Guzu Opublikowano 17 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2021 (edytowane) Witam Pytanie laika :Czy na wodach fly only można łowić wedka muchowa w drugiej lub trzeciej klasie o długości 3.3 m, albo dłuższą, z kolowrotkiem muchowym i nawinięta żyłka ?Zaś na końcu zestawu przypon zylkowy i tandem?Nimfa plus sucha. Dwie przynęty. Dziękuję za odpowiedzi ze strony zorientowanych.Sam śledzę online skuteczność takiego combo z dużym zainteresowaniem. Pozdrawiam Edytowane 17 Stycznia 2021 przez Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jezier Opublikowano 17 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2021 Tzw dry dropper to bardzo skuteczny zestaw much, w Polsce dozwolony. Ale co do żyłki... przypon max 2 długości wędki. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 17 Stycznia 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2021 Tzw dry dropper to bardzo skuteczny zestaw much, w Polsce dozwolony. Ale co do żyłki... przypon max 2 długości wędki.Czyli w Polsce do tego pływający sznur, a nie zestaw zylkowy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jezier Opublikowano 17 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2021 Może być też specjalny sznur do krótkiej nimfy nphttps://salar.pl/produkt-436-k-54 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtek Krasnopolski Opublikowano 17 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2021 Linka muchowa / sznur jest nieodzownym elementem zestawu. Metoda zwana "żyłkową" opiera się na przyponie i specyfice prowadzenia much. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtek Krasnopolski Opublikowano 17 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2021 Nie dodałem, że są łowiska gdzie ta metoda jest zabroniona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 17 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2021 Bez linki muchowej (a jej nie wymieniłeś) nie wolno. Można sobie poradzić stosując cienką linkę przeznaczoną do tzw. "żyłki" plus dowiązany do niej żyłkowy przypon o dwukrotnej długości stosowanego wędziska.Z RAPR:Łowienie ryb metoda muchową dozwolone jest na jedną wędkę, trzymaną w ręku, wyposażoną w kołowrotek o szpuli ruchomej i sznur muchowy, zakończony nie więcej niż dwoma haczykami, każdy ze sztuczną przynętą – przy czym każdy haczyk nie może posiadać więcej niż dwa ostrza, rozstawione w taki sposób, aby nie wykraczały poza obwód koła o średnicy 30 mm. Inne linki niż sznur muchowy w tej metodzie mogą być stosowane wyłącznie do wiązania przyponów, których długość nie może przekraczać dwukrotnej długości używanego wędziska oraz jako podkład pod sznur muchowy. Na wędce muchowej nie wolno stosować dodatkowego, zewnętrznego obciążenia linki i przyponu oraz zakazuje się stosowania kuli wodnej i innych zastępujących ją przedmiotów. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 17 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2021 Witam Pytanie laika :Czy na wodach fly only można łowić wedka muchowa w drugiej lub trzeciej klasie o długości 3.3 m, albo dłuższą, z kolowrotkiem muchowym i nawinięta żyłka(...) Wiem że nie w temacie, ale czemu po prostu nie na "tradycyjny" zestaw muchowy? Tak koszernie z wszystkimi tego konsekwencjami bez kombinowania i naciągania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 17 Stycznia 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2021 Ja się za to nie zabieram.Tylko pytam o takie rozwiązanie, bo kojarzyłem zakaz obciazania zestawu poza przynęta.Stąd domyślam się ta nimfa w zestawie Dziękuję za tak szybkie i rzeczowe odpowiedzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 17 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2021 (edytowane) Witam.Chyba wiem o co chodzi Danielowi ... jeżeli się mylę to mnie Danielu popraw.Po pierwsze ... Jachu, nie ma w tej chwili czegoś takiego jak RAPR. Obowiązuje u nas w kraju ustawa o rybactwie śródlądowym i 42 odrębne i inne, niezależne od siebie, regulaminy w 42 Okręgach PZW. Nie licząc regulaminów połowów obowiązujacych u innych dzierżawców obwodów rybackich.Teraz w temacie pytania zasadniczego ... śmiem twierdzić że TAK - jest dozwolone u nas w kraju, nawet w Okręgach PZW, gdzie ograniczone lub niedozwolone jest łowienie na tzw. krótką nimfę metodą żyłkową, łowienie na zwykłą żyłkę nawiniętą na kołowrotek muchowy.Z bardzo prostego powodu - tworzący takie przepisy kładą lachę na ich merytoryczności, nie prezyzując wielu okresleń. I dlatego jeżeli nawinie się na kołowrotek muchowy zwykły running mono, czyki po prostu żyłkę będącą wedle tych zapisów pełnoprawną "linką muchową", co najwyżej będzie musiała ona spełniać często podawany wymóg jej grubości (np. 0,55 mm), to jesteśmy w prawie i łowimy regulaminowo.WIele Okręgów idzie w całkiem odwrotną stronę niż robi się to na całym świecie. ALe to nasza przywara narodowa i państwowa. Wszędzie upraszcza się przepisy i tworzy się je dla ludzi - mają być zrozumiałe, jasne, jednoznaczne.Zakazy łowiena metodą żyłkową stanowione w niektórych okręgach są lekko idiotyczne, skoro na tym samym łowisku można łowić tę samą metodą linką tzw. zerówką, której koniec prowadzimy sobie cały czas w wodzie. Co więcej - łowiąc linką zerówką jesteśmy w stanie sięgnąć po ryby na dystansie dużo większym niż łowiąc żyłkowo. Linką "0" z krótkim przyponem o długości równej głębokości łowiska, łowiąc tzw. "driftem" jestem w stanie łowić na dystansie kilkunastu metrów, cały czas utrzymując 5-10 ostanich centymetrów linki w wodzie. Czyli zgodnie z regulaminem ... a łowię cały czas w ten spoóśb na krótką nimfę.Tzw. dropper, o którym napomknął Jezier, jest kapitalnę metodą, nieprównywalnie skuteczniejszą niż króka nimfa, a przecież nikt jej nie szkaluje i nie kategoryzuje w ramy zakazów jej stosowania. Tymczasem w swej karykaturalnie zniekształconej formie, może przypominać bardziej spiningowego drop-shota, jeżeli założy się na koniec powiedzmy 5 g (czy nawet cięższą) nimfę prowadzącą i łowi się niemal przytrzymując w miejscu skoczka. Nie ma chyba pstrąga, który by w końcu nie uderzył w tańczącą muchę wstawioną mu pod nos, którą jesteśmy w stanie przytrzymać w miejscu jak zestaw gruntowy z koszykiem ...Pozdrawiam. Edytowane 17 Stycznia 2021 przez Forest-Natura 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaziq Opublikowano 17 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2021 (edytowane) Hej! Temat spadł mi z nieba bo inna niekonsekwencja doprowadza mnie do szału. Zakaz spinningu na "moich" wodach do 31.05 natomiast "czeburaszka" w postaci ogromnej rosówy na haku lub drop-shot lub boczny trok z glistą są już dopuszczone. Tak można wywnoskować z przepisów koła Katowice. Również na 2 wędki. Niekonsekwancja czy głupota ludzi wymyślających te wszystkie pierdoły? Mogę sobie zarzucić feederka a drugą wędką obłowić całe łowisko taką aktywną metodą gruntową. Zgodnie z prawem (z dupy) alelegalny SPORTOWY połów spinningiem to ZUO i PSZESTEMPSTFO.Zastanawiam się czy czasem pieniążki na strażników nie wsiąkają gdzieś indziej w PZW a zakazując spinningistom (NAWET NO KILL!) łowienia prawie przez pół OPŁACONEGO czasu zezwolenia jest for free? Aaaaa -mamy LÓD! Na zbiornikach gdzie jeszcze 5 miesięcy nie będzie można się nawet ze spinningiem na brzegu pokazać siedzą nad przeręblami wędkarze i łowią na błystki podlodowe i inne mormyszki -NO QURRR!WA Edytowane 17 Stycznia 2021 przez Kaziq 