Skocz do zawartości

Klenie 2021


patzaw26

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj 2 klenie i 1 bolek na Dunajcu, jak na brudną wysoką wodę to i tak się ucieszyłem. 1 50plus drugi nieco mniejszypost-49044-0-40296500-1630791921_thumb.jpgpost-49044-0-17474600-1630791936_thumb.jpg

Brały jak to na wysokiej wodzie , po jeszcze większej prawie powodziowej, przy brzegu w zatoczce za główką i drugi na poboczu przelewu przy brzegu, oba na Bonito 3,5cm, brania mocne, zdecydowane. Na wodzie cisza, ale pod spodem toczy się życie.

Edytowane przez jerzy6
  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Jako że wątek kleniowy zleciał na drugą stronę , czas na letnie remanenty . 

 

Ostatni upalny weekend lipca . Mam go w całości dla siebie . Ten nadmiar opcji do wyboru nie jest zbyt korzystny i mam prawdziwy mętlik w głowie . Zamiast w piątek oddać się piąteczkowym uciechom jestem grzeczny i zaliczam wczesnoporanną , sobotnią sesję łódkową . Dzień wcześniej udaje się trafić sandacza po dłuuugiej przerwie i liczę na powtórkę . Niestety zawzięty bój od szarego świtu do upiornie upalnego południa nie przynosi żadnych efektów . Wracam do domu , biorę prysznic , jem obiad i padam bezwładnie wprost w objęcia Morfeusza ... Budzę się późnym popołudniem z poczuciem,  że jeszcze można zawalczyć . Do "dużej" , kleniowej rzeki mam jakieś 100 km szybkiej i komfortowej drogi . Jeśli się uwinę , będę miał jakieś 1,5 godziny do dyspozycji . Nieco karkołomny plan,  ale czemu nie ? Upał od kilkunastu dni i potencjalna niżówka po ostatnich przyborach mogą być nad wyraz korzystne na tym łowisku . Kiedy można brodzić bez przeszkód na tej rzeczce latem,  zawsze jest to bardzo dobry i rybodajny scenariusz . 

Nad wodą jestem po 19.00 . Nie przewidziałem tylko,  że łowisko znane mi najczęściej z wiosennych spotkań będzie aż tak niedostępne . Miałem w planie dwie miejscówki . Do jednej z nich , tej teoretycznie lepszej , przebijam się dobre pół godziny i okazuje się , że układ koryta i nurtu , który tam zastaję , nie pozwala praktycznie na zbyt wiele . Mocno się wszystko pozmieniało . Do tego słońce chylące się ku zachodowi skrywa wiele z tego , co chciałbym zobaczyć . Brak powierzchniowej aktywności ryb nie ułatwia zadania . Decyduję się na zmianę stanowiska o miejsce oddalone nieco i trudne teraz do odnalezienia , ale trafiam tam po jakimś kwadransie . Żwirowa wyspa odcięta odgałęzieniem nurtu od głównej części rzeki . Cała wyczyszczona niedawną powodziową wodą . Wzdłuż jej ostrych teraz krawędzi tworzą się nad wyraz smaczne, prądowe kieszonki . Na środku tego żwirowego , stałego lądu , rozkwitły przecudnie dwa fioletowe krzaczory , których nieopatrznie nie sfotografowałem . Jest pięknie i klimatycznie w tej ostatniej godzinie przed zmrokiem . Pachnie środkiem upalnego lata i jednocześnie czuć już ten sierpniowy zwiastun chłodniejszego nieco oddechu ... Pierwsze ryby meldują się w prądowej teraz , wąskiej odnodze nurtu przy brzegu , którą nie bez problemu udało się pokonać i zapamiętać do powrotu . Są kleniki walące nieprzytomnie w wobka , są całkiem przystojne jak na rzekę okonie . W sumie kilka rybek w krótkim czasie . Rzeka żyje . Nawet w głównej jej części mam piękne , choć nie zacięte brania .

Powyżej bardzo ostrego bystrza rozpoczynającego tę nad wyraz atrakcyjną miejscówkę , w końcówce dnia , przy samym nieomal brzegu znajduję spokojniejszą nieco i mocno przegłębioną rynienkę . Rozpoczyna ją skarpa wielkiej wierzby , pochylonej zdecydowanie nad wodą . Ciskam tam gajosikowym turboegg'iem i wariackim nieco , twitchowym tańcem sprowadzam wobka pod nogi . W szarówce wydaje mi się,  że widzę cień pięknej ryby odprowadzającej wobler nieomal pod same nogi . W trzecim chyba rzucie miękki wjazd w przynętę i wariacki nieco hol z prądem rzeki , przeradzający się pod samymi nogami w prawdziwy kipisz . Ląduję rybę wyślizgiem ,cykam fotkę i wypuszczam wprost w nurt . Wraca dokładnie w miejsce , skąd wyskoczyła . Cudowne zwieńczenie tego jakże intensywnego , pełnego wrażeń dnia . Kleń ma pod pięć dych . Wyholowany na FX902-2 od Dąbka , jakiś dragonowy monofil 0,16 mm , Exsence C3000M Ci4+ po gruntownym przeglądzie ( bardzo działa  ;) ) i KillerEgg Turbo od @gajosika .

