Skocz do zawartości

Przyłowy 2021


cobrax

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

Amator mokrej muchy. Liczyłem na bardzo ładnego jazia, hol ok 10 minutowy na przyponie 0,14 i mało miejsca, ale udało się podebrać. Amur po mocny przejściach. Nie bardzo wiem co mu się przytrafiło. Prawie nie miał ogona, jakieś przebarwienia na całym ciele. Mimo to kondycji nie można było mu odmówić. Chciałem jeszcze zrobić filmik z wypuszczenia, ale ryba miała inne zdanie w temacie i wyskoczyła mi z ręki zanim włączyłem nagrywanie ;)

post-46206-0-75820000-1618913918_thumb.jpg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie do końca przyłów, bo z takim gościem na haczyku trzeba zawsze się liczyć, a już wiosną to obowiązkowo ;) wiało dziś tak mocno, że można było nie trafić przynętą w rzekę.....ale leszcze lubią wiatr.....a właśnie, przynęta.....ten robak to prawdopodobnie jakiś gratis od Marcina Cyprysa, przeleżał z innymi gumami pewnie ze trzy lata, schował się.....ostatnio czegoś szukałem i gdy rzucił mi się w oczy, to te oczy od razu się zaświeciły.....6 cm szczęścia.....no i potwierdziło się z tym szczęściem, kilka twardych zaczepów, ale zawsze udawało się odstrzelić, do tego skuteczność, reagują różne gatunki.....przedstawiciel jednego z nich, całkiem nie taki mały, mimo że się skutecznie uczepił, nie odgryzł :rolleyes:

 

swobodny spływ blisko dna, główka chyba 3 gramowa, a na pewno także cyprysowa......piękne przytrzymanie, uczciwa walka......dość spokojnie, ale majestatycznie, oceniam kolegę na grubo ponad 2 kg.....a właściwie koleżankę, zaikrzona pod korek, a całuśne usta jak malowane, sugerują zbliżające się rendez-vous

 

doceniłem także testowanego Avida 80MLM2.....chyba zostanie u mnie na dłużej jako pierwszy wybór do ultralajta wg mojego widzimisię......radzi sobie i z okonkiem 10 cm, i jak widać, z nieco większym białorybem B)

 

b1162051b856d.jpg

 

4fa685019f423.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                      :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

proszę o wyrozumiałość, rapa nie spełnia minimum forumowego, okolice 50-60 cm max, ale to nie ryba była dziś przyłowem......a przynajmniej nie tylko ryba :rolleyes:

 

nie wiem jak w Waszych rzekach, jeziorach czy innych zaporówkach, stawach i kanałach, ale u mnie zima w pełni, płoć szorstka, z ikrą, słowem przed tarłem (info z pierwszej ręki od propłotkarza i protyczkarza)......na spinning bierze nic albo jeszcze lepiej, zaczynam wierzyć w kormoranowy armagedon, na 'moim' odcinku rzeki przez kilka tygodni grasowało stadko około 100 sztuk, zniknęły dopiero wtedy, gdy na jeziorach puścił lód.....albo po prostu odleciały, gdy zeżarły co miały zeżreć i co do zeżarcia w ogóle było......w każdym razie brzegi były przez dłuższy czas białe od guano :wacko:

 

tak czy siak nie potrafię ostatnio zachęcić do współpracy choćby okonka, nawet obcinek brak, drapieżniki widuję jedynie na zdjęciach od znajomych.....ale zawsze złowione gdzieś daleko, bo przecież bierze tam, gdzie nas nie ma

 

jakiś czas temu pochwaliłem się tutaj niebrzydkim leszczem, dzisiejsza przygoda ma pewien wspólny mianownik.....jedno z moich ulubionych miejsc.....łowiłem tam już prawie wszystkie drapieżne gatunki zamieszkujące podlaską Narew, nie przypominam sobie jedynie sandacza i suma, za to jazie, klenie, okonie, szczupaki i bolenie uwielbiają kręcić się w pobliżu.....okazuje się, że przynajmniej jeden boleń umknął uwadze kormoranów, chociaż widać, że z jakimiś przeciwnościami losu się zmagał, ewidentnie świeże rany

 

branie było typowe, zero wątpliwości, kto po drugiej stronie......sprzęt delikatny, ale mocny, hahahaha, linka PE 0.5 plus odpowiedni kij zapewniają komfort przy wszelkich przyłowach, kolega/żanka bez większych szans, kilka chwil, dosłownie minuta, no, może 75 sekund.......i ryba na brzegu

 

chyba więcej czasu zajęło mi zrozumienie, co właściwie zaszło......moja przynęta daleko od pyska, a w pysku jakiś hak z nastajaszczym przyponem i odpowiedniej mocy plecionką.....wciąż nie potrafię sobie wyobrazić fachowca, który stworzył ten zestaw i któremu w sumie bardzo przeciętny przeciwnik (właściwie.....potencjalna kolacja) ten zestaw zdewastował......jakim trzeba być wirtuozem hamulca, żeby dać sobie urwać linkę o wytrzymałości pewnie 15 kilogramów???

