Skocz do zawartości
  • 0

Łodzie Pilothouse


Kamil_Olsztyn

Pytanie

Cześć.

Szukałem i nie znalazłem więc postanawiam założyć temat.

 

Rozglądam się za tego typu łodzią i wybór padł na Texas 540 i pochodne.

 

Czemu taka? Chciałbym 3-4 razy w roku wyskoczyć na zatokę za łososiem ale chciałbym uskutecznić łowy trollingowe na środlądziu. O ile na łowiska typu Żarnowiec itp wiem że będzie w 100% się sprawdzać to o Bałtyk nie jestem pewien. Wiadomo, najlepiej by było z metr więcej i ciut szerzej.

 

Pływał ktoś z Was takim typem łodzi po morzu? Może ktoś użytkuje na codzień?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Na Bałtyku nie pływam, morze Irlandzkie i kanał odwiedzam  regularnie. Dość popularne są to jednostki na wyspach także myślę że Bałtyk im straszny nie będzie.Wyspy to potężne pływy, w kanale Bristolskim woda potrafi skoczyć 10-12 metrów w ciągu przypływu.

Marzy mi się podobna łódź ale póki co priorytety są inne. 

Edytowane przez albercik2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja po latach obcowania z łodziami wiosłowymi czy kabinowymi ale bez zadaszonej sterówki stwierdzam że to będzie to. W końcu będę mógł zwiedzić trochę kraju bez obaw że będzie zła pogoda czy za duże fale. Następny krok to będzie uzbrojenie tego pod trolling bałtycki. Mimo posiadania wind, kilku kijów czy połowy elektroniki czekają jeszcze duuuże koszty. Ale po coś człowiek pracuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bałtyk ? nie straszny ?  :D przy swoich falach krótkich jak szlak , chyba raczej straszny . Jak jest pogoda to wszystko jest ok , i czy będziesz miał 5 czy 6m łódke nie ma to znaczenia , ale 20 mil od lądu na rozbujanym morzu porządna 4-5 to już wrażenia są na całe życie  .Co do szerokości łodzi to do 6,5 m raczej zawsze jest pod 2,5 m i nie ma to wpływu na stabilność biorąc pod uwage łodzie 5 czy 6 metrowe . Odczuwalna róźnica jest dopiero przy szerokości 2,8 m i dł ponad 7 metrów . także jak pogoda 3-4 można pływać , jak zapowiada się powyżej 4 lepiej w spokoju posiedzieć w domu i wypić piwo niż pchać się na morze.(oczywiście nie mówie o warunkach jak wiatr jest od lądu - wtedy 2  można odjąć od skali )

Edytowane przez t-a-d-e-k
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Max zalecany silnik do tej Łodzi przez producenta to 115 i jeśli nie jest straszny Ci przegląd raz na 5 lat to taki bym powiesił na pawęży.
Goła łódka waży +/- 600kg, do tego paliwo graty itp i robi się min. 800. 50hp sobie z tym nie poradzi za dobrze. We 2-3 osoby moze mieć duży problem żeby wejść nawet w ślizg, a jeśli wejdzie to manetka do końca i wtedy wir w baku. Większy silnik da Ci komfort, oszczędzi paliwo, sam silnik i zdrowie ;) , da frajdę, a także pozwoli szybciej spłynąć w razie pogorszenia się warunków na wodzie.

Edit: tak dla porównania,  50 vs 115 ( oba silniki mercury 4t na wtrysku )  różnica w spalaniu przy prędkości trolingowej wynosi jedynie 0,3l/h :)

Edytowane przez kotwitz
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kamil Olsztyn na inshore near shore i off shore wlasnie ze nie center console z daszkiem tak ale zeby z kabina nie bardzo chyba ze masz milion do wydania co najsmieszniejsze aluminiowe z kabina predzej znajdziesz w kanadzie na rzekach lub wielkie jeziora

A co do silnika to ja bym bral 115 mercury seapro lub four stroke ale wolal bym to pierwsze

Edytowane przez sharkfishing
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam Quicksilver 500 PH , szer ponad 230 cm, 680kg netto,  mercury 60 daje radę w 1-2 osoby(45km/h). W 3 os. spowalnia przy uderzeniach w fale znaczne. W 4 os. długo wchodzi w slizg(33km/h). Im dalszy rejs, tym szybszą łódź potrzebujemy, żeby spierd..... przed burzą. Wiatr jest przewidywalny-burze nie!.

Ogólnie bardzo ekonomiczny zestaw, co ma znaczenie, gdy trzeba każdą kroplę benzyny, w łapach zanieść na pokład.

Najdalej byłem 60 km od Łeby.

Sugeruję łódź z zamykaną kabiną.

Za łososiem pływam do 7m/s, powyżej tego to katorga i radykalny spadek skuteczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam Quicksilver 500 PH , szer ponad 230 cm, 680kg netto,  mercury 60 daje radę w 1-2 osoby(45km/h). W 3 os. spowalnia przy uderzeniach w fale znaczne. W 4 os. długo wchodzi w slizg(33km/h). Im dalszy rejs, tym szybszą łódź potrzebujemy, żeby spierd..... przed burzą. Wiatr jest przewidywalny-burze nie!.

 

 

Ogólnie bardzo ekonomiczny zestaw, co ma znaczenie, gdy trzeba każdą kroplę benzyny, w łapach zanieść na pokład.

 

Jakby był większy motor to by było bardziej ekonomicznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czemu z zamykaną?