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 18 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2021 (edytowane) Witam.Chyba wiem o co chodzi Danielowi ... jeżeli się mylę to mnie Danielu popraw.Po pierwsze ... Jachu, nie ma w tej chwili czegoś takiego jak RAPR. Obowiązuje u nas w kraju ustawa o rybactwie śródlądowym i 42 odrębne i inne, niezależne od siebie, regulaminy w 42 Okręgach PZW. Nie licząc regulaminów połowów obowiązujacych u innych dzierżawców obwodów rybackich.Teraz w temacie pytania zasadniczego ... śmiem twierdzić że TAK - jest dozwolone u nas w kraju, nawet w Okręgach PZW, gdzie ograniczone lub niedozwolone jest łowienie na tzw. krótką nimfę metodą żyłkową, łowienie na zwykłą żyłkę nawiniętą na kołowrotek muchowy.Z bardzo prostego powodu - tworzący takie przepisy kładą lachę na ich merytoryczności, nie prezyzując wielu okresleń. I dlatego jeżeli nawinie się na kołowrotek muchowy zwykły running mono, czyki po prostu żyłkę będącą wedle tych zapisów pełnoprawną "linką muchową", co najwyżej będzie musiała ona spełniać często podawany wymóg jej grubości (np. 0,55 mm), to jesteśmy w prawie i łowimy regulaminowo.WIele Okręgów idzie w całkiem odwrotną stronę niż robi się to na całym świecie. ALe to nasza przywara narodowa i państwowa. Wszędzie upraszcza się przepisy i tworzy się je dla ludzi - mają być zrozumiałe, jasne, jednoznaczne.Zakazy łowiena metodą żyłkową stanowione w niektórych okręgach są lekko idiotyczne, skoro na tym samym łowisku można łowić tę samą metodą linką tzw. zerówką, której koniec prowadzimy sobie cały czas w wodzie. Co więcej - łowiąc linką zerówką jesteśmy w stanie sięgnąć po ryby na dystansie dużo większym niż łowiąc żyłkowo. Linką "0" z krótkim przyponem o długości równej głębokości łowiska, łowiąc tzw. "driftem" jestem w stanie łowić na dystansie kilkunastu metrów, cały czas utrzymując 5-10 ostanich centymetrów linki w wodzie. Czyli zgodnie z regulaminem ... a łowię cały czas w ten spoóśb na krótką nimfę.Tzw. dropper, o którym napomknął Jezier, jest kapitalnę metodą, nieprównywalnie skuteczniejszą niż króka nimfa, a przecież nikt jej nie szkaluje i nie kategoryzuje w ramy zakazów jej stosowania. Tymczasem w swej karykaturalnie zniekształconej formie, może przypominać bardziej spiningowego drop-shota, jeżeli założy się na koniec powiedzmy 5 g (czy nawet cięższą) nimfę prowadzącą i łowi się niemal przytrzymując w miejscu skoczka. Nie ma chyba pstrąga, który by w końcu nie uderzył w tańczącą muchę wstawioną mu pod nos, którą jesteśmy w stanie przytrzymać w miejscu jak zestaw gruntowy z koszykiem ...Pozdrawiam.Czyli Zarząd Główny zwyczajnie nas oszukuje i pisze bzdury? http://www.pzw.org.pl/zgpzw/wiadomosci/55863/67/informator_wod_krainy_pstraga_i_lipienia_zmiany_od_1012021rTe wspomniane przez Ciebie odrębne okręgowe regulaminy, to nadal RAPR-y. Tyle że mogą różnić się w szczegółach. Ale nie w sprawach zasadniczych. Odniosłem się do opisu metody zamieszczonej przez Daniela. Wskazałem, że brakuje w nim linki muchowej jako istotnego i niezbędnego elementu. Jeśli się z tym nie zgadzasz, to proszę o przykład, w którym z okręgów linka muchowa nie jest obowiązkowa. Bez znaczenia, czy Ty lub ja mamy swój pogląd na ten temat, ale twierdzenie, że na wodach "fly only" łowienie "na zwykłą żyłkę nawiniętą na kołowrotek muchowy" gdzieś u nas dozwolone jest niezgodne z prawdą.Jeszcze jedno. Gdzie jest zabroniona metoda żyłkowa a łowienie "tzw. zerówką" już nie? Jakby łowienie metodą żyłkową z przyponem o długości dwóch długości użytego wędziska nie wymagało przywiązania żyłkowego przyponu do jakiejkolwiek linki muchowej? Coś chyba mieszasz? Edytowane 18 Stycznia 2021 przez jachu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bezi Opublikowano 18 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2021 Na Sanie koniec linki musi dotykać tafli wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mart123 Opublikowano 18 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2021 Jest faktem, że bajzel w przepisach powstał potworny. Rapry, zasady wędkowania, informatory, zakazy żyłki, nakazy linki, wymiary ochronne i gospodarcze... Masakra i...w zeszłym roku nikt mnie nie kontrolował... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tombrajder Opublikowano 18 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2021 Nie wiem czy można jak w pytaniu Daniela ale zgadzam się z @hi tower. To jakiś absurd stosować do droppera/metody nowozelandzkiej żyłkę czy sznur "0" imitujący żyłkę. Przecież to kapitalna metoda do klasycznego sznura i klasycznych rzutów! Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 18 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2021 (edytowane) Czyli Zarząd Główny zwyczajnie nas oszukuje i pisze bzdury? http://www.pzw.org.pl/zgpzw/wiadomosci/55863/67/informator_wod_krainy_pstraga_i_lipienia_zmiany_od_1012021rTe wspomniane przez Ciebie odrębne okręgowe regulaminy, to nadal RAPR-y. Tyle że mogą różnić się w szczegółach. Ale nie w sprawach zasadniczych. Odniosłem się do opisu metody zamieszczonej przez Daniela. Wskazałem, że brakuje w nim linki muchowej jako istotnego i niezbędnego elementu. Jeśli się z tym nie zgadzasz, to proszę o przykład, w którym z okręgów linka muchowa nie jest obowiązkowa. Bez znaczenia, czy Ty lub ja mamy swój pogląd na ten temat, ale twierdzenie, że na wodach "fly only" łowienie "na zwykłą żyłkę nawiniętą na kołowrotek muchowy" gdzieś u nas dozwolone jest niezgodne z prawdą.Jeszcze jedno. Gdzie jest zabroniona metoda żyłkowa a łowienie "tzw. zerówką" już nie? Jakby łowienie metodą żyłkową z przyponem o długości dwóch długości użytego wędziska nie wymagało przywiązania żyłkowego przyponu do jakiejkolwiek linki muchowej? Coś chyba mieszasz? Witam.Jachu, ale Ty podlinkwałeś informatory wódgórskich na najbliższy rok.Jak chcesz zobaczyć, jak wygląda RAPR to link pod spodem ... dwie i pół strony ogólnych zapisów i to wszystko- cała reszta (w końcu) zależy od Okręgów. Warunek jest jeden regulaminy nie mogą naruszać ustawy o rybactwie śródlądowym (i reszty ustaw wymienionych na końcu RAPR'u)https://ompzw.pl/files/filesfile/1/file-5341.pdfI nie zgodzę się z Tobą że przepisy w poszczególnych Okręgach nie różnią się lub ze różnią się szczegółami - w każdym Okręgu mogą obowiązywać inne wymiary ochronne dolne, mogą być stanowione inne wymary ochronne górne, inne okresy ochronne, innelimity, całkowite lub częsciowe zakazy połowu tegoczy innego gatunku, inaczej mogą być sformuowane przepisy w temacie metod amatorskiego połowu ryb.To że część Okręgów stosuje metodę "kopiuj i wklej" z byłego RAPR-u jest tylko i wyłącznie lenistwem ich władz, brakiem chęci pochylenia się nad faktycznymi, często tylko miejscowymi realiami w jakich uprawiamy wędkarstwo i niechęcią do zmian na własnym podwórku, które można w końcu przeprowadzić jeżeli się tylko chce, w miejsce wiecznego pisania o zgodę do ZG PZW.Ale są Okregi, gdzie ich władze potrafią, chcą i dokonują zmian. Większych czy mniejszych.Co do linki - przytocz proszę definicję co jest linką muchową ...Nie ma takiej.Nie istnieje w ustawie, ani żadnym regulaminie obowiązującym u nas w kraju. O tym że jakiś sznurek jest linką muchową de facto decyduje napis na jego opakowaniu, który sobie umieści producent. Jak producent napisze że running line jest linką muchową albo jej częścią, to tak jest i basta.Producentem może być ogromna firma znana na całym