 

post-51227-0-01645000-1632834645_thumb.jpg

 

Nad tą samą wodą jestem jakieś dwa tygodnie później . Jest już zdecydowanie chłodniej , a przechodzące raz za razem ulewy nie ułatwiają podjęcia decyzji o kleniowych podchodach na tej właśnie rzece . Brak efektów na wodach stojących powoduje , że celuję w jakieś dłuższe nieco okienko pogodowe i ruszam do boju . Wybieram potencjalnie ciekawy odcinek , który jednak ze względu na rosnącą wzdłuż brzegu kukurydzę wyższą zdecydowanie ode mnie pozwala na dotarcie do jednej tylko miejscówki . Oczywiście spotykam tam tłumnych i nieletnich,  acz podchmielonych zdecydowanie amatorów rzecznych kąpieli . Udaje się w miarę bezkolizyjnie wyjść z tego spotkania i ląduję finalnie nieomal na środku rzeki , tuż przed wielkim i szybkim szypotem i wystającą żwirową wysepką . Są klenie . Widzę je w przejrzystej wodzie , ale dziwnie nerwowe i niespokojne . W ogóle nie reagują na przynęty . Kiedy stojąc już na śródrzecznej płyciźnie stwierdzam , że coś jest nie tak , jest tak rzeczywiście . Woda szumi i rwie . Przybiera w oczach . Ledwo udaje mi się wrócić bez wody w woderach . Na położonej wyżej zaporówce ktoś odkręcił zawór . W jakieś pół godziny jej poziom wzrósł o jakieś 30 cm i szedł ciągle w górę . Po dotarciu do auta decyduję się na szybki rajd w dół rzeki . Jadę około 20 km i ląduję na jednej z ulubionych miejscówek . Trafiam na przechodzącą właśnie burzę.  Jest cudownie i malowniczo , choć rozglądam się bacznie dookoła . Woda ma odpowiedni i niski poziom .

 

post-51227-0-25337300-1632835881_thumb.jpg

 

Ryby są tuż u podnóża stromej , piaskowej skarpy . Tam też biorą wściekle na bzyka , najczęściej w pasie 1-1,5 m od brzegu . Czasami bliżej środka nurtu , gdzie stoję . Łowię jakieś dziesięć kleni . Mam co najmniej drugie tyle brań . Największe ryby około 40 cm . Jest cudownie intensywnie . Po jakiejś godzinie takiej zabawy woda zaczyna gwałtownie rosnąć i zabawa się kończy ... To był dobry wyjazd,  choć znowu bardzo spontaniczny i nieracjonalny . Sprzętowo bez zmian .

 

post-51227-0-30085700-1632836367_thumb.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                                 :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 36
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Wątek nieco zapomniany a szkoda... Dawno nic nie wstawiałem co było spowodowane utrzymującą się brudną rzeką, brakiem czasu i innymi czynnikami co nie oznacza, że nic się nie trafiało :D Dziś miałem okazje wybrać się nad pobliską rzekę. Temperatura w nocy wskazywała -4 stopnie, około godziny 10:00 delikatnie przekraczała 0. Trochę się zastanawiałem czy w ogóle rzeka nie przymarzła przy brzegach przez ostatni tydzień i czy skrobanie przelotek nie zajmie więcej czasu niż łowienie :D Stwierdziłem, że jak nie dziś to kiedy i melduje się nad wodą. Skrobanie przelotek było ale fajny rybek 50+ też dał się skusić  :) Stety, niestety patrząc na pogodę jest to już raczej jeden z ostatnich jak nie ostatni wypad w tym roku. Pozdrawiam  ^_^

 

post-60687-0-81812400-1639054938_thumb.jpg

post-60687-0-17700800-1639054957_thumb.jpg

  • Like 37
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsze 47cm. Niestety tylko jeden przyzwoity się trafił oraz dwa mniejsze, które na forum się łapią. Wszystkie ryby wyjęte na brązowego paprocha z główką micro jig 5g. Co ciekawe mniejsze kleniki koło 30cm brały o wiele mocniej niż ten 47cm.

post-58461-0-84518000-1639509558_thumb.jpg

Edytowane przez Lukasieka
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Po półtora miesięcznej przerwie udało się dziś wyskoczyć nad wodę poszukać zimnych kleni, za krótko jak dla mnie bo tylko 1.5 godz, ale wystarczajaco by zaspokoić ten głód który wszyscy znamy [emoji6]

Paradoksalnie podobną choć trochę krótszą przerwę miałem na początku tego roku [emoji2357][emoji1787] i podobnie jak wtedy tak i dziś woda obradowała dwoma pieknymi kluchami 50+ [emoji2956]

Ten większy klamot był sprawcą szybszego tętna i na nowo rozbudził marzenie o 60-taku ...było blisko [emoji2960] lecz jednak nie w tym roku , miarka powiedziała że brakuje 7 mm [emoji28] (gonimy dalej króliczka)

A więc jak pięknie rozpocząłem ten sezon tak jeszcze lepiej kończę, poprawiając o 1 cm swoją życiówke [emoji106]376cb13c81eed04f36d6bd7c0a780499.jpg2534d9f824be373251fadce1e0a45725.jpg77fbe699eb3e49d7a28eeec6e84e9283.jpga55e34d541913b8789e5b15f1d3df4a8.jpg

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

  • Like 30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...