 

to przerasta moje pojęcie.....zapewne krąży już po okolicy legenda, jak to jakiś potwór, prawdopodobnie szczupak ponad metr, rwie w Narwi mocne plecionki......dowolnie mocne......i później następni amatorzy żywcówek przyjdą z jeszcze mocniejszymi zestawami......i te zestawy też zostaną sponiewierane :blink:

 

i tylko koni żal.....i boleni.....nic dziś nie złowiłem, ale uratowałem piękną rybę, mam nadzieję, że spotkamy się ponownie za rok czy dwa, gdy będzie już zdrowsza i jeszcze większa ;)

 

tylko.....czy ja zahaczyłem zwisający luźno przypon z boleniem, czy jednak ten boleń atakował mojego ripperka??? :rolleyes: B) :D

 

de509d5487ae3.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                       :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@cristovo

na spinning bierze nic albo jeszcze lepiej, zaczynam wierzyć w kormoranowy armagedon, na 'moim' odcinku rzeki przez kilka tygodni grasowało stadko około 100 sztuk, zniknęły dopiero wtedy, gdy na jeziorach puścił lód.....albo po prostu odleciały, gdy zeżarły co miały zeżreć i co do zeżarcia w ogóle było......w każdym razie brzegi były przez dłuższy czas białe od guano :wacko:
 

tylko.....czy ja zahaczyłem zwisający luźno przypon z boleniem, czy jednak ten boleń atakował mojego ripperka??? :rolleyes: B) :D

 

Kilka lat temu miałem podobne zdarzenie. Po niewyraźnym "braniu", wyholowałem niebrzydkiego sandacza ok. 70 cm, zahaczonego za...linkę, która wystawała mu z pyska i oplatała ogon. Ryba była zapięta na agrafce do przetrzymywania, za pokrywę skrzelową, a do agrafki przywiązana była paromilimetrowa linka, która oplotła się wokół ogona. Urwał to komuś niedługo wcześniej, bo uwolniony machnął ogonem dziarsko, jakby nie był ani chwili na uwięzi.

 

W dużej części kraju mamy już psychozę kormoranią. Od jakiegoś czasu gdy wybieram się na Odrę, to celuję w odcinki jak najodleglejsze od miejsc, stanowiących ich miejsce stałego/nocnego pzrebywania.

 

A  jeszcze w temacie.

Najatrakcyjniejszy przyłów z roku ubiegłego, to karp złowiony na rzece!, długości 102 cm (chyba ok. 18 kg?). Zanim uruchomiłem silnik i podniosłem jedną ręką kotwicę w bystrym nurcie, to akurat skończyła się plecionka na kołowrotku :D . Złowiony na klasyczny zestaw na sandacze, kij do 42 gr, plecionka 0,16mm (tak opisana), przypon fluorocarbon ZAYO Kureha, kopyto 9cm na główce 35gr :lol: . Huknął jak mocno aktywny sandacz, z pierwszego opadu, tuż po zamknięciu kabłąka. A guma już na resztkach zwisała z pyska po 9 minutowej walce.

 

W tym sezonie nic wielkiego w przyłowach. Jeden leszcz wagi ok. 2 kg, którego posądziłem o bycie kleniem dorodnego rozmiaru :( . Na "strzępiastą" gumkę, której nazwy nawet nie znam, na główce 2 gr. Drugi ok 1-1,2 kg trafił się na 3 cm woblerka kleniowego.

Edytowane przez Z.Milewski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze dwa sezony temu miałem podobną do opisywanej przez @cristovo i @Z.M powyżej sytuację z sandaczem .  Miękki,  jesienny wjazd w przynętę , całkiem fajny hol i kiedy w krystalicznej już wodzie zobaczyłem rybę ( zdecydowanie wymiarową ) , to jednocześnie pojawiła się w polu widzenia moja guma jakiś metr przed nią . Sandacz był ewidentną ofiarą dwunożnych , nocnych kormoranów . Solidna żyła wystawała z pyska , głęboko łyknięty trupek z hakiem/kotwicą (?) tkwił pewnie w przełyku , a ja zahaczyłem to niebożę o urwane dobre dwa metry zestawu . Ryba dała się podholować pod burtę , udało mi się złapać za końcówkę żyłki , po czym ofiara sama urwała się z zestawu walcząc zaciekle . To wskazywało na niedawne w sumie zdarzenie . Jeśli uzmysłowić sobie rachunek prawdopodobieństwa towarzyszący takim zdarzeniom , to ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega w tym roku, chyba w marcu, chodząc za kleniem z feederem wyholował suma ok. 1,2 m. Ryba była zahaczona za przewleczoną przez pokrywę skrzelową kilkumetrową linę. Ciekawe ile ryba z tym pływała zanim kolega ją uwolnił? Teoretycznie przynajmniej kilka miesięcy od poprzedniego sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również kilka lat temu miałem podobne zdarzenie. Złowiłem sandacza ok. 50 cm zahaczając woblerem o ok. 10-15 cm kawałek plecionki wystający mu z pyska. Zastanawiałem się czy atakował moją przynętę czy też miałem takie szczęście żeby przypadkiem podhaczyć taki mały kawałek linki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem troszeczkę inny przypadek . Podczepiłem coś poczułem na kiju wyciągam a tu żyłka . Wybieram ją i dotarłem do zestawu z trupkiem . Zacząłem wybierać w druga stronę i coś chlapnęło na brzegu . W końcu wyciagłem wędkę z kołowrotkiem . Z żyłki i zestawu zrobiłem kulkę która zabrałem a wędkę utopiłem na 20 m .

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś zobaczyłem unoszący się spławik na powierzchni w zakolu Wisły. Rzuciłem w tym kierunku i zaczęła się walka z ryba która okazał się sumek 120cm. Co ciekawe na brzegu z 500m niżej był kolega który łowił na stacjonarkę i okazało się że w nocy mieli branie ale ryba przetarła linke o kamienie. Suma puściłem zestaw oddałem :).

Edytowane przez wujek
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...