była pełnia szczęścia i można było kończyć łowienie. Dołowiłem jeszcze jednego na 40+ trzeba było jechać do pracy. 24 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomas Opublikowano 8 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2021 Jedna z fajniejszych rybek w tym roku.Przynętą tradycyjnie wobler własnej produkcji.Hol tego klenia można zobaczyć na poniższym filmie. 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 9 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2021 (edytowane) Od kilku tygodni posucha na końcu mojego zestawu okrutna , podbierak suchutki , zdjęcia ryb na Jerku tylko oglądam , a że wątek kleniowy żywy nad wyraz o tej porze , to jeszcze moja historyjka z początku czerwca . To był króciutki mezalians z malutką rzeczką , kiedy to dwukrotnie odpuściłem łódkę i sandacze na rzecz jej uroków i powabów . Trafiam na małą zupełnie wodę , która ogranicza już znacznie i tak niewielkie pole łowienia do obszarów z wyraźnym prądem i na tyle wolnych od wszechobecnego zielska , że dają jakąkolwiek szansę na poprowadzenie przynęty . Do tego upał okrutny , stojące i lepkie od wilgoci powietrze oraz niebywałe chmary świeżo wyklutych komarzyc dopełniały uroków przyrody zastanych na miejscu . Te małe , nienasycone i bzyczące swój wściekły koncert potworki miały wyjątkowe warunki do rozwoju , kiedy to opadła niedawno woda odsłoniła całe połacie przybrzeżnego błocka , w którym często po krawędź woderów z mlaskaniem dochodziłem do wody . Oczywiście po kwadransie byłem cały zlany potem, będąc wyczuwalnym tym samym dla wszystkich okolicznych krwiopijców . A mugga została w domu ... Jedynie letni buff i takież rękawiczki wożone na stałe w aucie ratowały odrobinę sytuację . Pierwsze ryby widzę praktycznie od razu na bankowym miejscu w pobliżu samochodu . Niska i krystaliczna woda pozwalają łowić tak , jak uwielbiam - na upatrzonego . Podaję przynętę nieomal wprost na głowy kleni , z półmetrowym czasem wyprzedzeniem , na co reagują albo gwałtowną zbiórką , albo markowanym atakiem . Brań jest co niemiara , choć sporo przestrzelonych i spudłowanych . Ryby od malutkich po takie już zdjęciowe . Część sponiewieranych nieco odbytym tarłem , ale większość już odpasionych i zdrowiutkich . Brania ze zbiórki nad wyraz widowiskowe , ale to te klasyczne walnięcia w bzyka dają najwięcej satysfakcji . Dużo brań i holi, cudowne widoki krzątających się wśród wstęg wodorostów ryb , do tego całkiem częste przyłowy okoni i szczupaków . Jednym słowem bajka . Poczułem się przez moment , jakbym cofnął się w czasie o jakieś ćwierć wieku co najmniej . W tych jakże cudownych okolicznościach przyrody , w absolutnie błogim poczuciu pełnego szczęścia maszerowałem sobie wciąż dalej i dalej . Na każdej praktycznie miejscówce miałem brania , skubnięcia i często hole jak nie karpiowatych , to klasycznych drapieżników w rozmiarach może nie oszałamiających ale sprawiających , że czujesz się wyłowiony i syty . Dużych kleniorów nie widziałem zbyt wiele a te , które udało mi się wypatrzeć , stały w miejscach absolutnie niedostępnych dla poprawnego chociażby położenia czy zaprezentowania przynęty . To miejsce pod krzaczkiem było wyjątkiem , który dawał nadzieję na coś grubszego , chociaż w mrocznym głęboczku pod korzeniami drzewa nie udało mi się nic zaobserwować . Cała moja strona ciurka w tym miejscu była praktycznie pokryta zielskiem i na tyle wolna, że niezbyt atrakcyjna . Natomiast pod przeciwległym brzegiem szedł cały nurt , żłobiący żwirową rynienkę przechodzącą w głęboki dołek w cieniu samotnie rosnącego drzewka . Miejsce jednego rzutu z potencjałem . Podaję wobka idealnie pod brzeg , ten spływa jakieś 3-4 metry , zamykam kabłąk rozpoczynając deliryczny taniec przynęty w nurcie i następuje branie . Cudownie walnięcie dokładnie w tym punkcie , w którym nastąpić powinno . Cudo . Ryba wali w panice z nurtem mijając dołek i wychodząc na następny , na szczęście wolny od zielska bystrz . Muszę do niej nieco podejść co w warunkach bagniskowych stanowi nie lada wyzwanie . Jest nieco nerwowo przez moment , ale finalnie gruba już pięćdziesiątka melduje się na chwilę na powierzchni . Ryby tych gabarytów w takich siurkach nieodmiennie wprawiają mnie w zachwyt . Wracam złachany , ućmoruchany , mokry jak szczur i pocięty dokumentnie przez jeszcze małe na szczęście i niezbyt zjadliwe komary . Szczęśliwy i radosny totalnie ...Trzy dni później melduję się znowu nad rzeczką , choć łódka już dała wiele emocji i pierwsze sandokany zaliczone . Ale ten klimat jest absolutnie narkotyczny . Woda niestety jeszcze opadła i już na starcie wiedziałem, że takiej powtórki z rozrywki jak za pierwszym razem oczekiwać raczej nie mogę . I rzeczywiście , problemem była nie tylko znacznie ograniczona ilość miejsc, w których można było łowić , ale też znacznie mniejsza aktywność ryb . Mała woda , niewielki już uciąg i kilka dni upału zrobiły swoje . Na szczęście tym razem nie zapomniałem o antymoskitowej profilaktyce . Łowię kilka niewielkich kleników i okonków , duży szczupol zabiera mi przynętę , ze dwie zdjęciowe rybki nie dają się uwiecznić ze względu na ponadstandardowe wiercipięctwo a najprzystojniejszy klenio , po bardzo dynamicznej walce i walnięciu w wobka niemal w locie , pozuje grzecznie do fotki . Do dzisiaj nie wróciłem nad tę rzeczkę , choć korci mnie niemiłosiernie . Czekam, aż obecne ulewy dadzą choć cień szansy na to , żebędzie można tam połowić . Sprzętowo FX 902-2 od Dąbka , Exsence Ci4+ C3000M , żyłeczka 0,16 mm i bzyki . NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 14 Lipca 2021 przez bartsiedlce 34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisha Opublikowano 11 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2021 To było tak [emoji16][emoji109] Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.