świecie, jak i Ty albo ja, jeżeli sobie sami upleciemy, zrobimy, zmajstrujemy, dotniemy, zespawamy, zwiążemy, czy cokowliek jeszcze innego uczynimy z czymś długim i nazwiemy to "linką" lub "sznurem" muchowym.Taka jest sytuacja prawna zapisów byłego RAPR'u i obecnie obowiązujacych regulaminów w każdym z Okręgu. Jak na opakowaniu zwykłej żyłki jest napisane że jest to linka muchowa, lub jej część,lub running line do głowicy muchowej, to jest to linka muchowa. Tak samo jak sam tip, czy sama głowica ... przy podkładzie można jedynie dyskutowaći uznać że nie jest linką przeznaczoną li tylko do metody muchowej Bezi odpwiedział na to gdzie jest zabroniona metada żyłkowa a dozwolona metoda krótkiej nimfy z linką zerówką. Dodam jeszcze że oprócz wymienionego przez niego Okręgu, można tak łowić w każdym z pozostałych 41 Okręgów i np. u Wilka na Wiśle. I będzie to zawsze łowienie linką, której co najmniej koniec ma kontakt z wodą. Bo zapisy regulaminowe są dupiate i kompletnie mijają się z tym że i we flyfishingu świat w miejscu nie stoi, a same zmiany podsuwają nam co i rusz producenci sprzętu na który się łowi czy wymyślają zawodnicy "sportowi".Moimi wywodami nie zamierzam tu niczego ani nikomu nic udowadniać, ale raczej zwrócić uwagę na to jaki bajzel mamy już w samej nomenklaturze / nazewnictwie i określaniu pewnych rzeczy, w przypadkach spornych, które mogą położyć stanowione w całkiej dobrej wierze (vide - zakaz łowienia metodą żyłkową na niektórych wodach) przepisy.Pozdrawiam Edytowane 18 Stycznia 2021 przez Forest-Natura 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 18 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2021 Co to jest flyfishing - chyba nie trzeba ciągle tłumaczyć ani wyjaśniać, bo to jest jasne od sześciuset lat. Proste jak schemat cepa. Tym niemniej pojawił się cały szereg intrygujących nowości - tzw orientacji. A z nimi nowe wykładnie.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 18 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2021 Witam.Jachu, ale Ty podlinkwałeś informatory wódgórskich na najbliższy rok.Jak chcesz zobaczyć, jak wygląda RAPR to link pod spodem ... dwie i pół strony ogólnych zapisów i to wszystko- cała reszta (w końcu) zależy od Okręgów. Warunek jest jeden regulaminy nie mogą naruszać ustawy o rybactwie śródlądowym (i reszty ustaw wymienionych na końcu RAPR'u)https://ompzw.pl/files/filesfile/1/file-5341.pdfI nie zgodzę się z Tobą że przepisy w poszczególnych Okręgach nie różnią się lub ze różnią się szczegółami - w każdym Okręgu mogą obowiązywać inne wymiary ochronne dolne, mogą być stanowione inne wymary ochronne górne, inne okresy ochronne, innelimity, całkowite lub częsciowe zakazy połowu tegoczy innego gatunku, inaczej mogą być sformuowane przepisy w temacie metod amatorskiego połowu ryb.To że część Okręgów stosuje metodę "kopiuj i wklej" z byłego RAPR-u jest tylko i wyłącznie lenistwem ich władz, brakiem chęci pochylenia się nad faktycznymi, często tylko miejscowymi realiami w jakich uprawiamy wędkarstwo i niechęcią do zmian na własnym podwórku, które można w końcu przeprowadzić jeżeli się tylko chce, w miejsce wiecznego pisania o zgodę do ZG PZW.Ale są Okregi, gdzie ich władze potrafią, chcą i dokonują zmian. Większych czy mniejszych.Co do linki - przytocz proszę definicję co jest linką muchową ...Nie ma takiej.Nie istnieje w ustawie, ani żadnym regulaminie obowiązującym u nas w kraju. O tym że jakiś sznurek jest linką muchową de facto decyduje napis na jego opakowaniu, który sobie umieści producent. Jak producent napisze że running line jest linką muchową albo jej częścią, to tak jest i basta.Producentem może być ogromna firma znana na całym świecie, jak i Ty albo