Bo zamykana to wielka bakista , możliwość zostawienia podłączonej elektroniki, mniej soli na konsoli :), brak ptasich odchodów na fotelu i zdecydowanie ciszej przy przelotach.

 

Jakby był większy motor to by było bardziej ekonomicznie :)

W 3-4 osoby i głównie pływając w ślizgu to na pewno. Większy silnik to kilkadziesiąt kg więcej i dużo koni idzie na dźwiganie samej masy silnika. Płynąc na łowisko w 1-2 os., 60 koni daje radę, a później to już same zalety (1h ślizgu/10h trollingu) - niskie spalanie, korzystanie z nieco wyższych obrotów niż bieg jałowy (lepsze ładowanie, smarowanie) a jak trzeba płynąc z wiatrem , bieg jałowy nie jest za szybki i nie trzeba wypuszczać dryfkotwy.

 Opinia dotyczy tej konkretnej konfiguracji i zastosowania.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pływałem w tym roku trochę w trolingu, mercury 50hp spala minimalnie 0,6 l/h przy prędkości około 3km/h biorąc pod uwagę flautę, mercury 115 spala 0,9 l/h przy prędkości około 4 km/h, tak więc 10h trolingu zaoszczędzi Ci jedynie 3 litry, a więcej zyskasz na przelocie bo twoja 60-ka spala około 20 l/h przy WOT, a skoro prędkość to 45km/h tzn, że ten silnik dostaje mocno w dupę przy tej łodzi.

 

Większy silnik to też większy alternator, a smarowaniem bym się nie przejmował, producent chyba wiedział co robi skoro jest funkcja troll, która obniża obroty do 550/min. Tak samo te kilkadziesiąt kg nie zrobi wrażenia na tej łodzi.

 

Jak wisiało 50 hp to było jakieś nieporozumienie, paliwa szło tyle samo jak nie więcej niż teraz przy 115 bo silnik prawie non stop na maxa. 

 

Ja to sprawdziłem na swojej łodzi, a przecież wiesz bo widziałeś :) .
Opinia dotyczy dwóch konfiguracji na tej samej łódce ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cześć.

Szukałem i nie znalazłem więc postanawiam założyć temat.

 

Rozglądam się za tego typu łodzią i wybór padł na Texas 540 i pochodne.

 

Czemu taka? Chciałbym 3-4 razy w roku wyskoczyć na zatokę za łososiem ale chciałbym uskutecznić łowy trollingowe na środlądziu. O ile na łowiska typu Żarnowiec itp wiem że będzie w 100% się sprawdzać to o Bałtyk nie jestem pewien. Wiadomo, najlepiej by było z metr więcej i ciut szerzej.

 

Pływał ktoś z Was takim typem łodzi po morzu? Może ktoś użytkuje na codzień?

Wracając do sedna, ,, pływałem tym typem łodzi po morzu", na pewno ponad 100 rejsów i ponad 1000 godzin. Małe piloty jak najbardziej się sprawdzają, wręcz to ich żywioł. Warunek -pokład samoodpływowy 100%, tj. wbijasz się w falkę, nabierasz wannę wody, dziób się unosi i ta cała woda w 2 sekundy opuszcza pokład tyłem.  Kabina pozostaje sucha. Czy metr wiecej i metr szerzej?- na morze może, na Żarnowiec- zależy od Twoich możliwości wodowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

U mnie na pawęży dzięki zamontowaniu 60-ki zmieściła się jeszcze ratunkowa 10-ka,co pozwala się czuć bezpieczniej na morzu..

Łódka podobnych gabarytów,oba silniki w sumie ważą tyle co dedykowany do niej 100 konny silnik..pływam po morzu od 8 lat i mogę

powiedzieć,że nigdy się nie zwiodłem na tym tandemie..silnika ratunkowego użyłem w tym okresie 2 razy,raz wpłynąłem w sieci,drugim

razem awaria elektryczna(utleniła się masa).Na morzu warto zdywersyfikować możliwie wszystkie pozostałe instalacje(elektryczną,

paliwową,nawigację,zęzy..)Przy dwuosobowej załodze i całym łososiowym szpeju taki zestaw uważam za rozsądny i co ważne mobilny

kompromis(łódka garażowana i każdorazowo wodowana,wym.5,17x2,00) Nigdy nie było wrażenia braku mocy..przy spokojnym morzu

45km/h,najbardziej ekonomicznie 37km/h przy przelocie średnio ok.70-80km na i z łowiska..

 

Pozdrawiam Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Trafił się ciekawy egzemplarz. Producent Darek Co zaleca silnik max 115KM. Tutaj wisi Suzuki 140KM, ale nie jest to przesada. Podłoga jest grubsza niż w innych modelach oraz z tyłu jest wzmocnienie pod zaczep linki do ciągania narciarza. Po lekkich przerobkach będzie fajne mocowanie pod wędki trollingowe i pantograf pod zapasową spaline.

 

Teraz powoli trzeba uzbrajać łódź pod trolling, zmienić instalację pod elektronikę, dołożyć klakson, radio, koło ratunkowe itd itd :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Suzuki 140 ma taką samą wagę i pojemność jak 115. To najmocniejszy silnik w swojej klasie. Ma jednak małą wadę, z racji pojemności blok ma cienkie ścianki i w egzemplarzach, które pływały głównie w mocno słonej wodzie bywały problemy z korozją tychże ścianek. Poza tym petarda :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...