ja, jeżeli sobie sami upleciemy, zrobimy, zmajstrujemy, dotniemy, zespawamy, zwiążemy, czy cokowliek jeszcze innego uczynimy z czymś długim i nazwiemy to "linką" lub "sznurem" muchowym.Taka jest sytuacja prawna zapisów byłego RAPR'u i obecnie obowiązujacych regulaminów w każdym z Okręgu. Jak na opakowaniu zwykłej żyłki jest napisane że jest to linka muchowa, lub jej część,lub running line do głowicy muchowej, to jest to linka muchowa. Tak samo jak sam tip, czy sama głowica ... przy podkładzie można jedynie dyskutowaći uznać że nie jest linką przeznaczoną li tylko do metody muchowej Bezi odpwiedział na to gdzie jest zabroniona metada żyłkowa a dozwolona metoda krótkiej nimfy z linką zerówką. Dodam jeszcze że oprócz wymienionego przez niego Okręgu, można tak łowić w każdym z pozostałych 41 Okręgów i np. u Wilka na Wiśle. I będzie to zawsze łowienie linką, której co najmniej koniec ma kontakt z wodą. Bo zapisy regulaminowe są dupiate i kompletnie mijają się z tym że i we flyfishingu świat w miejscu nie stoi, a same zmiany podsuwają nam co i rusz producenci sprzętu na który się łowi czy wymyślają zawodnicy "sportowi".Moimi wywodami nie zamierzam tu niczego ani nikomu nic udowadniać, ale raczej zwrócić uwagę na to jaki bajzel mamy już w samej nomenklaturze / nazewnictwie i określaniu pewnych rzeczy, w przypadkach spornych, które mogą położyć stanowione w całkiej dobrej wierze (vide - zakaz łowienia metodą żyłkową na niektórych wodach) przepisy.Pozdrawiam Klasyczna metoda manipulacji. Kończyłeś Stare Kiejkuty, czy Wyższą Szkołę Nauk Społecznych przy KC? Piszesz, że nie ma czegoś takiego jak RAPR i, że podlinkowuję ogólnopolski informator wód górskich. A tam już na samym wstępie jest mowa o RAPR. No więc jak to jest? Jest jakiś obowiązujący, ogólnokrajowy RAPR, czy go nie ma? Napisałem też, że są RAPR-y okręgowe, które mogą różnić się od tego bardzo ogólnego na stronie ZG, więc nie wkładaj w moje usta czegoś, czego nie napisałem. Że niby gdzieś stwierdziłem, iż przepisy w okręgach nie mogą się różnić od siebie lub nie być rozszerzeniem tego RAPR ZG, byle w zgodzie z Ustawą i Rozporządzeniem? Cała ta dyskusja dla mnie zbędna. Zamiast wskazać, że w którymś okręgu linka muchowa nie obowiązuje (jak prosiłem), wrzucasz swoje dywagacje na temat innych wymiarów ochronnych, dolnych, górnych, okresów ochronnych, częściowych i całkowitych zakazów połowu i metod. Co to wszystko ma do tego? Oczekujesz, że po tym wszystkim dam Ci definicję linki muchowej? Klasyczny chwyt. Widzę, że ani Tower, ani Bezi, ani Tombrajder nie mają z tym problemu. Nie da się zdefiniować linki muchowej? To wpisz sobie hasło na Wikipedii lub poszukaj, czym handlują sklepy wędkarskie. Któryś ze sklepów sprzedaje żyłkę jako linkę muchową? Ewentualnie zapytaj któregoś ze strażników, czy dozwolone jest łowienie na odcinkach z obowiązującą muchą z nawiniętą na kołowrotek żyłką. No i konsekwencje takiego łowienia. Bez znaczenia dotykanie lub nie linką powierzchni wody. Ma być linka muchowa (także w metodzie żyłkowej) zgodnie z przepisami i tu Twoje-basta postawię. A czy nam się przepisy podobają, czy nadążają za rozwojem metod, czy Ty, czy ja sobie pewne zagadnienia w tej dziedzinie będziemy jakoś sami interpretować zgodnie z naszymi odczuciami, to już całkiem inna historia i na inną okazję. Pozdrawiam. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krys Opublikowano 18 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2021 To nie metoda jest problemem a ludzie czy może bardziej pseudowędkarze. Lipienia z Dunajca wyrypano na długo przed pojawieniem się metody żyłkowej...teraz jak nie ma gdzieś ryb to szukamy wielbłąda, zylka be, drop shot be i boczny trok tez...jak się mentalność nie zmieni to zwykła obrotowka czy wahadło "zalatwia sprawę" w wielu wodach.. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 19 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2021 Częściowo masz rację, ale tylko własnie częściowo. Dlaczego?? ano dlatego że "załatwia" sprawę kombinacja dwu rzeczy - metody i człowieka ją stosującego. Tak lipienie z Dunajca wyrypano przed żyłką... Tyle że nastapiło to wtedy gdy zapanowała krótka nimfa, której żyłkowa była udoskonaleniem by pozwolic łowić na mniejsze i lżejsze nimfki, oraz na dalszym dystansie... Do tego doszli ludzie którzy nigdy by się do muszkarstwa nie przekonali, bo za trudno, za drogo, za dużo kombinacji. Teraz plum bum, przepływanka z nimfą i nawet innej linki nie mają poza 0,55mmPrzykre, brutalne, ale prawdziwe...Widze na FB pytania o złowione ryby. Może 10-15% jest "na jaką muchę", reszta to "na jaką nimfę"... 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krys Opublikowano 19 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2021 Nie nimfa wyrypała lipienie tylko ludzie którzy ja stosowali i zabijali złowione ryby. Zgadam się, że pewne metody znacznie upraszczaja złowienie ryb. Tylko idąc tym tropem należałoby np. wyrzucić wszystkie przynęt silikonowe bo kiedyś ich nie było. Ba woblerów i obrotówek pewnie też nie. I plecionek i fluorocarbon...I suchej muchy...Ryb nie ma bo są zabijane. A ryby nie grzyby... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 19 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2021 Przeczytaj jeszcze raz uważnie całość mojego posta, zwłaszcza drugą część... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krys Opublikowano 19 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2021 Mysle ze chodzi nam o to samo reszta to szczegóły. Moze kiedyś przy piwie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 20 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2021 "Nie nimfa wyrypała lipienie tylko ludzie którzy ja stosowali i zabijali złowione ryby. Zgadam się, że pewne metody znacznie upraszczaja złowienie ryb. Tylko idąc tym tropem należałoby np. wyrzucić wszystkie przynęt silikonowe bo kiedyś ich nie było. Ba woblerów i obrotówek pewnie też nie. I plecionek i fluorocarbon...I suchej muchy...Ryb nie ma bo są zabijane. A ryby nie grzyby..."---------Dokładnie. Ryby wybili ludzie zgodnie (lub mniej zgodnie) z ustalonymi przez "gospodarza" przepisami. A że gospodarze to my to .... :( Skoro gospodarz pozwala zabić tyle czy tyle lipieni, pstrągów czy głowacic to trudno się dziwić że na ok 40 mln Polaków znajda się tacy którzy zgodnie z przepisami przyjdą prędzej czy później i wyczyszczą, choćby resztki. Dotyczy to każdych ryb i miejsc na świecie bo ... wolno. I wprowadzanie jakiś bzdetnych ograniczeń typu "presja wędkarska na wodę, limit wejść, itd, itp" nic nie zmieni dopóki będzie wolno legalnie zabijać czy zabierać ryby. Choćby po jednej sztuce. Gdy ryby będą pod całkowita ochroną to bynajmniej odpadną ich smakosze i ludzie którzy tylko ze względu na smak ich mięsa kupują zezwolenia. Kombinatorów wystarczy bardzo solidnie karać i zostaną jedynie ci których wędkarstwo cieszy podobnie jak spacery po górach, lesie, pływanie czy jazda na nartach. Będą chodzili z kijem jedynie dla chwilowej przyjemności i miłego spędzenia wolnego czasu. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 20 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2021 I wprowadzanie jakiś bzdetnych ograniczeń typu "presja wędkarska na wodę, limit wejść, itd, itp" (...)Dla Ciebie może i "bzdety", ale ja uważam takie ograniczenia za jak najbardziej uzasadnione i właściwe. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.